POKŁOSIE Pism Bahá’u’lláha

Shoghi Effendi

POKŁOSIE
Pism Bahá’u’lláha

Tłumaczenie z angielskiego:
Emanuela Karoluk

Wiara Bahá’í
ul. F. M. Lanciego 13, lok. użytk. 6
02-792 Warszawa
www.bahai.org.pl

Tytuł oryginału:
Gleanings from the Writings of Bahá’u’lláh
Copyright ©1973, 1975, 1978, 1991 by the
National Spiritual Assembly
of the Bahá’ís of India

Zatwierdzone do publikacji przez
Narodowe Zgromadzenie Duchowe
Bahaitów w Polsce 1999
Wydanie II poprawione, 2019 r.

Wydawnictwo Bahá’í
ISBN 978-83-87495-39-8

I

Chwała Ci i cześć, o Panie, Boże mój! Jak mi o Tobie wspominać, skoro pewien jestem niezbicie, iż ani język, najgłębszej nawet mądrości, nie wysławi godnie Twojego imienia, ani ptak ludzkiego serca, najmocniej nawet pragnący, nie doleci do nieba Twojego majestatu i wiedzy.

Jeżeli opiszę Cię, Boże mój, jako Tego, któren jest Wszechprzenikający, trzeba mi przyznać, iż Ci, co są najwyższym Ucieleśnieniem percepcji, stworzeni zostali z Twojego rozkazu. Jeżeli zaś opiewał Cię będę jako Tego, któren jest Wszechmądry, muszę zarazem stwierdzić, iż Źródła mądrości same zaistniały za sprawą działania Twojej Woli. A jeśli okrzyknę Cię Niezrównanym, wnet odkrywam, iż Ci, co są kwintesencją jedności, przez Ciebie zostali zesłani i służą li tylko jako dowody na Twoje dzieło. A jeżeli powitam Cię jako Wszechwiedzącego, wyznać mi trzeba, iż Ci, którzy są uosobieniem wiedzy, to wytwór tylko i narzędzie Twojego Zamierzenia.

Wyniosły, niepomiernie wyniosły jesteś ponad wysiłki śmiertelników, by rozwiązać Twą tajemnicę, opisać Twą chwałę czy choćby napomknąć o naturze Twej Istoty. Cokolwiek by się bowiem dzięki tym wysiłkom nie osiągnęło, to nie można nigdy oczekiwać, że przekroczą one ograniczenia nałożone na Twoje stworzenie, gdyż inspirowane są Twoim dekretem i rodzą z Twojej intencji. Najwznioślejsze uczucia, jakie są w stanie wyrazić ku Twojej czci najświątobliwsi ze świętych oraz najgłębsze mądrości, jakie mogą wypowiadać najbardziej uczeni z ludzi w swych staraniach pojęcia Twej natury, wszystkie one krążą wokół Centrum, które jest całkowicie podporządkowane Twojej władzy, które wielbi Twoje piękno i jest natchnione ruchem Twojego Pióra.

Ależ nie, uchowaj Boże mój, bym wypowiadał słowa, sugerujące nieuchronnie istnienie jakiegokolwiek bezpośredniego związku między Piórem Twojego Objawienia a istotą wszystkich stworzonych rzeczy. Wysoko, wysoko ponad myśl o takim stosunku są ci, którzy są z Tobą związani! Wszystkie porównania i analogie spełzają na niczym i nie dają właściwego pojęcia o Drzewie Twojego Objawienia, zaś każda droga do zrozumienia Objawiciela Twojego Ja oraz Jutrzenki Twojego Piękna jest zagrodzona.

Daleko, oby było daleko od Twej chwały to, co śmiertelny człowiek jest w stanie o Tobie twierdzić lub Ci przypisywać czy też uwielbienie, z jakim może Cię wychwalać! Wszelki obowiązek nałożony przez Ciebie na Twoje sługi, by wysławiały jak tylko mogą najgodniej wzniosłość Twą i chwałę, to tylko znak Twojej dla nich łaski, aby dzięki temu zyskały możliwość wzniesienia się na poziom, jakim obdarzona jest ich najgłębsza istota, poziom poznania własnego ja.

Nigdy nikt inny prócz Ciebie nie był w stanie zgłębić Twojej tajemnicy ani godnie uwielbić Twej wielkości. Niezbadany i wzniosły ponad ludzki hołd na zawsze pozostaniesz. Nie ma Boga, jak tylko Ty, Niedosiężny, Wszechmocny, Wszechwiedzący, Święty Świętych.

II

Początkiem wszystkich rzeczy jest wiedza o Bogu, zaś końcem wszystkich rzeczy jest ścisłe przestrzeganie tego, co zesłane zostało z empireum Boskiej Woli, przenikającej wszystko, co jest w niebiosach i wszystko, co jest na ziemi.

III

Objawienie, które od niepamiętnych czasów wysławiane było jako Zamierzenie i Obietnica wszystkich Proroków Boga, jako najżarliwsze Pragnienie Jego Posłańców, teraz oto odsłoniło się ludziom dzięki wszechprzenikającej Woli Wszechmocnego i na Jego nieodparty rozkaz. Nastanie takiego Objawienia zwiastowały wszystkie święte Pisma. Patrz, jak teraz mimo takiej zapowiedzi ludzkość zbłądziła z jego drogi i sama zamknęła przed sobą drzwi do Jego chwały.

Powiedz: O wy, którzy umiłowaliście jednego Boga prawdziwego! Nie szczędźcie starań, byście uznali i poznali Go prawdziwie i przestrzegali godnie Jego przykazań. Jest to takie Objawienie, że jeżeli jakiś człowiek wyleje za nie choćby kroplę krwi, zostanie mu to wynagrodzone miriadami mórz. Baczcie, przyjaciele, byście nie zaprzepaścili tak nieocenionego dobrodziejstwa ani nie zlekceważyli jego wszechprzewyższającego znaczenia[p]. Pomyślcie o tym mnóstwie istot, które oddały życie i w dalszym ciągu oddają w świecie oszukanym przez marne złudzenie poczęte z próżnych wyobraźni zamieszkujących go ludów. Dzięki składajcie Bogu, jako że spełniliście Pragnienia swojego serca i zjednoczyliście się z tym, który jest Obietnicą daną wszystkim narodom. Strzeżcie z pomocą jednego Boga prawdziwego – wywyższona niechaj będzie Jego chwała – nienaruszalności pozycji, jaką osiągnęliście i trzymajcie się mocno tego, co wesprze Jego Sprawę. Zaprawdę, nakazuje On wam to, co słuszne i co wiedzie do wywyższenia poziomu człowieka. Chwała Wszechlitościwemu, Objawicielowi tej cudownej Tablicy.

IV

Oto jest Dzień, w którym spłynęły na ludzi najznakomitsze względy Boga, Dzień, w którym Jego najpotężniejsza łaska napełniła wszystkie stworzone rzeczy. Wszystkie ludy ziemi winny łagodzić dzielące je różnice i zamieszkać w cieniu Drzewa Jego pieczy i troskliwości w idealnej jedności i doskonałym pokoju. Godzi się, by trzymały się mocno wszystkiego, co w ten Dzień będzie sprzyjało wyniesieniu ich poziomu i służyło ich dobru. Szczęśliwi ci, o których przewspaniałe Pióro zechciało wspomnieć i błogosławieni ludzie, których imiona woleliśmy zataić na mocy Naszego niezbadanego wyroku.

Błagajcie jednego Boga prawdziwego, niech łaskawie pomoże wszystkim ludziom wypełnić to, co zasługuje w Naszych oczach na przyjęcie. Wnet dzisiejszy porządek zostanie zwinięty, a na jego miejsce rozpostarty będzie nowy. Zaprawdę, Pan twój mówi prawdę i jest Znającym rzeczy niewidzialne.

V

Oto jest Dzień, w którym objawiony został ludziom ocean Bożego miłosierdzia, Dzień, w którym Słońce Jego łaskawości zlało na nich swój blask, Dzień, w którym obłoki Jego dobrodziejstw ocieniły całą ludzkość. Pora dzięki ożywczemu powiewowi miłości i przyjaźni oraz żywym wodom życzliwości i dobroci rozweselić i pokrzepić przygnębionych.

Ci, którzy umiłowali Boga, bez względu na miejsce swojego zgromadzenia i charakter napotkanych osób muszą dokładać wszelkich starań, by z ich postawy wobec Boga i ze sposobu oddawania Mu czci i chwały biła taka pokora i uległość, że każdy atom kurzu pod ich stopami będzie mógł zaświadczyć o stopniu ich oddania. Rozmowa, jaką te święte dusze prowadzą, powinna tchnąć taką siłą, że wprawi w drżenie te właśnie atomy pyłu. Umiłowani Boga winni zachowywać się tak, by ziemia, po której stąpają, nigdy nie miała okazji skierować do nich takich oto słów: »Lepsza jestem od was. Spójrzcie, z jaką cierpliwością znoszę ciężar nakładany mi przez rolnika. Jestem narzędziem, które wciąż od nowa udziela wszystkim istotom błogosławieństw, jakie On, Krynica wszystkiej łaski, mi powierzył. Mimo zaszczytu, jaki mnie spotyka, mimo niezliczonych dowodów mojego bogactwa – bogactwa zaspokajającego potrzeby całego stworzenia – spójrzcie na miarę mej pokory, popatrzcie, z jakąż całkowitą uległością pozwalam, by deptały mnie ludzkie stopy. (…)«

Okazujcie sobie wzajem wyrozumiałość, serdeczność i miłość. Gdyby którykolwiek z was nie był w stanie pojąć jakiejś prawdy lub starał się usilnie ją zrozumieć, w rozmowie z nim niech emanuje z was duch wielkiej przychylności i dobrej woli. Pomagajcie mu dostrzec tę prawdę, a w najdrobniejszym stopniu nie poczytujcie sobie tego za oznakę swojej nad nim przewagi czy posiadania większych zdolności.

Cały obowiązek człowieka w tym Dniu polega na uzyskaniu tej części potoku łask, jaką Bóg dla niego wylewa. Niech zatem nikt nie zważa na duży czy mały rozmiar naczynia. Porcja jednych może się mieścić w dłoni, innych wypełni kubek, a jeszcze innych – nawet misę.

W tym Dniu każde oko powinno rozglądać się za tym, co najskuteczniej wywyższy Sprawę Boga. On, któren jest Prawdą Wiekuistą, jest Mi świadkiem! Nic, absolutnie nic nie wyrządzi w tym Dniu większej szkody tej Sprawie niż swary i waśnie, sprzeczki, oziębłe stosunki i apatia pomiędzy tymi, których ukochał Bóg. Omijajcie je z daleka dzięki potędze Boga i Jego nieograniczonemu wsparciu i starajcie się zespalać serca ludzi w Jego Imieniu: Jednoczyciel, Wszechwiedzący, Wszechmądry.

Błagajcie jednego Boga prawdziwego, by sprawił, że zakosztujecie czynów, jakich się dokonuje na Jego drodze i posmakujecie słodyczy pokory i uległości, jakimi w Jego imię należy się wykazać. Zapomnijcie o własnym »ja«, a zwróćcie oczy ku bliźniemu. Kierujcie energię na wszystko, co tylko może sprzyjać wychowaniu ludzi. Nic nie jest przed Bogiem ukryte ani ukrytym być nigdy nie może. Jeżeli dążycie Jego drogą, obsypani będziecie Jego niepoliczalnymi i niezniszczalnymi błogosławieństwami. Oto świetlista Tablica, której wersety wypłynęły spod poruszającego się Pióra Tego, któren jest Panem wszystkich światów. Rozmyślajcie nad nią w sercach swoich i bądźcie z tych, co przestrzegają zawartych w niej przykazań.

VI

Patrzcie, jak rozmaite ludy i pokolenia ziemi wyczekiwały przyjścia Obiecanego. Ale ledwie On, Słońce Prawdy, zdążył zostać objawiony, a już odwrócili się od niego wszyscy z wyjątkiem tych, których Bogu spodobało się wieść. Nie ośmielamy się w ten Dzień uchylać welonu, skrywającego tych wzniosłych wyżyn, jakie może osiągnąć każdy prawdziwy wierny, bo radość, jaką to Objawienie wywoła może łatwo doprowadzić niektórych do omdlenia i śmierci.

On, Serce i Ośrodek Bayánu, napisał: »Zalążek, skupiający w sobie potencjał Objawienia, które ma nastąpić, posiada moc wyższą nad zespolone siły wszystkich moich zwolenników.« I dalej mówi On: »Ze wszystkich wyrazów szacunku i uznania, jakie składałem Temu, który ma przyjść po Mnie, ten oto jest najwyższy: Moje pisemne wyznanie, iż ani jedno Me słowo nie opisze Go jak należy, jak też żadna wzmianka o Nim w Mojej księdze, Bayánie, nie odda sprawiedliwości Jego Sprawie.«

O każdym, kto zbadał przepastne głębiny oceanów ukrytych w tych wzniosłych słowach i przeniknął ich doniosłość, można rzec, że odkrył iskierkę niewypowiedzianej chwały, jaką obdarzone zostało to potężne, to wyniosłe, to przenajświętsze Objawienie. Ze wspaniałości tak wielkiego Objawienia łatwo wyobrazić sobie, jakie honory spłynąć muszą na Jego wiernych wyznawców. Na sprawiedliwość jednego Boga prawdziwego! Już samo tchnienie tych dusz bogatsze jest nad skarby ziemi. Szczęśliwy człowiek, który je osiągnął, a niebacznym biada.

VII

Zaprawdę, powiadam, oto jest Dzień w którym ludzkość może oglądać Twarz i słyszeć Głos Obiecanego. Podniosło się wołanie Boga, a światło Jego oblicza wzeszło na ludzi. Każdemu człowiekowi godzi się zetrzeć z tablicy serca ślad wszelkiego próżnego słowa, a wzrok otwartego i bezstronnego umysłu utkwić w znakach Jego Objawienia, dowodach Jego Misji i symbolach Jego chwały.

Zaiste wielki to Dzień. Jego wielkość poświadczają wzmianki o nim we wszystkich świętych pismach jako o »Dniu Boga«[zc]. Tego cudownego Dnia łaknęła dusza każdego Proroka Bożego, każdego Boskiego Posłańca. Również wszystkie mnogie pokolenia na ziemi z utęsknieniem pragnęły go dożyć. Wszelako skoro tylko Słońce Jego Objawienia zajaśniało na niebie Bożej Woli, okazało się, że wszystkim z wyjątkiem tych, których Wszechmocnemu spodobało się prowadzić, odebrało mowę i że stali się niebaczni.

O ty, który o Mnie pamiętasz! Niezmiernie ciężka zasłona przedzieliła ludy ziemi od Jego chwały i przeszkodziła im w słuchaniu Jego wołania. Daj Boże, żeby światło jedności opromieniło całą ziemię, a pieczęć »do Boga należy królestwo«[zc] została odciśnięta na czole wszystkich jej mieszkańców.

VIII

Na Bożą sprawiedliwość! Oto dni, w których Bóg doświadczył serca całego zastępu swoich Posłańców i Proroków a nadto tych, którzy strzegą Jego uświęconego i nienaruszalnego Sanktuarium, którzy zamieszkują niebiański Namiot i przebywają w Przybytku Chwały. Jakże więc ciężkiej próbie poddani będą nieuchronnie ci, co Bogu przydają współtowarzyszy!

IX

O Ḥusaynie[p]! Zważ na gorliwy zapał, z jakim pewne ludy i narody czekały powrotu imáma Ḥusayna, którego przyjście po pojawieniu się Qá’ima przepowiedzieli w przeszłych dniach wybrańcy Boga, wywyższona niechaj będzie Jego chwała. Święci ci obwieścili ponadto, że kiedy objawi się Ten, który jest Brzaskiem wielorakiej łaski Bożej, wszyscy Prorocy i Posłańcy zbiorą się łącznie z Qá’imem[p] w cieniu świętej Chorągwi, wzniesionej przez Obiecanego. Oto ta godzina nadeszła. Świat rozświetla promienna chwała Jego oblicza. Mimo to patrz tylko, jak daleko ludy świata zboczyły z Jego ścieżki! Nie uwierzył w Niego nikt poza tymi, którzy skruszywszy z mocą Pana Imion bożyszcza swoich czczych fantazji i nieczystych pragnień, weszli do grodu pewności. Tego Dnia i w Jego imię, Samowystarczalnego, złamana została pieczęć wybornego Wina Jego Objawienia. Łaska tego Wina zlewa się na ludzi. Napełnij swój kielich i pij z niego gorliwie w imię Jego, Najświętszego, Wszechwychwalanego.

X

Oto nadszedł czas, który był z góry przeznaczony ludom i pokoleniom ziemi. Spełniły się wszystkie obietnice Boże zapisane w świętych Pismach. Z Syjonu wyszło Prawo Boże, a Jerozolimę wraz z jej wzgórzami i ziemią wypełnia chwała Jego Objawienia. Szczęśliwy człowiek, który rozważa w sercu to, co objawione zostało w Księgach Boga, Pomocy w Niebezpieczeństwie, Samoistnego. Medytujcie nad tym, o umiłowani Boga, i niech wasze uszy bacznie słuchają Jego Słowa, abyście napili się dzięki Jego łasce i miłosierdziu z kryształowych wód stałości i na podobieństwo gór byli stali i niezachwiani w Jego Sprawie.

W Księdze Izajasza napisano: »Wejdź między skały, ukryj się w prochu ze strachu przed Panem, przed blaskiem Jego majestatu.« Żaden człowiek, który zastanowi się nad tym wersetem, nie może nie uznać wielkości tej sprawy ani wątpić we wzniosłość tego Dnia – Dnia samego Boga. Po tym wierszu następują słowa: »Sam tylko Pan się wywyższy dnia owego«[zc]. Oto Dzień wysławiany przez Pióro Najwyższego we wszystkich świętych Pismach. Nie ma w nich takiego wersetu, który nie głosiłby chwały Jego świętego Imienia ani Księgi, która nie poświadczałaby wielkości tego najwznioślejszego tematu. Gdybyśmy chcieli przytoczyć wszystko, co w tych niebiańskich Księgach i świętych Pismach wyjawiono odnośnie tego Objawienia, wówczas objętość tej tablicy rozrosłaby się do nieogarnionych rozmiarów. W tym Dniu na każdym człowieku spoczywa powinność, by całą ufność złożył w różnorakich darach Bożych i w największej mądrości powstał rozpowszechniać prawdy Jego Sprawy. Wtedy i tylko wtedy całą ziemię opasie poranne światło Jego Objawienia.

XI

Wszelka chwała niechaj będzie temu Dniu, Dniu, w którym wonie miłosierdzia owiały wszystkie stworzone rzeczy, Dniu tak szczodrze pobłogosławionemu, iż minione stulecia i wieki nie mogą żywić nadziei, że mu kiedykolwiek dorównają, Dniu, w którym Pradawny Dni zwrócił oblicze ku swemu świętemu tronowi. Wówczas rozległy się głosy wszystkich stworzonych rzeczy a nadto głosy niebiańskich zastępów i słychać było, jak wołają: »Spiesz, Karmelu, patrzaj bowiem, oto podniosła się ku tobie światłość oblicza Boga, Władcy Królestwa Imion i Tego, który nadaje kształt niebiosom.«

Nie posiadając się z radości zakrzyknął on tak: »Oby życie moje było ofiarą złożoną Tobie, padło bowiem na mnie Twe spojrzenie, obdarzyłeś mnie swoją szczodrobliwością i skierowałeś ku mnie swe kroki. Rozłąka z Tobą, o Ty Zdroju życia wiecznego, niemal doszczętnie mnie wyczerpała, a oddalenie od Ciebie wypaliło mi duszę. Wszelka cześć Ci za to, że sprawiłeś, iż mogę słuchać Twojego wołania, że zaszczyciłeś mnie swoimi krokami jako też pokrzepiłeś mi duszę ożywczą wonią swojego Dnia oraz przenikliwym głosem swojego Pióra, głosem, który zgodnie z Twoim ustanowieniem ma być Twym hejnałem pośród Twojego ludu. Kiedy zaś wybiła godzina, w której miała objawić się Twoja nieodparta Wiara, tchnąłeś w swe Pióro ducha swojego i oto całe stworzenie zadrżało aż po posady, odsłaniając ludzkości tajemnice, które trwały ukryte w skarbcach Tego, któren jest Właścicielem wszystkich stworzonych rzeczy.«

Kiedy tylko jego głos dotarł do najbardziej wzniosłego miejsca, odpowiedzieliśmy: »Dziękuj swojemu Panu, Karmelu. Szybko trawił cię ogień rozłąki ze Mną, kiedy przed twym obliczem wezbrał ocean Mojej obecności, radując oczy twoje i oczy całego stworzenia, i napełniając rozkoszą wszystkie rzeczy widzialne oraz niewidzialne. Wesel się, tego bowiem dnia Bóg wzniósł na tobie swój tron oraz uczynił cię miejscem wschodu swoich znaków i jutrzenką dowodów na swoje objawienie. Szczęśliwy, kto obchodzi cię wokoło, kto głosi objawienie twojej chwały i opowiada o tym, czym w swej szczodrobliwości obsypał cię Pan, twój Bóg. Chwyć kielich nieśmiertelności w imię Pana, Przewspaniałego, i dzięki Mu składaj, bowiem na znak swojego miłosierdzia przemienił On twoje zatroskanie w zadowolenie, a smutek twój obrócił w błogą radość. Zaprawdę, miłuje On miejsce, które stało się siedzibą Jego tronu, po którym stąpały Jego stopy, które dostąpiło zaszczytu Jego obecności, z którego rozbrzmiewało Jego wołanie i na które ronił swe łzy.

Wołaj w stronę Syjonu, o Karmelu i głoś radosną nowinę: Przyszedł Ten, który był ukryty przed oczyma śmiertelnych! Jego wszechposkramiająca władza stała się widoczna, Jego wszechobejmująca świetność została odsłonięta. Strzeż się, by nie ogarnęło cię wahanie czy niezdecydowanie. Spiesz okrążać Miasto Boga, co zstąpiło z nieba, niebiańską Ka‘bih,[p] którą obiegali w uwielbieniu uprzywilejowani Boży, [ludzie] czystego serca oraz zastępy najwyższych aniołów. Och, jakże mocno pragnę zwiastować każdemu miejscu na powierzchni ziemi, ponieść do każdego miasta radosną nowinę tego Objawienia – Objawienia, ku któremu garnęło się serce Synaju i w imię którego Krzew Gorejący[zc] woła: ›Do Boga, Pana Panów, należą królestwa ziemi i nieba.‹[zc] Zaprawdę, oto Dzień, w którym tak ziemia jak i morze radują się z tego zwiastowania, Dzień, na który gromadzone było to, co w swej hojności przerastającej zdolność pojmowania śmiertelnego rozumu czy serca Bóg przeznaczył do objawienia. Wkrótce Bóg popłynie swą Arką do ciebie i objawi lud Bahy wspomniany w Księdze Imion.«

Uświęcony niech będzie Pan całej ludzkości. Kiedy padła wzmianka o Jego Imieniu, wszystkie cząsteczki ziemi zaczęły drżeć, a Język Wielkości skłonny się okazał wyjawić to, co spowijała Jego wiedza i co krył w sobie skarbiec Jego potęgi. Zaprawdę, mocą swego Imienia, On – Potężny, Wszechwładny, Najwyższy – jest władcą wszystkiego, co jest w niebiosach i wszystkiego, co jest na ziemi.

XII

Zakrzątnij się, o ludu, w oczekiwaniu dni Boskiej sprawiedliwości, oto bowiem nastała obiecana godzina. Strzeż się, by nie umknęła ci jej doniosłość i byś nie został policzony między błądzących.

XIII

Weźcie pod uwagę przeszłość. Jakże wielu wysoko jak i nisko postawionych ludzi we wszystkich czasach z utęsknieniem wyczekiwało przyjścia Objawicieli Bożych w uświęconych osobach Jego Wybrańców. Jakże często spodziewali się Jego przybycia, ileż to razy modlili się o to, by nadszedł powiew Boskiego miłosierdzia i by obiecane Piękno wyłoniło się zza zasłony ukrycia, objawiając się całemu światu. Za każdym wszakże razem, kiedy portale łaski rzeczywiście się rozwierały, a obłoki Boskiej szczodrobliwości rzeczywiście zlewały na ludzkość swój deszcz, zaś nad horyzontem niebiańskiej mocy istotnie rozbłyskało światło Niewidzialnego, wszyscy oni odrzucali Go i odwracali się od Jego oblicza – od oblicza samego Boga. (…)

Zastanówcie się, co mogło stać się motywem takiego postępowania? Jaka mogła być pobudka takiego zachowania w stosunku do Objawicieli piękna Przewspaniałego? Cokolwiek w przeszłych dniach stanowiło przyczynę, dla której ludzie owi się od nich odwracali i im przeciwstawiali, teraz [też] prowadzi do uporu ludzi naszych czasów. Utrzymywanie, jakoby świadectwo Opatrzności było niepełne, co miało pchnąć tych ludzi do zapierania się, to jawne bluźnierstwo. Jakież to jest obce Wszechszczodrobliwemu w Jego łasce, Jego kochającej opatrzności i tkliwemu miłosierdziu, by wyłaniając spośród wszystkich ludzi jedną duszę dla przewodnictwa swoich stworzeń, z jednej strony odmówić jej pełnej miary swojego Boskiego świadectwa, z drugiej natomiast odpłacać swym ludziom surowo za odwrócenie się od tego Jego Wybrańca! Przeciwnie, dzięki Objawicielom Jego Boskiej Istoty wielorakie szczodrobliwości Pana wszech istot zawsze otaczały ziemię i wszystko, co na niej mieszka. Jego łaska nie została wstrzymana ani przez moment, ani też deszcze Jego dobroci nie przestały padać na ludzkość. W związku z tym takiego zachowania nie można przypisywać niczemu innemu jak małostkowości dusz, które kroczą doliną arogancji i pychy, błądzą po pustkowiach dali Bożej, podążają drogami własnych czczych fantazji i kierują się nakazami przywódców swojej wiary. Chodzi im głównie o to, by po prostu się sprzeciwiać; ich jedynym pragnieniem jest ignorowanie prawdy. Dla każdego przenikliwego świadka jest rzeczą jasną i oczywistą, że gdyby w dniach każdego z Objawicieli Słońca Prawdy ludzie ci uświęcili swoje oczy, uszy i serca od wszystkiego, co dotąd widzieli, słyszeli i odczuwali, z pewnością nie byliby się pozbawili widoku Bożego piękna ani nie zbłądziliby tak dalece od przybytków chwały. Ponieważ jednak do świadectwa Bożego przykładali miernik własnej wiedzy mozolnie zebrany i opracowany na naukach przywódców ich własnej wiary i stwierdzali, że odbiega ono od ich ograniczonego rozumienia, powstawali, by popełniać takie niegodziwe czyny. (…)

Popatrz na Mojżesza! Uzbrojony w laskę niebiańskiego władania, przystrojony białą ręką Boskiego poznania, zstąpił z Páránu Bożej miłości i dzierżąc w dłoniach węża potęgi i wieczystego majestatu, zajaśniał światu z Synaju światłości. Przywołał wszystkie ludy i pokolenia ziemi do królestwa wieczności i zaprosił je, by skosztowały owocu z drzewa wierności. Wiesz niewątpliwie o zaciekłym oporze, jaki stawił Mu faraon ze swoimi ludźmi oraz o kamieniach próżnych wyobraźni, jakie spadały na to błogosławione Drzewo z rąk niewiernych. Doszło do tego, że faraon i jego poplecznicy powstawszy, dokładali wszelkich starań, by zdusić ogień tego świętego Drzewa wodami fałszu i odstępstwa, niepomni prawdy, iż żadna ziemska woda nie ugasić płomieni Boskiej mądrości ani śmiertelne wichry nie zdmuchną lampy wieczystego władania. Przeciwnie, taka woda tylko jeszcze roznieci płomień, a takie podmuchy zapewnią jedynie większą trwałość lampie, gdybyście tylko patrzyli okiem przenikliwości i podążali drogą świętej Woli Bożej i Bożego upodobania. (…)

Kiedy dobiegły końca dni Mojżesza i światło Jezusa, jaśniejąc z jutrzenki Ducha opasało świat, wszystkie ludy Izraela powstały przeciw Niemu. Podniosły wrzawę, że Ten, którego przyjście zapowiadała Biblia, koniecznie musi szerzyć i wypełniać Mojżeszowe prawa, podczas gdy młody Nazarejczyk, który przypisuje sobie pozycję Boskiego Mesjasza, zniósł prawa rozwodu i szabatu – najważniejsze z Mojżeszowych praw. Więcej jeszcze, jak się ma sprawa ze znakami Objawienia, które dalej ma nastąpić? Te ludy Izraela po dziś dzień czekają na objawienie zapowiedziane w Biblii! Iluż Objawicieli Świętości, iluż Nosicieli Wiecznego Światła pojawiło się już od czasów Mojżesza, a mimo to Izrael spowity w najgęstsze zasłony szatańskich urojeń i fałszywych imaginacji dalej oczekuje, że bożyszcze, które sam stworzył, zjawi się z takimi znakami, jakie on sam sobie wyobraził! Tedy za ich grzechy spadła na nich ręka Boża, tedy Bóg zgasił w nich ducha wiary i dręczył ich płomieniami ogni z otchłani, a to z tego jednego powodu, że Izrael[ici] wzbronili się przed zrozumieniem sensu objawionych w Biblii słów dotyczących znaków nadchodzącego Objawienia. Ponieważ nigdy nie pojęli ich prawdziwego znaczenia, a jeżeli jest się zapatrzonym na zewnętrzną formę, to wydaje się, że takie zdarzenia nigdy nie miały miejsca, nie dane im było rozpoznać piękna Jezusa ani oglądać Bożego Oblicza. I wciąż jeszcze wyczekują Jego przyjścia! Od niepamiętnych czasów po dziś dzień wszystkie pokolenia i ludy ziemi chwytały się takich urojonych i niegodnych myśli, pozbawiając się tym samym klarownych wód, płynących strumieniami z krynic czystości i świętości. (…)

Dla tych, którzy obdarzeni są zrozumieniem, jasne jest i oczywiste, że kiedy ogień Jezusowej miłości strawił zasłony żydowskiego ograniczenia i pełnia Jego władzy się uwidoczniła i po części została wyegzekwowana, On, Objawiciel niewidzialnego Piękna, zwracając się pewnego dnia do swoich uczniów, nawiązał do swojego odejścia i wzniecając w ich sercach ogień żałoby, ozwał się do nich tymi słowy: »(…) Odchodzę i przyjdę znów do was (…)«[zc]. A w innym miejscu rzekł: »Odchodzę i przyjdzie inny, który powie wam wszystko, czego ja wam nie powiedziałem i wypełni wszystko, o czym ja mówiłem«[zc]. Obie te wypowiedzi mają jeden tylko sens, gdybyścież z Boską wnikliwością rozważali Objawienia jedności Bożej.

Każdy przenikliwy obserwator zorientuje się, że w zesłaniu Qur’ánu potwierdziła się tak księga jak i Sprawa Jezusa. Co do imion, to Muḥammad sam oświadczył: »Jestem Jezusem.« Uznał on prawdziwość znaków, przepowiedni i słów Jezusa, i zaświadczył, że wszystkie one pochodziły od Boga. W tym sensie ani osoba Jezusa, ani Jego pisma nie różniły się od osoby Muḥammada i Jego świętej księgi, obaj bowiem byli szermierzami Sprawy Bożej, głosili Jego chwałę i objawiali Jego przykazania. Stąd sam Jezus oświadczył: »Odchodzę i przyjdę znów do was.«[zc] Pomyślcie o słońcu. Gdyby rzekło: »Jestem słońcem wczorajszym,« mówiłoby prawdę. I gdyby myśląc o upływie czasu stwierdziło, że jest czymś innym niż tamto słońce, również mówiłoby prawdę. Podobnie jeżeli by powiedzieć, że wszystkie dni są jednym i tym samym, byłoby to poprawne i prawdziwe. I jeżeli z uwagi na ich poszczególne nazwy i określenia rzec, że są różne, także jest to słuszne. Choć bowiem są tym samym, w każdym z nich dostrzec można jednak odrębne oznaczenie, specyficzną cechę, szczególny charakter. W analogiczny sposób przedstaw sobie odmienność, różnorodność i jedność, cechującą różnych Objawicieli Świętości, ażebyś zrozumiał aluzje czynione przez Stwórcę wszystkich nazw i cech do tajemnic odmienności i jedności oraz byś znalazł odpowiedź na swoje pytanie, z jakiej to przyczyny wiekuiste Piękno określało siebie w różnych okresach innymi imionami i tytułami. (…)

Kiedy za sprawą Niewidzialnego, Wieczystego, Boskiej Istoty słońce Muḥammada wzeszło nad widnokręgiem poznania, duchowni żydowscy wysunęli przeciw Niemu wyssane z palca zarzuty, ten między innymi, że po Mojżeszu Bóg ma już więcej nie zsyłać żadnego proroka. A przecież w Pismach jest mowa o Duszy, która zostanie objawiona i która będzie krzewić Wiarę oraz wspierać interesy ludu Mojżeszowego, ażeby Prawo mozaicznego posłannictwa opasało całą ziemię. Dlatego Król wieczystej chwały, nawiązując do słów tych wędrowców w kotlinie dali Bożej i błędu, rzekł: »›Ręka Boga‹, mówią Żydzi, ›jest skrępowana.‹ To ich ręce są skrępowane, oni zaś zostali przeklęci za to, co mówili. Ręce Boga, przeciwnie, są szeroko otwarte!«[zc] »Ręka Boga jest położona na ich rękach«[zc]. Wprawdzie komentatorzy Qur’ánu[p] rozmaicie przedstawiali okoliczności, towarzyszące objawieniu tego wersetu, powinieneś jednak dołożyć starań, by pojąć zamierzenie, jakiemu on służy. Mówi On: Jak bardzo błędne jest to, co sobie roją Żydzi! Jakże ręka tego, któren zaiste jest Królem, któren sprawił, że objawiło się oblicze Mojżesza i obdarzył Go szatą stanu proroczego – jakże ręka takiego kogoś może być skrępowana i związana? Jak można sobie wyobrażać, że nie ma On mocy, by po Mojżeszu powołać do życia jeszcze jednego Posłańca? Zważ, jak absurdalne jest to ich gadanie; jak daleko zbłądziło od ścieżki poznania i wnikliwości! Popatrz, dziś z kolei wszyscy ci ludzie [muzułmanie] zajęli się podobnie bezsensownymi niedorzecznościami. Przez z górą tysiąc lat recytowali ten werset, bezwiednie wypowiadając słowa potępienia przeciw Żydom, kompletnie nieświadomi, że teraz sami otwarcie i prywatnie dają wyraz sentymentom i wierze ludu żydowskiego! Z pewnością wiesz o ich bezpodstawnym twierdzeniu, jakoby wszystko Objawienie dobiegło końca, jakoby zawarły się bramy Boskiego miłosierdzia, jakoby z jutrzenek wiecznej świętości nie miało już więcej wzejść żadne Słońce, jakoby na zawsze zamarł Ocean wieczystej szczodrobliwości a Posłańcy Boży przestali być objawiani z Przybytku pradawnej chwały. Oto jaka jest miara zrozumienia, na jakie stać tych małostkowych, godnych pogardy ludzi. Uroili sobie, że ustał strumień wszechogarniającej Bożej łaski i Jego hojnego miłosierdzia, którego wyschnięcie jest nie do pomyślenia. Z każdej strony podnieśli się w rynsztunku tyranii, wytężając wszystkie siły, żeby gorzkimi wodami swojej próżnej fantazji ugasić płomień Gorejącego Krzewu Bożego, nieświadomi, że klosz mocy osłoni Lampę Boga niczym potężna twierdza. (…)

Popatrz, jak panowanie Muḥammada, posłańca Bożego, jest dziś wśród ludzi widoczne i naocznie postrzegalne. Wiesz jednak dobrze, jaki los spotkał jego wiarę we wczesnych dniach Jego posłannictwa. Jakie dotkliwe cierpienia ręka niewiernych i błądzących, duchownych z tamtego okresu i ich wspólników, zadała tej duchowej Kwintesencji, tej najczystszej, przenajświętszej Istocie! Jak mnogie były na Jego ścieżce ciernie i osty, które po niej rozrzucali! Jest oczywiste, że to występne pokolenie w swoich niegodziwych i szatańskich fantazjach każdą krzywdę wyrządzoną tej nieśmiertelnej Istocie postrzegało jako środek do osiągnięcia trwałej szczęśliwości; bowiem uznani duchowni tamtej doby, tacy jak: ‘Abdu’lláh Ubayy, eremita Abú ‘Ámir, Ka‘b-ibn-i-Ashraf i Naḍr-ibn-i-Ḥárith, wszyscy mieli Go za oszusta i orzekli, że obłąkany z Niego i oszczerca. Wysuwali przeciw Niemu tak bolesne zarzuty, iż przy ich wyliczaniu Bóg zabrania, by płynął atrament, by poruszało się Nasze pióro i tolerował je papier. Te złośliwe pomówienia sprowokowały ludzi do tego, że powstali Go dręczyć. A jakże zapamiętałe to nękanie, gdy głównymi podżegaczami do niego są duchowni danej epoki, gdy oskarżają Go otwarcie wobec swoich wyznawców, wyrzucają ze swojego grona i uznają za nikczemnego herezjarchę! Czy nie taki sam los spotkał tego Sługę, czego wszyscy byli świadkami?

Z tego powodu Muḥammad wykrzyknął: »Żaden prorok Boży nie doznał takiej krzywdy, jakiej ja doznałem.« W Qur’ánie spisane są wszystkie oszczerstwa i zarzuty, jakie padły pod Jego adresem a także wszystkie utrapienia, jakich doznał. Zajrzyjcie tam, byście byli dobrze poinformowani o tym, jak wiodło się Jego Objawieniu. Jego położenie było tak ciężkie, że przez jakiś czas nikt nie chciał utrzymywać kontaktu z Nim ani z Jego towarzyszami. Każdy, kto z Nim przestawał, padał ofiarą bezlitosnego okrucieństwa Jego wrogów. (…)

Zważ, jak wielka zmiana się do dziś dokonała! Patrzaj, jak wielu jest władców, uginających przed Jego imieniem kolana! Jak liczne są narody i królestwa, które zapragnęły schronić się w Jego cień, które składają hołd Jego wierze i się tym szczycą! Z minbarów wznoszą się dziś pochwalne głosy, które w największym uniżeniu wielbią Jego uświęcone imię, zaś z wysokości minaretów rozbrzmiewa wołanie, na które zbiera się zastęp Jego ludu, by Go czcić. Nawet ci ziemscy królowie, którzy wzbronili się przed przyjęciem Jego wyznania i zrzuceniem szaty niewiary, mimo wszystko potwierdzają i uznają wielkość i imponujący majestat tego Słońca dobroci. Taka właśnie jest Jego ziemska władza, której dowody dostrzeżesz wszędzie. Władza ta musi koniecznie zostać objawiona i ustanowiona bądź za życia każdego Objawiciela Bożego, bądź też po tym, jak wzniósł się On już do swej prawdziwej siedziby w sferach na wysokościach. (…)

Jest oczywiste, że zmiany, jakie następują w czasach każdego posłannictwa, zbierają się w ciemne chmury, zalegające potem między okiem ludzkiego pojmowania a Bożym Luminarzem promieniującym z jutrzenki Boskiej Istoty. Zauważ, jak ludzie przez pokolenia ślepo naśladowali swoich ojców i byli wychowywani w taki sposób i zgodnie z takimi metodami, jakie zostały sformułowane przez przepisy ich wiary. Gdyby zatem odkryli nagle, że jakiś człowiek z ich własnego grona, który był im równy, jeżeli chodzi o wszystkie ludzkie ograniczenia, powstał, by znieść każdą z ustanowionych zasad nakazanych im przez ich wiarę – zasad, podług których przez stulecia byli ćwiczeni, żeby każdego ich przeciwnika i kontestatora uważać za niewiernego, rozpustnika i niegodziwca – z pewnością spowiłyby ich zasłony i napotkaliby na przeszkody w uznaniu jego wiary. Takie sprawy są niczym »chmury« i »obłoki«,[zc] przesłaniające oczy tych, których wewnętrzna istota nie skosztowała Salsabílu oderwania ani nie piła z Kawtharu wiedzy o Bogu. Ludzi takich w obliczu podobnych okoliczności spowijają tak gęste zasłony, że bez najmniejszego pytania wyrokują, iż Objawiciel Boży jest niewierny i skazują go na śmierć. Musiałeś słyszeć, że takie rzeczy zdarzały się przez wszystkie wieki, a i teraz obserwujesz je w tych obecnych dniach.

Wypada nam zatem dokładać wszelkich starań, by z niewidzialną pomocą Boga te ciemne zasłony, te chmury prób, które niebo zsyła, nie przeszkodziły nam w oglądaniu piękna Jego promiennego Oblicza i abyśmy rozpoznali Go wyłącznie po Jego własnym Ja.

XIV

Nadeszła Boska wiosna, o Najwznioślejsze Pióro, szybko bowiem zbliża się święto Wszechlitościwego. Rusz się i przed całym stworzeniem wysławiaj Imię Boga, i święć Jego chwałę w taki sposób, by wszystkie stworzone rzeczy odrodziły się i odnowiły. Mów, nie zachowuj milczenia. Słońce błogości świeci nad horyzontem Naszego Imienia: Przyczyny najwyższej szczęśliwości, gdyż królestwo Bożego imienia przystrojono ozdobą Imienia Twojego Pana, Stworzyciela niebios. Powstań przed ludami ziemi i uzbrój się w moc tego Najwyższego Imienia, a nie bądź z tych, co się ociągają.

Zda mi się, że zawahałeś się i nie poruszasz się po Mojej Tablicy. Czy to oszołomił cię blask Boskiego Oblicza, czy też próżne gadanie krnąbrnych napełniło cię smutkiem i sparaliżowało twe ruchy? Bacz, by nic cię nie odwiodło od wysławiania wielkości tego Dnia – Dnia, w którym Palec majestatu i mocy zerwał pieczęć wina ponownego zjednoczenia i wezwał wszystkich, którzy są w niebiosach i wszystkich, którzy są na ziemi. Wolisz zwlekać, kiedy powiał już nad tobą podmuch wiatru, który zapowiada Dzień Boga, czy też należysz do tych, co przegrodzeni są od Niego, jakby dzieliła ich odeń zasłona?

Nie pozwoliłem jakiejkolwiek zasłonie, o Panie wszystkich Imion i Stworzycielu niebios, odciąć mnie od rozpoznania i uznania chwały Twojego Dnia – Dnia, będącego dla całego świata lampą przewodnictwa, a dla wszystkich, którzy go zamieszkują, znakiem Pradawnego Dni. Milczę z powodu zasłon, które oczy Twoich stworzeń uczyniły ślepymi na Ciebie, a niemy jestem przez przeszkody, co zawadziły Twoim ludziom w uznaniu Twojej prawdy. Wiesz, co jest we mnie, ja jednak nie wiem, co jest w Tobie. Tyś jest Wszechwiedzący, Wszechobeznany. Na Twe Imię, co przerasta wszystkie inne imiona! Jeżeli kiedykolwiek dotarłby do mnie Twój dominujący i wszechposkramiający rozkaz, zyskałbym dzięki niemu moc ożywienia dusz wszystkich ludzi Twoim wspaniałym Słowem, które usłyszałem, jak wypowiadał je Twój Język mocy w Twym Królestwie chwały. Dałby mi on możność obwieszczenia o odsłonięciu Twojego promiennego lica, dzięki czemu wszystko, co było ukryte przed oczyma ludzi, zostało objawione w Twoim Imieniu: Oczywisty, najwyższy Opiekun, Samoistny.

Czy możesz, o Pióro, odkryć tego Dnia kogokolwiek poza Mną? Co się stało ze stworzeniem i jego objawieniami? Co z nazwami i ich królestwem? Gdzież są wszystkie stworzone rzeczy, czy to widzialne, czy niewidzialne? Co z ukrytymi tajemnicami wszechświata i jego objawieniami? Patrzaj, oto przeminęło całe stworzenie! Nie pozostaje nic z wyjątkiem Mojego Oblicza, Wiecznotrwałego, Świetlistego, Przewspaniałego.

Oto jest Dzień, w który nie widać nic z wyjątkiem blasków Światła, promieniującego z twarzy Twojego Pana, Łaskawego, najbardziej Szczodrego. Zaprawdę, na mocy Naszej nieodpartej i wszechujarzmiającej władzy spowodowaliśmy, że każda dusza wydawała ostatnie tchnienie. Na znak Naszej łaskawości ludziom powołaliśmy następnie do życia nowe stworzenie. Ja jestem zaprawdę Wszechszczodry, Pradawny Dni.

Oto jest Dzień, w który niewidzialny świat woła: »Wielka jest twoja szczęśliwość, ziemio, uczyniono cię bowiem podnóżkiem twojego Boga i obrano na siedzibę Jego potężnego Tronu.« Królestwo chwały wykrzykuje: »Żeby tak moje życie mogło być ci poświęcone, gdyż Ten, który jest Umiłowanym Wszechlitościwego, ustanowił na tobie swoje panowanie mocą swego Imienia obiecanego wszystkiemu, tak przeszłemu, jak i przyszłemu.« Oto jest Dzień, w którym każda słodko pachnąca rzecz zaczerpnęła swój aromat od zapachu Mojej szaty, szaty, co roztacza swą wonność na całe stworzenie. Oto jest Dzień, w którym bystre wody wieczystego życia trysnęły z Woli Wszechlitościwego. Spiesz sercem i duszą, i gorliwie pij swoją część, gromado z królestw na wysokościach!

Powiedz: To On jest Objawicielem Tego, któren jest Niepoznawalny, Niewidzialny Niewidzialnych, gdybyście tylko zdołali to pojąć. To On odsłonił przed wami ukryty, z pietyzmem przechowywany Klejnot, gdybyścież tak go poszukali. To On jest jedynym Umiłowanym wszystkiego, tak przeszłego, jak i przyszłego. Obyście tylko związali z Nim swoje serca i nadzieje!

Usłyszeliśmy twoje prośby, o Pióro, i darujemy ci twoje milczenie. Cóż to tak bardzo cię oszołomiło?

To odurzenie Twoją obecnością, o wielce Umiłowany wszystkich światów, owładnęło mną i mnie przytłoczyło.

Powstań i głoś całemu stworzeniu wieść, że On, Wszechlitościwy, skierował swe kroki ku Riḍvánowi i do niego wszedł. Prowadź więc lud do ogrodu zachwytu, który Bóg uczynił Tronem swojego Raju. Wybraliśmy cię, byś był naszą najpotężniejszą trąbą, co swoim gromkim głosem zwiastować ma zmartwychwstanie całej ludzkości.

Powiedz: Oto raj, na którego listowiu wino wypowiedzi wyżłobiło świadectwo: »On, który był ukryty przed ludzkimi oczami, objawił się, wyposażony nadaną Mu mocą i władzą!« Oto Raj, którego liście obwieszczają swym szumem: »O wy, mieszkańcy nieba i ziemi! Pojawiło się to, co nigdy przedtem się nie pojawiało. Przyszedł Ten, który od wszechczasów skrywał swą twarz przed spojrzeniem stworzenia.« Od szepcącego powiewu, co pomyka między jego gałązkami, dochodzi wołanie: »Objawił się On, najwyższy Pan wszystkiego. Do Boga należy królestwo«, podczas gdy jego wartkie wody szemrzą: »Uradowały się oczy wszystkie, gdyż Ten, którego nikt nie widział, którego tajemnicy nikt nie odkrył, uchylił welon chwały i odsłonił oblicze Piękna.«

W tym Raju i z wysokości jego najbardziej wzniosłych komnat Dziewczęta Niebiańskie[p] zakrzyknęły, wołając: »Radujcie się, wy mieszkańcy sfer na wysokościach, bowiem palce Tego, któren jest Pradawnym Dni, w imię Najchwalebniejszego w samym sercu niebios rozdzwaniają Najwspanialszy Dzwon. Dłonie szczodrości podają wokół czarę wieczystego życia. Podejdźcie i wychylcie gorliwie swoją część. Pijcie zdrowo się delektując, wy, pragnienie wcielone, wy, ucieleśnienie gwałtownego pożądania!«

Oto jest Dzień, w którym On, Objawiciel imion Boga, wyszedł z Przybytku chwały i ogłosił wszystkim w niebiosach i wszystkim na ziemi: »Odstawcie na bok czarki Raju ze wszystkimi życiodajnymi wodami, jakie w nich są, patrzcie, oto bowiem ludzie Bahy znaleźli się w szczęsnej siedzibie Boskiej Obecności i piją wino ponownego zjednoczenia z kielicha piękna ich Pana, Najwyższego, Wszechposiadającego.«

Puść w niepamięć świat stworzony, o Pióro, i zwróć się ku twarzy swojego Pana, Pana wszystkich nazw. Poem przystrój świat tą ozdobą, jaką są względy twojego Pana, Króla wieczystych dni. Odczuwamy bowiem zapach Dnia, w którym On, Upragnienie wszystkich narodów, zlał na królestwa niewidzialne i widzialne blask światła swoich najznakomitszych Imion i otoczył je promiennością gwiazd swoich najłaskawszych względów – względów, jakich nie zliczy nikt z wyjątkiem Jego, będącego wszechmocnym Opiekunem całego stworzenia.

Nie patrz na stworzenia Boże inaczej, jak tylko okiem życzliwości i miłosierdzia, Nasza kochająca opatrzność przeniknęła bowiem wszystkie stworzone rzeczy, a Nasza łaska ogarnęła ziemię i niebiosa. Oto jest Dzień, w którym prawdziwi słudzy Boży dostają swoją część z życiodajnych wód ponownego zjednoczenia, Dzień, w którym ci, co są opodal Niego, mogą spijać z łagodnie płynącej rzeki nieśmiertelności, ci zaś, co wierzą w Jego jedność – z wina Jego Obecności, uznając Jego, najwyższy i ostateczny cel wszystkiego i wszystkich, [Dzień,] w którym Język Majestatu i Chwały wydaje okrzyk: »Do Mnie należy królestwo. Ja sam, na mocy mego własnego prawa, jestem jego Władcą.«

Wab ludzkie serca wołaniem Jego, jedynego Umiłowanego. Powiedz: To jest głos Boga, obyście tylko go słuchali! To jest Jutrzenka Objawienia Bożego, żebyście tylko to wiedzieli. To jest Miejsce Wschodu Sprawy Bożej, żebyścież to uznali! To jest Źródło przykazania Bożego, żebyście tak osądzili to sprawiedliwie. To jest jawna i ukryta Tajemnica; żebyście to pojęli! O ludy świata! W Imię Moje, wyższe nad wszystkie inne imiona, wyrzućcie rzeczy, które posiadacie i zanurzcie się w tym oceanie, co kryje w swoich głębinach perły wiedzy i wypowiedzi, oceanie, co faluje w Moim Imieniu: Wszechlitościwy. Tak poucza was Ten, który posiada Matkę-Księgę.

Przyszedł Najukochańszy. W prawym ręku trzyma zapieczętowane wino swojego Imienia. Szczęśliwy człowiek, który zwróci się ku Niemu, wypije swoją część i zawoła: »Chwała Tobie, o Objawicielu znaków Bożych!« Na sprawiedliwość Wszechmocnego! Dzięki mocy prawdy objawiła się każda ukryta rzecz. Na znak łaski Boga zesłane zostały wszystkie Jego względy. Ludziom zaoferowano wody wiecznego życia w całej ich obfitości. Każdą poszczególną czarkę wielce Umiłowany podawał własnoręcznie. Zbliżcie się, a nie zwlekajcie choćby nawet przez moment.

Błogosławieni, którzy wzlecieli na skrzydłach wolności duchowej i osiągnęli poziom, przyćmiewający z Bożego rozkazu całe stworzenie, których ani jałowe wymysły uczonych, ani mnogość zastępów ziemskich nie były w stanie odwieźć od Jego Sprawy. Kto z was, o ludu, gotów jest wyrzec się ziemi i zbliżyć się do Boga, Pana wszystkich nazw? Gdzie znajdzie się ten, kto dzięki mocy Mojego imienia, górującego nad wszystkimi stworzonymi rzeczami, odrzuci to, co ludzie posiadają na własność i z całych sił uchwyci się tego, czego kazał mu przestrzegać Bóg, Znający niewidzialne i widzialne? Tak oto ludziom zesłana została Jego szczodrość, wypełniło się Jego świadectwo, a Jego dowód zaświecił nad widnokręgiem łaski. Drogocenną to nagrodę zdobędzie ten, kto uwierzył i zawołał: »Chwała Ci, o Umiłowany wszystkich światów! Wysławiane niechaj będzie Twoje imię, o Ty Upragnienie każdego rozumiejącego serca!«

Wesel się z największą radością, ludu Bahy, kiedy przypominasz sobie Dzień największego szczęścia, Dzień, w którym odezwał się Głos Pradawnego Dni, gdy odchodził On ze swojego Domu do Miejsca, z którego zlał na całe stworzenie blask swojego Imienia, Wszechlitościwego. Bóg Nam świadkiem. Gdybyśmy chcieli ujawnić ukryte tajemnice tego Dnia, zemdleliby i postradali życie wszyscy, którzy zamieszkują ziemię i niebiosa, z wyjątkiem tych, których ochroni Bóg, Wszechmocny, Wszechwiedzący, Wszechmądry.

Tak odurzająco działają słowa Boga na Tego, który jest Objawicielem Jego niewątpliwych dowodów, że Jego Pióro nie jest już w stanie dłużej pisać. Zamyka On [więc] swoją Tablicę tymi słowami: »Nie ma innego Boga prócz Mnie, najbardziej Wywyższonego, Najpotężniejszego, Najznakomitszego, Wszechwiedzącego.«

XV

Pióro Objawienia wykrzykuje: »Tego Dnia do Boga należy królestwo!« Język Mocy woła: »Tego Dnia cała władza u Boga zaiste spoczywa!« Feniks sfer na wysokościach wykrzykuje głośno z nieśmiertelnej Gałęzi: »Chwała wszystkiej wielkości do Boga należy, Niezrównanego, Wszechposkramiającego!« Mistyczna gołębica obwieszcza ze swej altanki skąpanej w szczęściu w wiecznotrwałym raju: »Źródło wszystkiej szczodrobliwości pochodzi tego Dnia od Boga, Jednego, Przebaczającego!« Ptak Tronu szczebiocze swą piosnkę w swych samotniach świętości: »Najwyższe zwierzchnictwo nie przypada tego Dnia nikomu innemu, jak Bogu, Jemu, któremu nikt nie dorównuje ani doń nie dorasta, któren jest Najpotężniejszy, Wszechujarzmiający!« Najgłębsza istota wszystkiego głosi we wszystkich rzeczach świadectwo: »Wszystko przebaczenie wypływa tego Dnia od Boga, Tego, z kim nikt nie może się równać, któremu nie można przydawać współtowarzyszy, od najwyższego Opiekuna wszystkich ludzi i Ukrywającego ich grzechy!« Kwintesencja Chwały wzniosła głos ponad moją głowę i woła z wyżyn, jakich żadnym sposobem pióro ni język nie opisze: »Bóg mi świadkiem! On, Pradawny wieczystych dni, przybył w szatach majestatu i potęgi. Nie ma innego Boga, jak tylko On, Przewspaniały, Wszechwładny, Najwyższy, Wszechmądry, Wszechprzenikający, Wszechwidzący, Wszechwiedzący, najwyższy Opiekun, Źródło wiekuistego światła!«

O sługo Mój, który pragnąłeś upodobania Bożego i trwałeś w miłości do Niego w ów Dzień, kiedy wszyscy z Nim zerwali z wyjątkiem garstki obdarzonej wnikliwością! Oby Bóg w swojej łasce wynagrodził cię sutą, niezniszczalną i wieczną nagrodą, jako że szukałeś Go w Dniu, w którym oczy [innych] były zaślepione. Wiedz, że gdybyśmy objawili ci choć drobinę gradowych deszczy, jakie spadały na nas z Bożego rozkazu a za sprawą zawistników i złoczyńców, rzewnym łkaniem byś zapłakał i dzień, i noc szlochał nad naszą niedolą. Ach, żeby tak znalazła się przenikliwa, otwarta dusza, która rozpozna cudowności tego Objawienia – cudowności, obwieszczające zwierzchność Boga i wielkość jej mocy. Żebyż powstał taki człowiek i całkowicie w Imię Boga napominał lud na osobności i publicznie, tak by podniósł się on i pospieszył z pomocą temu Znękanemu, któremu niegodziwcy tak srodze dokuczyli.

Zda mi się, że słyszę głos Ducha Świętego, jak woła za mną i mówi: Zmień wątek i przejdź na inną nutę, aby serce tego, kto skierował wzrok na Twe oblicze, nie zasnuło się smutkiem. Powiedz: Dzięki łasce i mocy Bożej nie błagałem nikogo o pomoc w przeszłości ani też nie będę szukał pomocy w przyszłości. To On wspomagał mnie mocą prawdy podczas mojego zesłania w Iraku. On otoczył mnie opieką w okresie, kiedy pokolenia tej ziemi mnie zwalczały. On sprawił, że opuściłem miasto w takiej chwale, iż nikt poza łgarzami i złoczyńcami jej nie zaneguje.

Powiedz: Moją armią jest ufność, jaką pokładam w Bogu, moim ludem siła mojego zawierzenia Mu. Moja miłość to ma chorągiew, a moim towarzyszem jest wspominanie Boga, najwyższego Pana wszechrzeczy, Najpotężniejszego, Przewspaniałego, Nieuwarunkowanego.

Powstań, wędrowcze na drodze miłości do Boga i wesprzyj Jego Sprawę. Powiedz: Nie wymieńcie tego Młodziana, o ludy, na marności świata tego czy na niebiańskie rozkosze. Na sprawiedliwość jednego Boga prawdziwego! Jeden Jego włos przewyższa wszystko, co jest w niebiosach i wszystko, co jest na ziemi. Baczcie, ludzie, by nie pokusiło was porzucić Go dla waszego złota i srebra. Niechaj Jego miłość będzie waszym duszom skarbcem kosztowności w ten Dzień, kiedy nic nie będzie przynosiło wam korzyści poza Nim, w Dzień, kiedy każdy filar zadrży, kiedy ludzi przebiegną ciarki, kiedy wszystkie oczy znieruchomieją z przerażenia. Powiedz: O ludzie! Miejcie bojaźń Bożą i nie odwracajcie się z pogardą od Jego Objawienia. Padajcie na twarz przed Bogiem i wysławiajcie Go za dnia oraz nocną porą.

Niechaj dusza twa do tego stopnia rozpali się w płomieniu tego niegasnącego Ognia, gorejącego w samym sercu świata, by wody kosmosu nie zmogły jej żaru. Potem wspominaj o swoim Panu, aby twoje słowa były napomnieniem dla owych niedbałych spośród Naszych sług, a radością dla serc tych prawych.

XVI

Powiedz: O ludzie! Oto niezrównany Dzień. Niezrównany musi być także język, który wychwala Upragnionego wszystkich narodów i czyn, który pretenduje do zdobycia akceptacji w Jego oczach, też musi być niezrównany. Cały rodzaj ludzki z utęsknieniem oczekiwał na ten Dzień w nadziei, że uda mu się wypełnić to, co przystoi jego pozycji i godne jest jego przeznaczenia. Błogosławiony człowiek, który nie pozwolił, by sprawy tego świata odwiodły go od uznania Jego, Pana wszystkich rzeczy.

Ludzkie serce ogarnęła taka ślepota, że ani walące się miasto, ani góra, obracająca się w pył, ani nawet pękająca ziemia nie są w stanie wyrwać go z letargu. Poczynione w Pismach aluzje zostały wyjawione, wymienione w nich znaki są objawione a i proroczy głos rozlega się bez przerwy. Mimo to wszyscy, z wyjątkiem tych, których Bogu spodobało się wieść, są otumanieni w swojej nieuwadze nie lepszej od nietrzeźwości!

Bądź świadkiem, jak każdego dnia nowe nieszczęście spotyka świat. Jego udręka nieustannie się pogłębia. Od momentu objawienia Súriy-i-Ra’ís (Tablicy do Ra’ísa) po dziś dzień ani świat się nie uspokoił, ani nie ukoiły się serca jego ludów. Raz targały nim kłótnie i spory, to znów wstrząsały nim wojny i [tak] padł ofiarą zastarzałych dolegliwości. Choroba doprowadza jego stan do całkowicie beznadziejnego, gdyż prawdziwemu Lekarzowi wzbroniono podać lekarstwo, podczas gdy niewprawnych felczerów otacza się względami i daje im całkowitą swobodę działania. (…) Pył buntu otoczył kłębami serca ludzi i oślepił ich oczy. Nie minie wiele czasu, jak zobaczą oni skutki tego, co własnymi rękami zrobili w Dzień Boga. Tak ostrzega was On, Wszechobeznany, zgodnie z nakazem tego, któren jest Najpotężniejszy, Wszechmocny.

XVII

Na Niego, który jest Wielkim Oznajmieniem! Przyszedł Wszechlitościwy pełen bezsprzecznej władzy. Waga[zc] jest nastawiona i wszyscy, zamieszkujący ziemię, są zgromadzeni. Zadęto w trąbę[zc] i patrz, oto wszystkie oczy stanęły w słup ze zgrozy i zadrżały serca wszystkich w niebiosach i na ziemi, z wyjątkiem tych, których zbudziło do życia tchnienie Bożych wersetów i którzy oderwali się od wszystkich rzeczy [z wyjątkiem Boga].

Oto jest Dzień, w którym ziemia ogłosi swoje wieści. Ciężarem są dla niej niegodziwcy, gdybyście tylko mogli to pojąć. Księżyc czczej wyobraźni się rozszczepił, a niebo wyraźnie zasnuło się dymem. Widzimy, jak lud zdjęty strachem przypadł do ziemi w trwodze przed twoim Panem, Wszechmocnym, Najpotężniejszym. Wykrzykiwacz wykrzyknął i ludzie zostali pochłonięci, tak wielka była pasja Jego gniewu. Ci po lewicy jęczą i wzdychają. Ci po prawicy zamieszkują w nobliwych siedzibach, z rąk Wszechlitościwego piją Wino, będące zaprawdę życiem i zaiste, są ludem szczęśliwym.

Zadrżała ziemia i zniknęły góry, jeden za drugim wyrosły przed Nami rzędy aniołów. Większość ludzi jest w swoim pijaństwie oszołomiona, a twarze ich noszą ślady złości. Tak oto zebraliśmy w gromadę niegodziwców. Widzimy, jak rzucają się w stronę swoich bożyszczy. Powiedz: Nikt nie będzie tego Dnia bezpieczny przed Bożym wyrokiem. Zaprawdę bolesny to Dzień. Pokazujemy im tych, którzy sprowadzili ich na manowce. Widzą ich, a jednak ich nie rozpoznają, gdyż oczy są ich pijane. Zaiste ślepy to lud. Za dowody służą im oszczerstwa, jakie sami rzucali; przeklęte są te ich oszczerstwa przez Boga, Podporę w Niebezpieczeństwie, Samoistnego. Szatan podjudził ich serca do czynienia szkody i teraz cierpią katusze, których nikt nie odwróci. Spieszą do podłych ze spisem niegodziwców. Takie są ich postępki.

Powiedz: Niebiosa zostały zwinięte, ziemię ściska On w dłoni i bezecnicy zostali pochwyceni za czupryny[zc] a dalej nie rozumieją. Piją ze skażonej wody i tego nie wiedzą. Powiedz: Rozległo się wołanie i ludzie wyszli z grobów, i wstając, rozglądają się dookoła. Niektórzy spieszą się, by dotrzeć do dworu Pana Miłosierdzia, inni pospadali twarzą w dół w ogień piekielny, podczas gdy jeszcze inni są zagubieni z oszołomienia. Wersety Boga zostały objawione, a jednak oni się od nich odwrócili się. Dostarczono Jego dowód, a jednak są tego nieświadomi. I kiedy widzą twarz Wszechlitościwego, ich własne miny posępnieją, podczas gdy igrają sobie beztrosko. Spieszą w stronę Ognia Piekielnego, biorąc go za światło. Niech będzie z dala od Boga to, co sobie naiwnie wyobrażają! Powiedz: Czy się radujecie, czy też nie posiadacie ze złości, rozszczepione są niebiosa i Bóg zstąpił z nich okryty promienną władzą. Słychać, jak wszystkie stworzone rzeczy wołają: »Królestwo należy do Boga, Wszechmocnego, Wszechwiedzącego, Wszechmądrego.«

Wiedz ponadto, że wrzucono Nas do srogiego Więzienia[p] i na skutek uczynków niewiernych otaczają Nas zastępy tyranii. Radość jednak, jakiej zakosztował ten Młodzian, jest tak wielka, że nie może się z nią równać żadne ziemskie szczęście. Na Boga! Krzywda, jakiej doznaje z rąk ciemiężcy, nigdy nie zasmuci Jego serca, ani też nie zmartwi Go przewaga takich, co odtrącili Jego prawdę.

Powiedz: Cierpienie stanowi horyzont Mojego Objawienia. Świeci nad nim słońce łaski, rozlewając światło, którego nie zaciemnią ani tumany czczych mrzonek ludzkich, ani też jałowe wymysły napastnika.

Idź śladem swojego Pana i pamiętaj o Jego sługach, jako i On pamięta o tobie, i niech nie zbije cię z tropu ani hałas niedbałych ani wraży miecz. (…) Rozsiewaj wszem i wobec słodkie zapachy swojego Pana i w służbie Jego Sprawie nie okazuj wahania, choćby było krótsze niż chwilka. Nadchodzi dzień, w którym obwieszczone zostanie zwycięstwo twojego Pana, Zawsze Przebaczającego, najbardziej Szczodrego.

XVIII

Powiedz: Po to sprawiliśmy, że rzeki Boskiej wypowiedzi popłynęły z Naszego tronu, by delikatne zioła mądrości i zrozumienia wystrzeliły z gleby waszych serc. Czyż nie okażecie wdzięczności? Ci, co ze wzgardą odnoszą się do oddawania czci swemu Panu, będą należeć do odrzuconych. Bez względu na to, ile razy by im nie recytować Naszych wersetów, trwają uparcie w pysznej pogardzie i dalej ciężko naruszają Jego prawo, a są tego nieświadomi. Co zaś do tych, w których nie ma wiary w Niego, to padnie na nich cień czarnego dymu. Przyszła na nich »Godzina«,[zc] podczas gdy igrają beztrosko. Zostali pochwyceni za czupryny,[zc] a jednak o tym nie wiedzą.

Co musiało przyjść, przyszło nagle; patrz tylko, jak przed tym uciekają! Co było nieuniknione, nastało; oglądaj, jak to odrzucają! Oto jest Dzień, w którym każdy człowiek będzie uciekał przed samym sobą a tym bardziej przed bliskim, gdybyście to tylko dostrzegli. Powiedz: Na Boga! Zadęto w trąbę[zc] i oto ludzkość przed nami zasłabła! Herold zakrzyknął, a Woźny sądowy podniósł głos, mówiąc: »Królestwo należy do Boga, Najpotężniejszego, Podpory w Niebezpieczeństwie, Samoistnego.«

Oto jest Dzień, w którym wszystkie oczy mają stanąć w słup zdjęte przerażeniem, Dzień, w którym zadrżą serca tych, co zamieszkują ziemię, prócz tych, których twojemu Panu, Wszechwiedzącemu, Wszechmądremu, spodoba się wybawić. Wszystkie twarze poczerniały[zc] z wyjątkiem tych, którym Bóg Miłosierdzia raczył udzielić promiennego serca. Pijane są oczy ludzi, którzy otwarcie odmówili oglądania twarzy Boga, Przewspaniałego, Wszechwychwalanego.

Powiedz: Czyż nie czytaliście pilnie Qur’ánu? Czytajcie go, a być może odnajdziecie Prawdę, bowiem ta Księga jest zaiste Drogą Prostą. To ścieżka Boga dla wszystkich, co są w niebiosach i wszystkich, co są na ziemi. Jeżeli nie przejmował was Qur’án, trudno przypuszczać, by Bayán był wam obcy. Patrzcie, jak odsłania się przed waszymi oczyma. Czytajcie go werset po wersecie, a być może zaniechacie popełniania tego, przez co Posłańcy Boga boleją i lamentują.

Spieszcie ze swoich grobów. Jak długi ma być wasz sen? Zadęto po raz drugi w trąbę. Komu się przyglądacie? To jest wasz Pan, Bóg Miłosierdzia. Patrzcie, jak podważacie Jego znaki! Ziemia zatrzęsła się wielkim trzęsieniem i zrzuciła swe brzemiona. Czyż nie przyznacie tego? Powiedz: Czyż nie poznajecie, jak góry stały się podobne do gręplowanej wełny,[zc] jak ludzie są boleśnie doświadczeni przez straszliwy majestat Sprawy Bożej? Zobaczcież, jak ich domy to zionące pustką zgliszcza, oni sami zaś, to gromada topielców.

Oto jest Dzień, w którym Wszechlitościwy zstąpił na obłokach wiedzy przyodziany w oczywistą władzę. Już On dobrze zna ludzkie uczynki. To Jego chwały nie sposób pomylić z czymkolwiek innym, gdybyście to tylko pojęli. Niebo każdej religii zostało rozdarte, a ziemia ludzkiego rozumienia rozprysła się i widać, jak zstępują aniołowie Boga. Powiedz: Oto jest Dzień wzajemnego zwodzenia, dokąd uciekacie? Góry przeminęły, niebiosa zostały zwinięte i ziemia w całości jest w Jego garści, gdybyście to tylko zrozumieli. Któż taki was ochroni? Nikt, na Tego, któren jest Wszechlitościwy! Nikt, prócz Boga, Wszechmocnego, Przewspaniałego, Dobroczyńcy. Każda kobieta, co nosiła w swoim łonie brzemię, zrzuciła swe brzemię. Widzimy ludzi pijanych w ten Dzień, Dzień, w którym zebrano razem ludzi i anioły.

Powiedz: Czy istnieje jakakolwiek wątpliwość odnośnie Boga? Patrzcie, jak zstąpił z nieba swojej łaski opasany potęgą i okryty władzą. Czy istnieje jakakolwiek wątpliwość co do Jego znaków? Otwórzcie oczy i oglądajcie Jego jasny dowód. Po prawicy macie Raj przyniesiony tuż koło was, podczas gdy i piekło rozniecono. Patrzcie na trawiący płomień, jaki z niego bucha. Spieszcie wstąpić do raju, na dowód Naszego dla was miłosierdzia i pijcie Wino z rąk Wszechlitościwego, które życiem jest zaiste.

Pij zdrowo się delektując, o ludu Bahy! Zaprawdę z wami dobrze się będzie działo. Oto, co osiągnęli ci, którzy mają bliski przystęp do Boga. Oto woda żywa obiecana wam w Qur’ánie a później w Bayánie jako wynagrodzenie od waszego Pana, Boga Miłosierdzia. Błogosławieni, którzy ją piją gorliwie.

O sługo Mój, który zwróciłeś ku Mnie swą twarz! Dzięki składaj Bogu za to, że ci zesłał niniejszą Tablicę do tego Więzienia, abyś mógł przypominać ludziom o dniach twojego Pana, Przewspaniałego, Wszechwiedzącego. Tak oto dzięki wodom Naszej mądrości i wypowiedzi ustanowiliśmy dla ciebie podwaliny twojej wiary. Zaprawdę jest to woda, na której wzniesiono tron twojego Pana. »Jego tron był na wodzie«[zc]. Rozmyślaj nad tym w swym sercu, abyś zrozumiał sens tego. Powiedz: Chwała Bogu, Panu wszystkich światów.

XIX

Dla każdego rozumnego i oświeconego serca jest oczywiste, że Bóg, niepoznawalna Istota, Boska Natura, jest niepomiernie wyniesiony ponad każdą ludzką cechę, taką jak fizyczna egzystencja, wznoszenie się i zstępowanie, przychodzenie i odchodzenie. Jego chwała jest zbyt wzniosła na to, by ludzki język stosownie oddał Mu cześć czy ludzkie serce pojęło Jego niezgłębione misterium. Jest i zawsze był On zasłonięty w pradawnej wieczności swojej Istoty i pozostanie w swojej Rzeczywistości wieczyście ukryty przed wzrokiem ludzi. »Spojrzenie Go nie obejmuje, lecz On obejmuje spojrzenie. On jest Przenikliwy, Świadomy«[zc]. (…)

Skoro więc drzwi do poznania Pradawnego Dni są zamknięte przed obliczem wszystkich istot, Krynica nieskończonej łaski, zgodnie ze swym powiedzeniem: »Jego miłosierdzie przewyższa wszystkie rzeczy«; »a Moja łaska obejmuje każdą rzecz«,[zc] sprawiła, że te świecące Klejnoty Świętości wyłoniły się z królestwa ducha pod szlachetną postacią świątyni ludzkiego ciała i objawiły się wszystkim ludziom po to, by powiadomić świat o tajniach niezmiennej Istoty i opowiedzieć o subtelnościach Jego niezniszczalnej Natury.

Te uświęcone Zwierciadła, te Jutrzenki pradawnej chwały, wszyscy razem i każdy z osobna są na ziemi Przedstawicielami Tego, któren jest główną Orbitą wszechświata, jego Istotą i ostatecznym Celem. Od Niego płynie ich wiedza i moc; od Niego pochodzi ich władza. Piękno ich oblicza to li tylko odbicie Jego obrazu, ich objawienie to znak Jego nieśmiertelnej chwały. Oni są Skarbcami Boskiej wiedzy, Składnicami niebiańskiej mądrości. Za ich pośrednictwem przekazywana jest łaska, która nie ma końca, i przez nich objawia się Światłość, która nigdy nie zblednie. (…) Te Świątynie Świętości, te Pierwotne Lustra, odbijające światło nieprzemijającej chwały, to li tylko wyrazy tego, któren jest Niewidzialnym Niewidzialnych. Dzięki objawieniom tych Klejnotów Boskiej cnoty odsłaniają się wszystkie imiona i przymioty Boga, takie jak: wiedza i siła, supremacja i władanie, miłosierdzie i mądrość, chwała, szczodrość i łaska.

Te atrybuty Boga nie są i nigdy nie były łaskawie powierzane pewnym Prorokom, a odmawiane innym. Przeciwnie, wszyscy Prorocy Boga, Jego faworyzowani, Jego święci i wybrani Posłańcy, wszyscy bez wyjątku są nosicielami Jego imion i ucieleśnieniami Jego przymiotów. Różni ich jedynie intensywność ich objawienia i względna siła ich światła. Zgodnie z tym, co odsłonił On: »Wywyższyliśmy jednych z nich ponad drugich«[zc].

Stało się przeto widome i oczywiste, iż w świętych ludzkich ciałach tych Proroków i Wybrańców Boga odbija się światło Jego nieskończonych imion i wzniosłych przymiotów, niezależnie od tego, że zewnętrznie światło niektórych z tych przymiotów może być dla ludzkich oczu widoczne od tych świecących Świątyń lub nie. Fakt, że jakiś przymiot Boga nie został zewnętrznie ukazany przez te uduchowione Istoty nie znaczy w żadnym wypadku, jakoby ci, którzy są Jutrzenkami atrybutów Boga i Skarbcami Jego świętych imion, rzeczywiście go nie posiadali. Zatem te świetlane Dusze, te piękne Oblicza wszystkie co do jednego zostały wyposażone w atrybuty Boga, takie jak wszechwładza, panowanie i tym podobne, nawet jeżeli z pozoru wydają się być ogołocone ze wszystkiego ziemskiego majestatu. (…)

XX

Wiedz z całkowitą pewnością, że Niewidzialny w żaden sposób nie może wcielić swojej Istoty i objawić jej ludziom. On jest i zawsze był niepomiernie wywyższony ponad wszystko, co wyliczalne czy postrzegalne. Z Jego ustronia chwały dobiega nieustannie Jego Głos, obwieszczając: »Zaprawdę, jam jest Bóg; nie ma innego Boga poza Mną, Wszechwiedzącym, Wszechmądrym. Objawiłem się ludziom i zesłałem Tego, który jest Jutrzenką znaków Mojego Objawienia. Za Jego pośrednictwem sprawiłem, że całe stworzenie zaświadcza, iż nie ma żadnego innego Boga prócz Mnie, Niezrównanego, Wszechobeznanego, Wszechmądrego.« Ten, któren jest wiecznie ukryty przed ludzkim wzrokiem, nie może być nigdy poznany inaczej niż przez swojego Objawiciela, a Jego Objawiciel nie może dostarczyć żadnego bardziej niezbitego dowodu na potwierdzenie swojej Misji niż dowód własnej Osoby.

XXI

O Salmánie! Drzwi do poznania Pradawnego Bytu zawsze były zamknięte przed obliczem ludzi i na zawsze takimi pozostaną. Żaden rozum ludzki nie zyska nigdy wstępu na Jego święty dwór. Na znak miłosierdzia i jako dowód łaskawości objawił On jednak ludziom Słońca swojego Boskiego przewodnictwa, Symbole swej Boskiej jedności i zarządził, że wiedza tych uświęconych Istot ma być identyczna z wiedzą Jego własnego Ja. Ktokolwiek je uzna, uznał Boga. Ktokolwiek usłucha ich wołania, usłuchał Głosu Boga i ktokolwiek da świadectwo prawdzie ich Objawienia, dał świadectwo prawdzie samego Boga. Ktokolwiek się od nich odwróci, odwrócił się od Boga i ktokolwiek nie uwierzy w nie – nie uwierzył w Boga. Każda z nich jest Drogą Boga, łączącą ten świat z królestwami na wysokościach oraz chorągwią Jego Prawdy dla wszystkich w królestwach ziemi i nieba. Są one Objawicielami Boga pośród ludzi, dowodami na Jego Prawdę oraz znakami Jego chwały.

XXII

Zaufani Boga objawiani są ludom ziemi jako Przedstawiciele nowej Sprawy i Objawiciele nowego Przesłania. Ponieważ wszystkie te Ptaki niebiańskiego tronu zsyłane są z nieba Woli Bożej i ponieważ wszystkie powstają po to, by głosić Jego nieodpartą Wiarę, przeto uważa się je za jedną duszę i tę samą osobę. Wszystkie bowiem piją z jednej Czary umiłowania Boga i wszystkie jedzą owoce tego samego Drzewa Jedności.

Każdy z tych Objawicieli Boga ma podwójny stan. Jeden to czysta abstrakcja[p] i istota jedności. Pod tym względem, jeżeli nazwiesz ich wszystkich jednym imieniem i przypiszesz im te same przymioty, nie rozminiesz się z prawdą. Zgodnie z tym, co On objawił: »My nie robimy żadnej różnicy między Jego Wysłannikami«[zc]. Bowiem wszyscy razem i każdy z osobna wzywają oni ludzi ziemi do uznania jedności Boga i ogłaszają im Kawthar nieskończonej łaski i szczodrości. Wszystkim im nadano szatę stanu proroczego i uhonorowano ich płaszczem chwały. Stąd Muḥammad, Punkt Qur’ánu, objawił: »Jam jest wszystkimi prorokami.« Podobnie mówi On: »Jam jest pierwszym Adamem, Noem, Mojżeszem i Jezusem.« Podobne twierdzenia wyrażał też imám ‘Alí. Takie wypowiedzi, wskazujące na istotową jedność tych Wyrazicieli Jedności, emanują także z Kanałów [przepływu] nieśmiertelnych słów Bożych i ze Skarbców z klejnotami Boskiej wiedzy, a nadto zapisane są w Pismach. Te Oblicza to odbiorcy Boskiego przykazania i Jutrzenki Jego Objawienia. Objawienie to stoi ponad zasłonami pluralizmu i wymaganiami liczby. Zatem mówi On: »Nasza Sprawa jest tylko jedna«[zc]. Ponieważ Sprawa jest jedna i ta sama, jej Wyraziciele siłą rzeczy również muszą być jednym i tym samym. Podobnie imámowie wiary Muḥammadowej, te lampy pewności, powiedzieli: »Muḥammad jest naszym pierwszym, Muḥammad jest naszym ostatnim, Muḥammad naszym wszystkim.«[zc].

Jest więc dla ciebie jasne i oczywiste, że wszyscy Prorocy to Świątynie Sprawy Bożej, które ukazywały się w różnych strojach. Jeżeli przypatrzysz się przenikliwym wzrokiem, zobaczysz, jak wszyscy mieszkają w tym samym przybytku, wzbijają się w to samo niebo, zasiadają na tym samym tronie, mówią tym samym językiem i głoszą tę samą Wiarę. Taka jedność łączy te Istoty Bytu, tych Luminarzy nieskończonego i niezmierzonego blasku! Jeżeli zatem jeden z tych Objawicieli świętości oznajmi: »Jestem powrotem wszystkich Proroków«, zaiste, mówi On prawdę. Podobnie w każdym kolejnym Objawieniu ponowne przyjście poprzedniego Objawienia to fakt, którego prawdziwość jest mocno ugruntowana. (…)

Drugi stan to stan odrębności, właściwa światu stworzenia i jego ograniczeniom. Pod tym względem każdy Objawiciel Boga ma wyraźnie wyrobioną osobowość, dokładnie wyznaczoną misję, z góry przeznaczone objawienie i specjalnie określone ograniczenia. Każdy z nich znany jest pod innym imieniem, wyróżnia się szczególnym przymiotem, wypełnia określoną misję i ma powierzone konkretne Objawienie. Zgodnie z Jego słowami: »[Oto tacy są posłańcy!] Wywyższyliśmy jednych z nich ponad drugich. Wśród nich są tacy, z którymi mówił Bóg; i wywyższył jednych z nich w hierarchii. I daliśmy Jezusowi, synowi Marii, jasne dowody, i umocniliśmy Go przez Ducha Świętego.«[zc].

To przez tę różnicę w stopniu i misji tych Zdrojów Boskiej wiedzy wydaje się, że płynące od nich słowa i wypowiedzi są odmienne i że od siebie odbiegają. Natomiast w oczach tych, którzy dostąpili wtajemniczenia w sekrety Boskiej mądrości, wszystkie ich wypowiedzi są w rzeczywistości li tylko wyrazem jednej Prawdy. Jako że większość ludzi nie oceniło właściwie tych stopni, o których wspominaliśmy, odczuwają oni zmieszanie i niepokój, kiedy stają wobec różnorodności wypowiedzi Objawicieli, będących w istocie jedną i tą samą osobą.

Zawsze było oczywiste, że wszystkie te rozbieżności w wypowiedziach należy przypisać różnicom w stopniu. Jeżeli zatem patrzeć z punktu widzenia ich jedności i wzniosłego uduchowienia, do tych Istot Bytu dawały i dają się odnieść takie atrybuty, jak: Bóstwo, Boskość, najwyższa Jedyność i najbardziej utajona Istota, jako że wszystkie one zasiadają na tronie Boskiego Objawienia i zajmują miejsce Boskiego Ukrycia. Dzięki ich pojawieniu widoczne się staje Objawienie Boga, a za sprawą ich oblicza odsłania się Boże Piękno. Tak więc z ust tych Objawicieli Boskiej Istoty słychać mowę samego Boga.

W świetle ich drugiego stopnia – stopnia odrębności, zróżnicowania, doczesnych ograniczeń, cech i kryteriów – wykazują oni absolutną służebność, skrajne ubóstwo i całkowite wyrzeczenie się własnego ja. Zgodnie z Jego słowami: »Zaprawdę, ja jestem sługą Boga! Ja jestem tylko człowiekiem tak jak wy«[zc].

Gdyby którykolwiek z tych wszechogarniających Objawicieli Boga oświadczył: »Ja jestem Bogiem«, zaiste, mówiłby On prawdę i nie ma tu miejsca na żadne wątpliwości. Po wielokroć bowiem wyjaśniano już, że poprzez ich Objawienie, ich przymioty i imiona, ukazują się w świecie Objawienie Boga, Jego przymioty i imiona. Takoż wyjawił On: »Te strzały były od Boga, nie od ciebie!«[zc] Mówi również: »Zaprawdę, ci, którzy składają tobie przysięgę wierności, przysięgają Bogu!«[zc] A gdyby którykolwiek z nich wypowiedział słowa: »Ja jestem posłańcem Boga«[zc], także mówiłby prawdę, rzetelną prawdę. Zgodnie z Jego słowami: »Muḥammad nie jest ojcem żadnego z waszych mężczyzn, lecz jest Posłańcem Boga«[zc]. W tym świetle wszyscy oni są tylko Posłańcami owego idealnego Króla, owej niezmiennej Istoty. Gdyby zaś wszyscy oznajmili: »Ja jestem ›Pieczęcią Proroków‹«,[zc] zaprawdę, wypowiadaliby prawdę i tylko prawdę, ponad wszelką wątpliwość. Wszyscy bowiem są tylko jedną osobą, jedną duszą, jednym duchem, jedną istotą, jednym objawieniem. Wszyscy to objawiciele »Początku« i »Końca«[zc], »Pierwszego« i »Ostatniego«, »Jawnego« i »Ukrytego«[zc] – które to cechy wszystkie przysługują Temu, któren jest najbardziej wewnętrznym Duchem Duchów i wieczną Treścią Treści. I gdyby powiedzieli: »Jesteśmy Sługami Boga«[zc], to również oczywisty i niezbity fakt. Zostali bowiem objawieni w najwyższym stanie służebności, służebności, jakiej najpewniej nie dostąpi żaden człowiek. Dlatego też te Istoty Bytu w chwilach, kiedy były głęboko zanurzone pod powierzchnię oceanu pradawnej i wiekuistej świętości bądź kiedy wzbiły się hen ku najwznioślejszym szczytom Boskich misteriów, utrzymywały, że ich słowa to głos Boskości, wołanie samego Boga.

Gdyby otworzyło się komuś oko przenikliwości, rozpoznałby, że w tym właśnie stanie postrzegali oni siebie jako kompletnie usuniętych w cień i nieistniejących w obliczu tego, któren jest Wszechprzenikający, Nieprzekupny. Wydaje mi się, iż uważali siebie za absolutne nic, a napomknięcie o sobie na owym Dworze poczytywali za akt bluźnierstwa. Na takim bowiem Dworze nawet najdrobniejsze podszepty jaźni to dowód podkreślania własnego ja oraz niezależnej egzystencji. W oczach tych, którzy go osiągają, już sama myśl o czymś takim to ciężkie przewinienie. O ileż cięższe byłoby ono, gdyby w owej Obecności wspomniano o czymś innym, gdyby serce człowieka, jego język, umysł czy dusza były pochłonięte czymś innym niż wielce Umiłowanym, gdyby jego oczy oglądały jakieś inne oblicze niż Jego piękno, gdyby jego ucho napawało się jakąś inną melodią niż Jego Głos i gdyby jego stopy szły jakąś inną drogą aniżeli Jego droga. (…)

Na mocy tego stopnia utrzymują oni, że są głosem Boskości i tym podobne, podczas gdy przez wzgląd na stopień stanu posłanniczego oświadczają, iż są Posłańcami Boga. W każdym przypadku wypowiadają słowa odpowiednie do okoliczności i sobie przypisują wszystkie te oświadczenia, oświadczenia, które sięgają od królestwa Boskiego Objawienia po królestwo stworzenia oraz od sfery Boskości aż po sferę ziemskiego istnienia. Przeto wszelka ich wypowiedź, bez względu na to, czy właściwa jest sferze Bóstwa, bycia Panem, Prorokiem, Posłańcem, Stróżem, Apostolstwu czy też Służebności – bez cienia wątpliwości jest prawdziwa. Dlatego należy uważnie rozpatrywać wypowiedzi, które przytoczyliśmy na poparcie Naszej argumentacji, aby rozbieżne słowa Objawicieli Niewidzialnego i Jutrzenek Świętości nie niepokoiły duszy ani nie trapiły umysłu.

XXIII

Zastanów się nad poprzednimi pokoleniami. Zauważ, jak za każdym razem, kiedy Słońce Boskiej szczodrobliwości zlewało na świat światłość swojego Objawienia, ludzie z Jego Dnia powstawali przeciw Niemu i odrzucali Jego prawdziwość. Ci, co uchodzili za przywódców ludzi, nieodmiennie usiłowali przeszkodzić ich wyznawcom w zwróceniu się ku temu, który jest oceanem bezkresnej szczodrości Boga.

Popatrz, jak lud wrzucił Abrahama, Przyjaciela Boga, w ogień na skutek wyroku wydanego przez duchownych z Jego wieku; jak Mojżesza, który rozmawiał z Wszechmocnym, oskarżono o to, że jest kłamcą i oszczercą. Zastanów się nad tym, jak traktowali Jezusa, Ducha Boga, Jego wrogowie mimo Jego najwyższej łagodności i doskonałej dobroci serca. Tak zacięty był opór, któremu On, Istota Bytu i Pan widzialnego i niewidzialnego, musiał stawić czoła, że nie było Mu gdzie złożyć głowy. Pozbawiony stałego schronienia wędrował bez przestanku z miejsca na miejsce. Przemyśl to, co spotkało Muḥammada, Pieczęć Proroków, niechaj życie wszystkich innych będzie Mu ofiarą! Na sprawiedliwość Mojej Sprawy. Jakże srogie utrapienia spadły na Niego, najwyższego Pana wszystkiego, za sprawą przywódców ludu żydowskiego i bałwochwalców przez to, że obwieścił jedność Boga i że Jego przesłanie było prawdziwe! Na sprawiedliwość Mojej Sprawy! Pióro Me jęczy i wszystkie stworzone rzeczy ronią rzęsiste łzy z powodu nieszczęść, jakich doznał z rąk tych, którzy złamali Przymierze Boga, naruszyli Jego Testament, odrzucili Jego dowody i zakwestionowali Jego znaki. Tak oto opowiadamy ci historię minionych dni, a nuż ją zrozumiesz.

Jest ci wiadome, jak ciężko doświadczeni zostali Prorocy Boga, Jego Posłańcy i Wybrańcy. Pomedytuj chwilę nad pobudką i przyczyną takiego prześladowania. W żadnym czasie, w żadnym posłaniu Prorocy Boga nie uszli bluźnierstwa swoich wrogów, okrucieństwa swoich ciemięzców, oskarżeń uczonych swojego wieku, występujących pod płaszczykiem prawości i nabożności. Dzień i noc przechodzili takie męki, jakich nigdy nie pomierzy nikt, jak tylko w swej wiedzy Bóg prawdziwy, wyniesiona niechaj będzie Jego chwała!

Przypatrz się temu Pokrzywdzonemu. Aczkolwiek najbardziej niezbite dowody potwierdzają prawdziwość Jego Sprawy, choć proroctwa, jakie wygłosił klarownym językiem, spełniły się co do joty, choć zesłał na ludzi deszcze swojej rozlicznej i posiadanej z Boskiego natchnienia wiedzy – mimo, iż nie zalicza się do grona uczonych, jest niewyszkolony i niedoświadczony w prowadzeniu dysput, jakie mają zwyczaj wieść duchowni, patrz jednak, jak to pokolenie odrzuciło Jego autorytet i zbuntowało się przeciw Niemu! Przez większą część życia w szponach swoich wrogów był wystawiony na dotkliwe próby. Teraz Jego cierpienia doszły do zenitu w tym udręczającym Więzieniu, do którego Jego ciemięzcy Go tak niesłusznie wrzucili. Spraw Boże, abyś przenikliwym wzrokiem i promiennym sercem zauważył te rzeczy, które się wydarzyły dotąd a i teraz mają miejsce, i byś przemyślawszy je w sercu rozpoznał to, czego większość ludzi w ten Dzień nie dostrzegła. Jeśli Bóg zechce, może uczynić, że będziesz wdychał słodkie wonie Jego Dnia, że zyskasz udział w nieograniczonych zesłaniach Jego łaski, napijesz się dzięki Jego łaskawej życzliwości z najwspanialszego oceanu, który wzbiera w ten Dzień w imię Pradawnego Króla i pozostaniesz twardy i niezachwiany w Jego Sprawie niczym góra!

Powiedz: Chwała Tobie, któryś sprawił, że wszyscy święci wyznają swoją bezsilność w obliczu rozlicznych objawień Twojej mocy i każdy Prorok przyznaje się do swojej nicości wobec blasku Twej nieprzemijającej chwały. Zaklinam Cię na imię Twoje, które odkluczyło bramy nieba i wprawiło gromadę na wysokościach w ekstazę, daj mi możność służenia Ci w ten Dzień i umocnij mnie, bym przestrzegał tego, co nakazałeś w swojej Księdze. Wiesz, mój Panie, co jest we mnie; ja jednak nie wiem, co jest w Tobie. Tyś jest Wszechwiedzący, Wszechobeznany.

XXIV

Baczcie, wy, wierzący w jedność Boga, żeby nie kusiło was, aby czynić różnicę między Objawicielami Jego Sprawy bądź lekceważyć znaki, jakie towarzyszyły ich Objawieniu i je zwiastowały. Taki, zaiste, jest prawdziwy sens Boskiej Jedności, żebyście tylko byli z tych, co tę prawdę pojmują i dają jej wiarę! Miejcie ponadto pewność, że dzieła i czyny każdego z osobna i wszystkich tych Objawicieli Boga razem, ba, wszystko, co tylko jest im właściwe i co tylko mogą objawić w przyszłości, są zarządzone przez Boga i stanowią odbicie Jego Woli i Jego Zamierzenia. Ktokolwiek wprowadza najdrobniejsze rozróżnienie między ich osobami, ich słowami, ich posłaniami, czynami i obejściem, zaprawdę, postradał on wiarę w Boga, odtrącił Jego znaki i zdradził Sprawę Jego Posłańców.

XXV

To oczywiste, że każdy wiek, w którym żył Objawiciel Boga, jest Bosko zrządzony i w pewnym sensie może być opisany jako Boga dzień wyznaczony. Ten jednak Dzień jest unikalny i trzeba go odróżnić od dni, które go poprzedzały. Jego wysoki stopień objawia w pełni określenie »Pieczęć Proroków«[zc]. Zaprawdę, cykl proroczy dobiegł końca. Oto przyszedł On, Wieczna Prawda. Wzniósł Proporzec Prawdy, a teraz zlewa na świat blask swojego Objawienia nieprzesłonięty żadnym obłokiem.

XXVI

Chwała Bogu, Wszechposiadającemu, Królowi niezrównanej wspaniałości, chwała, niepomiernie wyższa nad rozumienie wszystkich stworzonych rzeczy i wyniesiona ponad zdolność pojmowania ludzkich umysłów. Nikt prócz Niego nie był nigdy w stanie wysławić Go godnie śpiewem ani żaden człowiek przenigdy nie zdoła oddać pełnej miary Jego chwały. Któż może twierdzić, że osiągnął wyżyny Jego wzniosłej Istoty i jakiż rozum może przemierzyć tonie Jego niezgłębionej tajemnicy? Z każdego bez wyjątku zwiastowania, emanującego od Źródła Jego chwały, wyłoniły się święte, nigdy się nie kończące dowody niewyobrażalnego blasku i z każdego objawienia Jego niezwyciężonej potęgi wypłynęły oceany wiekuistej światłości. Jakże niezmiernie wyniosłe są cudowne świadectwa Jego wszechmocnej władzy; już jeden ich promyk strawi doszczętnie wszystkich, którzy są na niebie i na ziemi, choćby ich tylko musnął! Jakże nieopisanie wywyższone są symbole Jego doskonałej mocy; jeden jedyny ich znak, jakkolwiek niepokaźny, musi przekraczać zdolność pojmowania wszystkiego, co powołano do istnienia od początku, który nie ma początku, bądź co zostanie stworzone w przyszłości aż po koniec, który nie ma końca. Wszystkie Uosobienia Jego imion błądzą po pustkowiu poszukiwania spragnione i łaknące odkrycia Jego Istoty, a wszyscy Objawiciele Jego przymiotów błagają Go z Synaju świętości, by odsłonił swą tajemnicę.

Kropelka ze spienionego oceanu Jego nieskończonej łaski przystroiła całe stworzenie ozdobą istnienia, a dech tchnięty z Jego niezrównanego Raju okrył wszystkie istoty szatą Jego świętości i chwały. Rozprysk z niezbadanej głębi Jego potężnej i wszechprzenikającej Woli z całkowitego niebytu powołał do istnienia stworzenie, bezkresne w swoim zasięgu i nieśmiertelne co do czasu swojego trwania. Cudom Jego szczodrości nie ma końca, a strumienia Jego litościwej łaski nic nigdy nie zatamuje. Jego proces stwarzania nie miał początku i nie może mieć końca.

W każdym wieku i cyklu wszystkie rzeczy stwarzał On od nowa poprzez olśniewające światło Objawicieli swej cudownej Istoty, tak, by nic, co w niebie i na ziemi odbija znaki Jego chwały, nie było pozbawione potoków Jego miłosierdzia ani nie traciło nadziei na deszcze Jego łask. Jakże wszechobejmujące są cuda Jego bezgranicznej łaski! Patrz, jak przepoiły całość stworzenia. Moc ich działania jest tak ogromna, że w całym wszechświecie nie znajdzie się jeden atom, który by nie głosił dowodów na Jego potęgę, który by nie sławił Jego świętego imienia czy nie wskazywał na promienne światło Jego jedności. Tak doskonałe i rozległe jest Jego tworzenie, iż ani umysł, choćby najlotniejszy, ani serce, choćby i najczystsze, nie pojmie przenigdy istoty najlichszego z Jego stworzeń a tym bardziej nie zgłębi tajemnicy Tego, który jest Słońcem Prawdy, niewidzialną i niepoznawalną Istotą. Wyobrażenia najpobożniejszych spośród mistyków, zdobycze najwybitniejszych z ludzi, największa pochwała, jaką język czy pióro człowieka wyrazi, wszystkie one są jeno wytworami skończonego umysłu ludzkiego i podlegają jego ograniczeniom. Dziesięć tysięcy proroków, a każdy z nich Mojżeszem, rażonych jest na Synaju swojego poszukiwania gromem Jego wzbraniającego głosu: »Nigdy Mnie nie ujrzysz!«; podczas gdy miriada posłańców, a każdy wielki jak Jezus, stoi na swych niebiańskich tronach strwożona zakazem: »Mojej Istoty nigdy nie zrozumiesz!« Od niepamiętnych czasów był On, Boski Byt, okryty welonem niewysłowionej świętości swojego wyniosłego Ja i wiekuiście pozostanie spowity w nieprzeniknioną tajemnicę swej niepoznawalnej Istoty. Każda próba osiągnięcia zrozumienia Jego niedostępnej Rzeczywistości kończyła się kompletnym oszołomieniem, a każde usiłowanie zbliżenia się do Jego wyniosłego Ja i ujrzenia Jego Istoty prowadziło do beznadziei i niepowodzenia.

Jakże oszałamiająca dla mnie, lichej istoty, jest próba, by zgłębić święte tonie Twojej wiedzy! Jakże próżne me starania, by wyobrazić sobie ogrom potęgi przyrodzonej Twemu dziełu – objawieniu Twej twórczej siły! Jak moje oko, niezdolne przecież ujrzeć samo siebie, może utrzymywać, że dojrzało Twoją Istotę i jakżeż serce moje, niewładne pojąć już choćby wagi własnych możliwości, może zapewniać, iż zrozumiało Twą naturę! Jak mogę twierdzić, że Cię poznałem, skoro całe stworzenie osłupiało wobec Twojej tajemnicy i jak mogę przyznać, że Cię nie poznałem, skoro patrz tylko, jak cały wszechświat obwieszcza Twoją obecność i zaświadcza Twoją prawdę? Portale Twej łaski przez całą wieczność stały otworem, wszystkim stworzonym rzeczom udostępnione były środki do osiągnięcia Twojej Obecności, zaś objawienia Twojego niezrównanego Piękna zawsze odciskały się na rzeczywistościach wszystkich istot, widzialnych i niewidzialnych. Jednak mimo tego najłaskawszego dobrodziejstwa, tego doskonałego i dopełnionego daru, mam nieprzepartą ochotę dawać świadectwo temu, iż Twój dwór świętości i chwały jest niepomiernie wyniosły ponad wiedzę wszystkich prócz Ciebie, zaś misterium Twej Obecności jest nieprzeniknione dla każdego umysłu z wyjątkiem Twojego własnego. Nikt poza Tobą nie może odsłonić tajemnicy Twojej natury i nic poza Twoją wszechprzewyższającą Istotą nie jest w stanie pojąć rzeczywistość Twojego niezbadanego bytu. Jak olbrzymia jest liczba tych niebiańskich i przewspaniałych istot, które przez wszystkie dni swojego życia snuły się po głuszy rozłąki z Tobą i koniec końców Cię nie znalazły! Jak wielka mnogość uświęconych i nieśmiertelnych dusz zagubionych i zdezorientowanych, gdy na pustyni poszukiwania usiłowały zobaczyć Twoją twarz! Na miriady liczyć można Twoich żarliwych miłośników, którzy zatopili się i zginęli w zżerającym ogniu oddalenia od Ciebie i niezliczone są wierne dusze, które rade oddały życie w nadziei, iż ujrzą światłość Twojego oblicza. Nie dotrą nigdy do Twojego świętego dworu jęki i żale tych stęsknionych serc, które za Tobą wzdychają ani nie osiągną Twego siedliska chwały lamenty tych wędrowców, których nurtuje pragnienie, by stanąć przed Twoim obliczem.

XXVII

Wszelka cześć niech będzie jedności Boga i wszelka godność niech przypadnie Jemu, najwyższemu Panu, niezrównanemu i przewspaniałemu Władcy wszechświata, któren z całkowitej nicości wywiódł rzeczywistość wszystkich rzeczy, któren z niczego powołał do istnienia najbardziej wysubtelnione i delikatne elementy swojego dzieła oraz któren przyjął stworzenie na łono swojego królestwa nieskazitelnej chwały, chcąc ratować je przed upokorzeniem oddalenia i niebezpieczeństwami zupełnego unicestwienia. Czegoś takiego nie mogłoby dokonać nic, z wyjątkiem Jego wszechobejmującej łaski, Jego wszechprzenikającego miłosierdzia. Bo jakżeby czysta nicość mogłaby sama z siebie zyskać godność i zdolność wyjścia ze stanu nieistnienia do królestwa bytu?

Stworzywszy świat i wszystko, co na nim żyje i oddycha, poprzez bezpośrednie działanie swojej nieskrępowanej i najwyższej Woli zechciał On przyznać człowiekowi jedyne w swoim rodzaju wyróżnienie i wyjątkową zdolność, żeby poznawał Go i miłował – zdolność, którą należy uważać za sprawczy impuls i pierwotny cel, leżący u podstaw całego stworzenia. (…) Na najbardziej wewnętrzną rzeczywistość każdej stworzonej rzeczy zlał On światło jednego ze swoich imion i sprawił, że stała się odbiorcą chwały jednego z Jego przymiotów. Jednak na rzeczywistości człowieka skupił promienie wszystkich swoich imion i przymiotów oraz uczynił go lustrem własnego Ja. Ze wszystkich stworzonych rzeczy jeden tylko człowiek został wybrany do takiej łaski, do takiej trwałej szczodrości.

Te energie, jakich Słońce Boskiej hojności i Źródło niebieskiego przewodnictwa udzieliło rzeczywistości człowieka, leżą w nim ukryte, podobnie jak płomień jest ukryty w świeczce, a promienie światła potencjalnie istnieją w kaganku. Blask tych energii może zostać zaćmiony przez doczesne pragnienia na podobieństwo światła słonecznego, które może pozostać ukryte pod kurzem i brudem pokrywającym lustro. Ni świeczka, ni kaganek nie zapalą się własnym niewspomożonym wysiłkiem, ani też lustro żadnym sposobem nie uwolni się od brudu na sobie. Jasne jest i oczywiste, że dopóki nie roznieci się ognia, kaganek nigdy nie zapłonie i o ile nie sczyści się brudu z powierzchni zwierciadła, nigdy nie odda ono obrazu słońca ani nie odbije jego światła ani blasku.

A ponieważ żadna więź bezpośredniego obcowania nie może łączyć jednego Boga prawdziwego z Jego stworzeniem, jak również nie może zachodzić żadne podobieństwo między przemijalnym a Wiecznym, uwarunkowanym, a Absolutnym, rozporządził On, by w każdym wieku i posłannictwie objawiała się w królestwach ziemi i nieba czysta i niepokalana Dusza. Przydzielił tej subtelnej, tej tajemniczej i eterycznej Istocie dwoistą naturę: fizyczną, właściwą światu materii oraz duchową, zrodzoną z substancji samego Boga. Przyznał Jej nadto podwójną pozycję. Pierwsza, odnosząca się do Jej najbardziej wewnętrznej rzeczywistości, przedstawia Ją jako tę, której głos jest głosem samego Boga. Świadczy o tym tradycja: »Wieloraki i tajemniczy jest stosunek, jaki łączy mnie z Bogiem. Ja jestem Nim, Nim samym a On jest Mną, Mną samym, z tym że Ja jestem, który jestem, a On jest, któren jest.« I analogicznie słowa: »Powstań, Muḥammadzie, patrz bowiem, oto Miłujący i Umiłowany połączyli się ze sobą i stali się w Tobie jednym.« Podobnie mówi On: »Nie ma absolutnie żadnej różnicy między Tobą a Nimi, z wyjątkiem tego, że są Sługami Twoimi«[p]. Drugą pozycją jest stan człowieczy, a ilustruje go następujący werset: »Ja jestem tylko człowiekiem podobnym do was«[zc]. »Powiedz: ›Chwała niech będzie mojemu Panu! Czyż nie jestem tylko człowiekiem – posłańcem?‹«[zc] Te Istoty Uduchowienia,[p] te jaśniejące Rzeczywistości są kanałami przepływu wszechprzenikającej Bożej łaski. Prowadzone przez światło niezawodnego przewodnictwa i wyposażone w najwyższą władzę mają one poruczone zadanie, by przy pomocy ożywczego wpływu swoich słów, potoków swojej nieomylnej łaski i uświęcającego powiewu swojego Objawienia oczyścić każde tęskniące serce oraz każdą chętną duszę z brudu i kurzu ziemskich trosk i ograniczeń. Wtedy i tylko wtedy powierzone przez Boga Dobro, które drzemie w rzeczywistości człowieka, wyłoni się zza zasłony utajenia, jaśniejące niczym wschodząca Gwiazda Boskiego Objawienia i zatknie proporzec swej ujawnionej chwały na szczytach ludzkich serc.

Z powyższych ustępów i wzmianek wynika niewątpliwie jasno, że w królestwach ziemi i nieba koniecznie musi być objawiany Byt, Istota, która ma pełnić funkcję objawiciela i nosiciela przekazu łaski samej Boskości, najwyższego Pana Wszechrzeczy. Dzięki naukom tego Słońca Prawdy każdy człowiek będzie czynił postępy i się rozwijał aż osiągnie poziom, na którym będzie mógł objawić w sobie wszystkie potencjalne siły, jakimi obdarzone zostało jego najbardziej wewnętrzne, prawdziwe ja. To właśnie w tym celu w każdym wieku i posłannictwie zawitali między ludzi Prorocy Boga i Jego Wybrańcy, wykazując się taką siłą, jaka z Boga się rodzi i taką mocą, jaką tylko Wieczysty może objawić.

Czy człowiek zdrów na umyśle może sobie poważnie wyobrażać, że z uwagi na pewne słowa, których sensu nie jest w stanie pojąć, brama nieskończonego przewodnictwa Bożego może się kiedykolwiek przed ludźmi zawrzeć? Czy może kiedykolwiek przedstawiać sobie, aby ci boscy Luminarze, te promienne Światła, miały początek albo koniec? Jakiż przypływ wód dorówna strumieniowi Jego wszechobejmującej łaski, jakież dobrodziejstwo przewyższy dowody tak wielkiego i przepajającego miłosierdzia? Nie może być najmniejszej wątpliwości, że gdyby potop Jego miłosierdzia i łaski choć przez moment wstrzymać przed światem, przepadłby on doszczętnie. Przeto od początku, który nie ma początku, portale Boskiego zmiłowania były otwarte na rozścież dla wszystkich stworzonych rzeczy, zaś chmury Prawdy do końca, który nie ma końca, dalej będą zsyłały na glebę ludzkiej możliwości, rzeczywistości i osobowości deszcze swoich względów i dobrodziejstw. Taki oto jest sposób działania Boga od wieczności aż po wieczność.

XXVIII

Szczęśliwy człowiek, który powstanie, by służyć Mojej Sprawie i wychwalać Moje piękne Imię! Chwyć Moją Księgę siłą Mojej mocy i trzymaj się silnie każdego przykazania, jakie zapisał w niej twój Pan, Rozkazodawca, Wszechmądry. Popatrz tylko, o Muḥammadzie, jak wyznawcy szyickiego islamu słowami i czynami ostudzili radość i żarliwy zapał wczesnych dni tej wiary i zmącili pierwotną przejrzystość jej światła. W najwcześniejszym jej okresie, kiedy przestrzegali jeszcze reguł związanych z imieniem swojego Proroka, Pana ludzkości, ich drogę znaczył nieprzerwany ciąg zwycięstw i triumfów. [Jednak] w miarę, jak krok za krokiem zbaczali ze ścieżki swojego idealnego Przywódcy i Mistrza, jak odwracali się od światłości Boga, zniekształcając zasadę Jego Boskiej jedności, jak w coraz większym stopniu skupiali uwagę na tych, co odsłaniali jedynie potęgę Jego Słowa, ich siła obracała się w słabość, ich chwała w hańbę, ich męstwo zaś w strach. Sam widzisz, do czego ich to doprowadziło. Patrz, jak Jemu, Punktowi Skupienia Boskiej jedności, dodali współtowarzyszy. Patrz, jak ich niecne postępki stanęły im na zawadzie w rozpoznaniu i uznaniu w Dniu Zmartwychwstania Słowa Prawdy, wywyższona niechaj będzie Jego chwała. Żywimy nadzieję, że lud ten będzie się odtąd osłaniał przed płonnymi nadziejami i czczymi fantazjami, i osiągnie prawdziwe zrozumienie sensu Boskiej jedności.

Postać Objawiciela była zawsze przedstawicielem i rzecznikiem Boga. Zaprawdę, jest Ona Jutrzenką najznakomitszych tytułów Boga, Miejscem Świtania Jego wzniosłych atrybutów. Jeżeli wznosi się u Jego boku równych Mu towarzyszy, jeżeli uważa się, że są identyczni z Jego Osobą, jak można w takim wypadku utrzymywać, że Boski Byt jest jeden i nieporównywalny, że Jego Istota jest niepodzielna i niezrównana? Medytuj nad tym, co odsłoniliśmy przed tobą dzięki potędze prawdy i bądź z tych, którzy pojmują sens tych słów.

XXIX

Zamierzeniem Boga w stworzeniu człowieka było i zawsze będzie umożliwienie mu poznania swojego Stwórcy i dostąpienia Jego Obecności. O tym najwspanialszym celu, tym najwznioślejszym dążeniu świadczą dobitnie wszystkie niebiańskie Księgi i Bogiem objawione, bogate w treści Pisma. Każdy, kto uznał Brzask Boskiego przewodnictwa i przestąpił próg Jego świętego dworu, zbliżył się do Boga i stanął w Jego Obecności, a ta Obecność to Raj prawdziwy, zaś najprzedniejsze pałace nieba są li tylko jej symbolem. Taki człowiek zdobył wiedzę o stopniu Tego, kto jest »w odległości dwóch łuków«,[zc] kto stoi poza Sadratu’l-Muntahá. Każdy, kto nie uznał Go, skazuje siebie na niedolę oddalenia, a oddalenie to jest niczym, jak tylko kompletną nicością i kwintesencją iście infernalnego ognia. Taki właśnie będzie jego los, choć z pozoru może zajmować najwyższe pozycje na ziemi i zasiadać na jej najbardziej wyniesionym tronie.

Ten, który jest Jutrzenką Prawdy, bez wątpienia jest w pełni zdolny ocalić przewrotne dusze od takiego oddalenia i sprawić, że podejdą do Jego dworu i znajdą się w Jego Obecności. »Jeśliby twój Pan chciał, to uczyniłby ludzi jednym narodem«[zc]. Jednak Jego zamierzenie polega na tym, by owym o czystym duchu i sercu oderwanym od świata dać możliwość wzniesienia się ku brzegom Największego Oceanu z własnych przyrodzonych im sił, aby tym sposobem ci, którzy szukają Piękna Przewspaniałego, odróżnieni byli i oddzieleni od przewrotnych i zatwardziałych. Tak oto zarządziło przewspaniałe i świetlane Pióro. (…)

Fakt, że Objawiciele Boskiej sprawiedliwości, Jutrzenki niebiańskiej łaski, pojawiając się między ludźmi, byli niezmiennie pozbawieni wszelkiej ziemskiej władzy i wyzuci z narzędzi doczesnej zwierzchności, winno się przypisywać tej samej zasadzie oddzielenia i rozróżnienia, która ożywia boskie Zamierzenie. Gdyby wiekuista Istota objawiła wszystko, co się w Niej kryje, gdyby rozpromieniła się pełnią swojej chwały, nie znalazłby się nikt, kto by kwestionował Jej potęgę czy odrzucał Jej prawdę. Przeciwnie, dowody Jej światła oślepiłyby i raziły jak gromem wszystkie stworzone rzeczy do tego stopnia, że obróciłyby się one w nicość. Jak tedy w takich okolicznościach można by odróżnić bogobojnych od krnąbrników?

Ta zasada działała w każdym z poprzednich Posłannictw i potwierdziła się w wystarczającej liczbie przykładów. (…) Z tego właśnie powodu w każdym wieku, gdy pojawiał się nowy Objawiciel i ludziom powierzane było świeże objawienie najwyższej mocy Boga, tym, co w Niego nie uwierzyli – zmyleni faktem ukazania się niezrównanego i wiecznotrwałego Piękna pod powłoką śmiertelnych ludzi – nie udało się Go rozpoznać. Zbłądzili z Jego drogi, stronili od Jego towarzystwa, towarzystwa Tego, który jest symbolem bliskości względem Boga. Ba, powstawali nawet, by przetrzebiać szyki wiernych i wybijać tych, co w Niego uwierzyli.

Patrzcie, jak w tym Posłannictwie ludzie puści i głupi wyobrażali sobie naiwnie, że przy użyciu takich środków jak masakra, grabież i wygnanie mogą zgasić Lampę zapaloną Ręką Boskiej mocy albo zaćmić Słońce wiecznotrwałej świetności. Jakżeż kompletnie nieświadomi są oni najwyraźniej prawdy, że takie przeciwności losu to oliwa, zasilająca tylko płomień tej Lampy! Taka właśnie jest transformująca siła Boga. Zmienia On, co tylko zechce; zaprawdę, posiada On władzę nad wszystkimi rzeczami. (…)

Rozmyślajcie o każdej porze nad władzą, jaką sprawuje idealny Król i miejcie oczy otwarte na dowody Jego potęgi i przemożnego wpływu. Uświęćcie uszy od pustej gadaniny tych, co są symbolami negacji i adwokatami gwałtu i gniewu. Oto nadchodzi godzina, kiedy będziecie świadkami, jak siła jednego Boga prawdziwego zatriumfuje nad wszystkimi stworzonymi rzeczami i znaki Jego władzy otoczą całe stworzenie. W ów dzień przekonacie się, jak wszystko prócz Niego pójdzie w niepamięć i zostanie uznane za totalny niebyt.

Należy jednak pamiętać, iż Bóg i Jego Objawiciele pod żadnym warunkiem nie mogą być postrzegani w oderwaniu od wyniosłości i wspaniałości, które są Im nierozłączne. Przeciwnie, wyniosłość i majestat same są tworami Jego Słowa, gdybyście tylko zechcieli patrzeć Moim a nie waszym spojrzeniem.

XXX

Bóg poświadcza, że nie ma Boga, jak tylko On, Łaskawy, Najukochańszy. Jego jest łaska wszystka i szczodrość. Komu tylko chce, daje to, co tylko jest Jego życzeniem. On, zaprawdę, jest Wszechwładnym, Wszechmocnym, Pomocą w Niebezpieczeństwie, Samoistnym. My, zaprawdę, wierzymy w Tego, który zesłany został w osobie Bába z woli jednego Boga prawdziwego, Króla Królów, Wszechwychwalanego. Ślubujemy nadto dochować wierności temu, którego przeznaczeniem jest objawić się w czasie »Mustagháth«, jak również tym, co będą przychodzić po Nim aż po koniec, który nie ma końca. W objawieniu każdego z nich mową i sercem uznajemy objawienia samego Boga, gdybyście tylko byli z tych, którzy pojmują. Każdy z nich jest zwierciadłem Boga, w którym nie odbija się nic innego, jak Jego Ja, Jego Piękno, Jego Moc i Chwała, żebyście tylko rozumieli. Wszystkich innych poza nimi winno się uważać za lustra zdolne odbijać chwałę tych Objawicieli, którzy ze swej strony są Pierwszymi Zwierciadłami Bóstwa, żeby tylko nie brakło wam zrozumienia. Nikt nigdy przed nimi nie uciekł, jako też nie należy stać im na zawadzie w wypełnianiu ich celu. Zwierciadła te będą wiekuiście następować kolejno po sobie i będą wciąż odbijać światłość Pradawnego Dni. Również ci, w których odbija się ich chwała, będą trwać w istnieniu na zawsze, jako że strumień Bożej Łaski nigdy nie ustaje. Oto jest prawda, której nikt nie obali.

XXXI

Kontempluj wewnętrznym okiem łańcuch kolejnych Objawień, jaki spaja Objawienie Adama z Objawieniem Bába. Świadczę przed Bogiem, że każdy z tych Objawicieli zesłany został dzięki działaniu Boskiej Woli i Boskiego Zamierzenia, iż każdy był nośnikiem specyficznego przesłania, każdemu była poruczona jakaś Bogiem objawiona Księga i każdy miał zlecone zadanie uchylenia rąbka tajemnic jakiejś możnej Tablicy. Miara objawienia właściwa każdemu z Nich była mu już z góry dokładnie przeznaczona. Oto, zaiste, dowód względów, jakimi ich darzyliśmy, żebyście tylko byli z tych, co pojmują tę prawdę. (…) A kiedy ten proces postępującego Objawienia osiągnął apogeum na etapie, gdy Jego niezrównane, Jego przenajświętsze i najznakomitsze Oblicze miało się odsłonić ludzkim oczom, spodobało Mu się utaić własne Ja za tysiącem zasłon, ażeby niewtajemniczone, śmiertelne oczy nie odkryły Jego chwały. A uczynił to w czasie, kiedy jeden za drugim sypały się na Niego znaki i dowody Bogiem wyznaczonego Objawienia – znaki i dowody, jakich nie zliczy nikt prócz Pana, twojego Boga, Pana wszystkich światów. I kiedy wyznaczony czas utajenia się wypełnił, wysłaliśmy owinięty miriadą welonów mikroskopijnej wielkości promyk promiennej chwały, spowijającej Twarz Młodziana i patrz, oto gromadę mieszkańców królestw na wysokościach ogarnęło gwałtowne i powszechne poruszenie, a uprzywilejowani Boga padli przed Nim na twarz w ubóstwieniu. Zaprawdę, objawił On chwałę, jakiej nie uświadczył nikt w całym stworzeniu, jako że powstał, by osobiście głosić Jego Sprawę wszystkim, co są w niebiosach i wszystkim, co są na ziemi.

XXXII

To, co słyszałeś o Abrahamie, Przyjacielu Wszechlitościwego, jest prawdą i nie ma co do tego wątpliwości. Głos Boży rozkazał Mu złożyć w ofierze Izmaela,[p] by dowieść ludziom Jego wytrwałości w wierze Bożej i Jego oderwania się od wszystkiego prócz Niego. Zamierzenie Boga polegało nadto na poświęceniu go dla odkupienia grzechów i niegodziwości wszystkich ludów ziemi. O honor dostąpienia tego samego zaszczytu błagał jednego Boga prawdziwego, wyniesione niech będą imię Jego i chwała, Jezus, Syn Marii. Z tejże samej przyczyny Muḥammad, Apostoł Boży, złożył w ofierze Ḥusayna.

Żaden człowiek nie może nigdy twierdzić, że pojął naturę ukrytej i rozlicznej łaski Bożej – nikt nie zgłębi Jego wszechobejmującego miłosierdzia. Tak wielkie były przekora i wykroczenia ludzi, tak dotkliwe próby, jakie przechodzili Prorocy Boga i ich wybrańcy, iż cała ludzkość zasłużyła sobie na mękę i na zagładę. Wszelako ukryta i pełna miłości opatrzność Boża chroniła ją przed karą za występność przy pomocy widzialnych i niewidzialnych sił i dalej będzie ją chronić. Rozważaj to w swym sercu, aby odsłoniła się przed tobą prawda i bądź wytrwały na Jego drodze.

XXXIII

Zarządziliśmy, że Słowo Boże wraz z całym zawartym w nim potencjałem winno być objawiane ludziom w ścisłej zgodności z warunkami z góry ustanowionymi przez Tego, któren jest Wszechwiedzący, Wszechmądry. Ustanowiliśmy nadto, iż skrywającą je zasłoną nie ma być nic innego, jak tylko Jego własne Ja. Zaprawdę, taka jest nasza potęga osiągania Naszego Zamierzenia. Gdyby pozwolono temu Słowu uwolnić nagle wszystkie drzemiące w nim energie, żaden człowiek nie wytrzymałby wagi tak potężnego Objawienia. Przeciwnie, wszystko, co jest w niebiosach i na ziemi pierzchłoby przed nim w popłochu.

Rozważ, co zesłano Muḥammadowi, Apostołowi Bożemu. Miarę Objawienia, którego był nosicielem, już z góry precyzyjnie ustanowił Ten, któren jest Wszechmocny, Wszechwładny. Wszelako słuchający Go ludzie mogli zrozumieć Jego zamiar tylko współmiernie do osiągniętego przez siebie poziomu i swej duchowej zdolności pojmowania. Konsekwentnie do tego odsłaniał On Twarz Mądrości stosownie do ich możliwości zniesienia wagi Jego Przesłania. Skoro tylko ludzkość osiągnęła stadium dojrzałości, Słowo objawiło ludzkim oczom drzemiące w sobie siły jakimi zostało obdarzone – siły, które ukazały się w pełni chwały wtedy, kiedy w roku »sześćdziesiątym«[p] w osobie ‘Alí-Muḥammada, zwanego Bábem, pojawiło się Pradawne Piękno.

XXXIV

Wszelka cześć i chwała Bogu, któren dzięki mocy swej potęgi wybawił stworzenie z pustki niebytu i płaszczem życia ją okrył. Spośród wszystkich stworzonych rzeczy do swej szczególnej łaski wybrał czystą, drogocenną rzeczywistość człowieka, obdarzając ją unikalną zdolnością poznania Siebie i odbicia wielkości swojej chwały. To podwójne wyróżnienie przyznane człowiekowi zczyściło z jego serca rdzę wszelkiego płonnego pragnienia i uczyniło go godnym szaty, jaką jego Stwórca raczył nań nałożyć. Ono posłużyło ratowaniu jego duszy od nieszczęścia niewiedzy.

Ta suknia, w którą przystrojone zostały ciało i dusza człowieka, to absolutna podstawa jego dobrobytu i rozwoju. Och, jakże błogosławiony ów dzień, w którym uwolniwszy się z pomocą łaski i mocy jednego Boga prawdziwego z pęt świata i wszystkiego, co na nim jest oraz od ich zepsucia, osiągnie on prawdziwy i trwały spokój w cieniu Drzewa Poznania!

Śpiewy, jakie ptak twojego serca wznosił w wielkiej miłości do swych przyjaciół doleciały do ich uszu i pchnęły Mnie do tego, by odpowiedzieć na twe pytania i wyjawić ci takie tajemnice, jakie mi wolno odsłonić. W swoim godnym szacunku liście pytasz, którego z Proroków Boga należy stawiać ponad innych. Wiedz z całkowitą pewnością, iż istota wszystkich Proroków Boga jedna jest i ta sama. Ich jedność jest absolutna. Bóg, Stwórca, powiada: Nie istnieje żadna różnica między Nosicielami Mojego Przesłania. Wszystkim przyświeca tylko jeden cel; ich tajemnica jest tą samą tajemnicą. Żeby przypisywać jednemu z nich większą godność niż innemu, żeby wynosić niektórych z nich ponad pozostałych, to rzecz w żadnej mierze niedopuszczalna. Każdy prawdziwy Prorok uważał, iż Jego Przesłanie jest zasadniczo tożsame z Objawieniami każdego innego Proroka, który przed Nim był. Jeżeli zatem jakiś człowiek, nie pojąwszy tej prawdy, zacząłby wypowiadać się w próżnej i niestosownej mowie, nikt obdarzony bystrym wzrokiem i rozsądkiem nie dopuściłby do tego, by od takiej czczej gadaniny jego wiara się zachwiała.

Nie mniej miara objawienia, jakie Boży Prorocy przynoszą na ten świat, musi być różna. Każdy z Nich bez wyjątku był Nosicielem odrębnego przesłania i miał zalecone objawienie się poprzez szczególne czyny. Właśnie z tego powodu Prorocy wydają się różnić pod względem swej wielkości. Ich Objawienia można przyrównać do poświaty księżyca, zlewającego na ziemię swoją światłość. Wprawdzie za każdym razem, kiedy się pojawia, ukazuje on nową miarę swej jasności, jednak właściwy mu blask nigdy nie osłabnie ani też jego światło nie wygaśnie.

Jasne jest tedy i oczywiste, że każde pozorne wahanie w natężeniu ich światła nie jest właściwe samemu światłu, lecz winno być raczej przypisane zmiennej podatności nieustannie przeobrażającego się świata. Każdy Prorok, którego wszechmocny i niezrównany Stwórca zamierzył posłać ludom ziemi, miał powierzone Przesłanie i było Mu polecone postępować w sposób najlepiej odpowiadający potrzebom wieku, w którym się zjawia. Zsyłając ludziom swoich Proroków, Bóg ma dwojakie zamierzenie. Pierwsze polega na tym, by uwolnić dzieci człowiecze z mroków niewiedzy i powieźć je ku światłu prawdziwego zrozumienia. Drugie ma zapewnić ludzkości pokój oraz spokój i dostarczyć wszystkie środki potrzebne do ich osiągnięcia.

Proroków Boga winno się uważać za lekarzy, którzy mają za zadanie dbać o dobrobyt świata i jego ludów po to, by dzięki duchowi jedności uzdrowić ludzkość z choroby poróżnienia. Nikt nie ma prawa podważać ich słów ani lekceważyć ich zachowania, bowiem tylko oni jedni mogą twierdzić, że pacjenta zrozumieli i postawili trafną diagnozę jego schorzenia. Żaden człowiek o najbystrzejszej nawet percepcji nie może nigdy żywić nadziei na osiągnięcie wyżyn, na jakie wzniosły się mądrość i zrozumienie Boskiego Lekarza. Nic więc dziwnego, jeżeli się okazuje, że leczenie przepisane przez doktora dziś, nie jest takie samo jak to, które przepisywał on uprzednio. Jakże mogłoby być inaczej, skoro dolegające pacjentowi cierpienia na każdym etapie jego choroby wymagają specjalnego lekarstwa? Podobnie też Boży Prorocy w każdym przypadku, gdy oświetlali świat jaśniejącym blaskiem Słońca Boskiego poznania, niezmiennie wzywali zamieszkujące go ludy do przyjęcia światłości Boga przy pomocy środków najlepiej odpowiadających potrzebom wieku, w którym się zjawiali. Dzięki temu mogli rozproszyć mroki niewiedzy i zlać na świat chwałę swojego własnego poznania. Zatem każdy roztropny człowiek musi kierować wzrok na najskrytszą istotę tych Proroków, jako że jedynym zamierzeniem, jakie im zawsze przyświecało, było prowadzenie błądzących i ukojenie bólu cierpiących. (…) To nie są teraz dni dostatku ani triumfu. Całą ludzkość trawią przeróżne choroby. Starajcie się przeto uratować jej życie przy pomocy uzdrawiającego leku, jaki sporządziła wszechmocna ręka nieomylnego Lekarza.

Przejdźmy teraz do twojego pytania na temat charakteru religii. Wiedz, że ci prawdziwie mądrzy przyrównują świat do świątyni ludzkiego ciała. Tak jak ciału człowieka potrzeba stroju, by było ubrane, tak samo ciało ludzkości musi koniecznie być przystrojone w płaszcz sprawiedliwości i mądrości. Jej szatą jest Objawienie, jakie Bóg jej raczył udzielić. Kiedy tylko ta szata spełni swój cel, Wszechmocny z pewnością ją odnowi. Bowiem każdy wiek wymaga świeżej porcji światłości Boga. Każde Boskie Objawienie zesłane zostało w sposób stosowny do okoliczności wieku, w którym się pojawiło.

Co zaś do twojego pytania odnośnie wypowiedzi przywódców przeszłych religii, każdy mądry i godny pochwały człowiek będzie się bez wątpienia wystrzegał takiej próżnej i jałowej mowy. Niezrównany Stwórca stworzył wszystkich ludzi z jednej i tej samej materii i wyniósł ich rzeczywistość nad resztę swoich stworzeń. Sukces czy porażka, zysk albo strata zależą zatem od osobistego wysiłku człowieka. Im bardziej się stara, tym większe będzie robił postępy. Radzi byśmy ufać, iż dzięki wiosennym deszczom Bożej szczodrobliwości z gleby ludzkich serc wystrzelą kwiaty prawdziwego zrozumienia i obmyte będą z wszelkiego ziemskiego skalania.

XXXV

Zastanów się przez chwilę. Cóż takiego w każdym Posłannictwie sprawiało, że ludy ziemi unikały Objawiciela Wszechlitościwego? Cóż mogło nakłonić je do odwracania się od Niego i kwestionowania Jego autorytetu? Gdyby ludzie medytowali nad słowami, jakie spłynęły z Pióra Boskiego Rozkazodawcy, wszyscy razem i każdy z osobna pospieszyliby przyjąć prawdę tego Bogiem danego i wiecznotrwałego Objawienia i poświadczyliby skwapliwie wszystko to, co On sam uroczyście potwierdził. To zasłona próżnych urojeń spadła za dni Objawicieli jedności Boga i Jutrzenek Jego wieczystej chwały między nimi, a resztą ludzkości i dalej tam zostanie. W te bowiem dni On, Prawda wiekuista, objawia się zgodnie z tym, co sam sobie zamierzył, a nie podług ludzkich pragnień i oczekiwań. Jak odsłonił: »Czyż za każdym razem, kiedy przychodził do was posłaniec z tym, czego nie pragną wasze dusze, nie wzbijaliście się w pychę i nie uważaliście jednych z nich za kłamców, a innych czyż nie zabijaliście?«[zc]

Nie może być najmniejszej wątpliwości, że gdyby w minionych wiekach i cyklach Apostołowie ci zjawili się zgodnie z próżnymi wyobrażeniami, jakie sobie uroiły serca ludzi, nikt nie odrzuciłby prawdziwości tych uświęconych Istot. Aczkolwiek ludzie tacy dzień i noc wspominali jednego Boga prawdziwego i z nabożnym oddaniem poświęcali się swoim modlitewnym praktykom, koniec końców jednak nie rozpoznali ani nie uznali Jutrzenek znaków Boga i Objawicieli Jego niezbitych dowodów, ani też nie przypadła im w udziale ich łaska. Poświadczają to pisma. Słyszałeś o tym niewątpliwie.

Rozważ Posłannictwo Jezusa Chrystusa. Patrz, jak wszyscy uczeni mężowie ówczesnego pokolenia zaparli się Go, choć z niecierpliwością wypatrywali przyjścia Obiecanego. Zarówno Annasz, największy erudyta spośród duchownych Jego dnia, jak i Kajfasz, arcykapłan, potępili Go publicznie i wydali na Niego wyrok śmierci.

Podobnie kiedy pojawił się Muḥammad, Prorok Boga – oby wszyscy ludzie byli Mu ofiarą – we wczesnych dniach Jego Objawienia uczeni mężowie z Mekki i Medyny podnieśli się przeciw Niemu i odrzucili Jego Posłanie, podczas gdy ci, co nie mieli żadnego wykształcenia, uznali i przyjęli Jego wiarę. Pomyśl przez chwilę! Popatrz, jak Etiopczyk Balál, choć przecież nie był wykształcony, wstąpił do nieba wiary i pewności, za to ‘Abdu’lláh Ubayy, przywódca pośród uczonych, perfidnie starał się Mu przeciwstawić. Patrz, jak prostego pastucha słowa Boże wprawiły w taki zachwyt, iż udało mu się zyskać prawo wstępu do siedziby swego Najukochańszego i zjednoczył się z Panem Ludzkości, podczas gdy ci, co pysznili się swoją wiedzą i mądrością, zbłądzili z Jego drogi i w dalszym ciągu pozbawieni byli Jego łaski. Z tego powodu napisał On: »Kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się poniża, będzie wywyższony«[zc]. Wzmianki na ten temat można znaleźć w większości niebieskich Ksiąg, jak też w wypowiedziach Proroków i Bożych Posłańców odnośniki do tego motywu.

Zaprawdę, powiadam, taka jest wielkość tej Sprawy, że ojciec przed synem a syn przed ojcem ucieka. Przypomnij sobie historię Noego i Kanaana[zc]. Spraw Boże, byście w te dni niebiańskiej rozkoszy nie pozbawili się słodkich zapachów Przewspaniałego Boga i byście w tę duchową wiosnę otrzymali swą część z potoków Jego łaski. Powstańcie w Imię Tego, któren jest Przedmiotem wszelkiej wiedzy i w zupełnym oderwaniu się od ludzkiej uczoności podnieście głosy – i głoście Jego Sprawę. Przysięgam na Słońce Boskiego Objawienia! W tejże chwili powstania spostrzeżecie, jak z waszych serc wytryśnie potok Boskiej wiedzy i ujrzycie cuda Jego Boskiej mądrości objawione w pełni chwały. Gdybyście zakosztowali słodyczy słów Wszechlitościwego, bez wahania wyrzeklibyście się własnego ja i złożyli życia w ofierze wielce Umiłowanemu.

Któż może w ogóle sądzić, że ten Sługa Boży żywił kiedykolwiek w swym sercu pragnienie uzyskania jakichś doczesnych godności czy korzyści? Sprawa związana z Jego Imieniem przewyższa niebotycznie przemijające rzeczy tego świata. Patrz na Niego – jest wygnańcem, ofiarą tyranii, tkwi w tym największym Więzieniu. Ze wszystkich stron atakują Go wrogowie i będą to czynić do końca Jego życia. Wszystko zatem, co wam mówi, mówi całkowicie ze względu na Boga, w nadziei, że ludy ziemi oczyszczą serca ze skazy złych żądz, rozedrą ich zasłonę i osiągną poznanie jednego Boga prawdziwego – najwznioślejszy poziom, do jakiego człowiek może w ogóle aspirować. To, czy wierzą, czy nie wierzą w Moją Sprawę, nie może Mi ani przynieść korzyści, ani też zaszkodzić. Wzywamy ich wyłącznie przez wzgląd na Boga. On, zaprawdę, obyć się może bez wszystkich stworzeń.

XXXVI

Wiedz, że kiedy Syn Człowieczy oddał duszę Bogu, całe stworzenie zaniosło się wielkim szlochem. Dzięki temu wszakże, iż złożył siebie w ofierze, we wszystkie stworzone rzeczy wstąpiła nowa zdolność. Dowody na to masz teraz widne przed sobą tak, jak się przedstawiają wszystkim ludom ziemi. Najgłębsze mądrości wyrażone przez mędrców, najwnikliwsza uczoność przejawiona przez ludzki umysł, dzieła sztuki stworzone przez najzręczniejsze z rąk, wpływ wywierany przez najpotężniejszych władyków to tylko objawy ożywczej mocy, jaką uwolnił Jego nieprześcigniony, Jego wszechprzenikający i jaśniejący Duch.

Zaświadczamy, że wkroczywszy w świat, zlał On na wszystkie stworzone rzeczy blask swojej chwały. Dzięki Niemu trędowaty wyzdrowiał z trądu zepsucia i niewiedzy[zc]. On uleczył nieczystego i nieposłusznego. Dzięki Jego mocy, zrodzonej z wszechmocnego Boga, otworzyły się oczy ślepca i uświęciła dusza grzesznika.

Trędowatość można zinterpretować jako wszelką zasłonę, przedzielającą człowieka od rozpoznania i uznania Pana, jego Boga. Ktokolwiek da się od Niego odciąć, zaiste, jest trędowatym, który nie będzie wspominany w królestwie Boga, Potężnego, Wszechwysławianego. Poświadczamy, że mocą Słowa Bożego każdy trędowaty został oczyszczony, każda dolegliwość uleczona, każde ludzkie niedołęstwo zlikwidowane. On to oczyścił świat. Błogosławiony człowiek, który zwrócił się ku Niemu z twarzą rozpromienioną światłem.

XXXVII

Błogosławiony człowiek, który oznajmił swoją wiarę w Boga i w Jego znaki, uznając, że »On nie będzie zapytywany o to, co czyni«[zc]. Taki akt uznania jest z mocy Boga ozdobą każdej wiary i jej absolutnym fundamentem. Od niego musi zależeć przyjęcie każdego zbożnego czynu. Wbijcie weń swój wzrok, byście przypadkiem nie potknęli się przez podszepty zbuntowanych.

Gdyby tak się zdarzyło, że zarządzi On, iż legalne są rzeczy, które od niepamiętnych czasów były zakazane, a zakaże tych, które wszystkimi czasy były uważane za dopuszczalne, nikt nie ma prawa kwestionować Jego wszechwładzy. Ktokolwiek się zawaha, choćby przez niespełna chwilkę, winien być uważany za kogoś, kto dopuścił się występku.

Każdym, kto nie uzna tej wzniosłej a fundamentalnej prawdy i nie osiągnie tego najbardziej wywyższonego poziomu, miotać będą wichry wątpliwości a jego duszę oszołomi gadanina niewiernych. Kto jednak przyjmie tę zasadę, obdarzony zostanie najdoskonalszą stałością. Wszystka godność tej przewspaniałej pozycji; wspomnienie jej to ozdoba każdej chwalebnejTablicy. Taka oto jest nauka, jakiej Bóg ci udziela, nauka, która wybawi cię od zwątpienia wszelkiego i wszelkiej konsternacji i pozwoli ci dostąpić zbawienia w tym i w następnym świecie. On, zaprawdę, jest Zawsze Przebaczający, najbardziej Szczodry.

XXXVIII

Wiedz z całkowitą pewnością, iż w każdym Posłannictwie światło Boskiego Objawienia było ludziom łaskawie dane wprost proporcjonalnie do ich zdolności duchowej. Rozważ przypadek Słońca. Jak słabe są jego promyki w chwili, gdy wyłania się nad widnokręgiem. Jak potem ciepło jego i siła narastają stopniowo w miarę, jak sięga zenitu, dzięki czemu wszystkie stworzone rzeczy mają możliwość przystosowania się do rosnącego natężenia jego światła. Jak płynnie chyli się ku dołowi aż dociera do punktu swojego zajścia. Gdyby objawiło całą energię, jaka w nim drzemie, nagle i niespodzianie, bez wątpienia ucierpiałyby od tego wszystkie stworzone rzeczy. (…) Podobnie gdyby Słońce Prawdy miało nagle na najwcześniejszym etapie swojego objawienia odsłonić pełną miarę sił, jakich użyczyła mu opatrzność Wszechmocnego, ziemia ludzkiego zrozumienia zostałaby spalona [Jego siłą] i zmarniała, bowiem serca ludzi ani by nie wytrzymały intensywności Jego objawienia, ani nie były w stanie odbić Jego światła. Przerażeni i przytłoczeni, ludzie przestaliby istnieć.

XXXIX

Cześć Ci, o Panie Boże Mój, za cudowne objawienia Twojego niezbadanego wyroku i rozliczne niedole oraz próby, jakie Mi przeznaczyłeś. Raz wydałeś Mnie w ręce Nimroda, kiedy indziej dopuściłeś do tego, by prześladował Mnie bicz faraona. Ty jeden dzięki swej wszechogarniającej wiedzy i działaniu swej woli możesz właściwie ocenić cierpienia, jakich doznałem z ich rąk. To znów wtrąciłeś mnie do celi więziennej bezbożnych bez żadnej innej przyczyny, jak tylko to, że ośmieliłem się wyszeptać ciepło wybranym mieszkańcom Twojego Królestwa aluzję o wizji, którą w swojej wiedzy Mnie natchnąłeś i której znaczenie dzięki sile swej potęgi przede Mną odsłoniłeś. Potem wydałeś wyrok, iż mam być ścięty mieczem niewiernych. To znów zostałem ukrzyżowany za to, że odsłoniem ludzkim oczom ukryte skarby Twej wspaniałej jedności, za to, że objawiłem im cudowne znaki Twojej najwyższej i wiecznotrwałej potęgi. Jak gorzkie upokorzenia opadły Mnie w kolejnym wieku na równinie koło Karbili[p]! Jak samotnie Mi było pośród Twojego ludu! Do jakiegoż stanu bezsilności Mnie w tamtej krainie doprowadzono! Jakby Moim prześladowcom jeszcze i tych zniewag było mało, odcięli Mi głowę i niosąc ją wysoko z kraju do kraju, paradowali z nią przed niedowierzającym tłumem gapiów i złożyli ją przed tronem zepsutych i wiarołomnych[p]. W późniejszym wieku zawieszono Mnie w powietrzu, a pierś Moja stała się celem dla strzał złośliwego okrucieństwa Moich wrogów. Me członki były podziurawione od kul, a Moje ciało rozdarte na strzępy. W końcu patrz, jak w ten Dzień Moi obłudni nieprzyjaciele, sprzymierzywszy się przeciwko Mnie, ustawicznie knują, jakby tu wsączyć jad nienawiści i złej woli w serca Twoich sług. Robią konszachty wykorzystując całą moc, na jaką ich stać, żeby tylko dopiąć celu. (…) Choć Moje położenie jest tak krytyczne, o Boże, Mój wielce Umiłowany, dzięki Ci czynię i Duch Mój jest wdzięczny za wszystko, cokolwiek Mnie spotkało na drodze Twojego upodobania. Ze wszystkiego, co dla Mnie zrządziłeś, jestem zadowolony i rad witam nawet najokropniejsze bóle i frasunki, jakie przeznaczone Mi jest wycierpieć.

XL

O Mój wielce Umiłowany! Tchnąłeś we Mnie swoje tchnienie i rozłączyłeś Mnie z Moim własnym Ja. Zarządziłeś następnie, że nie więcej jak blady poblask, marny symbol Twojej Rzeczywistości ma pozostać we Mnie pośród zatwardzialców i zawistników. Patrz, jak zmyleni tym emblematem powstali przeciwko Mnie i zasypali Mnie swoimi zaprzeczeniami! Ukaż się przeto, o Mój Najukochańszy, i wybaw Mnie z tej opresji.

Na co jakiś Głos odparł: »Gorąco miłuję ten symbol. Jakże mogę pozwolić, by patrzyły nań tylko Moje oczy i by nie rozpoznało go żadne serce prócz Mojego serca? Na Me Piękno, tożsame z Twoim Pięknem! Życzeniem Moim jest ukryć Cię przed Moimi własnymi oczyma, a tym bardziej przed oczyma ludzi!«

Zamierzałem właśnie coś odpowiedzieć, kiedy patrz, oto Tablica się nagle skończyła, niedokończony więc pozostał wątek Moich słów, a perła Mej wypowiedzi nienanizana.

XLI

Bóg Mi świadkiem, o ludu! Spałem na Mym posłaniu a tu uniósł się nade Mną Boży Powiew, budząc Mnie ze snu. Jego orzeźwiający Duch Mnie ożywił i rozwiązał Mi się język gotowy by wypowiedzieć Jego Wezwanie. Nie zarzucaj Mi, że wykroczyłem przeciw Bogu. Patrz na Mnie nie swoimi, lecz Moimi oczyma. Tak napomina cię On, Łaskawy, Wszechwiedzący. Czyż sądzisz, o ludu, by w Mej mocy był wpływ na ostateczną Wolę i Zamierzenie Boga? Daleki jestem od wysuwania takiego twierdzenia. Zaświadczam to przed Bogiem, Wszechmocnym, Wywyższonym, Wszechwiedzącym, Wszechmądrym. Gdyby w Moich rękach spoczywało ostateczne przeznaczenie Wiary Bożej, przenigdy, nawet przez moment, nie przystałbym na to, by się wam objawić ani nie dopuściłbym do tego, by z Mych ust wymknęło się choć jedno słowo. Zaiste, sam Bóg tego świadkiem.

XLII

O Synu Sprawiedliwości! W nocnej godzinie piękno nieśmiertelnej Istoty wzbiło się ze szmaragdowych wyżyn wierności do Sadratu’l-Muntahá i zawodziło takie łkania, że niebiańska gromada i ci, co na wysokościach mieszkają, płakali słysząc płacz Jego. Poczem spytano Je, czemu ten szloch i biadanie. Odrzekło: Jak przykazano, trwałem w oczekiwaniu na wzgórzu oddania, lecz nie wionęła ku mnie żadna woń wierności ze strony mieszkańców ziemi. Wówczas, do powrotu wezwany, spojrzałem – i oto wiele gołębi świętości ujrzałem w bolesnej męce w szponach psów ziemi. Zaczem Dziewica niebios wystąpiła z tajni pałacu Swego odsłonięta i pełna blasku, i zapytała o ich imiona. Wszystkie wyrzeczone zostały oprócz jednego. A gdy na naleganie pierwsza litera imienia została wypowiedziana, wszyscy mieszkańcy komnat niebiańskich wybiegli ze swego siedliska chwały. Kiedy zaś druga litera wypowiedziana została, wszyscy w pył padli niby jeden mąż. W tej chwili głos się dał słyszeć z głębi świętego miejsca: »Dotąd – i nie dalej!« Zaprawdę świadczymy temu, co uczynili, i temu, co czynią.

XLIII

O Afnánie, o ty, który wyrosłeś z Mojego pradawnego Pnia! Ma chwała i życzliwość Ma spoczywają na tobie. Jakże przestronny jest przybytek Bożej Sprawy! Ocienił wszystkie ludy i rody ziemi i już wkrótce zgromadzi pod swoją osłoną całą ludzkość. Oto nadszedł twój dzień służby. Niezliczone Tablice poświadczają błogosławieństwa, jakich ci łaskawie udzielono. Powstań w imię triumfu Mojej Sprawy i podbijaj ludzkie serca siłą swej wypowiedzi. Musisz wysuwać na pierwszy plan to, co zapewni pokój i dobrobyt nieszczęsnych i zdeptanych. Przepasz lędźwie pasem wysiłku, a może uda ci się oswobodzić uwięzionego z jego kajdanów i umożliwić mu osiągnięcie prawdziwej wolności.

Sprawiedliwość opłakuje dziś swoje położenie, zaś Słuszność jęczy pod jarzmem uciemiężenia. Ołowiane chmury tyranii zasępiły czoło ziemi i ogarnęły jej ludy. Z nakazu wszechmocnego Rozkazodawcy, poprzez ruchy Naszego Pióra chwały tchnęliśmy w ludzką powłokę nowe życie, zaś w każde słowo wlaliśmy świeżą moc. Wszystkie stworzone rzeczy obwieszczają dowody tego ogólnoświatowego odrodzenia. Oto najznakomitsze, najradośniejsze wieści przekazane ludzkości przez pióro tego Uciśnionego. Czemuż się lękacie, Moi wielce umiłowani? Niby kto może was strwożyć? Jedno muśnięcie wilgoci wystarczy, by rozmiękczyć zeskorupiałą glinę, z której ulepione jest to zatwardziałe pokolenie. Już sam akt zbierania się razem wystarcza, żeby rozbić siły tego próżnego i bezwartościowego ludu. (…)

Każdy obdarzony wglądem człowiek przyzna skwapliwie, iż rady objawione przez Pióro tego Uciśnionego to najwyższa ożywcza siła dla postępu świata i wywyższenia jego ludów. Powstańcie, ludzie i za sprawą mocy Bożej potęgi postanówcie zwyciężyć swoje własne ja, a być może uda się uwolnić i uświęcić całą ziemię od tej służby bożkom stworzonym przez jej własne czcze mrzonki – bożkom, które przyniosły swym żałosnym czcicielom takie szkody i odpowiedzialne są za ich biedę. Te bożyszcza to zawada, która hamuje człowieka w jego wysiłkach robienia postępu na drodze doskonałości. Żywimy nadzieję, iż Ręka Boskiej mocy wesprze ludzkość, wybawiając ją od stanu dotkliwego upokorzenia.

W jednej z Tablic odsłonięto te oto słowa: O ludu Boga! Nie krzątaj się wokół własnych spraw; niech twoje myśli skupione będą na tym, co przywróci pomyślność ludzkości i uświęci serca i dusze ludzi. Najskuteczniej można to osiągnąć dzięki czystym i zbożnym czynom, dzięki cnotliwemu życiu i zacnemu zachowaniu. Dzielne uczynki zapewnią triumf tej Sprawy, zaś świątobliwy charakter wzmocni jej potęgę. Trwaj nieugięcie w prawości, o ludu Bahy! Oto zaprawdę przykazanie dane ci przez tego Uciśnionego oraz doskonały wybór Jego nieskrępowanej Woli dla ciebie.

O przyjaciele! Godzi się wam pokrzepić i ożywić wasze dusze dzięki łaskawym względom, jakie się na was sypią tą Boską porą, tą radującą serca wiosną. Słońce Jego wielkiej chwały zlało na was swój blask i ocieniły was obłoki jego nieograniczonej łaski. Jakże wzniosła nagroda czeka tego, kto nie pozbawił się tak znakomitej hojności ani nie omieszkał rozpoznać piękna swojego Najukochańszego w tym Jego nowym stroju. Miejcie nad sobą pieczę, gdyż szatan czatuje w gotowości, by was usidlić. Uzbrójcie się przeciw jego występnym fortelom i wiedzeni światłem Imienia Wszechwidzącego Boga wyrwijcie się z pomroki, jaka was zasnuwa. Obejmujcie wzrokiem cały świat, miast zawężać się do was samych. Szatan to ten, co wadzi dzieciom człowieczym w drodze wzwyż i przeszkadza im w postępie duchowym.

Nakazane jest w ten Dzień każdemu człowiekowi, by trzymał się mocno wszystkiego, co służy dobru wszystkich narodów i sprawiedliwych rządów i podnosi je na wyższy poziom. Dzięki każdemu bez wyjątku wersetowi, jaki objawiło Pióro Najwyższego, bramy miłości i jedności zostały przed człowiekiem odkluczone i otwarte na oścież. Oświadczyliśmy uprzednio – a Słowo Nasze to prawda: »Przestajcie z wyznawcami wszystkich religii w duchu życzliwości i koleżeństwa«. Cokolwiek prowadziło dzieci człowiecze do wzajemnego stronienia od siebie i wywoływało między nimi rozbrat i niezgodę, dzięki objawieniu tych słów, unieważnione zostało i zniesione. Ku uszlachetnieniu świata egzystencji oraz ku uwzniośleniu ludzkich umysłów i dusz zesłano z nieba Bożej Woli najefektywniejsze narzędzie w wychowaniu całego rodzaju ludzkiego. Najistotniejsza rzecz oraz najdoskonalsze wyrażenie spośród tego wszystkiego, co dawne ludy powiedziały lub przelały na papier, spłynęło dzięki temu potężnemu Objawieniu z nieba Woli Wszechposiadającego i Wiecznotrwałego Boga. Niegdyś objawiono słowa: »Miłość do ojczyzny to element wiary w Boga.« Język Wielkości obwieścił wszakże w dniu swojego objawienia: »Niech nie chełpi się ten, kto kocha swój kraj, lecz ten, kto świat miłuje.« Przy pomocy siły uwolnionej przez te wyniosłe słowa tchnął On w ptaki ludzkich serc świeżą energię i wyznaczył im nowy kierunek [lotu]. Wymazał ponadto ze świętej Księgi Boga wszelki ślad zastrzeżeń i ograniczeń.

O ludu sprawiedliwości! Lśnij niczym światło i błyskaj jak ogień, który płonie w Krzewie Gorejącym. Jasność ognia twojej miłości bez wątpienia spoi ze sobą i zjednoczy zwaśnione ludy i rody ziemi, podczas gdy niepohamowanie płomienia wrogości i nienawiści może jeno prowadzić do zatargu i zguby. Upraszamy Boga, by osłonił swoje stworzenia przed złymi zamiarami Jego nieprzyjaciół. Zaprawdę ma On władzę nad wszystkimi rzeczami.

Wszelka cześć jednemu Bogu prawdziwemu – wyniesiona niechaj będzie Jego chwała – jako że dzięki Pióru Najwyższego odemknął On bramy ludzkich serc. Każdy werset objawiony przez to Pióro, to świetlisty i promienny portal, za którym odsłania się chwała bogobojnego i pobożnego życia, czystych i niepokalanych uczynków. Wezwania i Przesłanie, jakie od Nas wyszły, nigdy nie były zamierzone i kierowane do jednego tylko kraju czy ludu i nigdy nie miały na celu jemu jednemu przynosić korzyść. Ludzkość jako całość musi niezachwianie przestrzegać wszystkiego, co jej objawiono i czym ją łaskawie obdarowano. Wtedy i tylko wtedy osiągnie prawdziwą wolność. Cała ziemia jaśnieje promienną chwałą Bożego Objawienia. W roku »sześćdziesiątym« powstał Ten, który zwiastował światłość Boskiego Przewodnictwa – niech wszystko stworzenie będzie Mu ofiarą –, by obwieścić nowe objawienie Boskiego Ducha, zaś w dwadzieścia lat po Nim przybył ten, dzięki którego przyjściu świat stał się odbiorcą tej przyobiecanej chwały, tej przecudownej łaski. Patrz, jak ogół ludzkości obdarzony został zdolnością słuchania najwznioślejszego Słowa Bożego – Słowa, od którego musi zależeć wspólne zebranie się i duchowe zmartwychwstanie wszystkich ludzi. (…)

Skłaniaj swe serca, o ludu Boży, ku radom swojego prawdziwego, swego niezrównanego Przyjaciela. Słowo Boże przyrównać można do siewki, której korzonki zaszczepiono w ludzkich sercach. Spoczywa na was obowiązek pielęgnowania jej wzrostu przy pomocy żywych wód mądrości oraz uświęconych i nabożnych słów, by mocno się zakorzeniła a gałęzie rozpostarła aż po same niebiosa i jeszcze wyżej nad nie.

O wy, którzy zamieszkujecie ziemię! Cechą wyróżniającą to najwyższe Objawienie, cechą, która stanowi o jej wybitnym charakterze jest fakt, iż z jednej strony wymazaliśmy ze stronic świętej Księgi Boga wszystko, cokolwiek było przyczyną kłótni, złośliwości i wzajemnego szkodzenia sobie między dziećmi człowieczymi, z drugiej natomiast sformułowaliśmy niezbędne warunki wstępne do ustanowienia harmonii, zrozumienia oraz pełnej i trwałej jedności. Dobrze się dzieje tym, co przestrzegają Moich praw.

Po wielokroć upominaliśmy Naszych umiłowanych, by stronili, ba, uciekali od wszystkiego, co choć w najmniejszym stopniu trąci złośliwością. Światem targają teraz wielkie niepokoje i umysły jego mieszkańców są w stanie kompletnego zamętu. Błagamy Wszechmocnego, by łaskawie oświecił je blaskiem swej Sprawiedliwości, umożliwiając im odkrycie tego, co wszystkimi czasy i we wszystkich warunkach będzie dla nich korzystne. On, zaprawdę, jest Wszechposiadający, Najwyższy.

XLIV

Nie odsuwajcie od siebie bojaźni Bożej, o wy uczeni świata i oceńcie sprawiedliwie Sprawę tego nieuczonego, za którym świadczyły wszystkie Księgi Boga, Opiekuna, Samoistnego. (…) Nie zbudzi was strach przed Boskim niezadowoleniem, trwoga przed Tym, któren nie ma towarzysza ni równego sobie? Ten oto Pokrzywdzony przez świat w żadnym okresie się do was nie przyłączał, nigdy nie studiował waszych dzieł ani nie uczestniczył w choćby jednej z waszych dysput. Ubranie, jakie nosi, Jego rozwiany falujący włos, Jego nakrycie głowy poświadczają prawdę Jego słów. Jak długo trwać będziecie w niesprawiedliwości? Spójrzcie na domostwo, w którym zmuszony jest przebywać On, ucieleśnienie sprawiedliwości. Otwórzcie oczy i na widok Jego uciemiężenia zastanówcie się pilnie nad dziełem własnych rąk, abyście nie zostali pozbawieni światła Jego Boskiej wypowiedzi ani nie zaprzepaścili swojej cząstki z oceanu Jego wiedzy.

Niektórzy ludzie, tak prości jak i szlachetnie urodzeni, wysuwali zastrzeżenia, że ten Pokrzywdzony nie jest ani członkiem stanu duchownego, ani potomkiem Proroka[p]. Powiedz: Wy, co twierdzicie, żeście sprawiedliwi! Przemyślcie to przez chwilkę a poznacie, jak Jego obecny stan góruje nieskończenie nad pozycją, jaką według was winien zajmować. Wszechmocny rozporządził w swej Woli, że Jego Sprawa ma wyjść z domu zupełnie pozbawionego tego wszystkiego, co zazwyczaj właściwe duchownym, doktorom, mędrcom i uczonym, i z niego ma zostać objawiona.

Tchnienia Boskiego Ducha przebudziły Go i kazały Mu powstać i głosić Jego Objawienie. Ledwie się ocknął ze snu, a już podniósł głos i wezwał całą ludzkość do Boga, Pana wszystkich światów. To słabość i niedoskonałość ludzi skłoniły Nas, by odsłonić te słowa; tymczasem Sprawa, którą obwieszczamy, taką ma naturę, że żadne pióro nigdy jej nie opisze ani umysł żaden nie wyobrazi sobie jej wielkości. Świadczy temu Ten, który posiada Księgę – Matkę.

XLV

Wszechwieczne Piękno przystało na to, by być skute kajdanami, ażeby ludzkość była wyzwolona z niewoli i zgodziło się zostać więźniem tej najpotężniejszej z Twierdz, ażeby cały świat osiągnął prawdziwą wolność. Wysączyło aż do dna ten kielich goryczy, by wszystkie ludy ziemi dostąpiły trwałej radości i pełne były wesela. Tak miłosierny jest wasz Pan, Współczujący, Najlitościwszy. Pozwoliliśmy, by Nas poniżono, o wierzący w jedność Boga, ażebyście wy byli wywyższeni i znosiliśmy rozliczne utrapienia, ażebyście wy prosperowali i rozkwitali. Patrz, jak Tego, który przyszedł wznieść od nowa cały świat, owi dodający Bogu współtowarzyszy przymusili do mieszkania w tym najbardziej opustoszałym z miast!

XLVI

Nie smuci Mnie brzemię Mego uwięzienia, ani nie martwi upokorzenie czy utrapienie, jakich doznaję z rąk Moich wrogów. Na Me życie! To moja chluba, chluba – którą Bóg ozdobił swoje własne Ja. Żebyście to tylko wiedzieli!

Hańba, jaką przyszło Mi znosić, odsłoniła chwałę przyznaną całemu stworzeniu, zaś za sprawą okrucieństw, jakie wycierpiałem, objawiło się Słońce Sprawiedliwości, zlewając na ludzi swój blask.

Trapi Mnie smutek z powodu tych, co zaplątawszy się w swoje nieczyste namiętności utrzymują, iż związani są z Wiarą Boga, Łaskawego, Wszechwychwalanego.

Ludowi Bahy godzi się umrzeć dla świata i wszystkiego, co na nim jest oraz tak oderwać się od wszystkich doczesnych rzeczy, że mieszkańcy raju będą mogli wdychać z jego szat słodki aromat świętości, że wszystkie ludy ziemi rozpoznają w jego twarzach jasność Wszechlitościwego i dzięki niemu rozprzestrzenią się na wszystkie strony znaki i dowody Boga, Wszechmocnego, Wszechmądrego. To ci, którzy folgując ciału zbrukali nieposzlakowane imię Sprawy Bożej podążając za rzeczami cielesnymi, ci trwają w oczywistym błędzie!

XLVII

O Żydzi! Jeżeli nosicie się z zamiarem powtórnego ukrzyżowania Jezusa, Ducha Bożego, straćcie Mnie, bowiem w Mojej osobie ponownie się wam objawił. Postąpcie ze Mną wedle własnego uznania, gdyż ślubowałem oddać życie na drodze Boga. Nie ulęknę się nikogo, choćby sprzymierzyły się przeciwko Mnie moce ziemi i nieba. O wyznawcy Ewangelii! Jeżeli żywicie pragnienie zgładzenia Muḥammada, Apostoła Bożego, ujmijcie Mnie i połóżcie kres Memu życiu, bowiem jestem Nim a Moje Ja to Jego Ja. Zróbicie ze Mną, co wam się żywnie podoba, gdyż najgłębszą tęsknotą Mojego serca jest dostąpić Obecności Mojego Najukochańszego w Jego królestwie chwały. Taki jest Boski wyrok, gdybyście to tylko zrozumieli! Wyznawcy Muḥammada! Jeżeli życzylibyście sobie przeszyć strzałami pierś Tego, dzięki któremu zesłana wam została Jego księga, Bayán, targnijcie się na Mnie i prześladujcie Mnie, jestem bowiem Jego wielce Umiłowanym, Objawieniem Jego własnego Ja, choć Moje imię to nie Jego imię. Przybyłem w cieniu obłoków chwały i Bóg obdarzył Mnie niezwyciężoną władzą. On, zaprawdę, jest Prawdą, On jest Tym, który zna rzeczy niewidzialne. W rzeczy samej oczekuję od was takiego traktowania, jakie spotkało z waszych rąk Tego, który przyszedł przede Mną. Wszystko to zaiste poświadcza, jeżeli jesteście z tych, co słuchają. O ludu Bayánu! Jeżeli postanowiliście przelać krew Tego, którego przyjście obwieścił Báb, którego nastanie prorokował Muḥammad, a Jego Objawienie zapowiedział sam Jezus Chrystus, patrz, oto stoję przed wami gotowy, bezbronny. Postąp ze Mną podług własnego uznania.

XLVIII

Bóg Mi świadkiem! Gdyby nie kłóciło się to z postanowieniami z Bożych Tablic, rad bym całować dłonie każdego, kto usiłował przelać Moją krew na drodze Moc Umiłowanego. Więcej jeszcze, obdarzyłbym go udziałem z tych dóbr doczesnych, jakie z pozwolenia Boga do Mnie należą, nawet jeżeli człowiek, dopuszczający się tego czynu, wywołałby gniew Wszechmocnego, naraził się na Jego klątwę i zasłużył sobie na to, by cierpieć katusze przez całą wieczność Boga, Wszechposiadającego, Sprawiedliwego, Wszechmądrego.

XLIX

Zaprawdę wiedz, że kiedykolwiek ten Młodzian zwraca wzrok na swoje własne ja, zawsze stwierdza, że to rzecz najbłahsza z całego stworzenia. Kiedy jednak spogląda na promienne jasności, do objawienia których Go upoważniono, patrz, oto toż samo ja przemienia się przed Nim w potężną Moc, przenikającą istotę wszystkich rzeczy widzialnych i niewidzialnych. Chwała Temu, któren dzięki sile prawdy zesłał Objawiciela swojego własnego Ja i poruczył Mu swoje przesłanie skierowane do całej ludzkości.

L

Otrząśnijcie się, o niebaczni, ze snu opieszałości, byście oglądali blask, jaki Jego chwała roztoczyła na cały świat. Jakże głupi są ci, co szemrają na przedwczesne narodziny Jego światłości. O wy ludzie niewidomych serc! Zbyt wcześnie czy może zbyt późno – dowody Jego promiennej chwały są teraz rzeczywiście widoczne. Wam godzi się ustalić, czy taka światłość pojawiła się, czy też nie. Nie w waszej ani nie w Mojej mocy leży wyznaczanie czasu, w którym winna zostać objawiona. Niedocieczona Mądrość Boża już z góry oznaczyła jej godzinę. Ludzie, bądźcie zadowoleni z tego, co Bóg dla was zapragnął i co wam przeznaczył. (…) O wy, co Mi źle życzycie! Słońce wiecznego Przewodnictwa daje o Mnie świadectwo: Gdyby spoczywało to w Mojej gestii, pod żadnym warunkiem nie przystałbym nigdy na to, by wyróżnić się wśród ludzi, gdyż imię, jakie noszę, głęboko gardzi stowarzyszaniem się z tym pokoleniem o splamionych językach i fałszywych sercach. Lecz kiedykolwiek zachciałem siedzieć cicho i nic nie mówić, oto budził Mnie głos Ducha Świętego, stojącego po Mojej prawicy, Najwyższy Duch pojawiał się przede Mną, Gabriel rzucał na Mnie swój cień a Duch Chwały kołatał w Mej piersi, każąc Mi powstać i przerwać milczenie. Gdyby wasz słuch był udrożniony a uszy wasze czujne, z pewnością zorientowalibyście się, że każda część Mojego ciała, ba, wszystkie atomy mojej istoty głoszą i poświadczają to oto wołanie: »Bóg, prócz którego nie ma innego Boga, On, którego piękno stało się teraz jawne, to odbicie Jego chwały dla wszystkich, co są w niebie i wszystkich, co są na ziemi.«

LI

O ludu! Zaklinam się na jednego Boga prawdziwego! Oto Ocean, z którego wzięły swój początek wszystkie morza i z którym każde z nich w końcu się połączy. Z Niego powstały wszystkie Słońca i do Niego wszystkie powrócą. Dzięki Jego mocy Drzewa Boskiego Objawienia zrodziły owoce, a każdy z nich posyłany był w postaci jakiegoś Proroka niosącego Przesłanie skierowane do stworzeń Boga w każdym ze światów, które zliczy tylko Bóg w swej wszechogarniającej wiedzy. Dokonał On tego dzięki działaniu jednej jedynej Litery ze swojego Słowa, którą objawiło Jego Pióro – Pióro wprawiane w ruch przez Jego wskazujący Palec, Palec zaś wspierany mocą Bożej Prawdy.

LII

Powiedz: O ludu! Nie pozbawiaj się łaski Boga i Jego miłosierdzia. Ktokolwiek ich sobie odmawia, zaprawdę naraża się on na dotkliwą stratę. Co, ludu! Pył wielbisz, a odwracasz się od swojego Pana, Łaskawego, Wszechszczodrego? Miej bojaźń Bożą i nie bądź z tych, co giną. Powiedz: Pod postacią tego Młodziana zesłana została Księga Boża. Uświęcony niech przeto będzie Bóg, najznakomitszy ze Stwórców. Baczcie, o ludy światów, byście nie uciekały od Jego oblicza. Przeciwnie, spieszcie, aby znaleźć się w Jego obecności i bądźcie z tych, co powrócili do Niego. Módl się o przebaczenie, o ludu, bo zaniedbałeś się w obowiązku wobec Boga i zaniedbałeś Jego Sprawę, i nie zaliczaj się do nierozumnych. To On was stworzył, On dzięki swojej Sprawie odżywił wasze dusze i dał wam zdolność rozpoznania Siebie, Tego, któren jest Wszechmocny, najbardziej Wywyższony, Wszechwiedzący. On odsłonił przed waszymi oczyma skarby swojej wiedzy i sprawił, że wznieśliście się do nieba pewności – pewności co do Jego nieodpartej, Jego niezbitej i najwznioślejszej Wiary. Strzeżcie się, by nie pozbawić się łaski Boga i by wniwecz nie obrócić swoich dzieł przez odtrącenie prawdziwości tego najoczywistszego, tego podniosłego, tego promiennego i wspaniałego Objawienia. Oceńcie sprawiedliwie Sprawę Boga, waszego Stwórcy. Spójrzcie, co zesłane zostało z Tronu na wysokościach i pomedytujcie nad tym sercami niewinnymi, uświęconymi. Wówczas prawdziwość tej Sprawy objawi się wam równie jasna jak słońce w chwale południowej pory. Wtedy należeć będziecie do tych, co w Niego uwierzyli.

Powiedz: Kardynalnym świadectwem dowodzącym Jego prawdziwości jest Jego własne Ja. Tuż po nim następuje Jego Objawienie. Dla każdego, kto nie uzna jednego lub drugiego, ustanowił On słowa, które objawił na potwierdzenie swej realności i prawdy. Zaiste, oto dowód tkliwego miłosierdzia, jakie ma dla ludzi. Każdą duszę obdarzył zdolnością rozpoznania i uznania znaków Bożych. Jakżeby inaczej mógł uczynić zadość swojemu świadectwu w oczach ludzi, gdybyście tylko byli z tych, co kontemplują Jego Sprawę w swoich sercach. On nigdy nie będzie postępował niesprawiedliwie, ani wymagał od duszy tego, co przekracza jej siły. On, zaprawdę, jest Miłosierny, Wszechlitościwy.

Powiedz: Tak wielka jest chwała Sprawy Bożej, iż nawet niewidomi mogą ją dostrzec, tym więc bardziej ci, których wzrok jest ostry a spojrzenie czyste. Aczkolwiek niewidomi nie są w stanie widzieć światła słonecznego, mogą jednak czuć jego ciągłe ciepło. Natomiast ci ślepi sercem pośród ludu Bayánu – Bóg Mi świadkiem – niezależnie od tego, jak długo Słońce by na nich nie świeciło, owładnięci są niemocą dostrzeżenia blasku Jego chwały czy docenienia ciepła Jego promieni.

Powiedz: O ludu Bayánu! Wybraliśmy was spośród świata, byście poznali i uznali Nasze Ja. Dzięki Nam zbliżyliście się do prawej strony Raju – miejsca, z którego niegasnący Ogień szumi głośno w rozmaitych językach: »Nie ma Boga, jak tylko Ja, Wszechmocny, Najwyższy!« Baczcie, byście nie dali się przedzielić czymś na podobieństwo zasłony od tego Słońca, które świeci nad porankiem Woli waszego Pana, Wszechlitościwego i którego światło spowiło tak wielkich jak i maluczkich. Oczyśćcie wzrok, byście na własne oczy dostrzegli jego blask i nie uzależniajcie się od siły widzenia kogokolwiek innego niż wy sami, Bóg bowiem nigdy nie obciążył żadnej duszy ponad jej siły. Tak z dawien dawna zostało to zesłane Prorokom i Posłańcom i zapisane we wszystkich pismach.

Staraj się pilnie, o ludu, zyskać wstęp do tego ogromnego Bezmiaru, który z postanowienia Boga nie ma początku ani końca, gdzie rozległ się Jego głos i powiały słodkie aromaty świętości i chwały. Nie pozbawiajcie się togi dostojności i nie pozwólcie, by serca wasze trwały bez wspominania waszego Pana, a uszy bez słuchania słodkich melodii Jego cudownego, wzniosłego, wszechposkramiającego, czystego i wymownego głosu.

LIII

O Naṣírze, o Mój sługo! Bóg, Prawda Wiekuista, Mi świadkiem. W ten Dzień niebiański Młodzieniec, uniósłszy nad głowami ludzi wspaniały Kielich Nieśmiertelności, stoi wyczekująco na swoim miejscu, zastanawiając się, które też oko rozpozna Jego chwałę i które to ramię wyciągnie się bez wahania, by pochwycić ten puchar z Jego śnieżnobiałej dłoni i by go wychylić. Jak na razie nieliczni tylko żarliwie pili z tej niezrównanej, tej łagodnie płynącej łaski Pradawnego Króla. Zamieszkują oni najwznioślejsze siedziby raju i pewnie zasiadają na stolcach władzy. Na Bożą sprawiedliwość! Ani zwierciadła Jego chwały, ani objawiciele Jego imion, ani też żadna ze stworzonych rzeczy, która istniała, istnieje lub istnieć będzie, nigdy ich nie przewyższą, gdybyścież byli z tych, co pojmują tę prawdę.

O Naṣírze! Doskonałość tego Dnia niepomiernie przewyższa właściwą ludziom zdolność pojmowania, choćby osiągnęli oni najrozleglejszą wiedzę czy najgłębsze zrozumienie. O ileż bardziej musi ona górować nad wyobrażenia tych, co odeszli od jej światła i zostali odcięci od jej chwały! Gdybyś rozdarł nieszczęsną zasłonę, zaćmiewającą ci wzrok, ujrzałbyś szczodrość, jakiej od początku, który nie ma początku aż po koniec, który nie ma końca, szczodrość, której nic nie przypomina ani nic nie dorówna. Na jaki język winien się najlepiej zdecydować Ten, który jest Rzecznikiem Boga, by Jego chwałę rozpoznali ci od Niego zasłonięci jakby kotarą? Sprawiedliwi, mieszkańcy królestwa na wysokościach, będą pić z Wina Świętości do woli w imię Moje: w imię Przewspaniałego. Poza nimi nikt inny dobrodziejstw dzielił nie będzie.

LIV

Na sprawiedliwość Boga, Mojego wielce Umiłowanego! Nie pretendowałem nigdy do zdobycia doczesnego przewodnictwa. Moim jedynym zamierzeniem było podanie ludziom tego, co z nakazu Boga, Łaskawego, Niezrównanego, miałem im przekazać, by dzięki temu odsunęli się od wszystkich rzeczy należących do tego świata i osiągnęli wyżyny, jakich nie wykoncypują sobie bezbożni ani oporni nie wyobrażą.

LV

Wspomnij, o Kraino Ṭá (Ṭihrán), na dni minione, kiedy twój Pan uczynił cię miejscem swojego Tronu i opromienił blaskiem swojej chwały. Jakże ogromna jest liczba tych uświęconych istot, tych symboli pewności, które w swej wielkiej do ciebie miłości oddały ci swoje życie i wszystko inne co posiadały! Ciebie radość, a błogość niech przepełnia tych, którzy cię zamieszkują. Poświadczam, że z ciebie – jak każdemu przenikliwemu sercu wiadome – pochodzi tchnienie życia tego, który jest Upragnieniem świata. W tobie objawiony został Niewidzialny i z ciebie ujawniło się to, co trwało w skrytości przed ludzkimi oczyma. O kim mamy pamiętać z szeregu twoich oddanych miłośników, których krew się przelała w obrębie twoich bram, a ich prochy są teraz ukryte w twojej ziemi? Słodkie aromaty Boga nieustannie płynęły na ciebie i będą wiecznotrwale płynąć. Nasze Pióro zostało poruszone, by uczcić twoją pamięć i oddać hołd ofiarom tyranii, tym mężczyznom i kobietom, którzy teraz spoczywają w twojej ziemi.

Wśród nich jest Nasza własna siostra, którą wspominamy teraz na znak Naszej wierności i na dowód Naszej dobroci wobec niej. Jakże żałosne było jej położenie! W jakimż stanie rezygnacji wróciła do swojego Boga! Tylko My wiedzieliśmy o tym w Naszej wszechogarniającej wiedzy.

O Kraino Ṭá! Dzięki Bożej łasce w dalszym ciągu jesteś centrum, wokół którego skupiają się Nasi umiłowani. Szczęśliwiż oni, szczęśliwy każdy uchodźca, który u ciebie szuka schronienia w swoich cierpieniach na drodze Boga, Pana tego cudownego Dnia! Błogosławieni, którzy pamiętają o jednym Bogu prawdziwym, którzy wysławiają Jego imię i z gorliwością starają się służyć Jego Sprawie. To o tych ludziach wspominały święte Księgi dawnych lat. Ich hojnie obsypał pochwałami Wódz Wiernych, mówiąc: »Szczęśliwość, jaka ich czeka, przerasta szczęśliwość, którą my się teraz cieszymy.« Zaiste, powiedział On prawdę i My to teraz poświadczamy. Wszelako chwała ich poziomu pozostaje jak na razie nieodsłonięta. Ale ręka Boskiej mocy uchyli z pewnością zasłony, ukazując ludzkim spojrzeniom to, co rozweseli i rozjaśni oko świata.

Dzięki składajcie Bogu, Prawdzie Wiekuistej, wyniesiona niechaj będzie Jego chwała, jako że dostąpiliście tak cudownej łaski i przystrojeni zostaliście ozdobą zanoszonego Mu uwielbienia. Doceńcie wartość tych to dni i trzymajcie się mocno wszystkiego, co godne tego Objawienia. On, zaprawdę, jest Doradcą, Miłosiernym, Wszechwiedzącym.

LVI

Nie pozwól, by cokolwiek cię trapiło, o Kraino Ṭá (Ṭihrán), bowiem Bóg wybrał cię na źródło radości dla całego rodzaju ludzkiego. Jeśli taka będzie Jego Wola, pobłogosławi twój tron kimś, kto będzie sprawował sprawiedliwe rządy i kto zbierze Boże stado przez wilki rozproszone. Taki władca chętnie i radośnie zwróci swe oblicze ku ludowi Bahy i okaże mu łaskawość. Zaiste, w oczach Boga uchodzi on za skarb pośród ludzi. Niechaj chwała Boga spoczywa na nim wieczyście oraz chwała wszystkich, co zamieszkują królestwo Jego objawienia.

Raduj się wielką radością, bowiem Bóg uczynił cię »Porankiem swej światłości«, jako że w tobie urodził się Objawiciel Jego chwały. Bądź ukontentowana imieniem, które ci nadano, imieniem, dzięki któremu Słońce łaski roztoczyło swój blask i zajaśniały ziemia i niebo.

Już wkrótce sytuacja w tobie się odmieni, zaś ster rządów przejdzie w ręce ludu. Zaprawdę, Pan twój jest Wszechwiedzący. Jego supremacja obejmuje wszystkie rzeczy. Zdaj się ufnie na łaskawe względy swego Pana. Oko Jego dobroci wieczyście będzie na tobie spoczywać. Nadchodzi dzień, kiedy twój niepokój przemieniony będzie w pokój i wyciszenie. Tak postanowione jest w cudownej Księdze.

LVII

Muḥammadzie, skieruj swe kroki ku Mojemu Domowi (w Baghdádzie) i odwiedź go w imię twojego Pana. A gdy dotrzesz do drzwi, przystań przed nimi, powiedz: Kędy udało się Pradawne Piękno, o najznamienitszy Domu Boga, On, dzięki któremu Bóg uczynił cię gwiazdą przewodnią wielbiącego świata i ogłosił znakiem pamięci o Nim dla wszystkich, co są w niebiosach i wszystkich, co są na ziemi? Ach te dni minione, kiedy ty, o Domu Boga, podnóżkiem Mu byłeś, dni, kiedy płynęła od ciebie niekończąca się melodia Wszechlitościwego! Co się stało z twoim klejnotem, którego chwała oświetlała całe stworzenie? Dokąd uszły tamte dni, w których On, Pradawny Król, uczynił cię tronem swej chwały, dni, kiedy ciebie tylko między ziemią a niebem wybrał na lampę zbawienia i sprawił, iż o świcie i gdy zmierzcha rozsiewałeś słodkie wonie Przewspaniałego?

Gdzie, o Domu Boga, jest Słońce majestatu i mocy, które otoczyło cię blaskiem swej obecności? Gdzież jest On, Brzask czułego miłosierdzia twego Pana, Nieograniczonego, który ustanowił sobie siedzibę w twoich murach? Cóż takiego, o tronie Boga, odmieniło twe oblicze i wprawiło twe filary w drżenie? Co też mogło zamknąć twe podwoje przed tymi, co cię skorzy odwiedzają? Co cię tak spustoszyło? Czyż może być, by powiedziano ci, iż Umiłowanego świata ścigają miecze Jego wrogów? Niech Pan cię pobłogosławi i niech błogosławi także wierność, jaką Mu okazałeś, jako że pozostałeś Mu towarzyszem przez wszystkie jego smutki i niedole.

Zaświadczam, że jesteś teatrem Jego transcendentnej chwały, Jego najświętszym domostwem. Z ciebie wyszło Tchnienie Przewspaniałego, Tchnienie, które owionęło całe stworzenie i rozradowało serca[p] pobożnych, zamieszkujących dwory raju. Zastęp na wysokościach oraz mieszkańcy miast Bożych Imion ronią nad tobą łzy i opłakują to, co ci się przydarzyło.

W dalszym ciągu jesteś symbolem imion i atrybutów Wszechmocnego, punktem, na który zwrócone są oczy Pana ziemi i nieba. Spotkało cię to, co spotkało Arkę, w której w przeszłości umieszczono Bożą rękojmię bezpieczeństwa. Dobrze się dzieje temu, kto pojmuje zamysł ukryty za tymi słowami i poznaje zamiar Tego, któren jest Panem całego stworzenia.

Szczęśliwi, którzy wdychają tchnące od Ciebie słodkie aromaty Litościwego, którzy uznają Twoje wywyższenie, strzegą Twej świętości i wszystkimi czasy czczą Twoje znaczenie. Błagamy Wszechmocnego, by sprawił, iżby tym, co się od Ciebie odwrócili i przeoczyli Twoją wartość, otworzyły się oczy tak, by prawdziwie rozpoznali Ciebie i Tego, któren mocą prawdy wyniósł Cię wysoko. Zaiste, są oni ślepi i zupełnie Ciebie dziś nieświadomi. Twój Pan, zaprawdę, jest Łaskawy, Przebaczający.

Poświadczam, że za twoim pośrednictwem Bóg wystawił serca swoich sług na próbę. Błogosławiony człowiek, który udaje się do ciebie i cię odwiedza. Biada temu, kto podważa twoje prawo, odwraca się od ciebie, obraża twe imię i kala twój stan uświęcenia.

Nie trap się, o Domu Boga, jeśli niewierni na strzępy podrą twój welon świętości. W świecie stworzenia Bóg ozdobił cię klejnotem wspominania Go. Takiej ozdoby żaden człowiek nigdy nie zbezcześci. We wszystkich okolicznościach oczy twojego Pana pozostaną zwrócone ku tobie. On, zaprawdę, nakłoni ucha ku modlitwie każdego, kto do ciebie zajrzy, kto cię będzie okrążał i przyzywał Go na twoje imię. On, prawdziwie, jest Przebaczający, Wszechlitościwy.

Upraszam Cię, o Boże mój, na ten Dom, co przez rozłąkę z Tobą takich doznał zmian, co opłakuje swe oddalenie od Twojej obecności i lamentuje nad Twoją udręką, przebacz mi i mym rodzicom, i mym krewnym, i tym spośród moich braci, którzy w Ciebie uwierzyli. Spraw, by dzięki Twojej szczodrobliwości wszystkie moje potrzeby były ukojone, o Ty, który jesteś Królem Imion. Tyś jest Najhojniejszym z hojnych, Panem wszystkich światów.

LVIII

Przypomnij sobie, co objawiono Mihdíemu,[p] Naszemu słudze, w pierwszym roku Naszego wygnania do Ziemi Tajemnicy (Adrianopolu). Przepowiedzieliśmy mu los, jaki z czasem musi spotkać Nasz Dom (w Baghdádzie), aby nie martwił się z powodu rabunków i aktów przemocy, jakich już się względem niego dopuszczono. Zaprawdę, Pan, twój Bóg, wie wszystko, co jest w niebiosach i wszystko, co jest na ziemi.

Napisaliśmy mu: To nie jest pierwsze upokorzenie, jakie spotyka Mój Dom. W minionych dniach ręka ciemiężcy zasypywała Go zniewagami. Zaprawdę, w przyszłości dozna jeszcze takich poniżeń, iż łzami spłynie każde przenikliwe oko. Odsłoniliśmy tedy przed tobą sprawy ukryte za zasłoną, niedocieczone dla wszystkich prócz Boga, Wszechmocnego, Wszechwychwalanego. Kiedy dopełni się czas, Pan mocą prawdy wywyższy go w oczach ludzi. Uczyni go sztandarem swojego Królestwa, Sanktuarium, który okrążać będą zastępy wiernych. Tak powiedział Pan, twój Bóg, nim nadejdzie dzień lamentów. Daliśmy ci to objawienie na Naszej świętej Tablicy, by nie smucił cię los, jaki spotkał Nasz Dom w wyniku ataków wroga. Wszelka cześć Bogu, Wszechwiedzącemu, Wszechmądremu.

LIX

Każdy bezstronny obserwator przyzna skwapliwie, iż ten Uciśniony od zarania swojego Objawienia zachęcał całą ludzkość do tego, by zwróciła twarz ku Jutrzence Chwały i zakazał przekupstwa, nienawiści, ucisku i złośliwości. A jednak patrz, czego dopuściła się ręka ciemiężcy! Nie ma pióra, które odważyłoby się opisać jego tyranię. Aczkolwiek zamierzeniem Tego, któren jest Prawdą Wiekuistą, było obdarzyć wszystkich ludzi wiecznotrwałym życiem i zapewnić im bezpieczeństwo oraz pokój, jednak patrz, jak powstali przelewać krew Jego umiłowanych, a na Niego wydali wyrok śmierci.

Podżegaczami do tego ucisku są też same osoby, które mimo swojej bezdennej głupoty cieszą się reputacją najmędrszych z mądrych. Ich ślepota jest tak wielka, iż z nieukrywaną bezwzględnością wrzucili Go do tego ufortyfikowanego, ciężkiego Więzienia, podczas gdy dla strażników Jego progu stworzony został cały świat. Jednak wbrew im oraz tym, co odrzucili prawdę tego »Wielkiego Oznajmienia«,[zc] Wszechmocny przemienił to Więzienie w najwznioślejszy raj, w niebo niebios.

Nie wzbranialiśmy się przed korzyściami materialnymi, jakie mogły ulżyć Nam w Naszych utrapieniach. Jak jednak poświadczy każdy z Naszych towarzyszy, Nasz święty dwór uświęcony jest od takich doczesnych dobrodziejstw i niebotycznie je przerasta. Przyjmowaliśmy wszelako podczas niewoli w tym więzieniu te rzeczy, których niewierni starali się Nas usilnie pozbawić. Jeżeli jakiś człowiek zechce w imię Nasze wznieść gmach ze szczerego złota lub srebra czy też dom wykładany bezcennymi kamieniami, takie życzenie zostanie niewątpliwie wysłuchane. On, zaprawdę, czyni podług swojej woli i postanawia podług swego upodobania. Ponadto każdy, ktokolwiek by tego pragnął, ma zgodę na stawianie w dowolnym miejscu tego kraju okazałych, imponujących budowli i poświęcanie bogatych, świętych miejsc nad Jordanem i w jego okolicy na oddawanie czci i służbę jednemu Bogu prawdziwemu – wysławiona niechaj będzie Jego chwała – by wypełniły się proroctwa spisane przez Pióro Najwyższego w świętych Pismach i by objawione zostało to, co Bóg, Pan wszystkich światów, zamierzył w tym najwznioślejszym, tym najświętszym, tym potężnym i cudownym Objawieniu.

Wypowiedzieliśmy niegdyś słowa: Rozpostrzyj swe szaty, o Jerozolimo[p]! Przemyśl to w swym sercu, o ludu Bahy i dzięki składaj swojemu Panu, Wyjaśniającemu, najbardziej Widomemu.

Gdyby miały być odsłonięte tajemnice nie znane nikomu z wyjątkiem Boga, cała ludzkość stałaby się świadkiem dowodów doskonałej i pełnej sprawiedliwości. Z pewnością, jakiej nikt nie podważy, wszyscy ludzie trzymaliby się Jego przykazań i starannie ich przestrzegali. Zaprawdę, zgodnie z postanowieniem z Naszej Księgi, każdemu, kto odwróciwszy się od występności, wiódł będzie cnotliwe i bogobojne życie, zostanie to szczodrze i sowicie wynagrodzone. On, prawdziwie, to Wielki Dawca, Wszechszczodry.

LX

Moja niewola nie może Mi przynieść ujmy. Przeciwnie, na Me życie, przysparza Mi ona chwały. Tym, co może Mi uwłaczyć, jest zachowanie się tych spośród Moich wyznawców, którzy utrzymując, jakoby Mnie kochali, w rzeczywistości słuchają szatana.

Kiedy wypełnił się czas wyznaczony na to Objawienie i w Iraku pojawił się Ten, który jest Słońcem świata, nakazał On swoim uczniom przestrzegać zasad, uświęcających ich od wszelkiego ziemskiego pokalania. Niektórzy woleli pójść za pragnieniami swych nieczystych skłonności, za to inni kroczyli drogą prawości i prawdy i dobrze byli prowadzeni.

Powiedz: Nie jest z ludu Bahá ten, kto kieruje się doczesnymi pragnieniami lub przywiązuje sercem do ziemskich rzeczy. Moim prawdziwym wyznawcą jest ten, kto, jeśli dojdzie do doliny ze szczerego złota, przemierzy ją prosto obojętny jak obłok i ani się odwróci, ani nie zatrzyma. Taki człowiek na pewno należy do Mnie. Z jego szaty gromada na wysokościach może się napawać zapachem świętości. (…) A jeśliby spotkał najpiękniejszą, najpowabniejszą z niewiast, w jego sercu nie obudzi się najlżejszy cień pożądania do jej piękna. Taki człowiek, zaiste, to stworzenie o nienagannej czystości. Tak oto poucza cię Pióro Pradawnego Dni, zgodnie z tym, co mu nakazał twój Pan, Wszechmocny, Wszechszczodry.

LXI

Świat cierpi bóle porodowe, a jego wzburzenie wzmaga się z każdym dniem. Swe oblicze zwrócił ku samowoli i niewierze. Jego upadek będzie taki, iż wyjawianie tego teraz nie byłoby krokiem odpowiednim ni stosownym. Jego zepsucie potrwa długo. A kiedy nadejdzie wyznaczona godzina, pojawi się nagle to, od czego zadrżą członki ludzkości. Wtedy, i dopiero wtedy, rozwinięta zostanie Boska chorągiew, a rajski Słowik zadzwoni swą piosenkę.

LXII

Prześledź w myśli Moje smutki, Me troski i lęki, Me bóle i próby, stan uwięzienia, łzy, jakie przelałem, gorycz Mej udręki, a obecnie Mą niewolę w tej odległej ziemi! Bóg Mi świadkiem, o Muṣṭafo. Gdybyś mógł usłyszeć, co spotkało Pradawne Piękno, uciekłbyś na pustynię i zapłakał, gorzko zapłakał. W swoim żalu biłbyś się po głowie i krzyczał jak człek ukąszony przez żmiję. Powinieneś być wdzięczny Bogu, że nie zgodziliśmy się wyjawić ci tajemnic owych niezbadanych wyroków zesłanych na Nas z nieba Woli twojego Pana, Najpotężniejszego, Wszechmocnego.

Na Bożą sprawiedliwość! Każdego ranka, kiedy wstawałem z łóżka, odkrywałem, że za drzwiami kłębią się chmary niezliczonych utrapień; a co wieczoru, gdy kładłem się spać, Mym sercem targały męki, jakie zadali mu wrogowie w swym czarcim okrucieństwie. Każdemu kawałkowi chleba, jaki łamie Pradawne Piękno, towarzyszy kolejna plaga, zaś każda kropla, jaką pije, zmieszana jest z goryczą najboleśniejszych prób. Przy każdym Jego kroku wyprzedza Go armia nieprzewidzianych nieszczęść, podczas gdy za Nim ciągną legiony paraliżujących trosk.

Takie oto jest Moje położenie, gdybyś tylko zastanowił się nad nim w swym sercu. Nie dopuść jednak do duszy żałości z powodu tego, co zesłał na Nas Bóg. Niech twa wola rozpłynie się w Jego upodobaniu, nigdy bowiem nie pragnęliśmy niczego innego z wyjątkiem Jego Woli i chętnie akceptowaliśmy każdy z Jego nieodwołalnych wyroków. Uzbrój się w cierpliwość i nie upadaj na duchu. Nie idź drogą tych, którymi targa okrutny niepokój.

LXIII

O ty, z twarzą zwróconą w Mą stronę! Kiedy tylko twe oczy dostrzegą w oddali Me miasto rodzinne (Ṭihrán), przystań, powiedz: Przybywam do ciebie z Więzienia, o Kraino Ṭá, niosąc wieści od Boga, Obrońcy w Niebezpieczeństwie, Samoistnego. Obwieszczam ci, o matko świata, kaskado światła dla wszystkich ludzi na świecie, tkliwe słowa miłosierdzia twojego Pana i witam cię w imię tego, któren jest Prawdą Wiekuistą, Znającym rzeczy niewidzialne. Zaświadczam, iż w tobie objawiono Ukryte Imię i odsłonięto Niewidzialny Skarb. Dzięki tobie ujawniona została tajemnica wszystkich rzeczy, przeszłych i przyszłych jednako.

O Kraino Ṭá! On, Pan wszystkich imion, pamięta o tobie [będąc]w swej chwale. Ty byłaś jutrzenką Bożej Sprawy, krynicą Jego Objawienia, objawicielką Jego największego Imienia, Imienia – które wstrząsnęło serca i dusze człowiecze. Jakże ogromna jest liczba tych mężczyzn i kobiet, tych ofiar tyranii, którzy w obrębie twoich murów złożyli swe życia na ścieżce Boga i pochowani zostali w twojej ziemi z takim okrucieństwem, iż każdy czci godny sługa Boży opłakuje ich ciężki los.

LXIV

Jest naszym życzeniem wspomnieć siedzibę najwyższej błogości (Ṭihrán), święte, świetlane miasto, miasto – gdzie rozszedł się zapach wielce Umiłowanego, gdzie roztoczono Jego znaki, objawiono dowody Jego chwały, zatknięto Jego sztandary, ustanowiono Jego przybytek i odsłonięto każdy z Jego mądrych wyroków.

Jest to miasto, w którym powiały słodkie aromaty ponownego zjednoczenia, przybliżając szczerych miłośników do Boga i otwierając przed nimi dostęp do Rezydencji świętości i piękna. Szczęśliwy wędrowiec, który kieruje swe kroki w stronę tego miasta, uzyskuje do niego wstęp i gorliwie spija wino ponownego zjednoczenia dzięki potokowi łask swojego Pana, Łaskawego, Wszechwychwalanego.

Przybyłem do ciebie, o upragniona kraino serca, z nowinami od Boga. Obwieszczam ci Jego łaskawą życzliwość i miłosierdzie, i witam cię i wysławiam w Jego imieniu. Jego, prawdziwie, cechuje ogromna szczodrość i dobroć. Błogosławiony człowiek, który zwraca ku tobie swą twarz i wyczuwa w tobie wonność Obecności Boga, Pana wszystkich światów. Niech Jego chwała spocznie na tobie i niech Jego światłość opromieni cię swoim blaskiem, jako że uczynił cię On rajem dla swych sług i ogłosił błogosławioną, świętą ziemią, o której sam wspominał w Księgach objawionych przez swych Proroków i Posłańców.

Za twoją sprawą, o ziemio promiennej chwały, rozwinięty został proporzec »Nie ma Boga, jak tylko On«[zc] i wciągnięta chorągiew »Zaprawdę, Jam jest Prawdą, Znającym rzeczy niewidzialne«. Godzi się każdemu, kto cię odwiedza, radować się tobą oraz tymi, którzy cię zamieszkują, którzy wyrośli z Mojego Pnia jako gałęzie oraz liście, którzy są znakami Mojej chwały, którzy idą za Mną i mnie miłują, i którzy z największą determinacją zwrócili twarze w stronę Mojej chwalebnej godności.

LXV

Przypomnij sobie, jak przyjechałeś do Miasta (Konstantynopolu) i ministrowie sułtana myśleli, że nie orientujesz się w ich prawach i przepisach, i uważali Cię za jednego z nieuczonych. Powiedz: Tak, na Mojego Pana! Nieuk ze Mnie we wszystkich rzeczach z wyjątkiem tego, co Bogu w Jego hojnej łasce spodobało się Mnie nauczyć. Poświadczamy to z całkowitą pewnością i wyznajemy bez wahania.

Powiedz: Jeżeli sami jesteście autorami praw i przepisów, których się trzymacie, w żadnym wypadku nie będziemy się do nich stosować. Tak pouczył Mnie On, Wszechmądry, Wszechobeznany. Taką drogą szedłem w przeszłości i tak samo postępował będę w przyszłości z mocy Boga i Jego potęgi. Zaiste, prawdziwa i słuszna to droga. Jeżeli wszelako zaistniały one z postanowienia Bożego, to przedłóżcie dowody, jakimi dysponujecie, o ile jesteście z tych, co mówią prawdę. Powiedz: W Księdze, w której nie pomija się żadnego, najbłahszego nawet, dzieła człowieka, zapisaliśmy wszystko, o co Cię pomówili i wszystko, co Ci uczynili.

Powiedz: Wam, ministrom stanu, godzi się zastosować do przykazań Boga i porzucić własne prawa i przepisy oraz znaleźć się wśród tych, co są prowadzeni poprawnie. Lepsze to dla was niźli całe wasze mienie, żebyście to tylko wiedzieli. Jeżeli złamiecie Boże przykazanie, ni krztyna, ni drobina ze wszystkich waszych dzieł nie będzie w Jego oczach zasługiwała na przyjęcie. Już niebawem odkryjecie skutki tego, coście zdziałali w tym próżnym życiu i otrzymacie za to zapłatę. Jest to zaiste prawda, bezsprzeczna prawda.

Jakże wielka jest liczba tych, którzy dopuściwszy się w minionych wiekach tego samego, czego wyście się dopuścili, obrócili się w końcu w pył mimo, że przewyższali was rangą dosięgła ich nieuchronna zguba! Gdybyście tylko rozmyślali w swych sercach nad Bożą Sprawą! Pójdziecie w ich ślady i zmuszeni będziecie wejść do domostwa, w którym nie znajdzie się nikt, kto by wam przyszedł z pomocą czy okazał przyjaźń. Zaprawdę, zapytają was o wasze uczynki, każą wytłumaczyć się z zaniedbania obowiązku wobec Bożej Sprawy i z tego, że pełni pogardy odtrąciliście Jego umiłowanych, co przyszli do was z oczywistą szczerością.

To wy radziliście wspólnie na ich temat, wy woleliście iść za pokusami własnych pragnień, a zaniedbaliście przykazanie Boga, Pomocy w Niebezpieczeństwie, Wszechmocnego.

Powiedz: Jakże to! Trzymacie się własnych wymysłów, a nakazami Boga pomiatacie? Zaprawdę, szkodzicie tylko sobie i innym. Gdybyście to sobie uświadomili! Powiedz: Skoro wasze reguły i zasady opierają się na sprawiedliwości, dlaczego w takim razie kierujecie się tymi, które odpowiadają waszym nieczystym upodobaniom, a odrzucacie takie, które kłócą się z waszymi zachciankami? Jakimże prawem utrzymujecie, iż sprawiedliwie sądzicie między ludźmi? Czy wasze reguły i zasady takiego są kroju, iż usprawiedliwiają prześladowanie Tego, który stawił się przed wami z waszego własnego nakazu, odtrącanie Go i wyrządzanie Mu co dzień dotkliwej krzywdy? Czyż kiedykolwiek choćby na chwilkę był wam nieposłuszny? Wszyscy mieszkańcy Iraku, a ponadto każdy bystry obserwator poświadczą prawdziwość Moich słów.

Bądźcie sprawiedliwi w swym osądzie, o wy, ministrowie stanu! Czegóż takiego się dopuściliśmy, co by uzasadniało skazywanie Nas na banicję? Jakież to przestępstwo upoważniło was do tego, by Nas wypędzać? To My chcieliśmy was odwiedzić, a jednak patrzcie, wszak nie zgodziliście się Nas przyjąć! Na Boga! Popełniliście rażącą niesprawiedliwość – niesprawiedliwość, której nie dorówna żaden ziemski akt bezprawny. Sam Wszechmocny tego świadkiem. (…)

Wiedzcie, że świat ze swoim blichtrem i przepychem przeminie. Nie ostanie się nic z wyjątkiem Bożego Królestwa, które nie należy do nikogo, jak tylko do Niego, suwerennego Pana wszystkich, Pomocy w Niebezpieczeństwie, Przewspaniałego, Wszechmocnego. Upłyną dni waszego życia i przepadną wszystkie rzeczy, które was pochłaniają i wbijają w dumę, a zastęp Jego aniołów wezwie was niechybnie do stawienia się w miejscu, w którym całemu stworzeniu zadrżą wszystkie członki i ciarki przebiegną każdego ciemięzcę. Zapytają was o dzieła waszych rąk w tym waszym marnym żywocie i otrzymacie zapłatę za swe czyny. To dzień, który w nieunikniony sposób na was przyjdzie, godzina, której nikt nie odroczy. Poświadczył to Język Tego, któren mówi prawdę i jest Znającym wszystkie rzeczy.

LXVI

Miejcie bojaźń Bożą, wy, mieszkańcy Miasta (Konstantynopolu) i nie siejcie wśród ludzi ziarna niezgody. Nie chadzajcie ścieżkami szatana. Przez tych kilka dni życia, jakie wam pozostały, idźcie drogami jednego Boga prawdziwego. Dni wasze przeminą jak przeminęły dni tych, co żyli przed wami. Do pyłu wrócicie jak i wasi praojcowie wrócili.

Wiedzcie, że nie lękam się nikogo z wyjątkiem Boga. Jego jednego obdarzyłem zaufaniem, przy Nim jednym będę wiernie trwał i nie pragnę niczego innego, jak tylko rzeczy, których On dla Mnie pragnie. Oto zaprawdę tęsknota Mego serca, żebyście to tylko wiedzieli. Duszę Moją i Me ciało złożyłem w ofierze Bogu, Panu wszystkich światów. Ktokolwiek poznał Boga, nie będzie znał nikogo, prócz Niego, a kto Boga się boi, nie będzie się lękał nikogo z wyjątkiem Niego, choćby miały się przeciw niemu zwrócić siły ziemi całej ustawione w bojowym szyku. Nie odzywam się, jak tylko na Jego rozkazanie i nie kieruję się z mocy Bożej i Jego potęgi niczym, jak tylko Jego prawdą. On, zaiste, wynagrodzi prawdomównym.

Opowiedz, o Sługo, rzeczy, które ujrzałeś, gdy przybyłeś do Miasta, by Twoje świadectwo przetrwało wśród ludzi i posłużyło za ostrzeżenie tym, którzy wierzą. Gdy przybyliśmy do Miasta, jego namiestnicy i starszyzna wydali Nam się niczym dzieci, zbite w gromadkę i zabawiające się gliną. Nie spostrzegliśmy nikogo na tyle dorosłego, by nauczył się od Nas prawd wpojonych Nam przez Boga ani dojrzałego do Naszych cudownych słów mądrości. Nasze wewnętrzne oko zapłakało rzewnie nad nimi i nad ich przewinami oraz ich całkowitą obojętnością w stosunku do rzeczy, dla której zostali stworzeni. To właśnie ujrzeliśmy w tym Mieście i postanowiliśmy odnotować w Naszej Księdze, by posłużyło za ostrzeżenie im samym oraz pozostałej części ludzkości.

Powiedz: Jeżeli ciągnie was do tego życia i tych jego marności, trzeba wam było szukać ich wówczas, gdy otaczało was jeszcze matczyne łono, w tamtym bowiem okresie nieustannie byliście ich blisko, gdybyście to tylko dostrzegli. Natomiast od momentu narodzin i osiągnięcia dojrzałości oddalacie się stale od świata, a coraz wam bliżej do ziemi. Po cóż więc okazywać taką chciwość w gromadzeniu skarbów ziemi, skoro wasze dni są policzone, a szansa wasza niemal przepadła? Czy nie otrząśniecie się tedy ze snu, o niebaczni?

Nakłońcie uszu na rady, jakich przez wzgląd na Boga udziela wam ten Sługa. Zaprawdę, nie prosi On was o żadne wynagrodzenie; jest pogodzony z tym, co Mu przeznaczył Bóg i całkowicie uległy Bożej Woli.

Dni waszego życia już prawie minęły, o ludu, i koniec wasz szybko nadciąga. Oddalcie zatem od siebie sprawy, któreście sami sobie wymyślili i do których jesteście przywiązani, i przestrzegajcie nakazów Boga, byście mogli osiągnąć to, co dla was zamierzył i byli z tych, co podążają słusznym szlakiem. Nie znajdujcie uciechy w sprawach świata tego i jego marnych ozdobach ani nie wiążcie z nimi swych nadziei. Niechaj waszą ostoją będzie pamięć o Bogu, najbardziej Wywyższonym, Największym. Już wkrótce obróci On wniwecz wszystko, co macie. Bójcie się Go i nie zapominajcie przymierza, jakie z wami zawarł oraz nie bądźcie z tych, co są oddzieleni od Niego jakby zasłoną.

Strzeżcie się, byście nie wzbili się w pychę przed Bogiem, odrzucając z pogardą Jego umiłowanych. Ugnijcie się pokornie przed wiernymi, tymi, którzy uwierzyli w Boga i w Jego znaki, którzy poświadczają w swych sercach Jego jedność, mową obwieszczają Jego jedyność i nie odzywają się, chyba że za Jego pozwoleniem. Tak oto strofujemy was przy pomocy sprawiedliwości i ostrzegamy, odwołując się do prawdy, abyście, być może, obudzili się ze snu.

Nie nakładajcie na żadną duszę ciężaru, jakim sami nie chcielibyście być obarczeni i nie życzcie nikomu rzeczy, jakich sami byście sobie nie życzyli. Oto najlepsza rada, jakiej mogę wam udzielić, żebyście tylko wzięli ją sobie do serca.

Szanujcie duchownych i uczonych pośród siebie, tych, którzy prowadzą [życie]wedle swojej wiary, którzy nie przekraczają Bogiem wyznaczonych granic, których sądy pozostają w zgodzie z Jego nakazami, jak objawiono je w Jego Księdze. Wiedzcie, że są oni lampami przewodnictwa dla tych, co są w niebiosach i na ziemi. Ci, co ignorują i lekce sobie ważą duchownych i uczonych, żyjących pomiędzy nimi, zaprawdę, odmienili oni życzliwość, jakiej Bóg im użyczył.

Powiedz: Czekajcie tylko, aż Bóg odmieni swą łaskę dla was. Nic Mu nie umyka. On zna tajemnice niebios oraz ziemi. Jego wiedza obejmuje wszystkie rzeczy. Nie radujcie się z tego, co dotąd uczyniliście lub jeszcze w przyszłości uczynicie ani nie cieszcie się z udręki, jaką Nas nękacie, gdyż uciekając się do takich środków nie wywyższycie swojej pozycji, gdybyście tylko rozpatrzyli swe czyny z większą przenikliwością. Nie uda się wam również umniejszyć wzniosłości Naszej rangi. Przeciwnie, Bóg jeszcze sowiciej wynagrodzi Nam to, że z wytrwałą cierpliwością znosiliśmy Nasze utrapienia. On, zaprawdę, zwiększy nagrodę tych, którzy cierpliwie wytrzymują.

Wiedzcie, że próby i strapienia były od niepamiętnych czasów dolą Wybrańców Boga i Jego umiłowanych oraz tych spośród Jego sług, którzy odwrócili się od wszystkiego, prócz Niego, których ni handel, ni interesy nie odwiodą od wspominania Wszechmocnego, którzy nie mówią, póki On nie przemówi i postępują zgodnie z Jego przykazaniem. Taki oto jest sposób działania Boga już dawno wprowadzony i taki pozostanie on w przyszłości. Błogosławieni, którzy pozostają niezachwiani, cierpliwie znoszą cierpienia i trudy, nie uskarżają się na nic, co ich spotyka i kroczą drogą akceptacji [własnego losu]. (…)

Nadchodzi dzień, kiedy Bóg powoła do życia lud, który wspomni Nasze dni i opowie historię Naszych strapień oraz zarząda restytucji Naszych praw od tych, co bez najmniejszego dowodu obeszli się z Nami w wyraźnie niesprawiedliwy sposób. Bóg z pewnością panuje nad życiem tych, co Nas skrzywdzili i zna dobrze ich uczynki. Położy On niechybnie rękę na nich za ich grzechy. On, zaprawdę, jest najsroższym z mścicieli.

Tak oto opowiedzieliśmy wam dokładnie historie jednego Boga prawdziwego i zesłaliśmy wam rzeczy z góry przezeń przeznaczone, byście mogli, być może, poprosić Go o przebaczenie, wrócili do Niego, okazali szczerą skruchę, uświadomili sobie swoje występki, otrząsnęli się ze snu, wyrwali z opieszałości, prawdziwie pokutowali za sprawy, które umknęły waszej uwadze i należeli do tych, co czynią dobrze. Ten, kto chce, niech uzna prawdziwość Moich słów; co zaś do tego, kto nie chce, proszę, niech się od nich odwraca. Moją jedyną powinnością jest przypomnieć wam o niewywiązaniu się z obowiązku względem Bożej Sprawy, jeżelibyście przypadkiem byli z tych, co baczą na Mą przestrogę. Przeto słuchajcie Mojej mowy i wróćcie do Boga, i pokajajcie się w skrusze, by zmiłował się On nad wami w swej łasce, by zmazał wasze grzechy i wybaczył wam wasze przewinienia. Wspaniałość Jego miłosierdzia większa jest niż zaciekłość Jego gniewu, a łaska Jego obejmuje wszystkich, których powołano do istnienia i obleczono w szatę życia, bez względu na to, czy należą do przeszłości, czy też do przyszłości.

LXVII

Pojawiło się w tym Objawieniu to, co nigdy przedtem się nie pojawiało. Jeśli chodzi o niewiernych, którzy widzieli, co zostało ujawnione, szemrają oni i mówią: »Zaprawdę, to jakiś czarownik, który wymyślił sobie kłamstwo przeciwko Bogu.« Zaiste, odrzucony to lud.

Rozgłoś narodom, o Pióro Pradawnego Dni, rzeczy zaszłe w Iraku. Opowiedz im o wysłanniku, który był wydelegowany przez zgromadzenie duchownych tamtego[p] kraju, by się z Nami spotkać i znalazłszy się w Naszej obecności, zaczął zadawać Nam pytania z pewnych dziedzin nauki, a My udzieliliśmy mu odpowiedzi dzięki wrodzonej Nam wiedzy. Twój Pan jest, zaprawdę, Znającym rzeczy niewidzialne. »Zaświadczamy«, rzekł on, »iż twej wiedzy nic nie dorówna. Tylko że taka wiedza nie wystarczy, by usprawiedliwić wzniosły stopień, jaki ci przypisuje lud. Jeżeli mówisz prawdę, przedstaw coś, czego ludy ziemi zespolonymi siłami nie są w stanie przedstawić.« Tak było nieodwołalnie zarządzone na dworze obecności twojego Pana, Przewspaniałego, Kochającego.

»Patrz! Co widzisz?« Zaniemówił. A kiedy przyszedł do siebie, rzekł: »Wierzę prawdziwie w Boga, Przewspaniałego, Wszechwychwalanego.« »Idź więc do ludzi i powiedz im: ›Pytajcie, o cokolwiek macie ochotę. Władny jest On czynić to, co chce. Nic, bez względu na to, czy jest przeszłe, czy też przyszłe, nie pokrzyżuje Jego Woli.‹ Powiedz: ›O zgromadzenie duchownych! Wybierzcie dowolną kwestię, jaką tylko wam się podoba i poproście Pana, Boga Miłosierdzia, o objawienie jej przed wami. Jeżeli na mocy swojej supremacji spełni wasze życzenie, uwierzcie w Niego i nie bądźcie z tych, co odrzucają Jego prawdziwość‹.« »Oto zaświtał brzask zrozumienia,« rzekł na to, »i wypełniło się świadectwo Wszechlitościwego.« Wstał i wrócił do tych, którzy go przysłali na rozkaz Boga, Przewspaniałego, wielce Umiłowanego.

Mijały dni, a on nie wracał. W końcu przybył inny wysłannik, informując Nas, iż ludzie ci zaniechali swojego pierwotnego zamiaru. Doprawdy, lud to godny pogardy. To właśnie zaszło w Iraku a co objawiam, tego sam jestem świadkiem. Wieść o tym wypadku rozniosła się na wszystkie strony, jednak nie znalazł się nikt, kto by pojął jego sens. Tak sami zrządziliśmy. Gdybyście to tylko wiedzieli!

Na Me własne Ja! Ktokolwiek w minionych wiekach prosił Nas o przedstawienie mu znaków Bożych, skoro tylko je odsłanialiśmy – odmawiał przyjęcia prawdziwości Boga. Lud jednak w większości pozostał niebaczny. [Za to] ci, których oczy rozjaśniło światło zrozumienia poczują słodkie aromaty Wszechlitościwego i przyjmą Jego prawdę. To są ci prawdziwie szczerzy.

LXVIII

O ty, która jesteś owocem Mego Drzewa i jego liściem! Niech spocznie na tobie chwała Moja i Me miłosierdzie. Niech twe serce nie smuci się tym, co cię spotkało. Gdybyś miała prześledzić stronice Księgi Żywota, z całą pewnością odkryłabyś w niej to, co rozproszyłoby twe zmartwienie i ukoiło twoją boleść.

Wiedz, o owocu Mego Drzewa, że wyroki Najwyższego Rozkazodawcy dotyczące losu i przeznaczenia dwojakiego są rodzaju. Do obu z nich należy się stosować i oba trzeba akceptować. Jeden jest nieodwołalny, drugi, jak to określają ludzie, »zagraża«. Wyrokom pierwszego rodzaju wszyscy muszą się podporządkować bez zastrzeżeń, jako że są one ustalone i już zapadły. Bóg może je wprawdzie zmienić lub cofnąć. Ponieważ jednak szkoda, wynikająca niechybnie z takiej zmiany, większa byłaby niż gdyby wyrok pozostał ten sam, tedy wszyscy powinni chętnie poddać się temu, co chciał Bóg i ufnie się z tym pogodzić.

Natomiast wyrok, który »zagraża«, jest to taki wyrok, który dzięki modlitwie i błaganiu, być może da się odwrócić.

Spraw Boże, byście ty, co jesteś owocem Mego Drzewa i ci, co są tobie bliscy, ustrzegli się jego złych skutków.

Powiedz: O Boże, mój Boże! Powierzyłeś mym dłoniom dobro, pochodzące od Ciebie i teraz zgodnie z upodobaniem Twej Woli powołałeś je z powrotem do siebie. Nie mnie, Twej służebnicy, pytać, dlaczego mnie to spotkało czy też po co się wydarzyło, jesteś wszak pełen chwały we wszystkich swych uczynkach i posłuch Ci się należy w Twym wyroku. Twoja służebnica, o Panie mój, pokłada nadzieję w Twojej łasce i szczodrobliwości. Spraw, by zyskała to, co zbliży ją ku Tobie i korzyść jej przyniesie w każdym z Twoich światów. Tyś jest Przebaczający, Wszechszczodry. Nie ma innego Boga, jak tylko Ty, Rozkazodawca, Pradawny Dni.

Racz udzielić swych błogosławieństw, o Panie, Boże mój, tym, którzy gorliwie pili przed obliczem ludzi wino Twej miłości i mimo Twoich wrogów uznali Twoją jedność, poświadczyli Twojej jedyności i wyznali swoją wiarę w to, co wstrząsnęło członkami ciemięzców wśród Twoich stworzeń, a pysznych tej ziemi wprawiło w drżenie. Daję świadectwo, że Twoja najwyższa władza nie może nigdy paść ani Twa Wola się zmienić. Przeznacz tym, którzy zwrócili ku Tobie swe twarze oraz Twym służebnicom, które trzymają się mocno Twej więzi to, co godne jest oceanu Twej szczodrobliwości i nieba Twoich łask.

Jesteś tym, o Boże, któren ogłosił się Panem Obfitości a wszystkich, co Mu służą, określił jako biednych i potrzebujących. Zgodnie z tym, co napisałeś: »O wy, którzy wierzycie! Wy jesteście tylko biedakami, potrzebującymi Boga, a Bóg Wszechposiadający jest, Wszechwychwalany.«[zc] Przyznałam się oto do mego ubóstwa i Twój dostatek uznałam, nie pozwól więc, bym pozbawiona była chwały Twoich bogactw. Tyś jest, zaprawdę, Najwyższym Opiekunem, Wszechwiedzącym, Wszechmądrym.

LXIX

Przypomnij sobie, jak postąpiła matka Ashrafa, której syn oddał życie na Ziemi Zá[p]. Przebywa on niechybnie w przybytku prawdy w obecności Tego, któren jest Najpotężniejszy, Wszechmocny.

Kiedy niewierni tak niesprawiedliwie postanowili go stracić, posłali po jego matkę i sprowadzili ją myśląc, że ta przestrzeże go i nakłoni do wyparcia się wiary, i pójścia w ślady tych, co odrzucili prawdę Boga, Pana wszystkich światów.

Kiedy tylko ujrzała syna, wypowiedziała do niego słowa, od których załkały serca miłośników Boga i gromady na wysokościach ponad nimi, i przeszył je wielki ból. Prawdziwie, Pan twój wie, co mówi Mój język. On sam poświadcza Moje słowa.

Zwróciwszy się do niego, rzekła mianowicie: »Synu mój, mój najdroższy synu! Nie zawiedź i ofiaruj siebie na drodze twego Pana. Bacz, byś nie zdradził swojej wiary w Niego, w Tego, któremu w adoracji oddają pokłony wszyscy, co są w niebiosach i wszyscy, co są na ziemi. Krocz prosto przed siebie, o synu mój, i bądź wytrwały na drodze Pana, twojego Boga. Spiesz się, aby stanąć w obecności Tego, któren jest wielce Umiłowanym wszystkich światów.«

Niech spoczywa na niej Me błogosławieństwo, Me miłosierdzie, cześć Moja i chwała. Ja sam wynagrodzę stratę, jaką była dla niej śmierć syna, syna – który zamieszkuje teraz przybytek Mego majestatu i chwały Mojej, a jego twarz promienieje takim światłem, że jego blask otacza Dziewczęta Niebios w ich niebiańskich komnatach, a nadto tych, którzy bytują w Moim raju oraz mieszkańców Miast Świętości. Kto by spojrzał w jego oblicze, wykrzyknąłby: »Patrzcie, to nikt inny tylko szlachetny anioł!«

LXX

Równowaga świata została zachwiana na skutek pełnego dynamiki wpływu tego przewspaniałego, tego nowego Porządku Światowego. W uporządkowanym życiu ludzkości dokonała się rewolucja dzięki działaniu tego jedynego w swoim rodzaju, tego cudownego Systemu, jakiego śmiertelne oczy nigdy nie były świadkiem.

Zanurzcie się w oceanie Moich słów, byście przeniknęli jego tajnie i odkryli wszystkie perły mądrości, jakie spoczywają niewidoczne w jego głębinach. Baczcie, by nie ogarnęło was wahanie w waszym niezłomnym postanowieniu przyjęcia prawdziwość tej Sprawy, Sprawy – dzięki której Bóg odsłonił możliwości swej potęgi i ustanowił swoje zwierzchnictwo. Spieszcie do Niego z twarzami promiennymi radością. Oto niezmienna Wiara Boga, wieczysta w przeszłości, wieczysta w przyszłości. Niech ten, kto szuka, zyska ją; co zaś do tego, kto wzbrania się jej poszukiwać – zaprawdę, Bóg jest Samowystarczalny, wyższy ponad to, by potrzebne Mu były Jego stworzenia.

Powiedz: To nieomylna Waga, którą trzyma Ręka Boga, na niej ważeni są wszyscy, co są w niebiosach i wszyscy, co są na ziemi, i podług niej rozstrzyga się ich los, gdybyście tylko byli z tych, co w tę prawdę wierzą i ją uznają. Powiedz: Za jej sprawą biedni zyskali bogactwo, uczeni oświecenie, a poszukujący możliwość wzniesienia się aż do obecności Boga. Strzeżcie się, by nie stała się zarzewiem niezgody między wami. Bądźcie równie stali w stosunku do Sprawy waszego Pana, Potężnego, Kochającego, niby góra, której nic nie poruszy.

LXXI

Nie trwóżcie się, o ludy świata, kiedy zajdzie słońce Mojego piękna, a niebo Mego firmanentu ukryje się przed waszymi oczyma. Powstańcie krzewić Moją Sprawę i wywyższać między ludźmi Moje Słowo. Jesteśmy z wami po wszystkie czasy i będziemy was umacniać potęgą prawdy. Jesteśmy prawdziwie wszechmocni. Ktokolwiek Mnie uznał, powstanie i służył Mi będzie z taką determinacją, iż moce ziemi i nieba nie będą w stanie udaremnić jego zamiaru.

Ludy ziemi pogrążone są w głębokim śnie. Gdyby się z niego zbudziły, pospieszyłyby z zapałem do Boga, Wszechwiedzącego, Wszechmądrego. Odrzuciłyby wszystko, co mają, nawet gdyby to były wszystkie ziemskie skarby, po to tylko, by ich Pan wspomniał ich, kierując do nich chociaż jedno, choć jedno jedyne słowo. Tak poucza was Ten, co posiada wiedzę o rzeczach ukrytych w Tablicy, której oko stworzenia nie widziało i która nie jest objawiona nikomu z wyjątkiem Jego własnego Ja, wszechmocnego opiekuna wszystkich światów. Tak są oszołomieni własnymi złymi pragnieniami, że sił im nie staje, by rozpoznać i uznać Pana wszystkiego bytu. »Nie ma innego Boga, jak tylko Ja, Potężny, Wszechmądry.«

Powiedz: Nie radujcie się rzeczami, które macie; dziś w nocy są wasze, jutro inni wejdą w ich posiadanie. Tak oto ostrzega was ten, któren jest Wszechwiedzący, Wszechobeznany. Powiedz: Czyż możecie utrzymywać, jakoby wasza własność była trwała bądź bezpieczna? Ależ nie! Na Mnie, Wszechlitościwego. Dni waszego życia przelatują jak tchnienie wiatru i wszystek wasz zbytek i wszystka chwała ulotnią się, tak samo jak zbytek i chwała tych, co minęli przed wami. Zastanówcie się, ludzie! Co się stało z tymi dniami, co wam przeszły, z tymi wiekami, co przepadły? Szczęśliwe dni, które były poświęcone wspominaniu Boga i błogosławione godziny, spędzone na wielbieniu Go, Tego, któren jest Wszechmądry. Na Me życie! Nie przetrwa ani zbytek potężnych, ni majętność bogaczy, ani nawet przewaga bezbożnych. Wszystko zginie, na jedno Jego słowo. On, zaprawdę, jest Wszechwładny, Wszechposkramiający, Wszechmocny. Cóż to za korzyść płynie z dóbr doczesnych, jakie mają ludzie? To, co przyniesie im pożytek, zaniedbali kompletnie. Już wkrótce zbudzą się ze snu i spostrzegą, że nie odzyskają już tego, co im umknęło za dni ich Pana, Wszechmocnego, Wszechwychwalanego. Żebyż tylko to wiedzieli, wszystkiego by się wyrzekli, by ich imiona wspomniane były przed Jego tronem. Doprawdy, zaliczają się oni do martwych.

LXXII

Niech wasze serca nie wzbierają niepokojem, o ludzie, kiedy odejdzie chwała Mojej Obecności i ucichnie ocean Mej wypowiedzi. W Mojej wśród was obecności kryje się pewna mądrość, a inna jeszcze, nieprzenikniona dla nikogo prócz Boga, Niezrównanego, Wszechwiedzącego, tkwi w Mej nieobecności. Zaprawdę, patrzymy na was z Naszego królestwa chwały i każdego, kto powstanie w imię triumfu Naszej Sprawy, wesprzemy gromadą na wysokościach i zastępem Naszych ulubionych aniołów.

O ludy ziemi! Bóg, Prawda Wiekuista, Mi świadkiem, że trysnęły ze skał strumienie świeżych i spokojnych wód za sprawą słodyczy słów wypowiedzianych przez waszego Pana, Nieskrępowanego; a wy dalej śpicie. Odrzućcie to, co macie i wzbijcie się ponad wszystkie stworzone rzeczy na skrzydłach uduchowienia. Tak oto nakazuje wam Pan stworzenia, który ruchami swojego Pióra przemienił[p] duszę ludzkości.

Czy wiecie, z jakichż wyżyn woła wasz Pan, Przewspaniały? Myślicie, że poznaliście Pióro, którym wasz Pan, Pan wszystkich nazw, wam rozkazuje? O nie, na Me życie! Gdybyście to tylko wiedzieli, wtedy wyrzeklibyście się świata i pospieszyli całym sercem w obecność wielce Umiłowanego. Na Jego Słowa waszego ducha ogarnęłoby takie uniesienie, że wstrząsnąłby Większym Światem[p] – o ileż więc silniej tym małym, drobnym! Tak oto z nieba Mej dobroci na dowód łaski spadły deszcze Mej szczodrości, obyście należeli do wdzięcznych. (…)

Strzeżcie się, by pragnienia ciała i nieczyste upodobania nie wywoływały wśród was podziału. Bądźcie niczym palce jednej dłoni, części jednego ciała. Tak oto radzi wam Pióro Objawienia, gdybyście byli z tych, którzy wierzą.

Rozważcie miłosierdzie Boga i Jego dary. Nakazuje On wam to, co będzie dla was z korzyścią, choć sam z łatwością może się obyć bez wszystkich stworzeń. Wasze złe uczynki nigdy nie przyniosą Nam szkody, ani też wasze dobre dzieła pożytku. Przyzywamy was wyłącznie przez wzgląd na Boga. Poświadczy to każdy człowiek obdarzony zrozumieniem i wnikliwością.

LXXIII

Jasne jest i oczywiste, iż gdy zasłony skrywające rzeczywistości Imion i Przymiotów Bożych, ba, wszystkich stworzonych rzeczy widzialnych bądź niewidzialnych, zostaną rozdarte, wtedy nie pozostanie nic z wyjątkiem Bożego znaku, znaku – który On sam w tych rzeczywistościach umieścił. Znak ten trwał będzie tak długo, jak długo pozostanie to życzeniem Pana, twojego Boga, Pana niebios i ziemi. Skoro takie jest błogosławieństwo udzielone wszystkim stworzonym rzeczom, o ileż musi je przewyższać przeznaczenie prawdziwego wiernego, którego istnienie i życie uznać należy za sprawczy cel całego stworzenia. Tak, jak pojęcie wiary istniało od początku, który nie ma początku i przetrwa do końca, który nie ma końca, tak samo prawdziwy wierny będzie żył i trwał będzie wiecznie. Jego duch będzie po wsze czasy okrążał Wolę Boga. Będzie istniał tak długo, jak długo będzie istnieć sam Bóg. Objawia się dzięki Bożemu Objawieniu i ukryty zostaje na Jego rozkazanie. To oczywiste, iż najwznioślejsze domostwa w Królestwie Nieśmiertelności przeznaczone zostały na siedzibę dla tych, którzy prawdziwie uwierzyli w Boga i w Jego znaki. Do tego świętego przybytku nigdy nie wtargnie śmierć. Powierzyliśmy ci tedy znaki twojego Pana, byś trwał dzielnie w miłości do Niego i byś był z tych, którzy pojmują tę prawdę.

LXXIV

Każde słowo, które wypływa z ust Boga, ma w sobie taką moc, że może tchnąć nowe życie w każdą ludzką cielesną powłokę, gdybyście byli z tych, co rozumieją tę prawdę. Wszystkie cudowności, jakie widzicie na tym świecie, objawiły się dzięki działaniu Jego najwyższej i najwznioślejszej Woli, Jego cudownego i niezłomnego Zamierzenia. Już z samego objawienia słowa »Kształtujący«, które wydobywa się z Jego ust i obwieszcza ludzkości Jego przymiot, wyzwala się taka siła, iż przez kolejne wieki może ona rodzić wszystkie te rozliczne sztuki, jakie są w stanie uprawiać ręce człowieka. Zaiste, pewna to prawda. Skoro tylko pada to jasne słowo, jego ożywcze energie, działające we wszystkich stworzonych rzeczach, dają początek środkom i narzędziom, dzięki którym sztuki te mogą powstać i być udoskonalane. Wszystkie cudowne osiągnięcia, których jesteście teraz świadkami, to bezpośredni wynik Objawienia tego Imienia. W przyszłych dniach ujrzycie zaprawdę rzeczy, o jakich nigdy przedtem nie słyszeliście. Tak postanowiono w Bożych Tablicach i nie zrozumie tego nikt z wyjątkiem ludzi o przenikliwym wzroku. Podobnie w momencie, kiedy wypłynie z Mych ust słowo wyrażające Mój atrybut »Wszechwiedzący«, każda stworzona rzecz otrzyma odpowiednio do swych możliwości i ograniczeń siłę, by rozwinąć znajomość najbardziej zdumiewających nauk oraz moc, by w miarę upływu czasu objawiać je na rozkaz Tego, któren jest Wszechwładny, Wszechwiedzący. Wiedz z całą pewnością, iż Objawieniu każdego innego imienia towarzyszy podobne objawienie Boskiej mocy. Każda litera, która wypływa z ust Boga, to zaprawdę litera matka, a każde słowo wypowiadane przez Tego, któren jest Praźródłem Boskiego Objawienia, to wyraz matka, zaś Jego Tablica, jest Tablicą Matką. Dobrze dzieje się tym, którzy pojmują tę prawdę.

LXXV

W Moje Imię rozedrzyjcie zasłony, które mocno ograniczają wam wizję i mocą siły zrodzonej ze swej wiary w jedność Boga rozkruszcie bożyszcza próżnego naśladownictwa. Potem wejdźcie do świętego raju tego, w czym Wszechlitościwy ma upodobanie. Uświęćcie dusze od wszystkiego, co nie jest od Boga i zażywajcie słodyczy spoczynku w tym ogromnym i potężnym Objawieniu, w cieniu Jego najwyższego, nieomylnego autorytetu. Nie pozwólcie, by spowijały was gęste zasłony waszych egoistycznych pragnień, bowiem w każdym z was do doskonałości doprowadziłem akt stworzenia, by wybitność Mojego dzieła mogła się w pełni objawić ludziom. Wynika z tego, że każdy człowiek sam z siebie był dotąd i dalej będzie w stanie docenić Piękno Boga, Chwalebnego. Gdyby takiej zdolości nie posiadał, jakże można by go pociągać do odpowiedzialności za zaniedbanie, jakiego się dopuszcza? Jeżeli w Dniu, kiedy zbiorą się gromadnie wszystkie ludy świata, ktoś, stojąc przed obliczem Boga, zostałby spytany: »Dlaczego nie uwierzyłeś w Me Piękno i odwróciłeś się od Mojego Ja« odpowiedziałby mówiąc: »Ponieważ wszyscy ludzie zbłądzili i nikt nie okazywał chęci zwrócenia oblicza ku Prawdzie, ja również, idąc za ich przykładem, zawiodłem straszliwie i nie uznałem Piękna Nieśmiertelnego«, to takie usprawiedliwienie zostanie z pewnością odrzucone. Wiara człowieka bowiem nie może zależeć od nikogo innego z wyjątkiem niego samego.

Oto jedna z prawd uczczona niby świętość w Moim Objawieniu – prawda, którą odsłoniłem we wszystkich niebiańskich Księgach, jakie kazałem wypowiedzieć Językowi Wielkości a Pióru Potęgi przelać na papier. Zastanówcie się nad tym przez chwilę, byście wewnętrznym oraz zewnętrznym okiem dostrzegli subtelności Boskiej mądrości i odkryli skarby niebiańskiej wiedzy, jakie objawiłem jasną i ważką mową w tej wywyższonej i niezniszczalnej Tablicy, i byście nie odeszli daleko od Najwyższego Tronu, od Drzewa, za którym nie ma już przejścia, od Siedziby wiekuistej potęgi i chwały.

Znaki Boże jaśnieją wpośród dzieł Jego stworzeń równie widome i pełne blasku jak słońce. Wszystko, co tylko z Niego pochodzi, jest odrębne i pozostanie zawsze różne od wytworów ludzkiego umysłu. Ze Źródła Jego wiedzy wzeszli niezliczeni Luminarze uczoności i mądrości zaś z Raju Jego Pióra nieustannie płynęło ku sercom i duszom ludzi tchnienie Wszechlitościwego. Szczęśliwi, którzy uznali tę prawdę.

LXXVI

Słuchaj o sługo Mój, tego co zsyłane ci jest z tronu twojego Pana, Niedostępnego, Największego. Nie ma Boga, jak tylko On. Powołał On do istnienia swe stworzenia, by poznały Go, Tego, któren jest Miłosierny, Wszechlitościwy. Skierował do miast wszystkich narodów swoich Posłańców, powierzywszy Im zadanie zwiastowania ludziom nowiny o Raju swego upodobania i przyciągnięcia ich do przystani trwałego bezpieczeństwa, do siedziby wiecznej świętości i transcendentnej chwały.

Niektórym przewodziła Światłość Boga, zyskali prawo wstępu na dwór Jego obecności i gorliwie pili wody wiecznotrwałego życia z dłoni pogodzenia się z losem oraz zaliczeni zostali do tych, co prawdziwie Go uznali i uwierzyli w Niego. Inni zbuntowali się przeciw Niemu i odrzucili znaki Boga, Najpotężniejszego, Wszechmocnego, Wszechmądrego.

Upływały wieki, aż osiągnęły swe spełnienie w tym oto największym z Dni, w którym nad horyzontem miłosierdzia objawiło się Słońce Bayánu, Dniu, w którym Piękno Przewspaniałego rozbłysło we wzniosłej postaci ‘Alí-Muḥammada, Bába. Ledwie zdążył się On objawić, a już powstał przeciw Niemu cały lud. Niektórzy zarzucali Mu otwarcie, że wypowiada oszczerstwa godzące w Boga, Wszechmocnego, Pradawnego Dni. Inni widzieli w Nim człowieka dotkniętego obłędem – sam słyszałem taką insynuację z ust jednego z duchownych. Jeszcze inni poddawali w wątpliwość Jego twierdzenie, że jest Rzecznikiem Boga i piętnowali Go jako kogoś, kto ukradł i przywłaszczył sobie słowa Wszechmocnego, kto przekręcił ich znaczenie i pomieszał je z własnymi. Oko Wielkości płacze rzewnie nad rzeczami, które wypowiedziały ich usta, podczas gdy oni w dalszym ciągu cieszą się swymi pozycjami

»Bóg, o ludu« – powiedział On – »jest Mi świadkiem! Przybywam do was z Objawieniem od Pana, waszego Boga, z dawien dawna Pana waszych ojców. Nie patrzcie na to, o ludzie, co macie. Patrzcie raczej na to, co zesłał wam Bóg. Z pewnością będzie to dla was lepsze niźli całe stworzenie, gdybyście tylko to sobie uświadomili. Spójrzcie wnikliwie raz jeszcze, o ludzie, rozważcie Boże świadectwo i Jego dowód, jakie już macie i porównajcie je z Objawieniem zesłanym wam w ten Dzień, aby prawda, nieomylna prawda, objawiła wam się ponad wszelką wątpliwość. Nie idźcie śladami szatana, o ludzie, podążcie za Wiarą Wszechlitościwego i bądźcie z tych, co wierzą prawdziwie. Cóż by z tego przyszło człowiekowi, gdyby nie uznał Bożego Objawienia? Zupełnie nic. Poświadczy to Moje własne Ja, Wszechmocne, Wszechwiedzące, Wszechmądre.«

Im usilniej ich upominał, tym bardziej zacietrzewiali się w swej wrogości, aż na koniec stracili Go z haniebnym okrucieństwem. Niech klątwa Boża padnie na tych ciemięzców!

Kilku w Niego uwierzyło, nieliczni z Naszych sług są wdzięczni. Przestrzegał ich we wszystkich swoich Tablicach, ba, w każdym ustępie swych cudownych dzieł, by w Dniu obiecanego Objawienia nie zatracili się w niczym na niebie lub na ziemi. »O ludzie!« mawiał, »Objawiłem się dla Jego Objawiciela[p] i sprawiłem, że zstąpiła na was Moja księga Bayán w tym tylko celu, by ustanowić prawdziwość Jego Sprawy. Miejcie bojaźń Bożą i nie zwalczajcie Go, jak lud Qur’ánu zwalczał Mnie. Kiedykolwiek słuch o Nim do was dotarł, pospieszcie ku Niemu i trzymajcie się wszystkiego, co tylko wam objawi. Nic innego prócz Niego nigdy nie przyniesie wam korzyści, o nie, nawet gdybyście przedstawili od pierwszego do ostatniego świadectwa wszystkich tych, co byli przed wami.«

Kiedy zaś po upływie kilku lat niebo Boskiego wyroku się rozsunęło i Piękno Bába pojawiło się w obłokach imion Boga w nowej szacie, ciż sami ludzie pełni złej woli powstali przeciw Niemu, Temu, którego światło otacza wszystkie stworzone rzeczy. Złamali Jego Przymierze, odrzucili Jego prawdę, zwalczali Go, zaprzeczyli Jego znakom, potraktowali Jego świadectwo jako fałsz i dołączyli do grona niewiernych. W końcu postanowili pozbawić Go życia. W takim są stanie ci, którzy tkwią głęboko w błędzie.

A kiedy zdali sobie sprawę ze swej niemocy, by zrealizować swój zamiar, zaczęli spiskować przeciw Niemu. Patrz, jak w każdej chwili wymyślają nowe chwyty, aby Mu dokuczyć, by tylko zadać cios Sprawie Boga i ją zniesławić. Powiedz: Biada wam! Na Boga! Wasze intrygi okrywają was hańbą. Wasz Pan, Bóg miłosierdzia, bez trudu może się obejść bez wszystkich stworzeń. Absolutnie nic nie jest w stanie ani zwiększyć, ani umniejszyć tego, co ma. Jeżeli wierzycie, czynicie tak z korzyścią dla samych siebie, a jeżeli nie wierzycie, to sami przez to ucierpicie. Ręka niewiernego przenigdy nie może pokalać rąbka Jego Szaty.

O Mój sługo, który wierzysz w Boga! Na sprawiedliwość Wszechmocnego! Gdybym miał ci wyłuszczyć historię rzeczy, jakie Mnie spotkały, dusze i umysły ludzi nie byłyby w stanie udźwignąć jej ciężaru. Sam Bóg Mi świadkiem. Czuwaj nad sobą i nie idź w ślady tych ludzi. Medytuj pilnie nad Sprawą twojego Pana. Staraj się poznać Go przez Jego własne Ja, nie zaś za pośrednictwem innych. Nikt bowiem inny prócz Niego nie przyniesie ci nigdy pożytku. Zaświadczą to wszystkie stworzone rzeczy, gdybyś to tylko postrzegł.

Wyłoń się zza zasłony za pozwoleniem twojego Pana, Przewspaniałego, Najpotężniejszego, na oczach tych, co są w niebiosach i tych, co są na ziemi, pochwyć Kielich Nieśmiertelności w imię twojego Pana, Niedostępnego, Najwyższego i wypij gorliwie swą część, i nie bądź z tych, co się ociągają. Przysięgam na Boga! W momencie, kiedy dotkniesz ustami Czary, gromada na wysokościach przyklaśnie ci, mówiąc: »Pij z prawdziwą rozkoszą,[zc] o człowieku, który prawdziwie uwierzyłeś w Boga!« a mieszkańcy Miast Nieśmiertelności zawołają: »Radość ci, o ty, który wychyliłeś Puchar Jego miłości!«, zaś Język Wielkości pozdrowi cię: »Wielkie cię czeka błogosławieństwo, o sługo Mój, osiągnąłeś bowiem to, czego nie osiągnął nikt z wyjątkiem takich, którzy odwrócili się od wszystkiego, co jest w niebiosach i wszystkiego, co jest na ziemi, i którzy są wzorem prawdziwego uduchowienia.«

LXXVII

Teraz zaś odnośnie twojego pytania na temat stworzenia człowieka. Wiedz, że wszyscy ludzie stworzeni zostali z naturą, będącą dziełem Boga, Opiekuna, Samoistnego. Każdemu przepisana jest wyznaczona z góry miara, zgodnie z tym, co rozporządzono w potężnych i strzeżonych Tablicach Boga. Z tym że wszystko, co potencjalnie posiadacie, może się objawić wyłącznie dzięki aktowi waszej własnej woli. Wasze własne czyny potwierdzają tę prawdę. Zastanówcie się na przykład nad tym, czego zabroniono ludziom w Bayánie. W książce tej Bóg zgodnie z własnym nakazem ustanowił legalnym wszystko, co tylko podobało Mu się takim ustanowić i z mocy swej najwyższej potęgi zakazał wszystkiego, co tylko zechciał zakazać. Jej treść to potwierdza. Czyż nie dacie temu świadectwa? Ludzie wszelako świadomie złamali Jego Prawo. Czy tego rodzaju zachowanie przypisać należy Bogu, czy też ich własnym jaźniom? Bądźcie w swym osądzie sprawiedliwi. Wszystko, co dobre, pochodzi od Boga, wszystko, co złe natomiast, z was samych się bierze. Czyż nie pojmujecie? We wszystkich Pismach objawiona została ta sama prawda, gdybyście byli z tych, co rozumieją. Każdy czyn z którym się nosicie, jest dla Niego równie jasny, jak ten sam czyn wtedy, gdy już go wykonaliście. Nie ma innego Boga, jak tylko On. Jego jest całe stworzenie i Jego królowanie. Wszystko jest przed nim odsłonięte, wszystko zapisane w Jego Tablicach świętych i ukrytych. Nie należy jednak uważać, jakoby ta właściwa Bogu wiedza uprzednia była sprawcza w stosunku do uczynków ludzi, tak samo jak wasza własna wcześniejsza wiedza o tym, że jakieś zdarzenie ma mieć miejsce bądź wasze pragnienie by miało ono miejsce, nie jest i nigdy być nie może powodem jego nastąpienia.

LXXVIII

Co do twojego pytania odnośnie pochodzenia stworzenia. Wiedz z całkowitą pewnością, że Boże stworzenia istnieje od wieczności i zawsze będzie trwać. Jej początek nie miał początku, a jej koniec nie zna końca. Jego imię – Stwórca – implikuje istnienie stworzenia, tak samo jak Jego tytuł – Pan Ludzi – wymaga koniecznie istnienia sługi.

Co zaś do sentencji przypisywanych dawnym Prorokom, takich jak: »Na początku był Bóg; nie było żadnego stworzenia, żeby Go znało« i »Pan był sam; bez nikogo, kto by Go wielbił«, to znaczenie tych i podobnych im ustępów jasne jest i oczywiste, i nie powinno być nigdy źle rozumiane. Tę samą prawdę poświadczają te oto objawione przez Niego słowa: »Bóg był sam, nie było nikogo, jak tylko On. Pozostanie On zawsze tym, czym zawsze był.« Każde przenikliwe oko zorientuje się z łatwością, iż teraz Pan jest widoczny, nie ma jednak nikogo, kto by rozpoznał Jego chwałę. Znaczy to, iż przybytek, w którym mieszka Boska Istota, leży wysoko ponad zasięgiem i horyzontem poznawczym każdego z wyjątkiem Niego. Nic, co tylko w uwarunkowanym świecie może być wyrażone bądź pojęte, nie przekroczy nigdy z natury nałożonych na siebie granic. Jeden Bóg takie granice przekracza. On, zaprawdę, istnieje od wszechczasów. Nikt Jemu równy ani żaden współtowarzysz nie był ani być nie może Mu kiedykolwiek przydawany. Żadnego imienia nie można przyrównywać do Jego Imienia. Żadne pióro nie sportretuje Jego natury ni język żaden nie odmaluje Jego chwały. Pozostanie On zawsze niezmiernie wywyższony ponad każdego z wyjątkiem siebie.

Pomyśl o godzinie, w której odsłoni się ludziom najwyższe Objawienie Boga. Póki ta godzina nie nadeszła, Pradawny Byt, który nie jest jeszcze ludziom znany i nie wypowiedział jeszcze Bożego Słowa, sam jest Wszechwiedzącym w świecie bez jakiegokolwiek człowieka, który by Go znał. W rzeczy samej jest On Stwórcą bez stworzenia. Bowiem w chwili bezpośrednio poprzedzającej Jego Objawienie, każde stworzenie bez wyjątku będzie miało oddać duszę Bogu. Oto zaprawdę Dzień, o którym jest napisane: »Czyim będzie Dzisiaj Królestwo?«[zc] I nie znajduje się nikt, kto byłby gotów udzielić odpowiedzi.

LXXIX

Co do twojego pytania na temat światów Boga to wiedz zaprawdę, że są one niezliczone pod względem ilości i nieskończone co do rozległości. Nikt ich nie zliczy ani nie pojmie z wyjątkiem Boga, Wszechwiedzącego, Wszechmądrego. Zastanów się nad swoim stanem podczas snu. Zaiste, powiadam, to zjawisko jest najbardziej tajemniczym z Bożych znaków obecnych wśród ludzi, gdyby tylko rozważali to w swych sercach. Patrz, jak rzecz, o której śniłeś, po upływie dłuższego czasu się ziszcza co do joty. Gdyby świat, w którym znalazłeś się podczas snu, był identyczny ze światem, w którym żyjesz, zdarzenie z owego snu musiałoby ujawnić się w tym świecie z chwilą swojego wystąpienia. Gdyby tak było w istocie, sam byłbyś tego świadkiem. Ponieważ tak się jednak nie stało, należy wnioskować, iż świat, w którym żyjesz, różny jest i odrębny od świata, jakiego doświadczyłeś podczas snu. Nie ma on ani początku, ani końca. Prawdziwe byłoby twe przekonanie, iż ten właśnie świat z wyroku przewspaniałego i wszechmocnego Boga leży w twoim własnym ja i jest nim całkowicie spowity. Równie prawdziwe byłoby twierdzenie, iż twój duch, przekroczywszy ograniczenia snu i zrzuciwszy z siebie wszelkie doczesne przywiązanie, przemierza za sprawę Boga sferę ukrytą w najbardziej wewnętrznej rzeczywistości tego świata. Zaiste, powiadam, stworzenie Boże obejmuje inne światy prócz niniejszego świata oraz odrębne stworzenia poza tymi stworzeniami. W każdym z tych światów postanowił On rzeczy, jakich nie zgłębi nikt, jak tylko On, Wszechzgłębiający, Wszechmądry. Medytuj to, co przed tobą odsłoniliśmy, byś odkrył zamierzenie Boga, twojego Pana i Pana wszystkich światów. W tych słowach strzeżone są tajnie Boskiej mądrości. Nie będziemy się dłużej zatrzymywać nad tym tematem przez smutek, jaki ogarnął Nas z powodu uczynków tych, którzy zaistnieli dzięki Naszym słowom, gdybyście tylko byli z tych, co posłuchają Naszego Głosu.

LXXX

Pytałeś Mnie, czy pominąwszy Proroków Boga i Jego wybrańców, człowiek po fizycznej śmierci zachowuje tę samą indywidualność, osobowość, świadomość i ten sam rozum, jakie są mu właściwe podczas życia na tym świecie. Jeżeli by tak było w istocie, zauważasz, jak wobec tego jest możliwe, że podczas gdy drobne osłabienie zdolności duchowych, takie jak omdlenie i ciężka choroba, pozbawiają człowieka rozumu i świadomości, jego śmierć, pociągająca przecież za sobą niechybnie rozkład ciała i zanik jego elementów, nie jest w stanie zniszczyć tego zrozumienia ani zgasić tej świadomości? Jak można sobie wyobrażać, iż człowiek zachowa świadomość i osobowość, skoro właśnie owe narzędzia niezbędne do ich istnienia i funkcjonowania ulegną całkowitej dezintegracji?

Wiedz, iż dusza człowieka jest ponad wszelkie niedomagania ciała i umysłu, i jest od nich niezależna. Fakt, iż chora osoba wykazuje objawy słabości, to wynik przeszkód, jakie przegradzają jej duszę od ciała, bowiem duszy jako takiej nie tyka żadna fizyczna dolegliwość. Pomyśl o świetle lampy. Wprawdzie jakiś zewnętrzny przedmiot może zaćmić jej blask, jednak światło samo w sobie świeci dalej z niezmniejszoną mocą. W podobny sposób każde schorzenie, jakie nawiedza ciało człowieka, jest dla duszy zawadą, która uniemożliwia jej objawianie swej immanentnej mocy i potęgi. Kiedy jednak opuści ona ciało, ujawni taką wyższość i odsłoni taki wpływ, iż nie będzie mogła się z nią równać żadna siła na ziemi. Każda nieskalana, każda czysta i uświęcona dusza obdarzona zostanie ogromną mocą i nie będzie się posiadać z ogromnej radości.

Pomyśl o lampie schowanej pod korcem. Aczkolwiek bije od niej światło, jednak jej blask jest przed ludźmi ukryty. Podobnie też, rozważ słońce przesłonięte chmurami. Zaobserwuj, jak z pozoru ubyło mu na promienności, podczas gdy w rzeczywistości źródło światła pozostało niezmienione. Duszę człowieka przyrównać należy do słońca, zaś wszystkie rzeczy na ziemi to jego ciało. Póki na drodze między nimi nie wadzi żadna zewnętrzna przeszkoda, całe ciało będzie nieprzerwanie odbijało światło duszy i czerpało siły życiowe z jej mocy. Z chwilą jednak, kiedy wsuwa się między nie jakaś zasłona, jasność światła zdaje się słabnąć.

Pomyśl tym razem o słońcu wtedy, gdy całkowicie skryły go chmury. Jego jasność co prawda w dalszym ciągu oświetla ziemię, jednak ilość światła, jaka do niej dociera, uległa znacznej redukcji. Dopiero kiedy chmury się rozpierzchną, słońce znów zaświeci pełnią swej świetności. To, czy są chmury, czy też nie, w żaden sposób nie wpłynie na przyrodzony słońcu blask. Dusza człowieka to słońce, które oświetla jego ciało i je żywi, i tak właśnie winno się ją postrzegać.

Zastanów się ponadto nad tym, jak owoc, póki się nie ukształtuje, spoczywa w drzewie jako potencjał. Gdyby rozrąbać drzewo na kawałki, nie znalazłby się najdrobniejszy nawet ślad ni fragment owocu. Kiedy się jednak pojawia, ukazuje się, jak sam zauważyłeś, w całej swej cudownej krasie i wspaniałej doskonałości. Co więcej, niektóre owoce osiągają pełnię dojrzałości dopiero po zerwaniu z drzewa.

LXXXI

Przejdźmy teraz do twojego pytania dotyczącego duszy człowieka i jej przetrwania po śmierci. Wiedz prawdziwie, iż dusza po odłączeniu od ciała będzie dalej czyniła postępy, póki nie osiągnie obecności Boga, w stanie i w warunkach, na jakie nie mogą wpłynąć ani bieg wieków i stuleci, ani też zmiany i przypadki tego świata. Będzie trwała tak długo, jak Królestwo Boga, Jego supremacja, Jego władza i potęga trwać będą. Objawi znaki Boga oraz Jego atrybuty, odsłoni Jego dobroć oraz szczodrość. Moje Pióro nieruchomieje, kiedy próbuję dać stosowny opis wyniosłości i chwały tak wzniosłej godności. Ręka Miłosierdzia okryje duszę takim zaszczytem, iż żaden język go godnie nie odsłoni, ani inny ziemski sposób nie opisze. Błogosławiona dusza, która w godzinę swej rozłąki z ciałem uświęcona jest od próżnych wyobrażeń ludzi świata. Dusza taka żyje i postępuje zgodnie z Wolą swojego Stwórcy, i wstępuje do najwyższego raju. Dziewczęta Niebiańskie, mieszkanki najwznioślejszych dworów będą wokół niej krążyć, zaś Prorocy Boga i Jego wybrańcy będą szukali jej towarzystwa. Dusza ta będzie z nimi swobodnie rozmawiała i opowie im, co przeszła na drodze Boga, Pana wszystkich światów. Gdyby komukolwiek powiedziano o tym, co przeznaczone jest takiej duszy w światach Boga, Pana tronu na wysokościach i ziemi na dole, natychmiast cała jego istota rozpaliłaby się wielkim pragnieniem, by osiągnąć ten najwyższy, ten uświęcony i świetlany poziom. (…) Natury duszy po śmierci nie sposób opisać ani też nie jest stosowne i dopuszczalne, by odsłaniać przed oczyma ludzi cały jej charakter. Prorocy i Posłańcy Boga zesłani zostali wyłącznie w tym celu, by sprowadzić ludzkość na prostą Drogę Prawdy. Objawienie przez nich przyniesione służy wychowaniu wszystkich ludzi, by w godzinę śmierci w największej czystości i świętości oraz całkowicie odwróceni od świata mogli oni wznieść się do tronu Najwyższego. Światło, jakim promienieją ich dusze, odpowiedzialne jest za ulepszenie świata i postęp jego ludów. Są one niczym zakwas, którym zaczyniony zostaje świat bytu i stanowią ożywczą siłę, dzięki której objawiają się sztuki i cuda świata. Dzięki nim z obłoków spadają na ludzi deszcze hojnych darów, a ziemia wydaje swe plony. Wszystkie rzeczy muszą koniecznie mieć jakąś przyczynę, jakąś napędową siłę, czynnik ożywiający. Te dusze, te symbole oderwania się [od wszystkiego prócz Boga] dostarczały dotąd światu egzystencji największy impuls ruchu i w dalszym ciągu będą to czynić. Zaświaty tak się różnią od tego świata, jak ten odmienny jest od świata dziecka w czasie, gdy przebywa ono jeszcze w łonie matki. Kiedy dusza dostąpi Obecności Boga, przyjmie formę, która najbardziej przystoi jej nieśmiertelności i jest godna jej niebiańskiej rezydencji. Takie istnienie jest uwarunkowane, a nie absolutne, bowiem to, co uwarunkowane, poprzedza jakaś przyczyna, podczas gdy to, co absolutne, jest od jej istnienia niezależne. Egzystencja absolutna przysługuje wyłącznie Bogu – wyniesiona niechaj będzie Jego chwała. Dobrze się dzieje tym, którzy pojmują tę prawdę. Gdybyś rozważał w swym sercu postępowanie Proroków Boga, z pewnością poświadczyłbyś skwapliwie, iż muszą niechybnie istnieć inne światy poza tym tutaj. Jak to odnotowało Pióro Chwały w Tablicy Mądrości, większość prawdziwie mądrych i uczonych ludzi dawała przez wieki świadectwo prawdziwości tego, co odsłoniło święte Pismo Boga. Nawet materialiści poświadczyli w swych pracach mądrość tych Posłańców, wyznaczonych przez Boga, zaś uwagi Proroków o raju, ogniu piekielnym oraz o przyszłej nagrodzie i karze przypisali pragnieniu wychowania i ulepszenia ludzkich dusz. Popatrz zatem, jak ogół ludzkości, niezależnie od wiary czy światopoglądu, uznał wybitność Proroków Boga i potwierdził ich wyższość. Te Klejnoty uduchowienia są przez niektórych aprobowane jako ucieleśnienie mądrości, podczas gdy w przekonaniu innych to rzecznicy samego Boga. Jak takie Dusze mogłyby zaakceptować oddanie się w ręce wrogów, gdyby sądziły, iż wszystkie światy Boga ograniczają się do tego ziemskiego życia? Czyż znosiłyby dobrowolnie takie utrapienia i męki, jakich żaden człowiek nigdy nie doznał ani je oglądał?

LXXXII

Pytasz Mnie o naturę duszy. Wiedz zaprawdę, iż dusza to znak Boga, niebiański klejnot takiego rodzaju, że jego rzeczywistości nie udało się pojąć najbardziej nawet uczonym spośród ludzi, a na rozwiązanie jego tajemnic nie może liczyć żaden, choćby najbystrzejszy, umysł. Spośród wszystkich stworzonych rzeczy jest ona tą najpierwszą, która obwieszcza znakomitość Stwórcy, pierwszą, która rozpoznaje Jego chwałę, trzyma się Jego prawdy i w hołdzie oddaje Mu pokłon. Jeżeli dochowa Bogu wierności, to odbije Jego światło i w końcu do Niego powróci. Jeżeli jednak sprzeniewierzy się swojemu Stwórcy, padnie ofiarą swej jaźni i namiętności, i w końcu utopi się w ich toniach.

Ktokolwiek w ten Dzień nie dopuści do tego, by ludzkie wątpliwości i rojenia odciągnęły go od Tego, któren jest Prawdą Wiekuistą, i kto nie pozwoli, by zamęt wywołany przez władze duchowne i świeckie odwiódł go od uznania Jego Przesłania, człowieka takiego Bóg, Pan wszystkich ludzi, uzna za jeden ze swoich potężnych znaków i policzy go pośród tych, których imiona wpisane zostały przez Pióro Najwyższego do Jego Księgi. Błogosławiony, kto rozpoznał prawdziwe znaczenie takiej duszy, kto uznał jej rangę i odkrył jej cnoty.

W starych książkach wiele napisano o różnych etapach rozwoju duszy, takich jak pożądliwość cielesna, porywczość, natchnienie, życzliwość, zadowolenie, Boskie upodobanie i tym podobne; jednak Pióro najwyższego jest niechętne, by dłużej się nad tym zatrzymywać. Każda dusza, która w ten Dzień pokornie kroczy ze swoim Bogiem i Go się trzyma, będzie okryta zaszczytem i chwałą wszystkich zacnych imion oraz stopni.

Kiedy człowiek jest pogrążony we śnie, nie można żadnym sposobem twierdzić, jakoby jakieś zewnętrzne czynniki wywierały wpływ na jego duszę. Nie jest ona podatna na żadne zmiany w swym pierwotnym stanie czy charakterze. Wszelką różnicę w jej funkcjonowaniu tłumaczyć należy przyczynami zewnętrznymi. Tym właśnie zewnętrznym wpływom przypisać należy jakąkolwiek zmianę w jej otoczeniu, rozumieniu i percepcji.

Pomyśl o ludzkim oku. Mimo iż zdolne jest ono postrzegać wszystkie stworzone rzeczy, jednak najdrobniejsza nawet bariera może tak zakłócić mu widzenie, iż nie będzie w stanie rozróżnić żadnego zupełnie przedmiotu. Wysławione niechaj będzie imię Jego, Tego, któren stworzył te przyczyny i jest ich Przyczyną, któren postanowił, iż każda zmiana i wariacja w świecie bytu ma być od nich zależna. Każda stworzona rzecz w całym kosmosie to nic innego, jak drzwi, wiodące do poznania Go, to znak Jego supremacji, objawienie Jego imienia, symbol Jego majestatu, dowód Jego potęgi, środek, by dostać się na Jego prostą Drogę. (…)

Zaprawdę, powiadam, w swej istocie dusza ludzka jest jednym z Bożych znaków, tajemnicą wśród Jego tajemnic. To jeden z potężnych znaków Wszechmocnego, zwiastun, który obwieszcza rzeczywistość wszystkich Bożych światów. Kryją się w niej rzeczy, jakich świat zupełnie nie jest teraz w stanie pojąć. Zastanów się w sercu nad objawieniem Duszy Boga, przenikającej wszystkie Jego Prawa i skonfrontuj ją z tą niską, pożądliwą naturą, która zbuntowała się przeciw Niemu, która broni ludziom zwracania się ku Panu Imion i popycha ich, by podążali za swymi żądzami i swą grzesznością. Zaiste, daleko się taka dusza zapuściła ścieżką błędu. (…)

Pytałeś Mnie ponadto o stan duszy po tym, gdy odłączyła się już od ciała. Wiedz prawdziwie, że o ile dusza człowieka chodziła drogami Boga, wróci ona na pewno i zostanie zabrana ku chwale Umiłowanego. Na Bożą sprawiedliwość! Osiągnie ona stopień, jakiego żadne pióro nie odmaluje ni język nie opisze. Dusza, która pozostała wierna Sprawie Boga i trwała niezachwianie i mocno na Jego Drodze, będzie po swoim wstąpieniu posiadała taką moc, iż wszystkie światy stworzone przez Wszechmocnego będą mogły czerpać z niej korzyść. Na rozkaz idealnego Króla i Boskiego Wychowawcy dusza taka dostarcza zakwasu, zaczyniającego świat istnienia i zapewnia moc, dzięki której objawiają się jego sztuki oraz cuda. Przyjrzyj się, jak mące potrzeba zaczynu do tego, by zaczęła rosnąć. Te dusze, będące symbolami oderwania się [od świata], to jego zaczyn. Medytuj nad tym i bądź jednym z wdzięcznych.

W wielu naszych Tablicach poruszaliśmy ten temat, przedstawiając w nich różne stopnie rozwoju duszy. Zaprawdę, powiadam, ludzka dusza jest wzniosła ponad wszelki ruch do przodu i cofanie. Jest nieruchoma, a jednak się wzbija; posuwa się, lecz trwa bez ruchu. Sama w sobie jest świadectwem istnienia świata uwarunkowanego a zarazem realności świata, który nie ma początku ani końca. Zważ, jak jakiś twój sen po upływie wielu lat rozgrywa się raz jeszcze, tym razem na twoich oczach. Zastanów się nad osobliwością tajemnicy świata, który ci się pojawia we śnie. Przemyśl w swym sercu niezbadaną mądrość Boga i zatop się w myślach nad jej rozlicznymi objawieniami.

Popatrz na cudowne dowody Bożego dzieła i przemyśl jego zasięg i charakter. Ten, który jest Pieczęcią Proroków, powiedział: »Spotęguj me zadziwienie i zdumienie Tobą, o Boże!«

Jeżeli chodzi o twoje pytanie o to, czy świat fizyczny podlega jakimś ograniczeniom, to wiedz, iż sposób pojmowania tej kwestii zależy od samego patrzącego. W pewnym sensie jest on ograniczony, w innym – wzniosły ponad wszelkie ograniczenia. Jeden Bóg prawdziwy istniał wiecznie i dalej będzie wiecznie trwał. Podobnie Jego stworzenie nie miało początku i nie będzie mieć końca. Z tym że wszystko, co stworzone, poprzedza jakaś przyczyna. Ten fakt sam w sobie stanowi ponad wszelką wątpliwość o jedności Stwórcy.

Pytasz Mnie ponadto o istotę sfer niebieskich. W celu zrozumienia ich natury należałoby zbadać znaczenie uwag poczynionych w dawnych księgach na temat tychże sfer niebieskich oraz niebios, jak również odkryć charakter ich wzajemnej relacji ze światem fizycznym i wpływ, jaki nań wywierają. Tak oszałamiający temat napełnia każde serce zdumieniem, a jego zagadkowość zbija każdy umysł z tropu. Jeden Bóg może przeniknąć jego doniosłość. Uczeni mężowie ustalili przeciąg życia Ziemi na wiele tysięcy lat, lecz podczas długiego okresu obserwacji nie uwzględnili liczby bądź też wieku innych planet. Zważ ponadto na mnogie rozbieżności, jakie wynikają z teorii przez nich wysuwanych. Wiedz, iż każda gwiazda stała ma swoje planety, a każda planeta własne stwory, których liczby nie porachuje żaden człowiek.

O ty, który zatrzymałeś wzrok na Mym obliczu! W ten Dzień Jutrzenka Chwały objawiła swoją promienność i rozlega się Głos Najwyższego. Wypowiedzieliśmy uprzednio słowa: »Nie dzień to, by którykolwiek człowiek kwestionował swojego Pana. Każdemu, kto posłyszał wołanie Boga, rozbrzmiewające za pośrednictwem Jego, Jutrzenki Chwały, godzi się powstać i zakrzyknąć: ›Oto jestem, tu jestem, o Panie wszystkich Imion; oto jestem, już jestem, o Stwórco nieba sfer! Poświadczam, że dzięki Twojemu Objawieniu odsłonięte zostały rzeczy ukryte w Księgach Boga i wypełniło się wszystko, co Twoi Posłańcy w świętych pismach zapisali.‹«

LXXXIII

Zastanów się nad zdolnością do rozumowania, jaką Bóg obdarzył istotę człowieka. Zbadaj swoje własne ja i zauważ, jak twój ruch i bezruch, twoja wola i twój zamiar, twój wzrok oraz słuch, twoje powonienie i dar mówienia oraz wszystko, co tylko pozostaje w związku z twoimi cielesnymi zmysłami bądź percepcją duchową lub co je przerasta, z tej właśnie zdolności wypływa i jej zawdzięcza swoje istnienie. Tak ściśle są z nią powiązane, iż jeżeli choć na mgnienie oka przerwać jej związek z ludzkim ciałem, każdy z tych zmysłów natychmiast przestanie pełnić swoją funkcję i straci władzę objawiania dowodów na swe działanie. Bez wątpienia jasne jest i oczywiste, iż po to, by móc funkcjonować właściwie, każde z wymienionych wyżej narzędzi zależało i zawsze zależeć będzie od tej zdolności do racjonalnego myślenia, którą uznać należy za znak objawienia tego, któren jest Panem wszystkich i wszystkiego. Jej objawienie odsłoniło wszystkie dane imiona i przymioty, zaś na skutek przerwania jej aktywności wszystkie one zanikną i przepadną.

Utrzymywanie, jakoby zdolność do racjonalności była tym samym, co władza wzroku, byłoby kompletnie nieprawdziwe, jako że władza wzroku się od niej wywodzi i zależy od niej w swoim funkcjonowaniu. Równie jałowe byłoby upieranie się przy twierdzeniu, iż zdolność tę można utożsamiać ze zmysłem słuchu, ponieważ zmysł słuchu czerpie od niej wymaganą energię do pełnienia swoich funkcji.

Identyczny związek łączy tę zdolność ze wszystkim, cokolwiek było w świątyni ludzkiego ciała odbiorcą tych imion i atrybutów. Te najróżniejsze imiona i te objawione przymioty zaistniały dzięki działaniu tegoż Bożego znaku. W swej istocie i rzeczywistości znak ten przewyższa niepomiernie wszystkie takie imiona i przymioty. Co więcej, w porównaniu z jego chwałą wszystko inne rozpływa się w zupełną nicość i popada w niepamięć.

Gdybyś poczynając od tego momentu aż po koniec, który nie ma końca, ze skumulowaną inteligencją i całym zrozumieniem, jakie najwybitniejsze umysły osiągnęły w przeszłości lub jeszcze w przyszłości osiągną, jął rozmyślać w swym sercu nad tą Bosko zrządzoną i subtelną rzeczywistością, nad tym znakiem objawienia wiekuistego, przewspaniałego Boga, nie pojąłbyś jej tajemnicy ani nie ocenił właściwie jej mocy. Uświadomiwszy sobie swą niemoc w osiągnięciu dostatecznego zrozumienia tej spoczywającej w tobie Rzeczywistości, przyznasz skwapliwie, iż próżne są wszelkie podejmowane przez ciebie lub przez którąkolwiek ze stworzonych rzeczy wysiłki, by zgłębić misterium Boga Żywego, Słońca nieprzemijającej chwały, Pradawnego wiecznotrwałych dni. Już samo to wyznanie bezradności, do jakiego każdy umysł musi w końcu dojść drogą dojrzałej kontemplacji, stanowi punkt szczytowy ludzkiego zrozumienia i wyznacza moment kulminacyjny rozwoju człowieka.

LXXXIV

Uważaj jednego Boga prawdziwego za kogoś, kto jest odrębny od wszystkich stworzonych rzeczy i niebotycznie ponad nie wyniesiony. Cały wszechświat odzwierciedla Jego chwałę, podczas gdy On sam jest niezależny od swoich stworzeń i je przerasta. Oto prawdziwy sens Boskiej jedności. On, Prawda Wiekuista, to jedyna moc, która sprawuje bezsprzeczną władzę nad światem bytu i której wizerunek odbija się w zwierciadle całego stworzenia. Od Niego zależy całe istnienie i od Niego pochodzi źródło, utrzymujące przy życiu wszystkie rzeczy. Oto właśnie znaczenie Boskiej jedności; oto jej podstawowa zasada.

Niektóre osoby, zmylone swoimi próżnymi wyobrażeniami, uroiły sobie, iż wszystkie stworzone rzeczy to wspólnicy i współtowarzysze Boga, a siebie same wyobraziły sobie jako wykładnie Jego jedności. Na Tego, któren jest jednym Bogiem Prawdziwym! Tacy ludzie byli ofiarami ślepego naśladownictwa i dalej nimi pozostaną, i winno się ich zaliczyć pośród tych, co ograniczyli i zawęzili pojęcie Boga.

Człowiekiem prawdziwie wierzącym w Boską jedność jest ten, kto – będąc dalekim od mylenia dualizmu z jednością – nie dopuszcza do tego, by jakakolwiek koncepcja mnogości przesłoniła mu jego wyobrażenie o jedyności Boga, ten, według kogo Istota Boga już z samej swej natury wykracza poza ograniczenia narzucane przez liczby.

Sedno wiary w Boską jedność polega na tym, by Tego, który jest Objawicielem Boga oraz tego, któren jest niewidzialną, niedosiężną, niepoznawalną Istotą, uważać za jednego i tego samego. Znaczy to, iż wszystko, co jest właściwe pierwszemu z nich, wszelkie Jego dzieła i uczynki, wszelkie zarządzenia bądź zakazy w każdym swoim aspekcie, we wszystkich okolicznościach i bez żadnych zastrzeżeń winny być uznane za tożsame z Wolą samego Boga. Oto najwznioślejszy stopień, o jakim może w ogóle marzyć człowiek prawdziwie wierzący w jedność Boga. Błogosławiony, kto ten stopień osiąga i kto należy do tych, którzy wykazują się w wierze wytrwałością.

LXXXV

O słudzy Moi! Godzi się wam odświeżyć i ożywić swe dusze dzięki łaskawym względom, jakie spływają na was tą Boską, tą radującą duszę wiosenną porą. Słońce Jego wielkiej chwały oblało was blaskiem, a chmury Jego nieograniczonej łaski uraczyły was cieniem. Jakże wielka nagroda czeka tego, kto nie pozbawi się tak wielkiego dobrodziejstwa ani nie omieszka rozpoznać piękna Najukochańszego w tej Jego nowej szacie.

Powiedz: O ludu! Kaganek Boga płonie; strzeżcie się, by rozhukane wichry waszego nieposłuszeństwa nie zgasiły jego światła. Pora teraz powstać i wysławiać Pana, waszego Boga. Nie zabiegajcie o cielesne wygody i utrzymujcie serca w czystości i niepokalaniu. Szatan czai się w gotowości, by was usidlić. Uzbrójcie się przeciw jego występnym wybiegom i wiedzeni światłem imienia jednego Boga prawdziwego wyzwólcie się od spowijających was ciemności. Skupcie myśli na wielce Umiłowanym miast na waszym własnym ja.

Powiedz: O wy, coście zbłądzili i drogę zgubili! Boski Posłaniec, który nie mówi nic, jak tylko prawdę, ogłosił wam przyjście Najukochańszego. Patrzcie, przybył. Czemu jesteście przygnębieni, przygaszeni jacyś? Po co trwać w zwątpieniu, skoro Czysty i Ukryty pojawił się między wami bez zasłony? On, Początek i Koniec, On, Bezruch i Ruch, ukazał się teraz przed waszymi oczyma. Patrzcie, jak w ten Dzień, Początek odbija się w Końcu, jak z Bezruchu zrodził się Ruch. Ten ruch wywołały potężne energie wyzwolone w całym stworzeniu przez słowa Wszechmocnego. Każdy, kogo pokrzepi jego ożywcza moc, będzie odczuwał nieodpartą potrzebę dotarcia na dwór Umiłowanego; ktokolwiek zaś się go pozbawił, utonie w beznadziei, z której nie masz powrotu. Prawdziwie mądry to ten, kogo świat i wszystko, co na nim jest, nie powstrzymał od rozpoznania światłości tego Dnia, kto nie pozwolił, by pusta mowa ludzi odwiodła go od drogi prawości. Zaprawdę umarłego przypomina taki, co podczas cudownego brzasku tego Objawienia nie dał się orzeźwić jego ożywczym dla duszy powiewem. Zaiste więźniem jest ów, co nie uznawszy Najwyższego Odkupiciela, dopuszcza do tego, by jego dusza, znękana i bezsilna, trwała skrępowana więzami jego pragnień.

O słudzy Moi! Ktokolwiek napił się z tej Krynicy, osiągnął wiecznotrwałe życie, kto zaś nie chciał jej skosztować, jest niczym umarły. Powiedz: O wy niegodziwcy! Wasza chciwość stanęła wam na przeszkodzie, byście wsłuchali się w słodki głos Tego, któren jest Wszechwystarczającym. Zmyjcie ją z serc, byście mogli poznać Jego Boski sekret. Patrzcie na Niego, jak widomy jest i świetlisty niczym słońce w pełni swojej chwały.

Powiedz: O wy, wyzuci ze zrozumienia! Ściga was ciężka próba i nagle was dogoni. Zbierzcie wszystkie siły, a nuż minie was, nie wyrządzając wam żadnej krzywdy. Uznajcie wzniosły charakter imienia Pana, waszego Boga, któren przybył do was we wspaniałości swojej chwały. On, zaprawdę, to Wszechwiedzący, Wszechposiadający, najwyższy Opiekun.

LXXXVI

Teraz odnośnie twojego pytania na temat tego, czy po odłączeniu się od ciała ludzkie dusze zachowują wzajemną świadomość. Wiedz, iż dusze ludu Bahy, które wstąpiły na Purpurową Arkę[p] i na niej zamieszkały, zżyją się ze sobą i będą między nimi bliskie kontakty oraz osiągną takie zjednoczenie w ich życiu, aspiracjach, celach i dążeniach, iż będą niczym jedna dusza. Zaprawdę, to są ci dobrze poinformowani, ci bystroocy i obdarzeni zrozumieniem. Tak zarządził Ten, któren jest Wszechwiedzący, Wszechmądry.

Spośród ludu Bahy, zamieszkującego Bożą Arkę, wszyscy bez wyjątku mają wzajemną wiedzę o swoim stanie i położeniu, i zjednoczeni są więzami bliskości i braterstwa. Z tym, że taki stan nieodzownie zależy od ich wiary i prowadzenia. Ci o tym samym stopniu i poziomie świadomi są wzajem swoich możliwości, swojego charakteru, swych osiągnięć oraz zasług. Natomiast ci na niższym poziomie nie są w stanie adekwatnie zrozumieć pozycji tych, którzy są na bardziej zaawansowanym od nich etapie ani docenić ich zasług. Każdy otrzyma od twojego Pana swoją część. Błogosławiony człowiek, który zwróciwszy twarz w stronę Boga, wędrował wytrwale w miłości do Niego, aż jego dusza wzbiła się do lotu ku Bogu, najwyższemu Panu wszystkich i wszystkiego, Najpotężniejszemu, Zawsze Przebaczającemu, Wszechlitościwemu.

Jednak dusze niewiernych, jak sam to poświadczam, wydając swoje ostatnie tchnienie zaznajomione zostaną z owymi dobrymi rzeczami, jakie im umknęły, a wtedy zapłaczą nad swoim położeniem i ukorzą się przed Bogiem. Będą to czynić dalej po odłączeniu się od ciała.

Jasne jest i oczywiste, iż wszyscy ludzie po fizycznej śmierci ocenią wartość swych uczynków i uświadomią sobie wszystko to, co zdziałali za życia swymi rękoma. Przysięgam na Słońce, świecące nad horyzontem Boskiej mocy! Ci, którzy wyznają jednego Boga prawdziwego, w chwili odchodzenia z tego życia odczują zachwyt i radość nie do opisania, podczas gdy tych, co trwali w błędzie, ogarnie trwoga i drżenie, chwyci ich takie przerażenie, że nie ma gorszego. Dobrze dzieje się tym, którzy pili gorliwie wyborne i niepodatne na zepsucie wino wiary dzięki łaskawym względom i rozlicznym darom tego, któren jest Panem wszystkich wyznań. (…)

Oto Dzień, kiedy umiłowani Boga winni zwrócić oczy na Jego Objawiciela i zatrzymać wzrok na wszystkim, co tylko zechce On odsłonić. Pewne tradycje z minionych wieków nie opierają się na żadnej zupełnie podstawie, podczas gdy zapatrywania przeszłych pokoleń, widniejące w ich księgach, ukształtowały się w większej części pod wpływem pragnień nieczystych skłonności. Sam jesteś świadkiem, jak gros utartych obecnie między ludźmi objaśnień i egzegez Bożych słów pozbawionych jest prawdziwości. W niektórych wypadkach ich fałszywość została ujawniona, gdy rozdarły się przesłaniające zasłony. Sami przyznali, iż nie udało im się pojąć sensu któregokolwiek z Bożych słów.

Zamierzamy wykazać, iż w oczach Boga zachowanie umiłowanych Boga byłoby wielce chwalebne, gdyby uświęcili serca i uszy od pustych słów, jakie padły w przeszłości i zwrócili swą najgłębszą istotę duszy ku Niemu, Jutrzence Jego Objawienia oraz ku wszystkiemu, cokolwiek On ukazał. (…)

Wysławiaj Jego imię i bądź jednym z wdzięcznych. Przekaż ode Mnie pozdrowienia Mym ukochanym, których Bóg wyróżnił dla swojej miłości i którym umożliwił osiągnięcie tego, co sobie zamierzyli. Wszelka chwała Bogu, Panu wszystkich światów.

LXXXVII

Przejdźmy teraz do twojego pytania: »Jak to się dzieje, iż nie znajdują się żadne zapiski dotyczące proroków sprzed Adama, Ojca Ludzkości lub królów, żyjących za ich dni?« Wiedz, iż brak jakichkolwiek wzmianek o nich nie dowodzi, jakoby w rzeczywistości nie istnieli. Fakt, iż obecnie nie ma na ich temat żadnych dokumentów, tłumaczyć należy ich wielkim oddaleniem dziejowym oraz radykalnym zmianom, jakie od tamtego czasu dokonały się na ziemi.

Ponadto przedadamowym pokoleniom nieznane były formy i sposoby pisania rozpowszechnione wśród ludzi w dobie dzisiejszej. Był nawet taki okres, kiedy ludziom w ogóle nie była znana sztuka pisania, a stosowany przez nich system odbiegał skrajnie od tego, jaki się używa obecnie. Odpowiednie przedstawienie go wymagałoby szczegółowych wyjaśnień.

Zastanów się nad różnicami, jakie wystąpiły od dni Adama. Rozliczne znane powszechnie języki używane obecnie przez ludy ziemi były pierwotnie równie nieznane, jak wielorakie zasady i obyczaje teraz wśród nich panujące. Ludzie z tamtych czasów posługiwali się inną mową niż te dzisiaj żywe. Rozmaitość języków wystąpiła dopiero w późniejszym wieku w ziemi zwanej Babel. Dano jej taką nazwę, ponieważ termin »babel« oznacza »miejsce, gdzie nastąpiło pomieszanie języków«.

Potem dominującą pozycję wśród istniejących języków zdobył asyryjski. Właśnie w tam języku objawione zostały święte Pisma z dawnych lat. Następnie pojawił się Abraham Przyjaciel Boga, zlewając na świat światło Boskiego Objawienia. Mowa, jakiej używał, przekraczając Jordan, stała się znana jako hebrajski, »‘ibrání«, co znaczy »język przekraczania«. Wtedy w niej właśnie odsłonięte zostały Księgi Boga oraz święte Pisma i dopiero po upływie wielu bardzo lat językiem Objawienia stał się arabski. (…)

Patrz więc, jak od czasów Adama w języku, mowie oraz piśmie dokonały się liczne i dalekosiężne zmiany. O ileż większe musiały być przeobrażenia sprzed Jego dni!

Odsłaniając te słowa zamierzamy wykazać, iż jeden Bóg prawdziwy na swoim najwyższym i transcendentnym stopniu zawsze był i wiecznotrwale pozostanie wyniesiony ponad cześć i zrozumienie wszystkiego innego poza Nim. Jego stworzenie zawsze istniało, a Objawiciele Jego Boskiej chwały i Jutrzenki wiekuistej świętości od niepamiętnych czasów zsyłani byli z zadaniem wezwania ludzkości do jednego Boga prawdziwego. Fakt, iż imiona niektórych z nich poszły w niepamięć, a dokumenty, dotyczące ich życia się zagubiły, przypisać należy zaburzeniom i zmianom, przez jakie przechodził świat.

Pewne dzieła wspominają o potopie, który doszczętnie zniszczył wszystko, co było na ziemi, zarówno zapiski historyczne, jak i wszelkie inne rzeczy. Poza tym miały miejsce liczne kataklizmy, które zatarły ślady wielu wydarzeń. Nadto między istniejącymi dokumentami historycznymi trafiają się rozbieżności, a każdy z rozmaitych ludów świata dysponuje własną relacją na temat wieku ziemi oraz jej dziejów. Niektóre z nich doliczają się aż ośmiu tysięcy lat własnej historii a inne – dwunastu tysięcy lat. Dla każdego, kto przeczytał Júk, znaczna skala rozbieżności w relacjach podawanych w różnych książkach jasna jest i oczywista.

Jeśli Bóg zechce, zwrócisz oko ku Największemu Objawieniu i całkowicie zignorujesz te sprzeczne opowieści i tradycje.

LXXXVIII

Wiedz prawdziwie, iż zarówno istota sprawiedliwości, jak i jej źródło, ucieleśnione są w zarządzeniach wydanych przez tego, który jest pośród ludzi Objawicielem Bożego własnego Ja, gdybyście tylko byli z tych, co uznają tę prawdę. Dla całego stworzenia uosabia On zaprawdę najwyższe, niezawodne kryterium sprawiedliwości. Nawet gdyby Jego prawo miało zdjąć przerażeniem serca wszystkich, którzy są w niebiosach i na ziemi, i tak nie byłoby niczym innym niż oczywistą sprawiedliwością. Trwożliwy popłoch, jaki w ludzkich sercach wzbudza objawienie tegoż prawa, winno się zaiste porównać do płaczu niemowlęcia, odzwyczajanego od mleka matki, gdybyście byli z tych, co pojmują. Jeżeli ludzie odkryliby pobudki Bożego Objawienia, z pewnością wyzbyliby się trwogi i z sercami pełnymi wdzięczności radowaliby się w największym weselu.

LXXXIX

Wiedz z niezbitą pewnością, iż tak jak wierzysz mocno w wieczne istnienie Słowa Boga, wyniesiona niechaj będzie Jego chwała, tak samo musisz z niezachwianą wiarą wierzyć w to, że znaczenie tego Słowa nigdy się nie wyczerpie. Jednak jedynymi osobami, które mogą pojąć rozliczne zawarte w nim mądrości, są wyznaczeni tłumacze – ci, których serca są skarbnicami jego tajemnic. Ktokolwiek w trakcie czytania świętych pism odczuwa pokusę, by wybierać sobie z nich to, co może mu się przydać w podważaniu pełnomonictwa Bożego Przedstawiciela pośród ludzi, zaprawdę, przypomina on zmarłego, choć na oko może chadzać krok w krok ze swoimi bliźnimi, rozmawiać z nimi i wspólnie z nimi jeść i pić.

Ach, żebyż tak świat dał Mi wiarę! Gdyby odsłonić ludzkości wszystkie rzeczy złożone w sanktuarium serca Bahy i wpojone Mu przez Pana, Jego Boga, Pana wszystkich imion, każdemu człowiekowi na ziemi odjęłoby mowę.

Jakże wielka jest mnogość prawd, których szata słów nigdy nie pomieści! Jakże olbrzymia liczba tych, których żadne wyrażenie trafnie nie opisze, których znaczenie nigdy nie będzie ujawnione i których nawet najoględniej nie da się wspomnieć! Jakże rozliczne są te prawdy, które muszą pozostać niewypowiedziane, póki nie nadejdzie oznaczony czas! Zgodnie ze słowami: »Nie wszystko, co człowiek wie, może być ujawnione ani nie wszystko, co ujawnić jest on w stanie, można uznać za ujawnione o właściwej porze, ani też nie każdą wypowiedź uczynioną o właściwej porze można uważać za dostosowaną do możliwości słuchaczy.«

Spośród tych prawd niektóre mogą być wyjawione tylko tak dalece, jak dalece sięga pojętność zbiornicy światła Naszej wiedzy i odbiorców Naszej ukrytej łaski. Upraszamy Boga, by swoją mocą dodał ci sił i umożliwił ci uznanie Jego, Źródła wszystkiej wiedzy, byś zostawił całą ludzką wiedzę, bowiem »jakaż korzyść przyjdzie człowiekowi z dążenia do osiągnięcia uczoności, gdy już znalazł i uznał Tego, któren jest Przedmiotem dociekań wszystkiej wiedzy?« Trzymaj się Istoty Wiedzy oraz Tego, któren jest Jego źródłem, byś uniezależnił się od wszystkich, co utrzymują, iż są biegłymi w ludzkich naukach, podczas gdy twierdzenia tego nie podtrzymuje ni dowód jasny, ni świadectwo żadnej światłej księgi.

XC

Cokolwiek jest w niebiosach i cokolwiek jest na ziemi, stanowi bezpośredni dowód na to, iż objawiają się w nim atrybuty i imiona Boga, jako że w każdym atomie złożone są znaki, świadczące dobitnie o objawieniu tej Największej Światłości. Zda Mi się, że gdyby nie potęga tego objawienia, żaden byt nigdy by nie istniał. Jakże promienne są światła wiedzy, które świecą w atomie, jakże rozległe morza mądrości, rozkołysane w kropli! W najwyższym stopniu tyczy się to człowieka. Spośród wszystkich stworzonych rzeczy on jeden został okryty szatą takich darów i wybrany do przyjęcia chwały takiego wyróżnienia. Są w nim bowiem potencjalnie objawione wszystkie Atrybuty i Imiona Boga w stopniu, jakiego nie przewyższy ani nie prześcignie żadna inna stworzona istota. Można do niego odnieść wszystkie te Przymioty i Imiona. Zgodnie z Jego słowami: »Człowiek jest Moją tajemnicą, a Ja jestem jego tajemnicą«[zc]. Liczne są wersety po wielokroć objawiane we wszystkich niebiańskich Księgach i świętych pismach, w których znalazł swój wyraz ten subtelny i wzniosły temat. Zgodnie z tym, co On objawił: »Niebawem pokażemy im Nasze znaki w świecie i w nich samych«[zc]. Rzecze jeszcze: |»I [znaki] są w was samych. Czy wy nie popatrzycie więc na znaki Boga?«[zc] I raz jeszcze odsłania: »Nie bądźcie tak jak ci, którzy zapomnieli o Bogu, aż sprawił On, że zapomnieli o swoich duszach«[zc]. W związku z tym Ten, który jest wiecznym Królem – niechaj ofiarą będą Mu dusze wszystkich mieszkańców mistycznego Tabernakulum – mówi: »Ten Boga poznał, kto sam siebie poznał«[zc].

(…) Z powyższego jasno wynika, iż wszystkie rzeczy w swojej najgłębszej rzeczywistości poświadczają sobą objawienie imion i przymiotów Boga. Każda na miarę swych możliwości wykazuje wiedzę o Bogu i daje jej wyraz. To objawienie tak jest potężne i powszechne, iż objęło sobą wszystkie rzeczy widzialne i niewidzialne. Odsłonił On tedy: »Czyż cokolwiek oprócz Ciebie ma moc objawiania, jakiej Ty byś nie posiadał, tak że mogłoby Cię uczynić widzialnym? Ślepe oko, które Cię nie dostrzega.« Podobnie odwieczny Król powiedział: »Żadnej nie widziałem rzeczy, bym nie widział Boga w niej, Boga przed nią lub Boga za nią«[zc]. Również w Tradycji Kumayla napisano: »Patrz, światło trysnęło z Poranka Wieczności i oto jego fale przeniknęły najtajniejszą rzeczywistość wszystkich ludzi.« Człowiek, najszlachetniejsza i najdoskonalsza ze wszystkich stworzonych rzeczy, przewyższa każdą z nich pod względem natężenia tego objawienia i stanowi pełniejszy wyraz jego chwały. Zaś spośród wszystkich ludzi najwybitniejszymi, najznakomitszymi i najwspanialszymi są Objawiciele Słońca Prawdy. Ba, z wyjątkiem tychże Objawicieli wszyscy inni żyją dzięki działaniu Ich Woli i poruszają się oraz bytują dzięki potokom Ich łaski.

XCI

Jednym z dowodów na prawdziwość tego Objawienia jest fakt, iż w każdym wieku i Posłannictwie, kiedy niewidzialna Istota odsłaniała się pod postacią swojego Objawiciela, niektóre nikomu nie znane i wolne od wszelkich pułapek doczesności dusze szukały oświecenia u Słońca stanu Proroczego i u Księżyca Boskiego przewodnictwa, i dostawały się w Boską Obecność. Z tej przyczyny duchowni i bogacze tego okresu lżyli tych ludzi i kpili sobie z nich. Zgodnie z objawionymi przez Niego słowami o tych, co zbłądzili: »I powiedzieli dostojnicy jego ludu, którzy nie uwierzyli: ›Widzimy, że jesteś tylko człowiekiem, podobnie jak my. Widzimy, że postępują za tobą tylko najnędzniejsi spośród nas, pospiesznie, bez zastanowienia. I nie widzimy u was żadnej wyższości nad nami. Przeciwnie, uważamy, że jesteście kłamcami.‹«[zc] Mędrkowali przeciw tym świętym Objawicielom i protestowali, mówiąc: »Nie postąpił za wami nikt, z wyjątkiem psubratów spośród nas, tych, co nie zasługują na żadną uwagę.« Chcieli przez to wykazać, że nie uwierzył w nich nikt z grona ludzi uczonych, zamożnych i poważanych. Uciekając się do takich i podobnych im dowodów pragnęli dowieść fałszywości Tego, który nie mówi nic, jak tylko prawdę.

Wszelako w tym najpromienniejszym Prawie, za tego najpotężniejszego Panowania, pewna liczba oświeconych duchownych, ludzi o doskonałym wykształceniu, doktorów dojrzałej mądrości, przybyła na Jego dwór, wypiła kielich Jego Boskiej Obecności i zaszczycona została Jego najprzedniejszą łaską. Dla Umiłowanego zrezygnowali oni ze świata i wszystkiego, co na nim jest. (…)

Wszystkich ich wiodła światłość Słońca Boskiego Objawienia; zaczęli wyznawać i uznawać Jego prawdziwość. Uwierzyli tak mocno, iż większość z nich, pragnąc trzymać się tego, co miłe Przewspaniałemu, wyrzekła się dobytku i krewnych. Oddali życie za wielce Umiłowanego, poświęcili na Jego drodze wszystko, co mieli. Piersi ich stały się celem dla wrażych strzał, a głowy przyozdobiły włócznie niewiernych. Nie było już ziemi, która nie piła krwi tych uosobień uduchowienia ni miecza, co by nie ciął ich karku. Już same ich czyny dowodzą prawdy ich słów. Czy ludziom tego dnia mało jeszcze świadectwa tych świętych dusz, które powstały oddać życie w ofierze Umiłowanemu tak chwalebnie, iż swoim poświęceniem wprawiły w podziw cały świat? Czyż to nie wystarczające świadectwo przeciwko niewierności tych, którzy zdradzili swoją wiarę za błahostkę, przehandlowali nieśmiertelność za to, co przemija, zrzekli się Kawtharu Boskiej Obecności dla słonych źródeł, a za jedyny cel w życiu obrali sobie zagarnianie cudzego mienia? Sam przecież widziałeś, jak wszyscy oni krzątają się koło marności świata, zboczywszy daleko od Niego, Tego, któren jest Panem, Najwyższym.

Bądź sprawiedliwy: Czy zasługuje na uwagę i przyjęcie świadectwo tych, których czyny pozostają w zgodzie z ich słowami, a ich zewnętrzne zachowanie odpowiada ich wewnętrznemu życiu? Ich uczynki oszałamiają umysł, a duszę zdumiewa ich hart ducha oraz fizyczna wytrzymałość. Czy może godne przyjęcia jest świadectwo tych niewiernych dusz, które oddychają wyłącznie egoistycznym pożądaniem i tkwią zniewolone w klatce swoich czczych urojeń? Niczym nietoperze mroku ludzie ci nie podnoszą głowy z posłania w żadnym innym zamierzeniu, jak tylko dla uganiania się za przemijającymi rzeczami świata, a nocą nie odetchną, bo zajęci są realizacją swoich brudnych celów życiowych. Pogrążeni w swoich samolubnych knowaniach niepomni są na Boskie rozporządzenie. Za dnia z całej duszy starają się osiągnąć doczesne korzyści a kiedy noc nastanie, ich jedynym zajęciem jest zaspokajanie zmysłowych żądz. Jakie prawo czy kryterium pozwalałoby usprawiedliwiać ludzi za to, iż nie odstępują od negacji tak małostkowych dusz, a obojętnością zbywają wiarę tych, którzy w imię upodobania Boga wyrzekli się życia i mienia, sławy i rozgłosu, uznania i zaszczytów?

(…) Z jakąż miłością, jakimż oddaniem, egzaltacją i świętym uniesieniem poświęcili oni życie na drodze Przewspaniałego! Prawdziwość tego poświadczają wszyscy. Jak można deprecjonować to Objawienie? Czyż w którykolwiek wieku miały miejsce tak doniosłe wydarzenia? Jeżeli to nie ci współtowarzysze są prawdziwymi poszukiwaczami Boga, to kto zasługuje na to miano? Czy rozglądali się oni za władzą bądź sławą? Czy kiedykolwiek tęsknili do bogactw? Czy żywili jakieś inne pragnienie poza tym jednym, by Bogu się spodobać? Jeżeli ci współtowarzysze, ze wszystkimi swoimi zdumiewającymi świadectwami i cudownymi dziełami są nieprawdziwi, któż godzien jest rościć sobie pretensje do prawdy? Przysięgam na Boga! Już same ich czyny stanowią wystarczające świadectwo i niezbity dowód dla wszystkich ludów ziemi, gdybyż tylko ludzie rozmyślali w swych sercach nad tajemnicami Boskiego Objawienia. »A niebawem dowiedzą się ci, którzy czynili niesprawiedliwość, jaki los ich oczekuje!«[zc]

(…) Zastanów się nad tymi męczennikami o niepodważalnym oddaniu, których uczciwość znajduje wyraźne potwierdzenie w tekście Księgi i którzy, jak sam widziałeś, jak jeden mąż poświęcili życie, dobytek, żony, dzieci, słowem wszystko, co tylko mieli i wznieśli się do najprzedniejszych komnat Raju. Czyż to sprawiedliwe, by odrzucać świadectwo, jakie te oderwane [od świata], wyniosłe istoty dały prawdzie tego wybitnego i wspaniałego Objawienia, zaś za godne przyjęcia uznać zarzuty, jakie padają pod adresem tego promiennego Światła z ust ludzi wyzutych z wiary, którzy dla złota porzucili swoje wyznanie, a dla utrzymania własnej głównej roli odtrącili Jego, pierwszego Przywódcę całej ludzkości? Postąpili tak, choć teraz ich charakter wyszedł na jaw wobec wszystkich ludzi i rozpoznano w nich tych, którzy dla świętej Wiary Boga nie wypuszczą z rąk ani krztyny swej tymczasowej władzy, a tym bardziej nie wyrzekną się życia, dobytku i tym podobnych spraw.

XCII

Księga Boga jest szeroko otwarta, a Jego Słowo przywołuje ludzkość ku Niemu. Znalazła się jednak zaledwie marna garstka ludzi gotowych zachować wierność Jego Sprawie czy stać się narzędziem dla jej propagowania. Ci nieliczni wyposażeni zostali w Boski Eliksir, który jako jedyny może przemienić brudy świata w najczystsze złoto i oni są upoważnieni do podawania [tego] niezawodnego remedium na wszelkie dolegliwości, nawiedzające dzieci człowiecze. Żaden człowiek nie zyska wiecznego życia, o ile nie przyjmie prawdy tego bezcennego, tego cudownego i wyniosłego Objawienia.

Nachylcie ucha, o przyjaciele Boga, na głos Tego, którego skrzywdził świat i trzymajcie się mocno wszystkiego, co wywyższa Jego Sprawę. Zaprawdę, prowadzi On kogo tylko Mu się podoba ku swojej Drodze prostej. Oto Objawienie, które mocą napełnia słabych a bogactwem koronuje nędzarzy.

Z największą życzliwością i w duchu doskonałego koleżeństwa naradzajcie się wspólnie i poświęćcie drogocenne dni swojego życia na ulepszanie świata i krzewienie Sprawy Tego, któren jest pradawnym i najwyższym Panem wszystkich i wszystkiego. On, zaprawdę, nakazuje wszystkich ludziom to, co słuszne, a zabrania wszystkiego, co degraduje ich pozycję.

XCIII

Wiedz, iż każda stworzona rzecz to znak objawienia się Boga. Każda na miarę swej zdolności jest znakiem Wszechmocnego i zawsze nim pozostanie. Ponieważ było wolą Jego, suwerennego Pan wszystkich i wszystkiego, by odsłonić swą najwyższą władzę w królestwie imion i cech, przeto wszystkie stworzone rzeczy bez wyjątku z mocy Boskiej Woli stały się znakiem Jego chwały. To objawienie jest tak przenikające, tak wszechogarniające, iż w całym kosmosie nie sposób odkryć niczego, co by nie odbijało Jego blasku. W takich warunkach wszelkie rozważanie bliskości i oddalenia traci rację bytu. (…) Gdyby Ręka Boskiej mocy pozbawiła wszystkie stworzone rzeczy tego wielkiego daru, cały wszechświat stałby się wymarły i pusty.

Patrz, jak Pan twój Bóg jest niezmiernie wyniosły ponad wszystkie stworzone rzeczy! Bądź świadkiem majestatu Jego panowania, Jego zwierzchnictwa i najwyższej władzy. Skoro te rzeczy, które On – wysławiona niechaj będzie Jego chwała – stworzył i przeznaczył na objawienia swoich imion i atrybutów, zajmują z mocy łaski, jaką zostały obdarzone, pozycję wywyższoną ponad wszelką bliskość i dal, o ileż wznioślejsza musi być sama Boska Istota, która powołała je do istnienia? (…)

Zastanów się nad tym, co napisał poeta: »Niech cię nie zdumiewa, jeżeli mój Ukochany bliżej jest mnie od własnego ja mojego; dziw się temu, bym ja mimo takiej bliskości, tak daleko był od Niego.« (…) Poeta rozważał objawione przez Boga słowo: »My jesteśmy bliżsi człowiekowi aniżeli [jego własna] arteria«[zc] i w nawiązaniu do tego wersetu, stwierdził: Aczkolwiek objawienie Ukochanego do tego stopnia przeniknęło moją istotę, iż jest On mi teraz bliższy, aniżeli moja arteria, jednak mimo mojej pewności co do rzeczywistości tego stanu rzeczy i poznania mojego własnej pozycji, w dalszym ciągu jestem od Niego tak bardzo oddalony. Myśl autora jest tu taka, iż jego serce, będące siedzibą Wszechlitościwego i tronem, na którym spoczywa świetność Jego objawienia, jest niepomne swojego Stwórcy, zboczyło z Jego ścieżki, wykluczyło się z Jego chwały i zbrukało nieczystością ziemskich pragnień.

Należy w tym kontekście pamiętać, iż jeden Bóg prawdziwy sam w sobie wywyższony jest poza i ponad bliskość i oddalenie oraz ponad nie. Jego rzeczywistość przekracza takie ograniczenia. W Jego stosunku do Jego stworzeń nie ma żadnej gradacji. To, że niektóre są blisko a inne daleko, przypisać należy samym objawieniom.

Fakt, iż serce jest tronem, na którym zasiada Objawienie Boga, Wszechlitościwego, poświadczają odsłonięte już uprzednio przez Nas święte wypowiedzi. Zalicza się do nich maksyma: »Ziemia i niebo nie pomieszczą Mnie; jedyne, co Mnie pomieścić może, to serce tego, kto we Mnie wierzy i pozostaje wierny Mojej Sprawie«[zc]. Jakże często ludzkie serce, które jest odbiorcą Bożego światła oraz siedzibą objawienia Wszechlitościwego, odchodziło od Niego, Źródła tej światłości i Krynicy tego objawienia. To ta przekorność serca odwodzi je od Boga, skazując je na oddalenie od Niego. Za to serca świadome Jego Obecności są blisko Niego i powinno się uważać, że przysunęły się w stronę Jego tronu.

Zważ ponadto, jak często człowiekowi zdarza się zapomnieć o własnym ja, podczas gdy Bóg dzięki swej wszechogarniającej wiedzy zawsze jest świadomy swojego stworzenia i zawsze sieje na nie widomy blask swej chwały. Jest zatem oczywiste, iż w takich okolicznościach bliższy jest On człowiekowi aniżeli jego własne »ja«. Zaiste, pozostanie taki na wieki, jako że podczas gdy jeden Bóg prawdziwy wszystko wie, wszystko postrzega i wszystko pojmuje, śmiertelny człowiek ma skłonność do błądzenia i nie zna złożonych w sobie tajemnic. (…)

Niech nikt nie wyobraża sobie, by Nasze twierdzenie, że wszystkie stworzone rzeczy to znaki objawienia się Boga, miało oznaczać, iż – uchowaj Boże – wszyscy ludzie, niezależnie od tego, czy są dobrzy, czy też źli, bogobojni czy niewierni, są w oczach Boga równi. Nie sugeruje ono również, by Boska Istota – wychwalone niechaj będzie Jego imię i wywyższona Jego chwała – w jakichkolwiek okolicznościach była przyrównywana do człowieka bądź w jakikolwiek sposób może się łączyć ze swoimi stworzeniami. Błędu takiego dopuścili się pewni głupcy, którzy po tym, jak zaczęli bujać w obłokach swoich czczych urojeń, zinterpretowali Boską jedność następująco: skoro wszystkie stworzone rzeczy są znakami Boga, to przecież nie ma między nimi żadnej różnicy. Niektórzy nawet ich prześcignęli, utrzymując, iż te znaki to równi i współtowarzysze samego Boga. Boże miłosierny! Zaprawdę, jest On jeden i niepodzielny; jeden w swej Istocie, jeden w swych atrybutach. Wszystko poza Nim staje się niczym, kiedy postawić je twarzą w twarz z promiennym objawieniem zaledwie jednego z Jego imion, z najlżejszym choćby napomknieniem o Jego chwale – o ileż więc bardziej niknie w obliczu Jego własnego Ja!

Na słuszność Mojego Imienia, Imienia Wszechlitościwy! Pióro Najwyższego drży strasznie i jest dogłębnie poruszone objawianiem tych słów. Jakże drobna i niepozorna jest ulotna kropelka wobec fal i bałwanów bezkresnego i wiecznotrwałego Oceanu Boga, i jakże całkowitej wzgardy godną musi się jawić każda uwarunkowana i przemijająca rzecz, kiedy skonfrontować ją z niestworzoną, niewypowiedzianą chwałą Wiecznego! Błagamy Boga, Wszechwładnego, o przebaczenie dla tych, którzy żywią takie przekonania i wypowiadają takie słowa. Powiedz: O ludu! Jak ulotne urojenie może się równać z Samoistnym i jak można Stwórcę przyrównywać do Jego stworzenia, które zaledwie przypomina pismo Jego Pióra? Ba, Jego pismo przerasta wszystkie rzeczy, uświęcone jest od wszystkich stworzeń i niezmiernie ponad nie wyniesione.

Rozważ ponadto znaki objawienia się Boga w ich wzajemnej relacji. Czyż można uważać, by słońce, będące jednym tylko z tych znaków, miało tę samą rangę, co ciemność? Jeden Bóg prawdziwy jest Mi świadkiem! Żaden człowiek nie da wiary podobnemu twierdzeniu, chyba że jest jednym z tych, których serce jest zatwardziałe, a oczy uległy ułudzie. Powiedz: Przyjrzyjcie się sobie samym. Zarówno wasze paznokcie, jak i oczy, stanowią części waszego ciała. Czy przypisujecie im równą rangę oraz wartość? Jeśli odpowiecie: tak, to powiedz: zaprawdę, obwiniliście Pana, mojego Boga, Przewspaniałego, o oszustwo, jako że jedne sobie przycinacie, drugie natomiast otaczacie taką pieczą, jak własne życie.

Przekraczanie granic własnej pozycji i własnego stopnia nie jest żadną miarą dopuszczalne. Trzeba strzec nienaruszalności każdej pozycji i każdego stopnia. Oznacza to, iż każda stworzona rzecz winna być postrzegana w świetle poziomu, jaki jej przydzielono.

Należy jednak pamiętać, iż wówczas, gdy światło Mojego imienia, Wszechprzenikającego, opromieniło swym blaskiem cały wszechświat, każda stworzona rzecz zgodnie z ustalonym wyrokiem zyskała zdolność wywierania konkretnego wpływu i otrzymała charakterystyczny przymiot. Przemyśl działanie trucizny. Choć śmiertelna, w określonych warunkach ma moc wywierania zbawiennego wpływu. Siła, która przepoiła wszystkie stworzone rzeczy, to bezpośredni wynik objawienia tego najbardziej błogosławionego imienia. Chwała Jemu, temu, któren jest Stwórcą wszystkich imion i przymiotów! Do ognia ciśnij drzewo zbutwiałe, uschnięte a przebywaj w cieniu zielonego i dorodnego Drzewa, smakując jego owoc.

Ludzie, żyjący za dni Objawicieli Boga, opowiadają zazwyczaj takie nieprzystojne rzeczy. Zostały one szczegółowo przytoczone w objawionych księgach i świętych pismach.

W jedność Boga naprawdę wierzy, kto w każdej bez wyjątku stworzonej rzeczy rozpoznaje znak objawienia Tego, któren jest Prawdą Wiekuistą, a nie ten, co utrzymuje, iż stworzenia nie sposób odróżnić od Stwórcy.

Zastanów się na przykład nad objawieniem światła Imienia Bożego: Wychowawca. Patrz, jak we wszystkich rzeczach widoczne są dowody takiego objawienia, jak od niego zależy polepszenie się wszystkich istot. Dwa są rodzaje tego wychowania. Jeden jest powszechny. Przenika swym wpływem wszystkie rzeczy i je podtrzymuje. Właśnie z tego powodu Bóg przyjął tytuł: »Pan wszystkich światów«[zc]. Drugi ogranicza się do tych, którzy weszli w cień tego Imienia i znaleźli schronienie w tym najpotężniejszym Objawieniu. Ci natomiast, którzy tego schronienia nie szukali, pozbawili się tego przywileju, przez co nie są w stanie korzystać ze strawy duchowej zesłanej dzięki niebiańskiej łasce tego Największego Imienia. Jakże wielka przepaść dzieli jednych od drugich! Gdyby zasłona została podniesiona i w pełni chwały objawiła się pozycja ludzi, którzy zwrócili się całkowicie ku Bogu i z miłości do Niego poniechali świata, oniemiałoby wszystko stworzenie. Jak już wyjaśniano, prawdziwie wierzący w jedność Boga rozpozna w wiernym jak i w niewiernym dowody objawienia się obu tych imion. Gdyby to objawienie miało być cofnięte, wszystko by zginęło.

Zastanów się podobnie nad objawieniem światła Imienia Bożego: Niezrównany. Patrz, jak to światło opromieniło całe stworzenie, jak każda bez wyjątku rzecz wykazuje znaki Jego jedności, poświadcza realność Tego, któren jest Prawdą Wiekuistą i obwieszcza Jego wszechwładzę, Jego jedność, Jego moc. To objawienie stanowi znak Jego miłosierdzia, które objęło sobą wszystkie stworzone rzeczy. Ci natomiast, którzy przydali Mu współtowarzyszy, są nieświadomi takiego objawienia i pozbawieni wiary, dzięki której mogliby się do Niego zbliżyć i z Nim się zjednoczyć. Zobacz, jak rozmaite ludy i rody ziemi poświadczają Jego jedyność oraz uznają Jego jedność. Gdyby nie znak jedności Boga w nich samych, nigdy nie uznaliby prawdziwości słów: »Nie ma Boga, jak tylko Bóg!«[zc] A mimo to zauważ tylko, jak dalece zbłądzili i zboczyli z Jego drogi. Ponieważ nie uznali najwyższego Objawiciela, nie zalicza się ich już dłużej do tych, których uważać można za prawdziwych wierzących w Bożą jedność.

Ten znak objawienia się Boskiej Istoty w tych, co przydali Mu współtowarzyszy, można w pewnym sensie uznać za odbicie chwały, opromieniającej wiernych. Z tym, że prawdy tej nie pojmie nikt, prócz ludzi, posiadających zrozumienie. Ci, którzy prawdziwie uznali Bożą jedność, winni być postrzegani jako główne objawienia tego Imienia. To oni pili wino Boskiej jedności z czary podanej im ręką Boga, oni zwrócili ku Niemu swe twarze. Jakże ogromna odległość dzieli te uświęcone istoty od ludzi, którzy od Boga są tak bardzo odlegli (…)

Spraw Boże, byś przenikliwym wzrokiem dostrzegł we wszystkich rzeczach znaki objawienia Tego, któren jest pradawnym Królem i rozpoznał, jak wywyższona i uświęcona od całego stworzenia jest ta przenajświętsza Istota. Oto zaprawdę podstawa oraz sedno wiary w jedność i jedyność Boga. »Bóg był sam, nie było nikogo, prócz Niego«[zc]. Jest On teraz tym, czym był zawsze. Nie ma boga, jak tylko On, Jeden, Niezrównany, Wszechmocny, najbardziej Wywyższony, Największy.

XCIV

Teraz natomiast przejdźmy do twojej wzmianki o istnieniu dwóch Bogów. Strzeż się, bacznie strzeż, byś nie posunął się do przydawania współtowarzyszy Panu, twojemu Bogu. Jest i był On od wszechczasów sam jeden, bez równych sobie ni partnerów, wieczny w przeszłości, wieczny w przyszłości, daleki od wszystkiego, wiecznotrwały, niezmienny i samoistny. Nie wyznaczył sobie w swym królestwie żadnego wspólnika, żadnego doradcy, by Mu radami służył, nikogo, kto by mógł się z Nim równać, nikogo, kto by rywalizował z Jego chwałą. Poświadcza to każdy atom wszechświata, a nadto mieszkańcy sfer na wysokościach, którzy zasiadają na najwznioślejszych miejscach, a których imiona bywają wspominane przed tronem Chwały.

Potwierdzaj w najtajniejszej głębi swego serca to świadectwo, które Bóg wydał o sobie samym, że nie ma boga, jak tylko On, że wszystko inne poza Nim stworzone zostało z Jego rozkazu, ukształtowane za Jego pozwoleniem, że podlega Jego prawu, że w porównaniu z pełnymi chwały dowodami Jego jedyności jest podobne do rzeczy puszczonej w niepamięć, a kiedy skonfrontowane z potężnymi objawieniami Jego jedności – jest po prostu niczym.

Zaprawdę, poprzez wieczność był On jeden w swojej Istocie, jeden w swoich atrybutach, Jeden w swoich dziełach. Jakiekolwiek porównywanie można odnosić wyłącznie do Jego stworzeń, zaś wszystkie pojęcia wspólnictwa są konceptami tylko tych, którzy Mu służą. Jego Istota jest niezmiernie wyniosła ponad opisy Jego stworzeń. Zasiada sam jeden na tronie transcendentnego dostojeństwa, najwyższej i niedosiężnej chwały. Ptaki ludzkich serc nigdy nie mogą żywić nadziei, iż uda im się osiągnąć wyżyny Jego niepoznawalnej Istoty, choćby najwyżej wzlatywały. To On powołał do istnienia całe stworzenie, On sprawił, iż każda stworzona rzecz na Jego rozkaz się wyłoniła. Czy zatem coś zrodzonego z mocy słowa, które Jego Pióro objawiło i którym kierowała Jego Wola, ma być uważane za Jego współtowarzysza, za inkarnację Jego Ja? Oby to było dalekie od Jego chwały, by pióro bądź język człowieka miały napomykać o Jego misterium czy serce ludzkie miało pojąć Jego Istotę. Wszyscy poza Nim stoją biedni i samotni u Jego wrót, wszyscy bezsilni są w obliczu ogromu Jego potęgi, wszyscy to jeno niewolnicy w Jego królestwie. Jest On wystarczająco bogaty, by obejść się bez wszystkich stworzeń.

Więź służebności, jaka wytworzyła się między czczącym a Czczonym, między stworzeniem a Stwórcą, winna być uważana za wyraz Jego łaskawych względów wobec ludzi, nie zaś za oznakę jakiejś ich zasługi. Poświadcza to każdy prawdziwy i roztropny wierny.

XCV

Wiedz, iż zgodnie z zarządzeniem Pana, Pana wszystkich ludzi, zawartym w Jego Księdze, względy łaskawie przez Niego udzielane ludzkości były jak dotąd nieograniczone w swym zakresie i wieczyście takimi pozostaną. Najpierwszym z tych względów, jakimi Wszechmocny obdarzył człowieka, jest dar rozumu[p]. Przyznając takie dobro, nie kierował się On żadnym innym zamiarem prócz chęci umożliwienia swoim stworzeniom poznania oraz uznania jednego Boga prawdziwego – wyniesiona niechaj będzie Jego chwała. Daje ono człowiekowi moc rozróżnienia prawdy we wszystkich rzeczach, wiedzie go ku temu, co słuszne i pomaga mu odkrywać tajniki stworzenia. Następna co do znaczenia jest władza widzenia, główne narzędzie, dzięki któremu może funkcjonować rozum. Zmysł słuchu, odczuwanie serca i tym podobne, również zaliczają się do darów, w jakie wyposażone jest ludzkie ciało. Niezmiernie jest wzniosły Wszechmocny, któren te władze stworzył i w ciele człowieka objawił.

Każdy z tych darów to bezsprzeczny dowód majestatu, potęgi, wyższości, wszechogarniającej wiedzy jednego Boga prawdziwego –wyniesiona niechaj będzie Jego chwała. Zastanów się nad zmysłem dotyku. Zauważ, jak jego władza rozkłada się na całe ludzkie ciało. Podczas gdy zdolność widzenia i słyszenia zlokalizowane są odpowiednio w jednym konkretnym ośrodku, zmysł dotyku rozłożony jest po całym ciele człowieka. Wychwalona niechaj będzie Jego moc, wysławiona niechaj będzie Jego władza!

Te dary są przyrodzonym dobrem samego człowieka. Tym, co góruje nad wszystkimi innymi, ma niezniszczalny charakter i właściwe jest samemu Bogu, jest dar Boskiego Objawienia. Jemu jest podporządkowane każde materialne bądź duchowe dobrodziejstwo, jakie Stwórca czyni człowiekowi. Jest i wieczyście pozostanie on w swej istocie chlebem, przychodzącym z nieba. To najwyższe świadectwo Boga, najjaśniejsze potwierdzenie Jego prawdy, znak Jego doskonałej szczodrości, symptom Jego wszechogarniającego miłosierdzia, dowód Jego miłującej opatrzności, symbol Jego najdoskonalszej łaski. W tym najwyższym darze Boga prawdziwie uczestniczy ten, kto uznał Jego Objawiciela w tym Dniu.

Dziękuj Panu swemu, że udzielił ci łaskawie tak wielkiego dobrodziejstwa. Odezwij się i powiedz: Wszystka chwała Tobie, o Ty, Upragnienie każdego serca, które pojmuje!

XCVI

Pióro Najwyższego woła nieustannie, a jednak jakże nieliczni nachylili ucha na jego głos! Mieszkańców królestwa nazw całkowicie zaabsorbował barwny i paradny strój[p] świata, a umknął im z pamięci fakt, że każdy człowiek, który ma oczy do patrzenia i uszy do słyszenia, bez trudu musi sobie uświadomić, jak nietrwałe są jego kolory.

W tym wieku nowe życie pulsuje we wszystkich ludach ziemi, a jednak nikt nie odkrył jego przyczyny ani nie dopatrzył się powodu jego zaistnienia. Pomyśl o narodach z Zachodu. Spójrz, jak w pogoni za marną i banalną sprawą, poświęcili oni niezliczone życia, ba, w dalszym ciągu je poświęcają, po to tylko, by ją umocnić i rozpropagować. Z drugiej strony ludy Persji stały się wprawdzie skarbcem wyraźnego i pełnego blasku Objawienia, takiego, że chwała jego wzniosłości i dobrej sławy objęła sobą cały świat, jednak są przygnębione i pogrążone w głębokiej apatii.

O przyjaciele! Nie zaniedbujcie cnót, jakie otrzymaliście ani nie lekceważcie swojego wysokiego przeznaczenia. Nie dopuśćcie do tego, by na skutek jałowych wymysłów, jakie wydumały sobie pewne serca, wasze wysiłki poszły na marne. Jesteście gwiazdami na niebie zrozumienia, świeżym powiewem, podnoszącym się o świcie, spokojnie płynącą wodą, od której zależeć musi samo ludzkie życie, literami wykaligrafowanymi na Jego świętym zwoju. W idealnej jedności i w duchu doskonałej solidarności dokładajcie starań, by dane wam było osiągnąć to, co dorasta do tego Dnia Boga. Zaprawdę, powiadam, waśnie i niesnaski oraz wszystko, czym brzydzi się umysł człowieka, wcale a wcale nie jest warte jego stopnia. Skupcie energie na krzewieniu Bożej Wiary. Ktokolwiek godzien jest tak wysokiego powołania, niech powstanie i do niej zachęca. Komukolwiek to niemożliwe, ten ma obowiązek wyznaczyć kogoś, kto miast niego głosił będzie to Objawienie, którego moc wstrząsnęła fundamentami najpotężniejszych struktur, skruszyła w proch każdą górę i wprawiła w oniemienie każdą duszę. Gdyby wspaniałość tego Dnia odsłoniła się w całej krasie, każdy człowiek porwany pragnieniem, by choć przez moment móc uszczknąć jego wielkiej chwały, porzuciłby miriady żywotów – a tym bardziej ten świat z jego fałszywymi skarbami!

Niech mądrość was wiedzie we wszystkich waszych czynach i mocno się jej trzymajcie. Proście Boga, byście wzmocnieni, wypełnili to, co jest Jego Wolą, a łaskawie wspomożeni, docenili rangę przyznaną tym spośród Jego umiłowanych, którzy powstali Mu służyć i sławić Jego imię. Oby spoczywała na nich chwała Boga, chwała wszystkiego, co jest w niebiosach i wszystkiego, co jest na ziemi oraz chwała mieszkańców najwznioślejszego Raju, nieba niebios.

XCVII

Zastanów się nad wątpliwościami, jakie wsączyli ludziom tej krainy w serca ci, którzy przydali Bogu współtowarzyszy. »Czy w ogóle jest możliwe« zapytują oni, »przemienienie miedzi w złoto?« Powiedz; tak, na mojego Pana, to jest możliwe. Jednak tajemnica tego ukryta jest w Naszej Wiedzy. Odsłonimy ją temu, komu zechcemy. Ktokolwiek wątpi o Naszej mocy, niech poprosi Pana, swojego Boga, by wyjawił mu ten sekret i zapewnił go o jego prawdziwości. Już sam ten fakt, że miedź daje się przemienić w złoto, stanowi wystarczający dowód na to, iż analogicznie złoto można przekształcić w miedź, gdyby byli z tych, co są w stanie pojąć tę prawdę. Można sprawić, by każdy minerał przyjął gęstość, strukturę i substancję każdego innego minerału. Wiedza na ten temat spoczywa u Nas w Ukrytej Księdze.

XCVIII

Powiedz: O przywódcy religijni! Nie badajcie wagi Bożej Księgi, stosując rozpowszechnione wśród was kryteria i nauki, ponieważ sama ta Księga to nieomylna waga ustanowiona pośród ludzi. Na tej dostonałej wadze zważyć można wszystko, co mają ludy i rody ziemi, podczas gdy jej własne ciężarki winno się sprawdzać według jej własnego probierza, gdybyście to tylko wiedzieli.

Oko Mojego miłosierdzia rzewnie nad wami płacze, jako że nie rozpoznaliście ani nie uznaliście Tego, którego wzywaliście dniem i nocą, o zmierzchu i o świcie. O ludzie, postępujcie z czystymi[p] twarzami i promiennymi sercami ku błogosławionemu, Purpurowemu Miejscu, w którym Sadratu’l-Muntahá woła: »Zaprawdę, nie ma Boga, jak tylko Ja, wszechmocny Opiekun, Samoistny!«

O wy, przywódcy religijni! Kto spośród was może zmierzyć swoją wizję i wnikliwość z Moją? Gdzie znajdzie się śmiałek, co odważyłby się twierdzić, że dorównuje Mi słowem czy mądrością? Nie, na Mego Pana, Wszechlitościwego! Wszystko na ziemi przeminie, to natomiast jest twarz waszego Pana, Wszechmocnego, wielce Umiłowanego.

Rozporządziliśmy, o ludzie, iż najwyższym i ostatecznym kresem wszystkiej uczoności ma być poznanie Tego, któren jest Przedmiotem wszelkiej wiedzy; mimo to patrzcie, jak dopuściliście do tego, by wasza uczoność niczym zasłona przedzieliła was od Niego, Jutrzenki tego Światła, dzięki której odsłonięta została każda ukryta rzecz. Gdybyście tylko odkryli źródło, z którego wypływa blask tej wypowiedzi, zrezygnowalibyście z ludów świata i całego mienia waszego, i przybliżylibyście się do tej najbardziej błogosławionej Siedziby Chwały.

Powiedz: Oto zaprawdę niebo, w którym przechowywana jest Księga Matka, gdybyście tylko mogli to pojąć. To za Jego sprawą wołała skała i krzew gorejący odezwał się na górze wysoko ponad Ziemią Świętą, obwieszczając: »Królestwo należy do Boga, najwyższego Pana wszystkich i wszystkiego, Wszechwładnego, Kochającego!«

Nie uczęszczaliśmy do żadnej szkoły ani nie czytaliśmy którejkolwiek z waszych rozpraw. Skłońcie uszu słowom tego Nieuczonego, którymi wzywa On was do Boga, Wiecznotrwałego. Lepsze to dla was niźli wszystkie skarby ziemi, gdybyście tylko mogli to pojąć.

XCIX

Żywotność wiary, jaką ludzie mają w Boga, w każdym kraju zamiera; nic jej nigdy nie zregeneruje, prócz Jego uzdrawiającego lekarstwa. Korozja bezbożności wżera się w samą tkankę ludzkiego społeczeństwa; cóż ją oczyści i przywróci życiu, jak nie Eliksir Jego potężnego Objawienia? Czy leży to w ludzkiej mocy, o Ḥakímie, by w elementach składowych którejkolwiek z maleńkich, niepodzielnych cząsteczek materii wywołać tak gruntowne przeobrażenie, iż przekształci się ona w szczere złoto? Już to samo może wydawać się oszałamiające i trudne, My jednak zostaliśmy upełnomocnieni do wypełnienia jeszcze większego zadania – przemienienia szatańskiej mocy w niebiańską potęgę. Siła, będąca w stanie dokonać takiej transformacji, przewyższa swą skutecznością sam Eliksir. Samo Słowo Boże może twierdzić, iż spotkał je zaszczyt posiadania zdolności niezbędnej do przeprowadzenia tak wielkiej i dalekosiężnej zmiany.

C

Głos Boskiego Herolda, dobiegający od tronu Boga, obwieszcza: O wy umiłowani Moi! Nie pozwalajcie, by rąbek Mojej świętej szaty splamiony był i ubłocony rzeczami tego świata i nie słuchajcie podszeptów waszych złych i nieczystych pragnień. Słońce Boskiego Objawienia, które w niebie tego Więzienia świeci pełnią swojej chwały, jest Mi świadkiem. Ci, których serca zwrócone są w kierunku Niego, Obiektu czci dla całego stworzenia, winni w ten Dzień przekroczyć granice wszystkich stworzonych rzeczy, widzialnych i niewidzialnych, i odwrócić się[p] od nich. Jeżeli wyruszą uczyć Mojej Sprawy, muszą poddać się ożywczemu tchnieniu Nieskrępowanego i upowszechniać ją wzdłuż i wszerz po ziemi z ambitnym postanowieniem, z umysłami skupionymi całkowicie na Nim, z sercami w pełni oderwanymi i uniezależnionymi od wszystkich rzeczy i z duszami uświęconymi od świata i jego marności. Godzi im się jako najlepszy prowiant na drogę wybrać ufność w Bogu i okryć się płaszczem miłości do swojego Pana, Najwyższego, Przewspaniałego. Jeżeli tak uczynią, ich słowa będą [rzeczywiście] wywierać wpływ na ich słuchaczy.

Jakże głęboka, jak bardzo otchłanna przepaść dzieli Nas od tych, którzy w ten Dzień żyją swoimi niedobrymi pasjami i którzy związali swe nadzieje z ziemskimi sprawami i z przemijającą doczesną chwałą! Dwór Wszechlitościwego wielokrotnie był zewnętrznie tak ogołocony z bogactw tego świata, iż ci, którzy żyli w bliskim z Nim związku, znosili dotkliwy niedostatek. Mimo ich cierpień Pióro Najwyższego nie było przenigdy gotowe wspomnieć ani nawet napomknąć o rzeczach właściwych temu światu i jego skarbom. A jeśli zdarzyło się, że ktoś ofiarował Mu coś w upominku, przyjmował to na znak swojej łaskawości dla dawcy. Jeżeli kiedykowiek spodobałoby Nam się przywłaszczyć sobie wszystkie bogactwa ziemi, nikt nie ma prawa wątpić w Nasz autorytet ani podważać Naszej racji. Nie sposób [jednak] wyobrazić sobie bardziej szkaradnego postępku niż zabieganie w imię jednego Boga prawdziwego o bogactwa, jakie posiadają ludzie.

Na tobie oraz wyznawcach tego, któren jest Prawdą Wiekuistą, spoczywa obowiązek wzywania wszystkich ludzi ku temu, co uświęci ich od wszelkiego przywiązania się do ziemskich rzeczy i oczyści ich od skalania nimi, by od wszystkich, którzy Go kochają, czuć było słodki zapach szaty Przewspaniałego.

Ci jednak, którzy są w posiadaniu bogactw, muszą mieć duże poszanowanie dla biednych, wielkie bowiem honory przeznaczył Bóg tym spośród ubogich, którzy są wytrwali w cierpliwości. Na Me życie! Z zaszczytem tym nie może się równać żaden inny zaszczyt, najwyżej taki, jaki spodoba się Bogu udzielić. Wielkie błogosławieństwo czeka ubogich, znoszących swój los w opanowaniu i skrywających swe cierpienia, i dobrze się dzieje zamożnym, którzy obdzielają swymi bogactwami potrzebujących i nad siebie samych ich przedkładają.

Daj Boże, by ubodzy zadali sobie trud i postarali się zarobić na własne utrzymanie. To obowiązek, który w tym największym Objawieniu każdemu wyznaczono i w oczach Boga poczytywany jest on za zacny uczynek. Każdego, kto się z niego wywiązuje, Niewidoczny z całkowitą pewnością wesprze swą pomocą. Dzięki swojej łasce może On wzbogacić, kogo zechce. Zaprawdę, posiada On władzę nad wszystkimi rzeczami. (…)

O ‘Alí, powiedz umiłowanym Boga, że sprawiedliwość to najbardziej fundamentalna z ludzkich cnót. To ona musi być probierzem wszystkich spraw. Pomyśl chwilę nad niedolami i utrapieniami, jakie dotychczas zniósł ten Więzień. Przez wszystkie dni Mojego życia zdany byłem na łaskę i niełaskę Moich wrogów i co dzień na ścieżce miłości do Boga spadała na Mnie jakaś nowa udręka. Wytrzymywałem to cierpliwie, aż sława Sprawy Bożej rozniosła się hen po ziemi. Jeżeli teraz jakiś człowiek by powstał i ulegając podszeptom próżnych imaginacji, jakie wysnuło sobie jego serce, usiłował otwarcie bądź po kryjomu siać między ludźmi ziarno niezgody – czyż można mówić, że postępuje on sprawiedliwie? Nie, na tego, którego potęga rozciąga się na wszystkie rzeczy! Na Me życie! Serce Me płacze, a oczy leją gorzkie łzy nad Sprawą Bożą i nad tymi, którzy nie rozumieją, co mówią i roją sobie coś, czego nie są w stanie pojąć.

W ten Dzień wszystkim ludziom przystoi chwycić się mocno Największego Imienia i zaprowadzić wśród całej ludzkości jedność. Nie ma miejsca, dokąd by uciec, nie ma schronienia, którego by szukać, jak tylko On. Jeżeli jakiś człowiek zacznie wypowiadać słowa, które odwiodą ludzi od brzegów bezkresnego oceanu Boga i zwrócą ich serca ku czemuś innemu niż ta wspaniała, widzialna Istota, która przyjęła formę podległą ludzkim ograniczeniom – takiemu komuś, choćby najwyższą zajmował pozycję, całe stworzenie wytknie, że pozbawił się słodkiego aromatu Wszechlitościwego.

Powiedz: Przestrzegajcie w swych osądach sprawiedliwości, o wy ludzie o pojętnym sercu! Kto niesprawiedliwy jest w swym sądzie, temu brakuje cech, które są wyróżnikiem pozycji człowieka. On, Prawda Wiekuista, dobrze wie, co kryje się w sercu ludzi. Jego długa pobłażliwość rozzuchwaliła Jego stworzenia, póki bowiem nie nadejdzie wyznaczony czas, nie rozedrze On żadnej zasłony. W swym wszechprzewyższającym miłosierdziu pohamował On swój straszliwy gniew, co sprawiło na nich takie wrażenie, jakby jeden Bóg prawdziwy był nieświadomy, czego dopuszczają się w ukryciu. Na Niego, Tego, któren jest Wszechwiedzący, Wszechobeznany! W zwierciadle Jego wiedzy z całkowitą wyrazistości, precyzją i wiernością odbijają się uczynki wszystkich ludzi. Powiedz: Chwała Ci, o Ty, który ukrywasz grzechy słabych i bezsilnych! Oby Twoje imię było wysławiane, o Ty, który przebaczasz nieuważnym, którzy dopuszczają się przeciw Tobie wykroczeń!

Zabroniliśmy ludziom podążania za majakami ich serc, by zyskali możliwość uznania Tego, któren jest nieograniczonym Źródłem oraz Przedmiotem wszystkiej wiedzy, by mogli uznać to, co tylko spodoba Mu się objawić. Patrz, jak zaplątali się w swoje czcze mrzonki i próżne iluzje. Na Me życie! Sami padli ofiarą urojeń własnych serc, a jednak tego nie dostrzegają. Marna i jałowa jest mowa ich ust, lecz tego nie rozumieją.

Upraszamy Boga, by wielkodusznie udzielił wszystkim ludziom swojej łaski i umożliwił im osiągnięcie poznania Jego i siebie samych. Na Me życie! Ktokolwiek Go pozna, szybował będzie po bezkresnych przestworzach miłości do Niego i odwróci się od świata i wszystkiego, co na nim jest. Żadna rzecz na ziemi nie sprowadzi go z kursu, tym więc bardziej ci, którzy pobudzani własnymi rojeniami opowiadają rzeczy przez Boga zakazane.

Powiedz: Oto Dzień, kiedy każdy musi chciwym uchem łowić Jego głos. Słyszcie wołanie Tego Skrzywdzonego, sławcie imię jednego Boga prawdziwego, upiększcie się ozdobą wspominania Go i rozjaśnijcie sobie serca światłem miłości do Niego. To klucz, który otwiera ludzkie serca, blask, który oczyści dusze wszystkim istotom. Kto nie zważa na to, co wypłynęło spod palca Woli Bożej, żyje w wyraźnym błędzie. O prawdziwości wiary świadczy przyjaźń i prawe postępowanie, a nie swary i złośliwość.

Oznajmij ludziom, co Ci kazał przestrzegać Ten, który mówi prawdę i jest Zaufanym Boga. Niech spocznie na tobie Moja chwała, o ty, który przywołujesz Moje Imię, masz oczy zwrócone w stronę Mojego dworu i opiewasz ustami chwałę twojego Pana, Dobroczyńcy.

CI

U podstaw objawienia każdej niebiańskiej Księgi, ba, każdego odsłoniętego przez Boga wersetu, leży zamiar napełnienia wszystkich ludzi prawością i zrozumieniem, by dzięki temu zaprowadzony został między nimi trwały pokój oraz spokój. Cokolwiek dodaje ludzkim sercom pewności, cokolwiek podnosi ich poziom bądź służy ich zadowoleniu, zasługuje w oczach Boga na przyjęcie. Jakże wzniosła jest pozycja, którą może osiągnąć człowiek, jeśli tylko zechce spełnić swoje wysokie przeznaczenie! W jakąż głębię poniżenia może się on pogrążyć, głębię, do której nigdy nie spadły najnędzniejsze spośród stworzeń! Pochwyćcie, o przyjaciele, sposobność, jakiej dostarcza wam ten Dzień i nie pozbawiajcie się hojnych fal Jego łaski. Upraszam Boga, by łaskawie umożliwił każdemu z was przystrojenie się w tym błogosławionym Dniu w ozdobę czystych i świętych czynów. On, zaprawdę, czyni to, co chce.

CII

Miej uszy otwarte, o ludu, na to, co zaprawdę ci powiadam. Jeden Bóg prawdziwy, wyniesiona niechaj będzie Jego chwała, zawsze uważał serca ludzi za swoją niezbywalną, wyłączną własność i dalej za takie je będzie uważać. Wszystko inne, bez względu na to, czy będzie to z lądu czy z morza, czy będą to bogactwa czy też chwała, zapisał ziemskim królom i władcom. Od początku, który nie ma początku proporzec ze słowami »Bóg czyni to, co chce«[zc] rozwinięty był w całej swej okazałości przed Jego Objawicielem. Tym, czego dzisiaj potrzeba ludzkości, jest posłuszeństwo wobec osób sprawujących władzę oraz sumienne trzymanie się sznura mądrości. Narzędzia konieczne do zapewnienia rodzajowi ludzkiemu bezpośredniej ochrony, bezpieczeństwa i spokoju złożone zostały na dłonie zarządców ludzkiego społeczeństwa i podlegają ich władzy. Takie jest życzenie Boga i Jego postanowienie. (…) Żywimy nadzieję, iż jeden z ziemskich królów powstanie przez wzgląd na Boga w imię triumfu tego uciśnionego, tego udręczonego ludu. Monarcha taki będzie po wieki otaczany sławą i chwałą. Bóg bowiem wyznaczył temu ludowi obowiązek pomagania każdemu, kto jemu pomoże, przysługiwania się jego dobru i okazywania mu swojego trwałego oddania. Ci, którzy postępują za Mną, winni we wszystkich okolicznościach starać się przyczynić do dobrobytu każdego, kto powstanie w imię triumfu Mojej Sprawy. Winni nadto dawać mu zawsze dowody swojego przywiązania i wierności. Szczęśliwy człowiek, który słucha i przestrzega Mojej rady. Biada temu, kto życzenia Mojego nie spełnia.

CIII

Bóg swym prawdomównym językiem poświadczył we wszystkich swych Tablicach te oto słowa: »Jam jest Ten, któren żyje w Królestwie chwały Abhá.«

Na Bożą sprawiedliwość! Z wysokości tego najwyższego, tego świętego, potężnego i transcendentnego stopnia widzi On wszystko i wszystko słyszy, i w tej godzinie obwieszcza: Błogosławiony jesteś, o Javádzie,[p] jako że osiągnąłeś rzecz, jakiej nie osiągnął przed tobą żaden człowiek. Przysięgam na Tego, któren jest Prawdą Wiekuistą! Dzięki tobie rozweseliły się oczy mieszkańców wzniosłego Raju. Jednakże ludzie są kompletnie niebaczni. Gdybyśmy mieli odsłonić twoją pozycję, byliby wzburzeni do żywego w swych sercach i potykaliby się, stawiając kroki; ci, co są uosobieniem chełpliwości, zaniemówiliby, padli na ziemię i zatykali sobie uszy palcami nieuwagi, byle tylko nie słyszeć.

Nie martw się z powodu tych, którzy biegają koło spraw tego świata a umknęło im z pamięci wspominanie Boga, Największego. Na Tego, któren jest Prawdą Wiekuistą! Nadchodzi dzień, kiedy dopadnie ich wielki gniew Wszechmocnego. On, zaprawdę, jest Wszechwładny, Wszechujarzmiający, Najpotężniejszy. Oczyści ziemię ze skalania ich zepsuciem i przekaże ją jako dziedzictwo tym spośród swoich sług, którzy są blisko Niego.

Powiedz: O ludzie! Oby proch wam się wcisnął w usta a popiół oślepił wasze oczy za to, żeście za bezcen sprzedali Boskiego Józefa. Ach, jakie nieszczęście na was spadło, wy, coście na bezdroża zbłądzili! Wyobrażaliście sobie w swych sercach, że macie moc prześcignięcia Jego i Jego Sprawy? Bynajmniej! On sam to poświadcza, Wszechmocny, najbardziej Wywyższony, Największy.

Niebawem będą was smagały wichry Jego chłosty i tumany pyłu piekielnego was osnują. Ci ludzie, którzy nagromadziwszy doczesne marności i świecidełka, odwrócili się z pogardą od Boga, zaprzepaścili oba światy, ten oraz przyszły. Już wkrótce Bóg Ręką mocy obedrze ich z ich posiadania i rozdzieje z szaty swej szczodrości. Niezadługo sami będą tego świadkami. Również i ty poświadczysz.

Powiedz: O ludzie! Nie pozwólcie, by omamiło was to życie ze swymi mamidłami, gdyż nad światem oraz wszystkim, co na nim jest, dzierży mocne panowanie Jego Wola. Udziela On względów komu chce i odbiera je, komu chce. Czyni, co tylko Mu się spodoba. Gdyby w jego oczach świat miał jakąkolwiek wartość, z pewnością nie dopuściłby nigdy do tego, by zawładnęli nim Jego wrogowie, nawet na miarę ziarnka gorczycy. Jednak w rewanżu za to, co wasze ręce uczyniły Jego Sprawie spowodował, że uwikłaliście się w sprawy doczesne. Oto zaiste chłosta, którą z własnej woli sami na siebie ściągnęliście, gdybyście to tylko pojęli. Czy cieszą was rzeczy, które w ocenie Boga są godne wzgardy i bez wartości, rzeczy, przy pomocy których poddaje On próbie serca niedowiarków?

CIV

O wy, ludy świata! Wiedzcie zaprawdę, że goni was nieprzewidziane nieszczęście i bolesna zapłata was czeka. Nie myślcie sobie, że uczynki przez was popełnione wymazane zostały z Mojego widzenia. Na Me piękno! Wszystkie wasze czyny Moje Pióro wyryło wyraźnymi literami na tablicach z chryzolitu.

CV

O ziemscy królowie! Oto przyszedł On, najwyższy Pan wszystkich i wszystkiego. Królestwo należy do Boga, wszechmocnego Opiekuna, Samoistnego. Nie czcijcie nikogo prócz Boga i z promiennymi sercami wznieście twarze ku waszemu Panu, Panu wszystkich imion. Oto objawienie, z którym nic, co macie, nie może się nigdy równać, gdybyście to tylko wiedzieli.

Widzimy, jak cieszycie się tym, co nagromadziliście dla innych, podczas gdy sobie samym zamykacie dostęp do światów, których nie zliczy nic z wyjątkiem Mojej dobrze strzeżonej Tablicy. Skarby, jakie sobie naskładaliście, odciągnęły was daleko od ostatecznego celu waszego życia. Nijak wam to nie przystoi, gdybyście to tylko pojęli. Obmyjcie serca z wszelkiego ziemskiego splamienia i spieszcie wejść do Królestwa waszego Pana, Stworzyciela nieba i ziemi, któren sprawił, że świat się zatrząsł w posadach i wszystkie ludy na nim zaszlochały z wyjątkiem tych, co wyrzekli się wszystkiego i uchwycili mocno rzeczy zarządzonych w ukrytej Tablicy.

Oto Dzień, kiedy ten, który rozmawiał z Bogiem, osiągnął światło Pradawnego Dni i napił się czystych wód ponownego zjednoczenia z tej Czary, co morza od niej wezbrały. Powiedz: Na jednego Boga prawdziwego! Synaj krąży wokół Słońca Objawienia, podczas gdy z wyżyn królestwa głos Ducha Bożego woła: »Ruszcie się, wy pyszni na ziemi i podążcie do Niego!« W tym Dniu Karmel z tęsknym uwielbieniem spieszy dotrzeć na Jego dwór, a z serca Syjonu rozlega się wołanie: »Obietnica się wypełniła. Objawione zostało to, co zapowiedziane było w świętym Piśmie Boga, Najwyższego, Wszechmocnego, Najukochańszego.«

O ziemscy królowie! Tutaj, w tym miejscu najwyższej świetności, objawiono Największe Prawo. Każda ukryta rzecz wyprowadzona została na światło dzienne z mocy Woli najwyższego Rozkazodawcy, Tego, któren zainaugurował ostatnią Godzinę, rozszczepił księżyc i wyjaśnił każdy nieodwołalny wyrok.

Wasalami jeno jesteście, o ziemscy monarchowie! On, Król Królów, pojawił się przystrojony w swoją najcudowniejszą chwałę i teraz wzywa was do siebie, Pomocy w Niebezpieczeństwie, Samoistnego. Strzeżcie się, by duma nie przeszkodziła wam w uznaniu Źródła Objawienia, by rzeczy tego świata nie odgrodziły was jak zasłona jakaś od Tego, któren jest Stwórcą niebios. Powstańcie i służcie Mu, Upragnieniu wszystkich narodów, któren stworzył was z mocy swojego słowa i nakazał wam być na zawsze wzorami swojego panowania.

Na Bożą sprawiedliwość! Nie pragniemy wcale położyć ręki na waszych królestwach. Nasza misja polega na pochwyceniu i opanowaniu ludzkich serc. To na nich spoczywają oczy Bahy. Daje temu świadectwo Królestwo Nazw, gdybyście to tylko pojęli. Ktokolwiek postępuje za swoim Panem, zrezygnuje ze świata i wszystkiego, co na nim jest; o ile zatem większe musi być wyrzeczenie się Tego, który zajmuje tak podniosłą pozycję! Porzućcie swe pałace i spieszcie zyskać prawo wstępu do Jego Królestwa. Zaprawdę, wyjdzie wam to na dobre w tym oraz w przyszłym świecie. Poświadcza to Pan sfer na wysokościach, gdybyście to tylko wiedzieli.

Jakże wielkie błogosławieństwo czeka monarchę, który powstanie, by pomagać w Mym królestwie Mojej Sprawie, który porzuci wszystko, prócz Mnie! Król taki policzony jest między współtowarzyszy Purpurowej Arki, Arki – przygotowanej przez Boga dla ludu Bahy. Wszyscy powinni wychwalać jego imię, szanować jego pozycję i pomagać mu w otwieraniu kluczami Mojego Imienia, wszechmocnego Opiekuna, miast wszystkich mieszkańców widzialnych i niewidzialnych królestw. Król taki jest okiem w głowie ludzkości, jaśniejącą ozdobą na czole stworzenia, właściwym źródłem błogosławieństw dla całego świata. Poświęć, o ludu Bahy, dobytek, ba, życia swoje, by go wspierać.

CVI

Wszechwiedzący Lekarz trzyma palec na pulsie rodzaju ludzkiego. Rozpoznaje chorobę i w swej nieomylnej mądrości przepisuje lekarstwo. Każdy wiek ma sobie tylko właściwe problemy, a każda dusza – swoje szczególne tęsknoty. Remedium, jakiego potrzeba światu przy jego obecnych dolegliwościach w żadnym wypadku nie może być identyczne z tym, jakie może się okazać konieczne w kolejnym okresie. Zajmujcie się pilnie potrzebami wieku, w którym żyjecie i skoncentrujcie swoje rozważania na jego niezbędnych potrzebach i wymaganiach.

Z łatwością dostrzegamy, jak całą ludzkość ogarnęło niezliczone pasmo wielkich cierpień. Widzimy, jak marnieje na łożu boleści, ciężko doświadczona, rozczarowana. Ci, którym uderzyła do głowy buta, wcisnęli się między nią a Boskiego, nieomylnego Lekarza. Patrz, jak wszystkich ludzi łącznie z sobą wplątali w sieć własnych fantazji. Ani nie są w stanie wykryć przyczyny choroby, ani nie mają żadnego pojęcia o właściwym lekarstwie. Rzecz prostą wzięli za krzywą, a w przyjacielu dopatrzyli się wroga.

Skłońcie uszu słodkim melodiom tego Więźnia. Powstańcie i podnieście głosy, by udało wam się zbudzić tych, którzy pogrążeni są w głębokim śnie. Powiedz: O wy, coście niczym umarli! Dłoń Boskiej szczodrości ofiarowuje wam Wodę Życia. Szybko, chodźcie i napijcie się do syta. Ktokolwiek w ten Dzień narodził się na nowo, nigdy nie umrze; kto zaś pozostaje martwy, nie będzie nigdy żył.

CVII

On, wasz Pan, Wszechlitościwy, żywi w sercu pragnienie, by ujrzeć cały rodzaj ludzki jako jedną duszę i ciało jedno. Spieszcie zapracować sobie na swoją część dobrej Bożej łaski i Bożego miłosierdzia w ten Dzień, usuwający w cień, który zaćmiewa wszystkie inne dni stworzone. Jakże wielka szczęśliwość czeka człowieka, który wiedziony gorącą chęcią zyskania rzeczy Bożych porzuci całe swoje mienie! Taki człowiek, poświadczamy to, zalicza się do błogosławionych Boga.

CVIII

Wyznaczyliśmy wam termin, o ludy. Jeżeli w określonej godzinie nie zwrócicie się ku Bogu, zaprawdę dobierze się On do was okrutnie i ze wszystkich stron ześle na was dotkliwe utrapienia. Jakże sroga będzie to zaiste chłosta, gdy Pan was wtedy wychłoszcze!

CIX

O Kamálu! Wyżyny, które dzięki wielkodusznej łasce Boga może w ten Dzień osiągnąć śmiertelny człowiek, jak na razie pozostają przed nim zasłonięte. Świat bytu nigdy nie mógł pomieścić takiego objawienia i jeszcze nie jest do tego zdolny. Nadchodzi jednak dzień, kiedy na mocy Jego rozkazu ukazane zostaną ludziom możliwości ukryte w tak wielkiej łasce. Choćby siły narodów stanęły przeciw Niemu w bojowym szyku, choćby ziemscy monarchowie zaprzysiężyli sobie zgodnie podkopanie Jego Sprawy, moc Jego potęgi się nie zachwieje. On, zaiste, mówi prawdę i wzywa całą ludzkość na drogę Jego, Niezrównanego, Wszechwiedzącego.

Wszyscy ludzie stworzeni zostali po to, by rozwijać nieprzerwanie postępującą cywilizację. Wszechmocny poświadcza Me słowa: Niegodne to jest człowieka, by zachowywać się jak dziki zwierz. Cnoty mu przystoją takie jak: wyrozumiałość, miłosierdzie, współczucie i dobroć w stosunku do wszystkich ludów i rodów ziemi. Powiedz: O ludzie! Pijcie do syta z kryształowego strumienia, który płynie dzięki niebiańskiej łasce Jego, Pana wszystkich Nazw. Dajcie w Moim imieniu i innym korzystać z jego wód, by w każdym kraju przywódcy ludzi w pełni uświadomili sobie cel, w jakim objawiona została Prawda Wiekuista i powód, dla którego ich samych stworzono.

CX

Wielka Istota powiada: O wy dzieci człowiecze! Zasadniczym celem ożywiającym Wiarę Boga i Jego Religię jest zabezpieczenie dobra rodzaju ludzkiego i działanie na rzecz jego jedności oraz krzewienie wśród ludzi ducha miłości i koleżeństwa. Nie pozwólcie, by stawała się wam źródłem niezgody i zatargu, nienawiści i wrogości. Jest Drogą prostą, mocnym, niewzruszalnym fundamentem. Wszystko, co na nim się wzniesie, tak jest mocne, że zmiany i przypadki świata nigdy ani nie osłabią jego siły, ani też jego struktury nie podkopie bieg niezliczonych stuleci. Żywimy nadzieję, że przywódcy religijni i władcy światowi powstaną w pojednaniu, wiedzeni chęcią przeobrażenia tego wieku na lepsze i przywrócenia go do pomyślnego stanu. Przemyślawszy jego potrzeby, niech wspólnie radzą, a po troskliwej i gruntownej analizie niech podadzą schorowanemu, ciężko dotkniętemu światu lekarstwo, jakiego mu trzeba. (…) Na ludziach sprawujących władzę spoczywa obowiązek zachowania we wszystkich sprawach zdrowego umiaru. Wszystko, co przekroczy granice umiarkowania, automatycznie traci swój dobroczynny efekt. Zastanówcie się na przykład nad takimi kwestiami jak wolność, cywilizacja i tym podobne. Bez względu na to, jak przychylnie osoby obdarzone zrozumieniem by ich nie oceniały, jeżeli dochodzą do skrajności, ich wpływ na ludzi będzie zgubny. (…) Daj Boże, aby ludy świata mogły dzięki szlachetnym dążeniom władców oraz mędrców i uczonych spośród ludzi poznać swoje prawdziwe dobro. Jak długo ludzkość trwać będzie w swej samowoli? Jak długo panować będzie niesprawiedliwość? Jak długo nieład oraz zamęt mają się panoszyć wśród ludzi? Jak długo niezgoda wykrzywiać będzie oblicze społeczeństwa? Niestety, ze wszystkich stron wieją wiatry rozpaczy i z każdym dniem wzmaga się zwaśnienie, które rodzaj ludzki dzieli i dręczy. Wyraźnie rozróżnialne są symptomy nadciągających wstrząsów i chaosu, gdyż panujący obecnie porządek jest wadliwy w stopniu godnym pożałowania. Zanoszę błagania do Boga, wywyższona niechaj będzie Jego chwała, by łaskawie obudził ludy ziemi, by sprawił, że ich postępowanie wyjdzie im na dobre oraz pomógł im osiągnąć to, co godne jest ich pozycji.

CXI

O walczące ludy i rody ziemi! Zwróćcie oblicze w stronę jedności i pozwólcie, aby na was padł jej blask. Zbierzcie się razem i w imię Boga postanówcie wyplenić wszystko, co jest źródłem tarć między wami. Wówczas promienność wielkiego Luminarza świata ogarnie całą ziemię, zaś jej mieszkańcy staną się obywatelami jednego miasta i zasiądą na jednym wspólnym tronie. Od pierwszych dni życia ten Uciśniony żywił to jedno pragnienie i pozostanie ono Jego jedynym życzeniem na przyszłość. Nie może być najmniejszej wątpliwości, że ludy świata niezależnie od rasy i religii czerpią natchnienie z jednego niebiańskiego Źródła i są poddanymi jednego Boga. Różnice w regułach, jakich przestrzegają, przypisać należy odmiennym potrzebom i wymogom wieku, w którym zostały objawione. Wszystkie te reguły (z wyjątkiem kilku wynikłych z ludzkiego zepsucia) istnieją z nakazu Boga i odzwierciedlają Jego Wolę i Zamierzenie. Powstańcie i uzbrojeni w potęgę wiary rozbijcie na kawałki bożki próżnych rojeń, siewców niezgody pośród was. Trzymajcie się tego, co was zespala i jednoczy. Oto zaprawdę najwznioślejsze Słowo, zesłane i objawione wam przez Księgę Matkę. Poświadcza to Język Wielkości ze swej siedziby chwały.

CXII

Spójrzcie na zakłócenia, jakie już od lat nawiedzają ziemię i wzburzenie, które pochwyciło jej ludy. Jak nie wojny ją pustoszą, to trapią ją katastrofy, nagłe i nieprzewidziane. Choć świat zasnuło pasmo niedoli i strapienia, jednak żaden człowiek nie przystanął, by zastanowić się nad możliwym powodem bądź źródłem takiego stanu rzeczy. Kiedykolwiek Prawdziwy Doradca wyrzekł słowo przestrogi, och, zaraz wszyscy oskarżali Go o to, że jest szkodnikiem i wnet odrzucali Jego twierdzenie. Jakże zaskakujące, jak wstrząsające to zachowanie! Nie znajdą się dwie takie osoby, o których można by powiedzieć, że żyją w zewnętrznej i wewnętrznej jedności. Zewsząd jawią się dowody rozdźwięku i złej woli, mimo że wszyscy stworzeni zostali dla harmonii oraz zgody. Wielka Istota powiada: O umiłowani! Ustawiono przybytek jedności; nie patrzcie na siebie jak na obcych. Jesteście owocami jednego drzewa i liśćmi jednej gałęzi. Żywimy nadzieję, iż światło sprawiedliwości oświeci świat, uświęcając go od tyranii. Jeśli władcy i królowie ziemi, te symbole mocy Boga – wyniesiona niechaj będzie Jego chwała – powstaną i postanowią poświęcić się wszystkiemu, cokolwiek wesprze najwyższe dobro całej ludzkości, z pewnością wśród dzieci człowieczych ustanowione zostaną rządy sprawiedliwości a promienność jej światła obejmie całą ziemię. Wielka Istota powiada: Gmach stabilności światowej i światowego porządku wzniesiony został na bliźniaczych filarach nagrody oraz kar i zawsze zostanie przez nie podtrzymywany. (…) W innym miejscu napisał On: Uważaj, o rzeszo władców świata! Nie ma na ziemi takiej siły, która w swej zwycięskiej mocy dorównywałaby sile sprawiedliwości i mądrości. (…) Błogosławiony król, który w marszu ma przed sobą powiewający proporzec mądrości, za sobą zaś postępujące gromadnie hufce sprawiedliwości. Jest on zaprawdę ozdobą, przystrajającą brew pokoju oraz lico bezpieczeństwa. Nie zachodzi najmniejsza wątpliwość, że gdyby zasnute obecnie chmurami tyranii słońce sprawiedliwości zesłało na ludzi swe światło, oblicze ziemi odmieniłoby się całkowicie.

CXIII

Czy zdajesz sobie sprawę, o ministrze szacha w Mieście (Konstantynopolu), że w Moim ręku spoczywa ostateczny los Bożej Sprawy? Myślisz, że uwięzienie Mnie czy hańba, jaką przyszło Mi znosić, czy nawet Moja śmierć i całkowite unicestwienie mogą odmienić jej bieg? Niegodziwe rzeczy uroiłeś sobie w sercu! Jesteś zaprawdę z tych, którzy idą za jałowymi wyobrażeniami swych serc. Nie ma boga, jak tylko On. Ma On władzę objawić swoją Sprawę, wywyższyć swoje świadectwo, zaprowadzić, co tylko jest Jego Wolą i wynieść to na tak znakomitą pozycję, że ani twoja ręka, ani ręce tych, którzy się od Niego odwrócili, nigdy tego nie dotkną ni nawet nie zadrasną.

Wierzysz, że masz moc udaremnienia Jego Woli, przeszkodzenia Mu w odbyciu sądu czy powstrzymania Go od sprawowania władzy? Wyobrażasz sobie, że cokolwiek w niebiosach lub na ziemi może oprzeć się Jego Wierze? Nie, na tego, któren jest Prawdą Wiekuistą! Nic absolutnie w całym stworzeniu nie może pokrzyżować Jego zamierzenia. Odrzuć zatem marny wymysł, jakim się kierujesz, nigdy bowiem marny wymysł prawdy nie zastąpi. Bądź z tych, którzy się prawdziwie ukoili i powrócili do Boga, Boga, któren cię stworzył, któren cię wykarmił i uczynił ministrem między współwyznawcami twojej wiary.

Wiedz ponadto, iż to On własnym rozkazaniem stworzył wszystko, co jest w niebiosach i wszystko, co jest na ziemi. Jak zatem rzecz stworzona z Jego rozkazu może nad Nim dominować? Wysoko wywyższony jest Bóg ponad wasze imaginacje na Jego temat, o wy ludzie o złej woli! Jeżeli ta Sprawa pochodzi od Boga, żaden człowiek jej nie zmoże, jeżeli natomiast nie byłaby od Boga, z pewnością duchowni z waszego grona oraz ci, co idą za swoimi nieczystymi pragnieniami i tacy, którzy się przeciw Niemu zbuntowali wystarczą, aby ją pokonać.

Czy nie słyszałeś, co powiedział ongi mąż z rodziny faraona, wierzący, a Bóg przekazał to swojemu Apostołowi, którego wybrał przed wszystkie istoty ludzkie, któremu poruczył swoje Przesłanie i uczynił Go źródłem miłosierdzia dla wszystkich mieszkańców ziemi? Powiedział ów, a On zaprawdę nie kłamie: »Czy zabijecie człowieka za to, że mówi: Mój Pan to Bóg, kiedy przyszedł do was z jasnymi dowodami swej misji? Jeśli on jest kłamcą, to jego kłamstwo obróci się przeciw niemu, a jeśli mówi prawdę, to dosięgnie was przynajmniej część z tego, czym on wam grozi.«[zc] Oto, co Bóg objawił swojemu wielce Umiłowanemu w swej nieomylnej Księdze.

A jednak nie posłuchaliście Jego rozkazu, zlekceważyliście Jego prawo, odtrąciliście Jego radę w postaci, w jakiej widnieje ona w Jego Księdze i byliście z tych, którzy daleko od Niego odeszli. Iluż przez was co rok, co miesiąc tracono! Jakże rozlicznych aktów bezprawia się dopuściliście – bezprawia, jakiego oko stworzenia nie widziało, jakiego żaden dziejopisarz nigdy nie odnotował! Ileż niemowląt i osesków zostało osieroconych, iluż ojców straciło synów przez wasze okrucieństwo, o wy czyńcy zła! Jakże często nieutulona w żalu siostra opłakiwała brata, jakże często żona lamentowała nad stratą męża i jedynego żywiciela rodziny!

Wasza niegodziwość coraz to narastała, aż zabiliście Tego, który nie odrywał nigdy oczu od twarzy Boga, najbardziej Wywyższonego, Największego. Gdybyście przynajmniej pozbawili Go życia tak, jak ludzie mają w zwyczaju pozbawiać innych życia! Wy jednak zgładziliście Go w okolicznościach, jakich nikt nigdy nie widział. Niebiosa żałośnie za Niego zapłakały, a dusze tych, którzy są blisko Boga, zakrzyknęły z powodu Jego cierpienia. Czyż nie był latoroślą dawnego domu waszego Proroka? Czy nie rozniosła się pośród was wieść o tym, że w prostej linii jest potomkiem Apostoła? Dlaczego więc wyrządziliście Mu rzecz, jakiej żaden człowiek nigdy nie wyrządził innemu człowiekowi, choćbyście sięgnęli myślą najdalej wstecz? Na Boga! Oko stworzenia nigdy nie widziało kogoś takiego jak wy. Uśmiercacie latorośl domu swojego Proroka i jeszcze wam radośnie, wesoło, gdy tak zajmujecie swoje zaszczytne miejsca i opływacie w honory! Pomstujecie na tych, którzy żyli przed wami i popełnili, co wy popełniliście, a przez cały czas nieświadomi jesteście potworności, jakich sami się dopuściliście!

Bądźcie sprawiedliwi w swym osądzie. Czy ci, których przeklinacie i którym złorzeczycie, postępują inaczej niż wy? Czy nie zabili potomka swojego Proroka, tak jak i wyście zabili potomka waszego Proroka? Czy wasze zachowanie nie przypomina ich zachowania? Dlaczego więc twierdzicie, że różnicie się od nich, o wy, siewcy niezgody pośród ludzi?

A kiedy pozbawiliście Go życia, jeden z Jego wyznawców powstał, by pomścić Jego śmierć. Nie znali go ludzie i nikt nie spostrzegł, jaki plan sobie obmyślił. W końcu popełnił już z góry przeznaczoną rzecz. Nie godzi się wam tedy winić nikogo prócz siebie samych za to, coście wyrządzili, jeżeli tylko sprawiedliwie to osądzicie. Kto na całej ziemi splamił się tym, czym wyście się splamili? Nikt, na tego, któren jest Panem wszystkich światów!

Wszyscy władcy i królowie ziemi szanują i poważają potomków swoich proroków i świętych mężów, gdybyście to tylko dostrzegli. Wy natomiast odpowiedzialni jesteście za czyny, jakich żaden człowiek się nigdy nie dopuścił. Wasze występki sprawiają, że smutek toczy każde rozumiejące serce. Mimo to dalej tkwicie zatopieni w nieuwadze i nie zdając sobie sprawy z niegodziwości waszych uczynków.

Trwaliście w swej krnąbrności, aż powstaliście przeciwko Nam, choć nie zrobiliśmy nic, co by usprawiedliwiało wrogość z waszej strony. Czy nie strach wam przed Bogiem, któren was stworzył, uformował, sprawił, że osiągnęliście siłę i przyłączył was do tych, którzy są całkowicie poddani Bogu[p]? Jak długo zamierzacie trwać w swej krnąbrności? Jak długo będziecie się wzbraniać przed zastanowieniem? Jak długo jeszcze, nim otrząśniecie się ze snu i obudzicie z nieuwagi? Jak długo pozostaniecie nieświadomi prawdy?

Rozważ to w swym sercu! Choć wasze zachowanie i uczynki waszych rąk do tego zmierzają, czy udało wam się zdusić ogień Boga bądź zgasić światło Jego Objawienia, światło – które swoją jasnością objęło tych zanurzonych we wzburzonych oceanach nieśmiertelności i przyciągnęło dusze owych prawdziwie wierzących w Jego jedność i jej przestrzegających? Nie wiecie, że Ręka Boża jest nad waszymi rękami, że Jego nieodwołalny wyrok góruje nad wszystkimi waszymi pomysłami, że jest On doskonalszy niż Jego sługi, że jest jednym ze swym Zamierzeniem, czyni, to, co chce, nie będzie zapytywany o żadne akty swojej Woli, postanawia, co Mu się podoba, że jest Najpotężniejszy, Wszechmocny? Jeżeli wierzycie w prawdę tych słów, to dlaczego nie zaprzestaniecie dręczenia i nie będziecie w spokoju z samymi sobą?

Codziennie dopuszczacie się nowej niesprawiedliwości i traktujecie Mnie tak, jak traktowaliście Mnie w przeszłości, choć przecież nigdy nie próbowałem mieszać się do waszych spraw. Nigdy wam się nie opierałem ani nie buntowałem się przeciwko waszym prawom. Patrzcie tylko, jak w końcu więźnia ze Mnie zrobiliście na tej dalekiej ziemi! Wiedzcie jednak z całkowitą pewnością, że nic, cokolwiek swoimi rękoma zdziałaliście wy, bądź co zdziałali niewierni, nie zmieni nigdy Sprawy Boga ani nie odmieni Jego dróg, tak jak nie miało to miejsca w przeszłości.

Bacz na Moje ostrzeżenie, o ludu z Persji! Jeżeli zginę z waszych rąk, Bóg z pewnością powoła do życia kogoś, kto zajmie miejsce opustoszałe na skutek Mojej śmierci, taka bowiem z dawien dawna jest stosowana przez Niego metoda i nie dopatrzycie się żadnej zmiany w Jego sposobie działania. Usiłujecie zgasić Boże światło, świecące na Jego ziemię? Wstrętem przejmuje Boga to, czego pragniecie. Udoskonali On swoje światło, nawet jeżeli w skrytości serc jest wam ono nienawistne.

Przystań przynajmniej na chwilkę i zastanów się, o ministrze, i bądź sprawiedliwy w swym osądzie. Cóż takiego popełniliśmy, co by dawało ci prawo do zniesławiania Nas przed ministrami szacha, do kierowania się własnymi pragnieniami, przeinaczania prawdy i wyrzekania na Nas kalumni? Nigdy się nie spotkaliśmy, poza tym jednym razem, kiedy widzieliśmy cię w domu twojego ojca, w dniach upamiętniania męczeńskiej śmierci imáma Ḥusayna[p]. Przy tego rodzaju okazjach nikt nie miał sposobności, by w rozmowie czy dyskusji przedstawić innym swoje poglądy i przekonania. Jeżeli należysz do prawdomównych, poświadczysz prawdziwość Moich słów. Nie bywałem na żadnych innych zgromadzeniach, na których ty mógłbyś poznać Mój punkt widzenia lub miałby takową okazję ktokolwiek inny. Jak zatem wydałeś przeciwko Mnie swój werdykt, skoro nie usłyszałeś Mojego świadectwa z Mych własnych ust? Czy nie słyszałeś, co Bóg, wyniesiona niechaj będzie Jego chwała, powiedział: »nie mówcie temu, kto się z wami wita: ›Ty nie jesteś wierzącym!‹«[zc] »I nie odpędzaj tych, którzy wzywają swego Pana rano i wieczór, tęskniąc za Jego obliczem.«[zc] Pominąłeś zaiste zalecenia Księgi Boga mimo, że uważasz się za wierzącego!

Pomimo tego, co uczyniłeś – i Bóg Mi w tym świadkiem – nie noszę w sobie urazy do ciebie ani do nikogo innego, choć ty i inni tak nas ranicie, że nie może tego wytrzymać żaden z wierzących w jedność Boga. Moja sprawa nie jest w niczyim ręku z wyjątkiem Boga i zaufania nie pokładam w nikim, jak tylko w Nim. Już wkrótce przeminą wasze dni, tak jak i przeminą dni tych, którzy teraz z obrzydliwą pychą przechwalają się przed swoim bliźnim. Niebawem zebrani zostaniecie w obecności Boga i zapytają was o wasze uczynki, i odpłacą wam za to, co popełniły wasze ręce a nędzna jest siedziba nikczemników!

Na Boga! Gdybyś uświadomił sobie, co zrobiłeś, z pewnością gorzko byś nad sobą zapłakał i uciekł schronić się u Boga oraz usychałbyś i zamartwiał się przez wszystkie swoje dni, póki Bóg by ci nie przebaczył, zaprawdę bowiem jest On najbardziej Wspaniałomyślny, Wszechszczodry. Ty jednak aż po godzinę śmierci swojej trwał będziesz uparcie w nieuwadze, jako że całe twoje serce, dusza i najskrytsza istota pochłonięte są marnościami doczesności. Po swoim odejściu odkryjesz to, co przed tobą odsłoniliśmy i przekonasz się, że wszystkie twoje uczynki zapisane są w Księdze, w której zanotowane są dzieła wszystkich mieszkańców ziemi, bez względu na to, czy ważą więcej czy też mniej od wagi atomu. Bacz zatem na Moją radę i słuchem serca przysłuchuj się Mojej mowie a nie puszczaj mimo uszu Moich słów ani też nie bądź z tych, co odrzucają Moją prawdziwość. Nie chełp się tym, co ci zostało dane. Miej przed oczyma słowa objawione w Księdze Boga, Pomocy w Niebezpieczeństwie, Przewspaniałego: »A kiedy zapomnieli o [danym im] ostrzeżeniu, My otwarliśmy dla nich bramy wszystkich rzeczy«,[zc] tak jak otwarliśmy dla ciebie i tobie podobnych wrota tej ziemi z jej przystrojeniem. Czekaj zatem na to, co obiecane zostało w końcowym fragmencie tego świętego wersetu, oto bowiem obietnica od Niego, Wszechmocnego, Wszechmądrego – obietnica, która nie okaże się nieprawdziwa.

Nie znam drogi, którą obraliście i którą idziecie, o rzeszo źle Mi życzących! Wzywamy was do Boga, przypominamy wam o Jego Dniu, głosimy wam wieści o waszym ponownym z Nim zjednoczeniu, przybliżamy was do Jego dworu i zsyłamy na was znaki Jego cudownej mądrości, a jednak patrzcie, jak Nas odrzucacie, jak potępiacie Nas jako niewiernego, odwołując się do słów, które wypowiedzieliście swymi kłamliwymi ustami, jakie pomysły rodzą się w waszych głowach! A kiedy objawiamy wam to, czym w swojej hojnej łasce Bóg Nas obdarzył, obruszacie się: »Toż to oczywiste czary.«[zc] Te same słowa padały z ust pokoleń, które żyły przed wami i były takie jak wy, gdybyście to tylko dostrzegli. Pozbawiliście się w ten sposób dobrodziejstwa Boga i Jego łaski, i nigdy ich nie otrzymacie aż do dnia, w którym Bóg rozsądzi między Nami a wami, a jest On, zaprawę, najlepszym z sędziów.

Niektórzy spośród was powiedzieli: »To On utrzymuje o sobie, że jest Bogiem.« Na Boga! To karygodne oszczerstwo. Jestem tylko sługą Boga, który uwierzył w Niego i Jego znaki, w Jego Proroków i Jego anioły. Mój język, Moje serce oraz Moja wewnętrzna i zewnętrzna istota poświadczają, że nie ma boga, jak tylko On, że wszystko inne zostało stworzone z Jego rozkazu i ukształtowane dzięki działaniu Jego Woli. Nie ma innego boga, jak tylko On, Stwórca, Wskrzeszający, Ożywiający, Uśmiercający. Jestem tym, który rozgłasza wszem i wobec o życzliwościach, jakimi Mnie Bóg w swej szczodrobliwości obdarzył. Jeżeli to jest Moja przewina, zaprawdę, jestem pierwszy z winnych. Ja i Moi krewni zdani jesteśmy na waszą łaskę. Czyńcie, co wam się żywnie podoba i nie bądźcie z tych, którzy się wahają, abym wrócił do Boga, mojego Pana, i dotarł do miejsca, w którym nie będę już dłużej oglądał waszych lic. Zaprawdę, to Moje najserdeczniejsze życzenie, Moje najżarliwsze pragnienie. Zaiste, Bóg w wystarczającym stopniu wie o Moim stanie i jest nań czujny.

Wyobraź sobie, że spoczywa na tobie oko Boga, o ministrze! Jeżeli ty Go nie widzisz, zaprawdę, On widzi cię wyraźnie. Obejrzyj i osądź sprawiedliwie Naszą Sprawę. Co takiego popełniliśmy, co mogło pchnąć cię do powstania przeciwko Nam i spotwarzania nas przed ludźmi, jeżeli jesteś z tych, którzy są sprawiedliwi? Opuściliśmy Ṭihrán na rozkaz szacha i za jego pozwoleniem przenieśliśmy się do Iraku. Jeżeli dopuściłem się wykroczenia przeciw niemu, dlaczego więc Mnie uwolnił? A jeżeli byłem niewinny, czemu nękacie Nas udręczeniem, jakiego nie wycierpiał nikt spośród waszych współwyznawców? Czy po Moim przyjeździe do Iraku którekolwiek z Moich działań skierowane było na poderwanie autorytetu władzy? Kto doszuka się w Naszym zachowaniu czegoś nagannego? Sam popytaj o to ludzi stamtąd, byś był z tych, którzy poznali prawdę.

Przez jedenaście lat mieszkaliśmy w tamtym kraju, aż przybył ów reprezentujący twój rząd minister, którego imię Nasze pióro wzdraga się wymienić, który miał pociąg do wina, którym powodowały żądze i który postępował występnie, i sam będąc zepsuty, korumpował Irak. Większość mieszkańców Baghdádu to poświadczy, gdybyś u nich się dowiadywał i był z tych, którzy szukają prawdy. To on bezprawnie zagarniał mienie swoich bliźnich, zapomniał o ł wszystkich Bożych przykazaniach i dopuścił się tego, czego Bóg zabronił. W końcu, idąc za swymi namiętnościami, powstał przeciwko Nam i poszedł drogą ludzi pozbawionych sprawiedliwości. Oskarżył nas w liście do ciebie, a ty dałeś mu wiarę i poszedłeś w jego ślady, nie domagając się żadnego potwierdzenia ani wiarygodnych dowodów. Nie prosiłeś o żadne wyjaśnienie ani nie próbowałeś zbadać czy ustalić faktów, by prawda w twoich oczach odróżniła się od kłamstwa i byś osiągnął jasne rozeznanie w całej sprawie. Sam się przekonaj, co to był za człowiek; spytaj wysokich urzędników, którzy byli w owym czasie w Iraku oraz namiestnika miasta (Baghdád) i jego wysokiego radcę, by odsłoniła się przed tobą prawda i byś był dobrze powiadomiony.

Bóg Nam świadkiem! W żadnych okolicznościach nie sprzeciwialiśmy się ani jemu, ani nikomu innemu. W każdych warunkach przestrzegaliśmy Bożych przykazań i nigdy nie byliśmy jednym z tych, co wywołują zamieszki. Sam to poświadcza. Zamierzył sobie dostać Nas w swoje ręce i wysłać nas z powrotem do Persji, by tym sposobem zyskać na sławie i uznaniu. Ty dopuściłeś się identycznego przewinienia i to w tym samym celu. Obaj zajmujecie jeden poziom w oczach Boga, najwyższego Pana wszystkich i wszystkiego, Wszechwiedzącego.

Kierując do ciebie niniejsze słowa, nie chcemy zmniejszyć brzemienia Naszej udręki czy nakłonić cię do wstawiania się za Nami u kogokolwiek. Nie, na tego, któren Panem jest wszystkich światów! Przedłożyliśmy ci całą sprawę w nadziei, że uświadomisz sobie, co uczyniłeś, że odstąpisz od wyrządzania innym krzywdy, jaką Nam wyrządziłeś oraz będziesz należał do tych, którzy ukorzyli się prawdziwie przed Bogiem, któren stworzył ciebie i stworzył wszystkie rzeczy, i że w przyszłości postępował będziesz rozważnie. Lepsze to dla ciebie niż całe twoje posiadanie, niż twoje stanowisko o dniach policzonych.

Strzeż się, byś nie dał się powieść do przymykania oczu na niesprawiedliwość. Nastaw się w sercu zdecydowanie na sprawiedliwość, nie przeinaczaj Sprawy Boga i bądź z tych, którzy skierowali wzrok na rzeczy objawione w Jego Księdze. Pod żadnym warunkiem nie idź za podszeptami swych złych pragnień. Przestrzegaj prawa Boga, twojego Pana, Dobroczyńcy, Pradawnego Dni. Z całkowitą pewnością do prochu powrócisz i przepadniesz jak wszystkie rzeczy, którymi się rozkoszujesz. Oto, co powiedział Język prawdy i chwały.

Czy nie pamiętasz Bożego ostrzeżenia, wyrażonego w minionych czasach, obyś tylko był z tych, którzy baczą na Jego przestrogę? Powiedział, a mówi On zaiste prawdę: »Z ziemi was stworzyliśmy i sprawimy, że do niej powrócicie i z niej was wyprowadzimy po raz drugi«[zc]. Oto, co Bóg przeznaczył wszystkim mieszkańcom ziemi bez względu na to, czy wysokiej, czy też niskiej są rangi. Nie wypada zatem komuś, kto z prochu jest stworzony, kto do niego powróci i będzie znów z niego wyprowadzony, wbijać się w pychę wobec Boga i Jego umiłowanych, hardo nimi pogardzać i być pełnym lekceważącej arogancji. Przeciwnie, tobie samemu i podobnym tobie przystoi raczej podporządkować się Objawicielom Bożej jedności oraz okazać pokorną uległość wiernym, którzy porzucili dla Boga wszystko i oderwali się od rzeczy, które absorbują uwagę ludzi i sprowadzając ich z drogi Boga, Przewspaniałego, Wszechwychwalanego. Dlatego zsyłamy ci to, co przysłuży się tobie i korzystne będzie dla tych, którzy całą ufność i zaufanie całe położyli w swoim Panu.

CXIV

Słuchaj, o władco,[p] słów Tego, który mówi prawdę, który nie prosi cię o wynagradzanie Mu czegokolwiek rzeczami, jakich Bóg zechciał ci użyczyć, który podąża nieomylnie Drogą prostą. To On wzywa cię do Boga, twojego Pana i pokazuje ci właściwy szlak, ścieżkę, prowadzącą do prawdziwej szczęśliwości, abyś należał do tych, z którymi będzie dobrze.

Strzeż się królu, byś nie otaczał się ministrami, którzy powodują się pragnieniami swoich nieczystych skłonności, którzy rzucili za siebie to, co powierzono w ich ręce i otwarcie zdradzili pokładane w nich zaufanie. Bądź hojny dla innych, jak Bóg był hojny dla ciebie i nie zostawiaj dobra swojego ludu na łasce takich jak oni ministrów. Nie odkładaj na bok bojaźni Bożej i bądź z tych, którzy postępują uczciwie. Zbierz wokół siebie tych ministrów, od których poczujesz zapach wiary i sprawiedliwości, poradź się ich i wybierz to, co będzie twoim zdaniem najlepsze, i bądź z tych, którzy postępują wspaniałomyślnie.

Wiedz z całkowitą pewnością, że nikt, kto nie ma w sobie wiary w Boga, nie jest ani godny zaufania, ani prawdomówny. Oto zaiste prawda, bezsprzeczna prawda. Kto działa wiarołomnie w stosunku do Boga, będzie również postępował zdradziecko w stosunku do swojego króla. Nic nie odciągnie takiego człowieka od zła, nic nie przeszkodzi mu w zdradzeniu bliźniego, nic nie skłoni go do tego, by idąc, [działał] uczciwie.

Bacz, byś w sprawach wagi państwowej nie oddawał wodzy w ręce innych, nie darz też zaufaniem ministrów twego zaufania niegodnych i nie bądź z tych, którzy są nieuważni. Trzymaj się z dala od ludzi, którzy w swoich sercach odwrócili się od ciebie, nie polegaj na nich i nie powierzaj im swoich spraw ani spraw współwyznawców. Strzeż się, byś nie dał wilkowi zostać pasterzem Bożej trzody i nie zdaj losu Jego ukochanych na łaskę złośliwców. Nie oczekuj, że ci, którzy gwałcą przepisane przez Boga reguły, będą godni zaufania i szczerzy w wyznawanej przez siebie wierze. Unikaj ich i zachowuj baczną czujność, by ich pomysły i intrygi tobie nie zaszkodziły. Odwróć się od nich i zatrzymaj wzrok na Bogu, twoim Panu, Przewspaniałym, najbardziej Szczodrym. Bóg z pewnością będzie z tym, kto Mu się odda bez reszty, a każdego, kto położy w Nim całą ufność, będzie On zaprawdę ochraniał przed wszystkim, od czego mógłby on ucierpieć i osłaniał przed podłością każdego nikczemnego spiskowcy.

Gdybyś nachylił ucha do Mojej mowy i usłuchał Mojej rady, Bóg wyniósłby cię na tak wysoką pozycję, iż żaden człowiek na ziemi całej nie mógłby cię tam nigdy dotknąć ani zranić swoimi nieczystymi zamiarami. Przestrzegaj, królu, w głębi swego serca i całą swoją istotą Bożych przykazań i nie chodź ścieżkami ciemięzców. Pochwyć wodze i dzierż silnie mocną ręką sprawy swojego ludu, i osobiście rozpatruj wszystkie związane z nim kwestie. Niech nic nie umyka twojej uwadze, na tym bowiem polega najwyższe dobro.

Dzięki składaj Bogu za to, że z całego świata ciebie właśnie wybrał i uczynił królem nad tymi, którzy wyznają twoją wiarę. Wypada ci jak najbardziej doceniać cudowne łaski, jakimi Bóg cię łaskawie uprzywilejował i nieustannie sławić Jego imię. A najlepiej ci Go wychwalać, jeżeli kochał będziesz Jego ukochanych a Jego sługi zabezpieczysz i ochronisz przed złośliwością zdradliwych, tak by nikt ich już dłużej nie ciemiężył. Winieneś nadto powstać, by zaprowadzić wśród nich prawo Boże, byś był z tych, którzy są mocno ugruntowani w Jego prawie.

Gdyby za twoją sprawą rzeki sprawiedliwości rozlały swe wody pośród twoich poddanych, Bóg z pewnością wsparłby cię zastępami widzialnych i niewidzialnych, i umocnił cię w twoich sprawach. Nie ma Boga, jak tylko On. Do Niego należy wszystko stworzenie i cesarstwo. Do Niego powracają dzieła wiernych.

Nie pokładaj zaufania w swoich skarbach. Całą ufność połóż w łasce Boga, twojego Pana. On niechaj napawa cię pewnością we wszystkim, co robisz i bądź z tych, którzy poddali się Jego Woli. Pozwól, niechaj będzie twoim Pomocnikiem i Jego skarbami się wzbogać, u Niego bowiem spoczywają skarbce niebios i ziemi. Obdarza nimi, kogo chce i komu chce ich odmawia. Nie ma Boga, jak tylko On, Wszechposiadający, Wszechwychwalany. Wszyscy są jeno jałmużnikami u bram Jego miłosierdzia; wszyscy bezradni są wobec objawienia Jego władzy i błagają Go o względy.

Nie czyń kroku poza granice umiaru i obchodź się sprawiedliwie z tymi, którzy ci służą. Obdzielaj ich podług ich potrzeb a nie na taką miarę, by zyskali możność gromadzenia sobie bogactw, strojenia się, dekorowania z przepychem mieszkań, nabywania rzeczy, które nic im dobrego nie przynoszą i zaliczenia się do grona rozrzutników. Traktuj ich z niezachwianą sprawiedliwością, tak by żaden spośród nich nie cierpiał niedostatku ani nie rozpieszczał się w luksusach. To oczywista sprawiedliwość.

Nie pozwól, by występni panowali i dominowali nad szlachetnymi i zasługującymi na szacunek, i nie dopuść do tego, by ludzie o wzniosłych ideałach byli na łasce osób niegodnych i bezwartościowych, taką bowiem sytuację zaobserwowaliśmy po przyjeździe do Miasta (Konstantynopolu), czemu niniejszym dajemy świadectwo. Wśród jego mieszkańców znaleźliśmy kilkoro takich, którzy posiadali krociowe fortuny i ponad miarę opływali w dostatki, podczas gdy inni cierpieli straszną biedę i żyli w żałosnym ubóstwie. Źle to przystoi twojemu panowaniu i niegodne jest twej pozycji.

Przyjmij życzliwie Moją radę i staraj się rządzić ludźmi bezstronnie, by Bóg wywyższył twe imię, a twą sprawiedliwość rozsławił na cały świat. Strzeż się, byś nie przydawał wielkości ministrom kosztem swoich poddanych. Bój się westchnień biedaków i ludzi o prawym sercu, którzy z nastaniem każdego nowego dnia opłakują swoje położenie, i bądź im wielkodusznym władcą. Zaprawdę, są oni twoimi skarbami na ziemi. Godzi ci się tedy zabezpieczyć swoje skarby przed napadami tych, którzy ciebie chcą obrabować. Badaj zatem ich sprawy i co roku, ba, co miesiąc, upewniaj się, jakie są warunki ich życia i nie bądź z tych, którzy zaniedbują swój obo wiązek.

Miej przed oczyma nieomylną Wagę Bożą i każdego dnia, w każdej chwili swojego życia waż na niej swoje uczynki tak, jakbyś znajdował się w Jego Obecności. Zrób z sobą rachunek jeszcze zanim wezwą cię na rozliczenie w Dniu, kiedy ze strachu przed Bogiem żaden człowiek nie będzie miał siły ustać na nogach, Dniu, kiedy zadrżą w swych sercach nieuważni.

Każdemu monarsze godzi się być hojnym niczym słońce, które wspiera wzrost wszystkich stworzeń, dając każdemu z nich należną mu część, a którego dobrodziejstwa nie są wrodzone, lecz wynikają z postanowienia tego, któren jest Najpotężniejszy, Wszechmocny. Król winien być równie szczodry, równie nieszczędzący w swym miłosierdziu jak chmury, zlewające na każdy kraj potoki hojnych darów z rozkazu tego, któren jest najwyższym Rozkazodawcą, Wszechwiedzącym.

Dbaj o to, byś spoczywających na tobie spraw państwowych nie oddawał całkowicie w ręce innych ludzi. Nikt nie wywiąże się lepiej z twoich obowiązków niż ty sam. Tak oto wyjaśniamy ci Nasze słowa mądrości i zsyłamy na ciebie to, co jest w stanie dać ci możliwość przejścia od lewej ręki ucisku do prawej ręki sprawiedliwości i zbliżenia się do wspaniałego oceanu Jego łask. Taką właśnie ścieżkę przemierzyli królowie, którzy byli przed tobą, ci, co zachowywali bezstronność w stosunku do poddanych i kroczyli drogami niezachwianej sprawiedliwości.

Jesteś na ziemi cieniem Boga. Staraj się zatem postępować w sposób godny takiej dostojnej, takiej wzniosłej pozycji. Jeśli odstąpisz od tego, co na ciebie zesłaliśmy i czego cię nauczyliśmy, bez wątpienia uszczerbku dozna tak wielki i bezcenny zaszczyt, jaki cię spotyka. Zawróć więc, uchwyć się całkowicie Boga, obmyj serce ze świata i wszystkich jego marność, i nie toleruj tego, by miłość do kogoś obcego wkradła się do niego i w nim zamieszkała. Dopiero kiedy już je oczyścisz z wszelkiego śladu takiej miłości, blask Bożego światła będzie mógł je opromienić swoją jasnością, nikomu bowiem Bóg nie dał więcej nad jedno serce. Zarządzono to zaprawdę i zapisano w Jego pradawnej Księdze. A ponieważ ludzkie serce, jakim je uczynił Bóg, jedno jest i niepodzielne, przystoi ci uważać, by również jego uczucie jedno było i niepodzielne. Trzymaj się zatem miłości do Niego całym uczuciem swojego serca a usuń z niego miłość do każdego, z wyjątkiem Boga, by pomógł ci zanurzyć się w oceanie swojej jedności i dał możliwość zostać prawdziwym obrońcą Jego jedyności. Bóg Mi świadkiem. Objawiam ci te słowa z tym jednym zamiarem, by uświęcić cię od przemijających spraw tej ziemi i dopomóc ci w wejściu do królestwa wiecznotrwałej chwały, byś z Bożym pozwoleniem mógł należeć do tych, którzy w nim przebywają i panują. (…)

Przysięgam na Boga, o królu! Nie pragnę skarżyć się przed tobą na tych, którzy Mnie prześladują. Mój frasunek i smutek przedstawiam jedynie Bogu, który stworzył Mnie oraz ich, Bogu, który świetnie zna naszą sytuację i czuwa nad wszystkimi rzeczami. Pragnę ostrzec ich przed konsekwencjami ich działań w nadziei, że zaniechają traktowania innych tak, jak potraktowali Mnie i że zaliczą się do tych, którzy baczą na Moją przestrogę.

Ciężkie próby, jakie Nas dotknęły, skrajna nędza, jaką cierpimy, rozmaite zmartwienia, jakie Nas otaczają, wszystkie one przeminą, jak przeminą przyjemności, których oni używają i dostatek, którym się rozkoszują. Tej prawdy nie może odrzucić żaden człowiek na ziemi. Dni, podczas których zmuszeni jesteśmy bytować w prochu, skończą się wkrótce tak samo jak kresu dobiegną dni, w których oni zajmują miejsca honorowe. Bóg z całkowitą pewnością uczciwie rozsądzi między Nami a nimi; a jest On zaprawdę najlepszym z sędziów.

Dzięki składamy Bogu za wszystko, co Nas spotkało i cierpliwie znosimy rzeczy, które postanowił w przezłości bądź zarządzi w przyszłości. W Nim złożyłem całe zaufanie i Jego rękom powierzyłem Moją Sprawę. Wynagrodzi On na pewno wszystkich, którzy cierpliwie znoszą swój los i pokładają w Nim ufność. Do Niego należy stworzenie i jego królestwo. Wywyższa On, kogo chce i kogo chce, poniża. Nie będziesz pytał Go o Jego uczynki. On, zaprawdę, jest Przewspaniały, Wszechmocny.

Słuchaj uważnie, o królu, słów, które do ciebie kierujemy. Każ ciemięzcy odstąpić od tyranii i oddziel sprawców niesprawiedliwości od wyznawców twojej wiary. Na Bożą sprawiedliwość! Wytrzymaliśmy takie udręki, że boleść ogarnia każde opisujące je pióro przejmą. Nikt spośród tych, którzy prawdziwie wyznają i podtrzymują [wiarę w] jedność Boga, nie zniesie ciężaru ich relacjonowania. Tak ogromne były Nasze cierpienia, że zapłakały nad Nami nawet oczy naszych nieprzyjaciół, nadto oczy każdej przenikliwej osoby. A wszystkim tym próbom poddani zostaliśmy mimo tego, iż aktywnie szukaliśmy z tobą kontaktu i kazaliśmy ludowi schronić się pod twój cień, byś ostoją był tym, którzy wierzą w jedność Boga i jej przestrzegają.

Czy kiedykolwiek byłem ci nieposłuszny, o królu? Czy przekroczyłem kiedyś którekolwiek z twoich praw? Czy choć jeden z twoich ministrów w Iraku przedstawi jakiś dowód Mojej wobec ciebie nielojalności? Nie, na tego, któren Panem jest wszystkich światów! Ani przez chwilę nie buntowaliśmy się przeciw tobie ani przeciw któremuś z twoich ministrów. Daj Boże, że nigdy nie odmówimy ci posłuszeństwa, choćbyśmy wystawieni byli na próby cięższe jeszcze od tych, jakie w przeszłości przyszło nam znosić.

W dzień i w nocy, wieczorem oraz rano modlimy się za ciebie do Boga, by łaskawie pomógł ci być Mu posłusznym i przestrzegać Jego przykazań, i by osłonił cię przed hufcami szatanów. Czyń zatem podług swojego upodobania i postąp z nami w sposób godny twojej pozycji i odpowiedni do twojej wszechwładzy. Nie puszczaj z pamięci prawa Boga w niczym, co pragniesz osiągnąć, teraz i w dniach przyszłych. Powiedz: Chwała niech będzie Bogu, Panu wszystkich światów!

CXV

Pióro Objawienia, o Dhabíḥu, w większości Bosko objawionych Tablic zapisało te oto słowa: Przestrzegaliśmy wszystkich ukochanych Boga, żeby uważali, by skraj Naszej świętej szaty nie poplamił się błotem nieprawych uczynków ani nie zabrudził kurzem nagannego prowadzenia się. Napominaliśmy ich nadto, by zatrzymali wzrok na wszystkim, co objawione zostało w Naszych Tablicach. Gdyby słuchali oni swoimi duchowymi uszami Boskich rad, które zajaśniały od Brzasku Pióra Wszechlitościwego i łowiły Jego Głos, większość z ludów ziemi byłaby dziś przystrojona ozdobą Jego przewodnictwa. Stało się jednak to, co było z góry przeznaczone.

Raz jeszcze Język Pradawnego Dni, przebywając w największym Więzieniu, objawia te słowa zapisane na tym śnieżnobiałym Zwoju: O wy, umiłowani jednego Boga prawdziwego! Wydostańcie się poza obręb ciasnych samotni waszych złych, nieczystych pragnień, wkroczcie na obszar bezmiernych przestrzeni królestwa Bożego i bawcie na błoniach świętości i porzucenia świata, aby zapach waszych uczynków doprowadził całą ludzkość do oceanu nieprzemijającej chwały Boga. Poniechajcie zajmowania się sprawami tego świata i wszystkim, co się z nim wiąże oraz wtrącania się w działalność jego przywódców[p].

Jeden Bóg prawdziwy, wyniesiona niechaj będzie Jego chwała, obdzielił królów rządami nad ziemią. Nikt nie ma prawa postępować w sposób, który by się kłócił z rozważnymi opiniami autorytetów. Sobie natomiast zarezerwował On miasta ludzkich serc, a ukochani Tego, któren Prawdą jest najwyższą, są w ten Dzień jako klucze do nich. Jeśli Bóg zechce, wszyscy razem i każdy z osobna zyskają oni możliwość otwarcia bram tych miast dzięki potędze Największego Imienia. Taki jest sens »pomagania jednemu Bogu prawdziwemu« – do tego motywu Pióro tego, dzięki któremu wstaje świt, nawiązywało we wszystkich Jego Księgach i Tablicach.

Podobnie też ukochanym Boga godzi się być wyrozumiałymi w stosunku do bliźnich i być tak uświęconymi i oderwanymi od wszystkich rzeczy oraz wykazywać się taką szczerością i uczciwością, że wszystkie ludy ziemi uznają w nich powierników Boga wśród ldzi. Pomyśl, na jak wyniosłe wyżyny wzniosły się rozkazy Wszechmocnego a jak nędzne jest domostwo, w którym przebywają teraz te słabe dusze. Błogosławieni, którzy poszybowali na skrzydłach pewności do niebios, rozpostartych przez Pióro twojego Pana, Wszechlitościwego.

Oglądaj, o Dhabíḥu, dzieła, jakich dokonał Bóg, najwyższa Prawda. Powiedz: Jak wielka, jakże bardzo wielka jest potęga Jego mocy, która ogarnia wszystkie światy! Wyniosła, niezmiernie wyniosła ponad zasięg i wiedzę całego stworzenia jest Jego niezależność! Wychwalana, wychwalana niech będzie Jego łagodność, łagodność – dzięki której przemieniły się serca tych, których do Boga przybliżono!

Mimo pasma niezliczonych udręk, jakie cierpieliśmy z rąk Naszych nieprzyjaciół, obwieszczaliśmy wszystkim władcom ziemi to, co Bóg zechciał obwieścić, by wszystkie narody wiedziały, że nie masz udręczenia, które powstrzymałoby Pióro Pradawnego Dni od zrealizowania Jego zamierzenia. Jego Pióro porusza się z pozwolenia Boga, który urabia kruche, spróchniałe kości.

Wobec tego przeogromnego przedsięwzięcia tym, którzy Go kochają, przystoi uzbroić się w wolę działania i skupić myśli na wszystkim, co zapewni zwycięstwo Sprawy Boga, nie zaś popełniać niecne, niechlubne uczynki. Gdybyś choć przez moment zastanowił się nad widocznymi dziełami i dokonaniami tego, któren jest Prawdą Wiekuistą, padłbyś na ziemię, wołając: O ty, Panie Panów! Zaświadczam, że Panem jesteś całego stworzenia i Wychowawcą wszystkich istot, widzialnych i niewidzialnych. Świadczę, że Twoja potęga otacza cały wszechświat, a ziemskie zastępy nigdy Cię ani nie zatrwożą, ani władza wszystkich ludów i narodów nie przeszkodzi Ci we wprowadzeniu w życie Twego zamierzenia. Wyznaję, że nie pragniesz niczego poza odrodzeniem całego świata i ustanowieniem wśród jego ludów jedności oraz zbawieniem wszystkich, którzy go zamieszkują.

Pomyśl przez chwilę i zastanów się, jak powinni żyć ukochani Boga i na jakie wysokości trzeba im się wznieść. Upraszaj zawsze swojego Pana, Boga Miłosierdzia, by pomagał im spełniać Jego Wolę. On, zaprawdę, jest Najpotężniejszy, Najchwalebniejszy, Wszechwiedzący.

Kara więzienia, jaką nałożono na tego Uciśnionego, o Dhabíḥu, nie zaszkodziła Mu ani nie zaszkodzi; ani też utrata wszystkich doczesnych dóbr, wygnanie, ani nawet męczeństwo i zewnętrzne upokorzenie nic Go nie zranią. Zranić mogą Go tylko złe uczynki popełniane przez umiłowanych Boga a przypisywane przez nich Jemu, Wszechwładnej Prawdzie. To jest cierpienie, które Mnie trapi, a poświadcza to On sam, który jest pełen mocy nad wszystkimi rzeczami. Tym, co Mnie rani boleśnie, są twierdzenia wysuwane co dzień przez lud Bayánu. Niektórzy oznajmili swą wierność jednej z Moich Gałęzi (synów), podczas gdy inni niezależnie od kogokolwiek obstawali przy swoich roszczeniach i postępowali podług własnych pragnień.

O Dhabíḥu! Język Wielkości rzecze: Na Mnie samego, który mówię prawdę! W tym najpotężniejszym Objawieniu wszystkie Posłannictwa z przeszłości osiągnęły swoje najwyższe i ostateczne spełnienie. Każdy człowiek, który będzie sobie rościł pretensje do jakiegoś objawienia po Nim, jest z pewnością kłamliwym oszustem. Prosimy Boga, żeby łaskawie pomógł mu cofnąć i odwołać takie twierdzenie. Jeżeli okaże skruchę, Bóg bez wątpienia mu przebaczy. Jeżeli jednak trwał będzie zatwardziale w błędzie, Bóg z całkowitą pewnością ześle kogoś, kto obejdzie się z nim bez litości. On, zaprawdę, jest Wszechmocny, Najpotężniejszy.

Patrz, jak lud Bayánu zupełnie nie poznał, iż jedynym celem tego wszystkiego, co odsłonił poprzedzający Mnie Objawiciel i Zwiastun Mojej Piękności, było Moje Objawienie i obwieszczenie Mojej Sprawy. Przenigdy nie głosiłby On tego, co głosił – Bóg, najwyższa Prawda, Mi w tym świadkiem –, gdyby nie Ja. Patrz, jak ci głupcy potraktowali Sprawę tego, któren jest Wszechposiadający, Niedosiężny, jako igraszkę i rozrywkę! Każdego dnia obmyślają sobie w sercach nowy wymysł, a ich fantazja prowadzi ich do jakiegoś nowego schronienia. Jeżeli ich słowa byłyby prawdziwe, jak wówczas zapewnić stabilność Sprawie twojego Pana? Przemyśl to w swym sercu i bądź z tych, którzy mają bystry wzrok, którzy uważnie badają, są stanowczy w swym zamierzeniu i upewnieni w wierze. Twoja pewność powinna być tak niezachwiana, że nawet gdyby cała ludzkość wysunęła roszczenia, jakich żaden człowiek nigdy nie wysunął ani umysł żaden nie wykoncypował, całkowicie byś je zignorował, odsunął od siebie i zwrócił twarz w stronę Jego, Przedmiotu uwielbienia wszystkim światom!

Na sprawiedliwość Mojego własnego Ja! Wielka, niezmiernie wielka jest ta Sprawa! Potężny, niewyobrażalnie potężny jest ten Dzień! Zaprawdę, błogosławiony człowiek, który porzuciwszy wszystko, przylgnął wzrokiem do Niego, Tego, którego oblicze oświeciło wszystkich w niebiosach i wszystkich na ziemi.

Ostry musi być twój wzrok, o Dhabíḥu, twarda jak diament twa dusza i niczym spiż twe stopy, jeżeli chcesz pozostać niezachwiany w obliczu ataków samolubnych pragnień, szeptających ludziom w piersi. To stanowczy nakaz a do objawienia go Pióro Największego Imienia poruszone zostało z mocy Woli Pradawnego Króla. Strzeż go jak źrenicy oka i bądź z grona ludzi wdzięcznych. Dzień i noc staraj się służyć Sprawie tego, któren jest Prawdą Wiekuistą i odwróć się od wszystkiego z wyjątkiem Niego. Na Mnie samego! Wszystko, co tylko w ten Dzień oglądasz, przepadnie. Niezmiernie wzniosła będzie twoja pozycja, jeśli pozostaniesz niezłomny w Sprawie swojego Pana. Ku Niemu pracowicie się poruszasz i w Nim jest miejsce twojego ostatniego spoczynku.

CXVI

O chrześcijańscy królowie! Czy nie słyszeliście powiedzenia Jezusa, Ducha Bożego: »Odchodzę i przyjdę znów do was«[zc]. Dlaczego więc kiedy faktycznie przyszedł znów do was w chmurach nieba, nie przybliżyliście się do Niego, byście mogli oglądać Jego twarz i być z tych, którzy stanęli w Jego Obecności? W innym miejscu mówi On: »Gdy zaś przyjdzie On, Duch Prawdy, doprowadzi was do całej prawdy«[zc]. A mimo tego, patrzcie, jak wzbroniliście się zwrócić twarze w Jego stronę wtedy, kiedy rzeczywiście przyniósł prawdę i z uporem dalej zabawialiście się swoimi rozrywkami i urojeniami. Nie przywitaliście Go ani nie szukaliście Jego Obecności, byście mogli słuchać wersetów Boga z Jego własnych ust i uczestniczyć w rozlicznej mądrości Wszechmocnego, Najchwalebniejszego, Wszechmądrego. Przez swoje przeoczenie nie dopuściliście do tego, by powiało na was Boże tchnienie i pozbawiliście dusze słodyczy Jego zapachu. W dalszym ciągu pełni uciechy włóczycie się po dolinie swoich nieczystych pragnień. Wy sami i wszystko, co macie, przeminie. Z całą pewnością powrócicie do Boga i pociągną was do odpowiedzialności za wasze czyny w obecności Tego, któren zgromadzi całe stworzenie. (…)

Mija dwadzieścia lat, o królowie, podczas których codziennie smakowaliśmy męki nowego udręczenia. Nikt z tych, którzy byli przed Nami, nie znosił tego, co Myśmy znieśli. Gdybyście tylko to dostrzegli! Ci, którzy powstali przeciw Nam, zabijali Nas, przelewali Naszą krew, grabili Naszą własność i pomiatali Naszym honorem. Mimo że byliście świadomi większości Naszych cierpień, nie powstrzymaliście jednak ręki agresora. Czyż nie jest waszym wyraźnym obowiązkiem ukrócenie tyranii ciemięzcy i bezstronne traktowanie poddanych, by wasze wysokie poczucie sprawiedliwości objawiło się w pełni całej ludzkości?

Bóg powierzył waszym rękom ster rządu nad ludźmi, byście sprawiedliwie im panowali, chronili praw poniżonych i karali krzywdzicieli. Jeżeli zaniedbacie obowiązku wyznaczonego wam przez Boga w Jego Księdze, imiona wasze zaliczą się w Jego oczach do imion ludzi niesprawiedliwych. Fatalny zaprawdę będzie wasz błąd. Jak to, trzymacie się tego, coście sobie uroili w swojej wyobraźni a pomiatacie przykazaniami Boga, najbardziej Wywyższonego, Niedosiężnego, Wszechposkramiającego, Wszechmocnego? Odrzućcie od siebie to, co posiadacie i uchwyćcie się tego, co Bóg wam kazał przestrzegać. Szukajcie Jego łaski, kto bowiem jej szuka, ten kroczy Jego Drogą prostą.

Przyjrzyjcie się Naszej sytuacji i spójrzcie na nieszczęścia i zmartwienia, jakich doświadczamy. Nie zaniedbujcie Nas nawet na moment i rozsądźcie sprawiedliwie między Nami a Naszymi wrogami. Będzie to dla was na pewno z oczywistym pożytkiem. Opowiadamy wam więc Naszą historię i przedstawiamy rzeczy, które Nas spotkały, byście ulżyli Nam w nieszczęściach i odciążyli Nas od brzemienia Naszego. Niech ten, kto chce, uwolni Nas od zmartwienia; co zaś do tego, kto nie chce, Mój Pan jest na pewno najlepszym z pomocników!

Ostrzeż ludzi, o Sługo i zapoznaj ich z rzeczami, które Ci zesłaliśmy, niech nie trwoży Cię też strach przed nikim i nie bądź z tych, którzy się wahają. Nadchodzi dzień, kiedy Bóg wyniesie swoją Sprawę i wysławi swoje świadectwo w oczach wszystkich, którzy są w niebiosach i wszystkich, którzy są na ziemi. We wszystkich okolicznościach pokładaj całą ufność w swoim Panu, utkwij w Nim wzrok i odwróć się od każdego, kto odtrąca Jego prawdę. Niech Bóg, Twój Pan, będzie Ci wystarczającym wsparciem i pomocnikiem. Ślubowaliśmy zapewnić Twój triumf na ziemi i wynieść Naszą Sprawę ponad wszystkich ludzi, choćby nie znalazł się żaden król gotowy zwrócić ku Tobie swą twarz.

CXVII

Wielka Istota, pragnąc objawić wstępne warunki pokoju i spokoju światowego oraz postępu jego ludów, napisała: Nadejdzie niechybnie czas, w którym ludzie uświadomią sobie powszechnie bezwzględną konieczność zorganizowania wielkiego i walnego zgromadzenia. Muszą się na nim stawić władcy i królowie ziemi i uczestnicząc w jego obradach, muszą przedyskutować drogi oraz środki, jakie położą podwaliny pod Wielki Światowy Pokój pośród ludzi. Taki pokój wymaga stanowczej decyzji mocarstw, by w imię spokoju ludów ziemi wypracować między sobą pojednanie. Gdyby jakiś król chwycił za broń przeciw innemu monarsze, wszyscy winni solidarnie powstać, by ukrócić jego zamiary. Jeżeli tak się uczyni, narodom świata nie będą już dłużej potrzebne siły zbrojne do innego celu niż utrzymywanie bezpieczeństwa państwowego i zachowanie porządku na własnym terytorium. Zapewni to pokój i spokój każdemu ludowi, rządowi i narodowi. Radzi byśmy mieć nadzieję, że królowie oraz władcy ziemi, zwierciadła łaskawego i wszechmocnego imienia Bożego, osiągną ten stopień i osłonią ludzkość przed szturmem tyranii. (…) Nadchodzi taki dzień, kiedy ludy świata przyjmą jeden uniwersalny język oraz jedno wspólne pismo. Kiedy to już będzie osiągnięte, wjeżdżając do dowolnego miasta, będzie się miało wrażenie, że przekracza się próg własnego domu. Te sprawy są nieodzowne i absolutnie konieczne. Każdy człowiek obdarzony wnikliwością i zrozumieniem zobowiązany jest dokładać starań, by przełożyć to, co napisano, na realia i na czyny. (…) Ten zaprawdę jest człowiekiem, kto oddaje się dziś służbie na rzecz całego rodzaju ludzkiego. Wielka Istota powiada: Błogosławiony i szczęśliwy ten, kto powstaje, by wspierać dobro ludów oraz rodów ziemi. W innym miejscu ogłosił On: Niech nie chełpi się ten, kto kocha swój kraj, lecz ten, kto świat miłuje. Ziemia to jeden kraj i cała ludzkość to jego obywatele.

CXVIII

Nie odsuwajcie od siebie bojaźni Bożej, o królowie ziemi i baczcie, byście nie naruszyli wyznaczonych przez Wszechmocnego granic. Przestrzegajcie przydzielonych wam w Jego Księdze zaleceń i strzeżcie się pilnie, by nie wykroczyć poza ich ramy. Czuwajcie, byście nie wyrządzili nikomu niesprawiedliwości, choćby na miarę gorczycznego ziarnka. Kroczcie drogą sprawiedliwości, zaprawdę bowiem to właśnie droga prosta.

Załagodźcie spory między sobą, byście zmniejszyli sobie ciężar wydatków i uspokoili swoje umysły oraz serca. Uleczcie dzielące was antagonizmy, a nie będzie wam już dłużej potrzebne żadne uzbrojenie poza tym koniecznym do ochrony waszych miast i terytoriów. Bójcie się Boga i uważajcie, byście nie przeciągnęli struny umiaru i nie zostali policzeni pośród rozrzutnych.

Dowiedzieliśmy się, że z każdym rokiem zwiększacie wydatki obciążając nimi poddanych. Zaprawdę, to więcej, niż są oni w stanie znieść i rażąca to krzywda. Rozstrzygajcie sprawiedliwie między ludźmi i bądźcie pomiędzy nimi wzorem sprawiedliwości. Oto, co wam przystoi i godne jest waszej pozycji, jeżeli uczciwie osądzicie.

Baczcie, byście nie potraktowali niesprawiedliwie nikogo, kto się do was odwołuje i w waszym cieniu szuka osłony. Idąc, miejcie bojaźń Bożą i bądźcie z tych, którzy wiodą świątobliwe życie. Nie polegajcie na swojej władzy, swoich armiach ani skarbach. Z całkowitą ufnością i pewnością zdajcie się na Boga, któren was stworzył i uciekajcie się do Jego pomocy we wszystkich sprawach. Tylko od Niego pochodzi wsparcie. Wspiera On, kogo chce, zastępami niebios oraz ziemi.

Wiedzcie, że biedacy to powierzone wam przez Boga dobro. Czuwajcie, byście nie sprzeniewierzyli Jego depozytu, nie traktowali ich niesprawiedliwie i nie chadzali drogami wiarołomnych. Z niezbitą pewnością wezwą was do rozliczenia się z poruczonego wam przez Niego depozytu w dniu, kiedy nastawiona będzie Waga Sprawiedliwości, dniu, kiedy każdemu wypłacą jego należność, kiedy zważone będą uczynki wszystkich ludzi, czy to bogatych, czy ubogich.

Jeżeli nie uwzględnicie rad, jakie odsłoniliśmy wam w tej Tablicy w niezrównanym, jednoznacznym języku, kara Boska spadnie na was ze wszystkich stron, a wyrok Jego sprawiedliwości wydany będzie na waszą niekorzyść. Owego dnia nie będziecie mieli żadnej mocy, by Mu się oprzeć i uświadomicie sobie własną bezsiłę. Miejcież litość dla siebie samych i dla podległych wam ludzi. Sądźcie im według zasad zaleconych przez Boga w Jego najświętszej i najwznioślejszej Tablicy, Tablicy, w której przydzielił On każdej bez wyjątku rzeczy jej ustaloną miarkę, w której wyjaśnił wyraźnie wszystkie kwestie i która sama w sobie upomnieniem jest dla wszystkich w Niego wierzących.

Zbadajcie Naszą Sprawę, poinformujcie się dokładnie na temat tego, co Nas spotkało i rozstrzygnijcie sprawiedliwie między Nami a Naszymi wrogami, a bądźcie z tych, którzy postępują bezstronnie wobec bliźniego. Jeżeli nie powstrzymacie dłoni ciemięzcy, jeżeli nie zabezpieczycie praw uciemiężonych, na jakiej to podstawie pysznicie się pośród ludzi? Czymże możecie się pochwalić? Czy chodzi o wasze jadło i napoje, bogactwa, jakie gromadzicie sobie w skarbcach, różnorodność i wartość ozdób, w które się stroicie, czy to one napawają was dumą? Jeżeli prawdziwa chwała polegałaby na posiadaniu takich nietrwałych rzeczy, wówczas ziemia, po której stąpacie, miałaby zupełną rację pysznić się więcej niż wy, ponieważ z rozkazu Wszechmocnego zaopatruje was ona i obleka w te właśnie rzeczy. Zgodnie z postanowieniem Boga w jej trzewiach zawiera się wszystko, co macie. Z niej czerpiecie swoje bogactwa jako znak Jego miłosierdzia. Przyjrzyjcie się zatem, jaka jest wasza sytuacja, czym to się chlubicie! Gdybyście to tylko sobie uświadomili!

Ależ na Niego, Tego, któren dzierży w dłoni królestwo całego stworzenia! Wasza prawdziwa i trwała chwała nie polega na niczym, jak tylko na tym, byście trzymali się mocno przykazań Boga, przestrzegali całym sercem Jego praw, postanowili sobie, że zadbacie o wprowadzenie ich w życie i byście szli wytrwale właściwym szlakiem.

CXIX

O wy, władcy ziemi! Czemu przesłoniliście niczym chmury promienność Słońca i spowodowaliście, że przestało świecić? Posłuchajcie rady, jakiej udziela wam Pióro Najwyższego, abyście wy sami oraz biedni osiągnęli spokój oraz pokój. Błagamy Boga, żeby pomógł królom ziemi ugruntować pokój na ziemi. On zaprawdę czyni to, co chce.

O ziemscy królowie! Widzimy, jak co roku zwiększacie wydatki, obciążając nimi poddanych. Zaprawdę, to wielka i jaskrawa niesprawiedliwość. Bójcie się westchnień i łez Tego Uciśnionego, i nie nakładajcie na swoje ludy nadmiernych ciężarów. Nie ograbiajcie ich, by wznosić sobie pałace; przeciwnie, wybierajcie raczej dla nich to, co dla siebie samych wybieracie. Tak oto rozpościeramy rzeczy, które przyniosą wam pożytek, gdybyście to tylko dostrzegli. Podległe wam ludy są waszymi skarbami. Strzeżcie się, by wasze rządy nie pogwałciły przykazań Boga i byście nie wydali podopiecznych w ręce grabieżcy. Za ich sprawą rządzicie, z ich środków się utrzymujecie, przy ich pomocy święcicie zwycięstwa. A mimo to, z jakąż wzgardą na nich spoglądacie! Jakie to dziwne, jak bardzo dziwne!

Teraz, skoro odrzuciliście Największy Pokój, trzymajcie się mocno tego oto Mniejszego Pokoju, abyście w pewnej mierze poprawili położenie swoje oraz swoich podwładnych.

O władcy ziemi! Pojednajcie się ze sobą, byście mogli obyć się bez większej ilości uzbrojenia niż ta, jaka potrzebna jest wam do ochrony terytoriów i ziem waszych. Baczcie, byście nie zlekceważyli rady Wszechwiedzącego, Wiernego.

Bądźcie zjednoczeni, o królowie ziemi, dzięki temu bowiem uciszy się między wami burza niezgody, a wasze ludy znajdą wytchnienie, żebyście tylko byli z tych, którzy pojmują. Gdyby którykolwiek z was chwycił za broń przeciw drugiemu, powstańcie wszyscy razem przeciw niemu, taki czyn to bowiem nic innego, jak oczywista sprawiedliwość.

CXX

O wy, wyłonieni w wyborach przedstawiciele ludu w każdym kraju! Radźcie wspólnie i niechaj zajmuje was tylko to, co przynosi korzyść ludzkości i polepsza jej sytuację, jeżeli jesteście z tych, którzy bacznie badają. Niech w waszych oczach świat będzie niczym ludzkie ciało, które choć zdrowe było i doskonałe w momencie stworzenia go, doznało z różnych przyczyn ciężkich zaburzeń oraz chorób. Ani przez jeden dzień nie znajdywało ukojenia, przeciwnie, jego choroba wciąż się pogarszała, ponieważ trafiało pod opiekę nieznających się na rzeczy lekarzy, którzy dali wolne wodze osobistym pragnieniom i straszliwie zbłądzili. A jeżeli kiedyś dzięki trosce biegłego lekarza któraś część tego ciała została uzdrowiona, reszta pozostawała cierpiąca jak przedtem. Informuje was o tym Wszechwiedzący, Wszechmądry.

Widzimy, jak w ten dzień [ciało ludzkości]pozostaje na łasce władców tak pijanych pychą, że nie są w stanie jasno rozróżnić tego, co naprawdę dla nich pożyteczne ani tym bardziej uznać tak oszałamiającego i tak śmiałego Objawienia jak to. Za każdym razem, kiedy jeden z nich usiłował poprawić stan świata, kierowała nim chęć własnego zysku, niezależnie od tego, czy się do tego przyznawał, czy nie; zaś niegodność jego motywu działania ograniczała jego uzdrawiającą bądź leczniczą moc.

Zgodnie z postanowieniem Pana tym najpotężniejszym lekarstwem i najmocniejszym narzędziem dla uleczenia całego świata jest zjednoczenie się wszystkich ludów w jednej powszechnej sprawie, jednej wspólnej wierze. Nie osiągnie się tego w żaden sposób, jak tylko dzięki mocy wykwalifikowanego, wszechmocnego i natchnionego Lekarza. Oto zaiste prawda, a wszystko poza nią to tylko czysty fałsz.

CXXI

Powiedz: O wy, którzy Mi zazdrościcie i pragniecie zadać Mi ból! Pasja waszego gniewu niechaj was wstydem okryje! Słońce chwały wzeszło oto nad horyzontem Mojego Objawienia, ogarniając swoją jasnością całą ludzkość. A jednak patrzcie, jak odgrodziwszy się od jego blasku, pogrążyliście się w całkowitej nieuwadze. Miejcie litość nad samymi sobą i nie odtrącajcie roszczenia tego, którego prawdę już uznaliście, i nie bądźcie z tych, co przewiniają.

Na sprawiedliwość jednego Boga prawdziwego! Jeżeli odtrącicie to Objawienie, wszystkie narody ziemi wyśmieją was i wyszydzą, to wy bowiem przedkładaliście im dowody na Boga, samowładnego Opiekuna, Najpotężniejszego, Przewspaniałego, Wszechwiedzącego, z zamiarem potwierdzenia prawdziwości swojej sprawy. A mimo to ledwie zesłano wam Jego kolejne Objawienie w szacie chwały wszechposkramiającego zwierzchnictwa, odwróciliście się od niego plecami, o wy, policzeni między niebacznych!

Co? Wierzycie w sercach waszych, że macie moc zagaszenia promienności Słońca bądź zaćmienia Jego blasku? Przeciwnie, na Me życie! Nigdy nie dopniecie swego, nigdy nie możecie tego zrobić, choćbyście wezwali na pomoc wszystko, co jest w niebiosach i wszystko, co jest na ziemi. Chodźcie w bojaźni Bożej i nie niweczcie swoich dzieł. Podajcie ucha Jego słowom i nie bądźcie z tych, którzy oddzielenie są od Niego jakby zasłoną. Powiedz: Bóg Mi świadkiem. Dla siebie samego nie pragnąłem absolutnie nic. Pragnąłem zwycięstwa Boga oraz triumfu Jego Sprawy. On sam wystarczy jako świadek pomiędzy wami a Mną. Gdybyście tylko przetarli oczy, z łatwością byście się przekonali, jak Moje czyny poświadczają prawdziwość Moich słów, jak Moje słowa przewodnikiem są do Moich czynów.

Zaślepione macie oczy! Czyż nie dostrzegacie wielkości potęgi Boga i Jego zwierzchnictwa? Nie widzicie Jego majestatu i chwały? Biada ci, gromado złośliwców i zazdrośników! Dajcie posłuch Mojej mowie i nie zwlekajcie, nawet na moment. Tak rozkazuje wam On, Piękno Wszechlitościwego, abyście oderwali się od tego, co macie i wstąpili na wyżyny, z których będziecie mogli odkryć całe stworzenie pod osłoną cienia Jego Objawienia.

Powiedz: Nie masz dla was schronienia, nie masz miejsca azylu i ucieczki, nikogo, kto by w ten Dzień bronił was i chronił przed gwałtownym gniewem Boga i Jego potężną mocą, o ile i dopóki nie wejdziecie w cień Jego Objawienia. Oto zaprawdę Jego Objawienie, które ukazane wam zostało w osobie tego Młodziana. Wychwalany więc niech będzie Bóg za tak promienną, tak cenną i tak cudowną wizję.

Odwróćcie się od wszystkiego prócz Mnie i zwróćcie ku Mnie swą twarz, lepsze to bowiem dla was niźli wasze posiadanie. Język Boga poświadcza prawdziwość Moich słów za pośrednictwem Mojego własnego Słowa, które mówi prawdę, wszystko obejmuje i ogarnia.

Powiedz: Myślicie, że oddanie okazywane przez was Jego Sprawie może kiedykolwiek przynieść Mu korzyść bądź o stratę Go przyprawić odtrącenie przez was jej prawdziwości? Nie, na Moje Ja, Wszechujarzmiające, Niedosiężne, Najwyższe! Rozedrzyjcie zasłony imion i rozszczepcie ich królestwo. Na Me Piękno! Przybył On, Monarcha wszystkich Imion, On, na którego rozkaz stworzone zostało każde z nich od początku, który nie ma początku, On, któren tworzył będzie dalej te Imiona wedle swojego upodobania. On, zaprawdę, jest Wszechwładny, Wszechmądry.

Strzeżcie się, byście nie odarli się z szaty Boskiego przewodnictwa. Napijcie się do syta z Czary, którą Niebiański Młodzian wzniósł nad waszymi głowami. Tak wam przykazuje Ten, który więcej dla was ma zmiłowania niźli wy sami dla siebie, który nie prosi was o żadne wynagrodzenie ni wyrazy wdzięczności. Jego nagroda pochodzi od Niego, Tego, któren zesłał Go do was dzięki potędze prawdy, któren wybrał Go i rozgłosił całemu stworzeniu, że to Jego własne Świadectwo. To On upełnomocnił Go do objawienia wszystkich swoich znaków. Spójrzcie raz jeszcze, by dostrzec to, do czego wezwał was Język Pradawnego Dni, abyście byli z tych, którzy przyswoili sobie prawdę. Czy kiedykolwiek słyszeliście, by wasi praojcowie lub pokolenia żyjące przed nimi aż po pierwszego Adama opowiadali, by ktoś, kto przychodzi na obłokach objawienia wyposażony oczywistym i transcendentnym zwierzchnictwem i ma po prawicy królestwo Boga, a potęgę i chwałę Jego wiecznotrwałego panowania po lewicy, ktoś poprzedzany przez zastępy Boga, Wszechmocnego, Wszechposkramiającego, Najpotężniejszego i nieustannie wypowiadający wersety, których doniosłości nie zgłębią umysły najbardziej uczonych i najmędrszych spośród ludzi, żeby taki ktoś mimo wszystko był nosicielem objawienia nie pochodzącego od Boga? Bądźcie więc przenikliwi i mówcie prawdę, czystą prawdę, jeżeli twierdzicie, że jesteście uczciwi i szlachetni.

Powiedz: Wersety przez Nas odsłonięte nie ustępują pod względem liczby tym, jakie w poprzednim Objawieniu zesłane zostały Bábowi. Ten, kto powątpiewa o prawdziwości słów wypowiedzianych przez Ducha Bożego, niech odwiedzi dwór Naszej obecności, niech słucha Naszych Bosko objawionych wersetów i będzie naocznym świadkiem jasnego dowodu na Nasze twierdzenie.

Powiedz: Na sprawiedliwość Wszechmocnego! Wypełniła się miara Bożych względów, do perfekcji doszło Jego Słowo, objawiona została światłość Jego oblicza, Jego najwyższa władza ogarnęła całe stworzenie, uwidoczniła się chwała Jego Objawienia i Jego dobrodziejstwa spłynęły na ludzi strumieniami.

CXXII

Człowiek to największy talizman, ale brak odpowiedniego wychowania odarł go z wrodzonych mu dóbr. Powołany został do istnienia przez słowo wypływające z Bożych ust; następne słowo doprowadziło go do uznania Źródła jego wychowania; kolejne słowo zabezpieczyło jego pozycję i przeznaczenie. Wielka Istota powiada: Postrzegajcie człowieka jako złoże bogate w kamienie szlachetne nieocenionej wartości. Jedynie dobre wychowanie może sprawić, że odsłoni ono swoje skarby, a ludzkość zyska możność czerpania z niego pożytku. Ktokolwiek zastanowiłby się nad treściami objawionymi przez Pisma zesłane z nieba świętej Woli Bożej uświadomiłby sobie bez trudu ich cel: doprowadzenie mianowicie do tego, że wszyscy ludzie uważani będą za jedną duszę, tak by na każdym sercu odciśnięta była pieczęć z napisem »Do Boga należeć będzie królestwo« i by całą ludzkość otoczyła światłość Boskiej szczodrobliwości, łaski i litości. Jeden Bóg prawdziwy – wyniesiona niechaj będzie Jego chwała – nie życzył sobie niczego dla siebie samego. Lojalność ludzkości nie przynosi Mu pożytku ani jej zatwardziałość nic Mu nie szkodzi. Ptak z Królestwa Wypowiedzi nieustannie powtarza wołanie: »Wszystkiego chciałem dla ciebie, także i ciebie chciałem w imię ciebie samego.« Jeżeli mądrzy uczeni i światowo doświadczeni ludzie tego wieku pozwoliliby ludzkości chłonąć zapach ducha wspólnoty i miłości, każde rozumiejące serce pojęłoby sens prawdziwej wolności i odkryłoby sekret niezmąconego pokoju i absolutnego spokoju wewnętrznego. Gdyby świat osiągnął ten poziom, a jego światło go oświeciło, wówczas prawdziwie można by o nim powiedzieć, że: »Nie będziesz na nim oglądał wgłębień ani wzniesień.«[zc]

CXXIII

Pokolenia idące przed wami, kędy one uszły? A ci, dookoła których za ich życia krążyły najpiękniejsze i najbardziej urocze istoty w kraju, gdzież oni teraz są? Uczcie się na ich przykładzie, o ludzie i nie bądźcie z tych, którzy zapuścili się na bezdroża.

Już wkrótce inni położą ręce na waszym dobytku i zajmą wasze domostwa. Nakłońcie uszu na Moje słowa, a nie zaliczajcie się do grona głupców.

Najwyższym obowiązkiem każdego z was jest wybranie sobie tego, czego nikt inny nie będzie mógł naruszyć ani mu odebrać. Taką rzeczą – a Wszechmocny w tym Moim świadkiem – jest miłość do Boga, gdybyście to tylko dostrzegli.

Budujcie sobie domy, jakich nie będą nigdy w stanie zniszczyć ni deszcze, ni powodzie i które ochronią was przed trafami i przypadkami tego życia. Oto wskazówka Tego, którego świat skrzywdził i opuścił.

CXXIV

Jakże przecudowna jest jedność żywego, wiecznotrwałego Boga – jedność, wyniesiona ponad wszystkie ograniczenia i przekraczająca zdolność pojmowania wszystkich stworzonych rzeczy! Od wszechczasów zamieszkiwał On w swoim niedostępnym przybytku świętości i chwały i po wsze czasy będzie dalej panował na wyżynach swej niezależnej wszechwładzy i majestatu. Jakże wzniosła jest Jego niezmienna Istota, jakże całkowicie niezależna od wiedzy wszystkich stworzonych rzeczy i jakże niebotycznie wywyższona pozostanie ona ponad wyrazy uwielbienia wszystkich mieszkańców niebios oraz ziemi!

Z wyniosłego źródła oraz z istoty swej życzliwości i hojności powierzył On każdej stworzonej rzeczy znak poznania siebie, tak by żadne z Jego stworzeń nie było pozbawione udziału w wyrażaniu tego poznania, każde odpowiednio do swoich możliwości i swojego stopnia. Ten znak jest w świecie stworzenia zwierciadłem Jego piękna. Im więcej wysiłku włoży się w wysubtelnienie tego niebiańskiego, szlachetnego lustra, tym wierniej zacznie ono odbijać chwałę imion i przymiotów Bożych oraz odsłaniać cudowności Jego znaków i wiedzy o Nim. Tak ogromna jest ta moc odzwierciedlania, że każda stworzona rzecz zyska możliwość objawienia potencjału z góry przeznaczonej sobie pozycji, pozna własne możliwości i ograniczenia, i poświadczy tę prawdę, że »On, zaprawdę, jest Bogiem; nie ma Boga, jak tylko On.«[zc] (…)

Nieżadnej wątpliwości, że w wyniku starań, jakich dołożyć może każdy człowiek oraz dzięki wytężaniu przezeń swych zdolności duchowych, to lustro może zostać tak oczyszczone z brudu doczesnych splamień i obmyte z szatańskich fantazji, że będzie on mógł zbliżyć się do błoni wiekuistej świętości i osiągnąć dwory wiecznotrwałej wspólnoty. Zgodnie jednak z zasadą, iż każda rzecz ma wyznaczony dla siebie czas, a każdy owoc przeznaczoną sobie porę roku, jedynym okresem, w którym drzemiące w takim dobrodziejstwie energie najlepiej się uwalniają i objawia się wiosenna chwała takiego daru, są Dni Boga. Choćby każdy dzień obdarzony był z góry przeznaczoną częścią cudownej łaski Bożej, jednak Dni bezpośrednio związane z Objawicielem mają szczególną właściwość i zajmują pozycję, jakiej żaden umysł nigdy nie pojmie. Przepaja je taka cnota i taka moc, że gdyby w tych dniach wiecznotrwałej rozkoszy serca wszystkich mieszkańców niebios i ziemi postawić w obliczu Słońca nieprzemijającej chwały i zestroić je z Jego Wolą, każde z nich stwierdziłoby, że jest wyniesione ponad wszystkie ziemskie rzeczy, promienne Jego światłem i uświęcone Jego łaską. Wszelka chwała tej łasce, której nie przewyższy żadne, największe nawet, błogosławieństwo i wszystka cześć takiej dobroci, że podobnej jej nie widziało oko stworzenia! Wywyższony jest On ponad to, co Mu przypisują lub o Nim opowiadają!

To z tego powodu w owych dniach żaden człowiek nie będzie nigdy potrzebował swojego bliźniego. W wystarczającej już mierze wykazano, iż w ów wyznaczony przez Boga Dzień większość spośród ludzi, którzy szukali Jego świętego dworu i nań dotarli, objawiła taką wiedzę i mądrość, że jej kropli nie pojął dotąd ani nigdy nie pojmie żaden człowiek z wyjątkiem tych właśnie świętych i uświęconych dusz, bez względu na to, jak długo by nie nauczał czy sam nie studiował. To dzięki tej mocy umiłowani Boga w dniach Objawiciela Słońca Prawdy wywyższeni zostali ponad wszelką ludzką wiedzę i od niej uniezależnieni. Ba, to z ich serc i z krynic przyrodzonych im sił wytrysnęła nieprzerwanym potokiem najgłębsza istota ludzkiej erudycji i mądrości.

CXXV

O bracie Mój! Kiedy prawdziwy poszukujący postanawia wkroczyć na drogę poszukiwania, wiodącą do poznania Pradawnego Dni, musi przede wszystkim oczyścić sobie serce, to miejsce objawiania duchowych tajemnic Boga, z mącącego widok pyłu wszystkiej nabytej wiedzy i z aluzji do ucieleśnień szatańskich fantazji. Musi usunąć z piersi, tego sanktuarium trwałej miłości do Umiłowanego, wszelkie pokalanie i uświęcić duszę od wszystkiego, co ma związek z wodą i gliną, od każdego niejasnego i przemijającego przywiązania. Musi obmyć swoje serce tak, by nie ostał się w nim żaden okruch miłości i nienawiści, żeby go miłość nie skłoniła ślepo do błędu ani nienawiść nie odepchnęła od prawdy. Widzisz przecież w ten Dzień, jak większość ludzi przez taką miłość i nienawiść pozbawiła się nieśmiertelnego Oblicza i odszedłszy daleko od Ucieleśnień Boskich tajemnic, błąka się bez pasterza po głuszy zapomnienia i błędu.

Ten poszukujący musi zawsze pokładać ufność w Bogu, musi wyrzec się ludów ziemi, oderwać się od świata prochu i trzymać się Tego, któren jest Panem Panów. Nie może nigdy starać się wywyższać nad kogokolwiek, musi zmyć z tablicy serca wszelki ślad pychy i chełpliwości, trwać w cierpliwości i akceptacji własnego losu, przestrzegać milczenia i powstrzymywać się od czczej gadaniny. Język bowiem to tlący się ogień, a nadmiar mowy to śmiertelna trucizna. Ogień fizyczny trawi ciało, natomiast ogień języka pożera zarówno serce, jak i duszę. Siła pierwszego z nich trwa zaledwie jakiś czas, za to skutki tego drugiego ciągną się przez stulecia.

Ten poszukujący winien również uważać obmowę za poważny błąd i trzymać się z daleka od jej królestwa, gdyż gasi ona światło serca i odbiera życie duszy. Powinien zadowalać się małym i być wolny od wszelkiego nieumiarkowanego pragnienia. Winien cenić sobie wysoko towarzystwo tych, którzy wyrzekli się świata i poczytywać sobie za prawdziwą korzyść możliwość unikania chełpliwych i docześnie nastawionych ludzi. Rankiem każdego dnia winien obcować duchowo z Bogiem i całą duszą trwać dzielnie w swym poszukiwaniu Umiłowanego. Winien trawić każdą natrętną myśl płomieniem pełnego miłości wspominania Go i lotem błyskawicy mijać wszystko prócz Niego. Winien pomagać wyzutym z własności i nie odmawiać nigdy przysługi biednym. Winien być życzliwy dla zwierząt, a tym bardziej dla bliźniego, który obdarzony jest mocą mowy. Nie powinien się wahać z oddaniem życia za Umiłowanego ani pozwolić krytycznym sądom ludzi odwieść się od Prawdy. Nie powinien życzyć drugim tego, czego sobie nie życzy ani obiecywać tego, czego nie spełni. Winien ze wszystkich sił wystrzegać się bratania ze złoczyńcami i modlić się o to, by odpuszczone im były ich grzechy. Winien przebaczać grzesznemu i starać się nie gardzić nigdy jego niskim stanem, nikt bowiem nie wie, jaki będzie jego własny koniec. Jakże często grzesznik w godzinę śmierci docierał do istoty wiary i gorliwie pijąc nieśmiertelny łyk ulatywał do zastępów na wysokościach! Jak często za to pobożny wierny w godzinę wstępowania swej duszy tak się odmienił, że spadł w najgłębszy ogień!

Odsłaniając te przekonujące i ważkie słowa zamierzamy wpoić poszukującemu to, że powinien uważać wszystkie rzeczy poza Bogiem za przemijające i postrzegać wszystko z wyjątkiem Niego, Celu wszelkiej adoracji, za zupełną nicość.

Oto pewne cechy wywyższonych, które są oznakami uduchowionych. Wspominano już o nich w związku z wymaganiami, jakie spełnić muszą wędrowcy, przemierzający drogę Pozytywnej Wiedzy[p]. Wtedy, dopiero wtedy, gdy, uduchowiony[p] podróżny i szczery poszukujący wypełnią te niezbędne warunki, zasłużyli sobie na miano prawdziwych poszukiwaczy. Kiedy tylko uczyni on zadość warunkom wynikającym z wersetu: »Tego, który wysila się dla nas,« cieszył się będzie błogosławieństwami płynącymi ze słów: »My z pewnością poprowadzimy na Nasze drogi«[zc].

Dopiero gdy poszukującemu zapłonie w sercu lampa poszukiwania, szczerego dążenia, tęsknego pragnienia, pasja poświęcenia, żarliwej miłości, entuzjazmu i ekstazy, a powiew Jego serdecznej życzliwości uniesie się nad duszą, dopiero wtedy zostanie rozproszona pomroka błędu i rozwiana mgła wątpliwości i obaw, a jego istotę ogarnie światło wiedzy i pewności. W tej godzinie mistyczny Herold, przynoszący radosne nowiny Ducha, zaświeci z Bożego Miasta promienny jak poranek i poprzez hejnał wiedzy obudzi serce, duszę i ducha z leniwego snu. A wówczas wielorakie względy i potoki łaski świętego i wiecznego Ducha obdarzą poszukiwacza takim nowym życiem, że odkryje on w sobie nowy wzrok, nowy słuch, nowe serce i umysł nowy. Będzie kontemplował jawne znaki wszechświata i zgłębiał ukryte tajemnice duszy. Patrząc okiem Boga dostrzeże w każdym atomie bramę, prowadzącą go do stanów absolutnej pewności. We wszystkich rzeczach odkryje tajnie Boskiego Objawienia oraz świadectwa wiecznotrwałego Ujawnienia[p].

Przysięgam na Boga! Gdyby ten, kto kroczy drogą przewodnictwa i pragnie wspiąć się na wyżyny prawości, osiągnął ten chwalebny i wzniosły stopień, z odległości tysiąca mil wdychałby on wonny zapach Boga i oglądał wzejście promiennego poranka Boskiego przewodnictwa nad brzaskiem wszystkich rzeczy. Każda rzecz, nawet ta najdrobniejsza, byłaby mu objawieniem, prowadzącym go do Umiłowanego, do Celu jego poszukiwań. Przenikliwość tego poszukującego będzie tak ogromna, że oddzielał on będzie prawdę od fałszu z taką łatwością, jak światło odróżnia od cienia. Jeżeli słodkie aromaty Boga powieją w najdalszych zakątkach Wschodu, z pewnością rozpozna je i będzie się napawał ich zapachem, choćby mieszkał w najodleglejszych krańcach Zachodu. Podobnie też będzie wyraźnie rozróżniał wszystkie Boże znaki – Jego cudowne wypowiedzi, wielkie dzieła i potężne czyny – od uczynków, słów i ścieżek ludzkich, podobnie jak jubiler poznaje klejnot pośród zwykłych kamieni i człowiek, dostrzegający różnicę między wiosną a jesienią oraz ciepłem a zimnem. Kiedy kanał ludzkiej duszy zostanie udrożniony dzięki oczyszczeniu go ze wszystkiego doczesnego, blokującego drogę przywiązania, bezbłędnie odczuje ona na niezmierne odległości tchnienie Umiłowanego i wiedziona Jego wonnością dotrze do Grodu pewności i dostanie się do jego wnętrza.

Poszukiwacz spostrzeże w nim cuda Jego pradawnej mądrości, a z szelestu liści Drzewa, które kwitnie w tym Mieście, wychwyci wszystkie ukryte nauki. Zarówno swoim duchowym, jak i fizycznym uchem z pyłu Miasta usłyszy hymny pochwalne ku czci Pana Panów, wznoszące się ku Niemu, zaś wewnętrznym okiem odkryje tajemnice »powrotu« i »odrodzenia«.

Jakże niewypowiedzianie wspaniałe są znaki, dowody, objawienia i świetności, które Król Imion i Cech przeznaczył dla tego Miasta! Osiągnięcie go gasi pragnienie bez wody i bez ognia rozpala miłość do Boga. [Tu ] w każdym źdźble trawy złożone są tajniki nieprzeniknionej mądrości, a na każdym krzewie różanym miriady słowików zanoszą się śpiewem w błogim uniesieniu. Jego cudowne tulipany rozwijają tajemnicę niegasnącego ognia krzewu gorejącego, a jego słodkie aromaty świętości tchną wonią mesjanistycznego Ducha. Miasto to obdarowuje bogactwem bez złota i przyznaje nieśmiertelność bez umierania. Każdy z jego listków przechowuje w sobie niewysłowione rozkosze, a każda komnata kryje niezliczone sekrety.

Kiedy ci, którzy trudzą się dzielnie w poszukiwaniu Boga, wyrzekną się już wszystkiego prócz Niego, będą tak przywiązani do Grodu i mu poślubieni, że nawet moment rozłąki z nim byłby dla nich nie do pomyślenia. Będą słuchali nieomylnych dowodów od Hiacyntu owego zgromadzenia, a piękno jego Róży i piosenka jego Słowika da im najpewniejsze świadectwa. Raz na jakieś tysiąc lat Gród będzie odnawiany i na nowo przystrajany. (…)

Gród ten, to nic innego, jak Słowo Boże objawiane w każdej erze i w każdym Prawie. W dniach Mojżesza był nim Pięcioksiąg, w dniach – Jezusa Ewangelia, a w dniach Muḥammada, Posłańca Bożego – Qur’án; obecnie jest to Bayán, natomiast w dniach Posłannictwa Tego, którego Bóg objawi, będzie to Jego własna Księga – Księga, do której należy się koniecznie odwoływać ze wszystkimi księgami poprzednich Praw, Księga, która je przewyższa, której miejsce jest najwyższe.

CXXVI

Dokąd by nas nie zesłano, jakkolwiek wielkich byśmy nie cierpieli udręk, to jednak ci, którzy zaliczają się do ludu Boga, muszą ze stanowczym postanowieniem i doskonałą pewnością nieodmiennie kierować wzrok w stronę Brzasku Chwały i zajmować się pracowicie wszystkim, co może prowadzić do ulepszenia świata i wychowania jego ludów. Wszystko, co Nas spotkało w przeszłości, przysłużyło się dobru Naszego Objawienia i przysporzyło mu sławy, i wszystko, co spotkać Nas może w przyszłości, identyczny odniesie skutek. Niech Sprawa Boża przeniknie do głębi waszego serca, sprawa zesłana przez Tego, któren jest Rozkazodawcą, Wszechmądrym. Z największą życzliwością i łaskawością wzywaliśmy i kierowaliśmy wszystkie ludy i narody do tego, co prawdziwie wyjdzie im na dobre.

Słońce Prawdy, świecące w swoim południowym blasku, świadczy za Nami! Tym, którzy należą do ludu Boga, nie przyświeca żadna inna ambicja z wyjątkiem chęci ożywienia świata, uszlachetnienia życia na nim i odrodzenia jego ludów. Ich stosunki z innymi ludźmi odznaczały się zawsze uczciwością i dobrą wolą. Ich zewnętrzne postępowanie stanowi jedynie odbicie ich życia wewnętrznego, zaś ich życie wewnętrzne to zwierciadło ich zewnętrznego postępowania. Prawd, na których ugruntowana jest ich wiara, nie kryje ani nie zaciemnia żadna zasłona. Są one jawne dla oczu wszystkich ludzi i można je bezbłędnie poznać. Ich czyny poświadczają prawdziwość tych słów.

W ten Dzień każde bystre oko jest w stanie dostrzec wschodzące światło Bożego Objawienia, zaś każde czujne ucho może rozpoznać Głos, jaki dobiegł z Krzewu Gorejącego. Wody Boskiego miłosierdzia płyną tak hojnie, że On, Jutrzenka znaków Boga i Objawiciel dowodów na Jego chwałę, obcuje i rozmawia z ludami ziemi i jej rodami ani nie zasłonięty, ani nie ukryty. Jakże wielu było takich, którzy starając się stanąć w Naszej obecności ze złymi zamiarami w sercu opuszczali ją jako lojalni i kochający przyjaciele! Portale łaski stoją szeroko otwarte dla wszystkich ludzi. W naszym zewnętrznym podejściu do nich traktowaliśmy tak samo prawego, jak i grzesznika w nadziei, że a nuż złoczyńca dotrze do bezkresnego oceanu Boskiego przebaczenia. Nasze imię »Ukrywający« zlało na ludzi taką światłość, że opornemu wydało się, iż do pobożnych się zalicza. Nie rozczarujemy nigdy żadnego człowieka, który Nas poszukuje, ani nie odmówimy wstępu na Nasz dwór temu, kto skierował twarz w Naszą stronę. (…)

O przyjaciele! Wspierajcie jednego Boga prawdziwego – wyniesiona niechaj będzie Jego chwała – waszymi zacnymi uczynkami, takim sposobem bycia i charakterem, jakie będą w Jego oczach zasługiwały na przyjęcie. Kto w ten Dzień pragnie być pomocnikiem Boga, niech zamknie oczy na wszystko, co ma, a otworzy je na rzeczy Boże. Niech przestanie zajmować się tym, co przynosi korzyści jemu samemu a zatroszczy się o to, co wywyższy nieodparte imię Wszechmocnego. Winien obmyć serce ze wszystkich złych namiętności i nieczystych pragnień, gdyż bronią, dzięki której może odnieść sukces i głównym narzędziem, przy pomocy którego może zrealizować swój zamiar, jest bojaźń Boża. Bojaźń Boża to tarcza, broniąca Jego Sprawy, puklerz, umożliwiający Jego ludowi osiągnięcie zwycięstwa. To chorągiew, której nie zbezcześci żaden człowiek, siła, której nie dorówna żadna moc. Za jej pomocą oraz za pozwoleniem tego, któren jest Panem Zastępów, ci, którzy zbliżyli się do Boga, zyskali możliwość poskromienia i zdobycia cytadel ludzkich serc.

CXXVII

Jeżeli życzycie sobie, o ludzie, poznać Boga i odkryć wielkość Jego mocy, to patrzcie na Mnie Moimi własnymi oczyma, nie zaś oczyma kogoś innego niż Ja. W przeciwnym wypadku nigdy nie będziecie w stanie Mnie poznać, choćbyście zastanawiali się nad Moją Sprawą tak długo, jak długo przetrwa Moje królestwo i medytowali nad wszystkimi stworzonymi rzeczami przez całą wieczność Boga, samowładnego Pana wszystkich i wszystkiego, Wszechmocnego, Wiecznotrwałego, Wszechmądrego. Tak oto ujawniliśmy prawdę Naszego Objawienia w nadziei, że ludzie wyrwani będą ze swego uśpienia i zaliczą się do tych, którzy rozumieją.

Patrzcie na niską pozycję tych ludzi, którzy świetnie wiedzą, jak na drodze Boga i w imię utrzymania ich wiary w Niego złożyłem w ofierze swoje własne Ja i rodzinę swoją, którzy są w pełni świadomi tego, jak ze wszystkich stron osaczyli Mnie nieprzyjaciele w dniach, kiedy ludzkie serca bały się i drżały, w dniach, kiedy oni sami, ukrywając się przed wzrokiem ukochanych Boga i Jego wrogów, zaabsorbowani byli ochroną własnego bezpieczeństwa i spokoju.

W końcu udało Nam się objawić Sprawę Boga, ba, wynieśliśmy ją na tak wzniosłą pozycję, że poza osobami, które pałały w sercu niechęcią do tego Młodziana, a Wszechmocnemu przydały współtowarzyszy, wszyscy ludzie uznali wszechwładzę Boga oraz Jego potężne panowanie. A jednak patrzcie, jak lud Bayánu Mnie odrzucił; jak zaczął Mnie zwalczać pomimo tego Objawienia, którego wpływ przeniknął wszystkie stworzone rzeczy, pomimo jego tak jasnego światła, że czegoś podobnego nikt z jego grona nigdy nie oglądał. Niektórzy zboczyli z Bożej Drogi, odrzucili autorytet tego, w którego przedtem uwierzyli i postąpili arogancko wobec Boga, Najpotężniejszego, najwyższego Opiekuna, najbardziej Wywyższonego, Największego. Inni zawahali się i zatrzymali na Jego Drodze, uznając Sprawę Stwórcy w jej najgłębszej prawdzie za nieważną, o ile jej nie udowodni potwierdzenie tego, który stworzony został dzięki działaniu Mojej Woli. Wobec tego ich dzieła obróciły się wniwecz, a jednak nie zauważyli tego. Do ich grona zalicza się człowiek, który usiłował przykładać do Boga miarkę swojego własnego ja i był tak zmylony imionami Boga, że powstał przeciwko Mnie, potępił Mnie jako kogoś zasługującego na śmierć i pomówił Mnie o te dokładnie przestępstwa, których sam się dopuścił.

Przeto zwracam się z Moim frasunkiem i zmartwieniem do tego, któren Mnie stworzył i powierzył Mi swoje Przesłanie. Jemu składam dzięki i wyrazy czci za to, co zarządził, za Moją samotność i za udrękę, jakiej doznaję z rąk tych tak daleko od Niego błądzących ludzi. Ciężkie próby, jakie Mnie dotknęły, znosiłem dotąd cierpliwie i w dalszym ciągu tak je będę znosił, i w Bogu położę całą ufność i upewnienie. Do Niego zanosił będę błagania, mówiąc: Poprowadź sługi swoje, o Panie Mój, na dwór Twoich względów i dobrodziejstw, i nie pozwól, by pozbawione były cudów Twojej łaski i Twoich wielorakich błogosławieństw. Nie wiedzą przecież, co im przeznaczyłeś w swym miłosierdziu, które obejmuje całość stworzenia. Zewnętrznie, o Panie, są słabi i bezsilni, a wewnętrznie to biedne sieroty. Tyś jest Wszechszczodry, Hojny, najbardziej Wywyższony, Największy. Nie spuszczaj na nich, o Boże Mój, furii swojego gniewu, lecz spraw, by zaczekali do czasu, kiedy cuda Twojego miłosierdzia będą już objawione, aby wrócili do Ciebie i prosili Cię o przebaczenie za rzeczy, jakich się przeciwko Tobie dopuścili. Zaprawdę, Tyś jest Przebaczający, Wszechlitościwy.

CXXVIII

Powiedz: Czy człowiekowi, który utrzymuje, iż jest wyznawcą Pana, Wszechlitościwego, wypada mimo wszystko dopuszczać się w sercu szatańskich uczynków? Ależ nie, żadną miarą mu to nie wypada i On, Piękno Przewspaniałego, Mi to poświadczy. Żebyście to tylko pojęli!

Obmyjcie z serc miłość do rzeczy doczesnych, z języków wspominanie czegokolwiek poza wspominaniem Jego, z całej swojej istoty wszystko, co może przeszkodzić wam w oglądaniu Jego twarzy bądź skusić was do słuchania podszeptów waszych złych i nieczystych skłonności. Niech strachem napawa was Bóg, o ludzie, i bądźcie z tych, którzy kroczą drogą prawości.

Powiedz: Jeżeli wasz sposób zachowania przeczy waszej wierze, o ludzie, to jakimż sposobem myślicie odróżnić się od tych, którzy wierzyli wprawdzie w Pana, swojego Boga, ale z chwilą, kiedy przyszedł do nich na obłokach świętości, odrzucili Go i odtrącili Jego prawdziwość? Wyzbądźcie się wszelkiego przywiązania do tego świata i jego marności. Baczcie, byście się do nich nie zbliżali, gdyż skłaniają was one do kierowania się żądzą i chciwością, uniemożliwiając wam wejście na prostą, chwalebną Drogę.

Wiedzcie, że przez »świat« rozumieć należy waszą nieświadomość Tego, któren jest waszym Stwórcą oraz wasze zatopienie się we wszystkim innym niż On. Natomiast »przyszłe życie« oznacza sprawy, które zapewniają wam zbliżenie do Boga, Przewspaniałego, Niezrównanego. Wszystko, co w ten Dzień odwodzi was od miłowania Boga, jest niczym innym, jak światem. Uciekajcie od tego, byście policzeni byli między błogosławionych. Jeżeli jakiś człowiek życzyłby sobie przystrajać się w ziemskie ozdoby, nosić jej szaty bądź korzystać z dobrodziejstw, jakich ona użycza, nie zaszkodzi mu to bynajmniej, o ile nie pozwoli, by cokolwiek stanęło na przeszkodzie między nim a Bogiem; Bóg bowiem przeznaczył wszystkie dobre rzeczy stworzone tak w niebiosach, jak i na ziemi, takim spośród swoich sług, którzy naprawdę w Niego wierzą. Spożywajcie, o ludzie, dobre rzeczy, na które macie Boże pozwolenie i nie pozbawiajcie się Jego cudownych dobrodziejstw. Oddawajcie Mu wyrazy dziękczynienia i uwielbienia, i bądźcie z tych, którzy są prawdziwie wdzięczni.

O ty, który uciekłeś z domu, pragnąc dostać się w obecność Boga! Rozgłoś ludziom Przesłanie swojego Pana, by powstrzymało ich ono przed dawaniem posłuchu podszeptom swoich złych i nieczystych pragnień oraz przywiodło ich do wspominania Boga, najbardziej Wywyższonego, Największego. Powiedz: Bójcie się Boga, o ludzie, i nie przelewajcie niczyjej krwi. Nie wszczynajcie kłótni z bliźnim i bądźcie z tych, którzy czynią dobro. Strzeżcie się, byście po tym, jak świat przywiedziony już zostanie do starannego ładu, nie wprowadzali w nim nieładu i nie idźcie w ślady tych, którzy zbłądzili.

Ktokolwiek spośród was rozpocznie nauczanie Sprawy swojego Pana, pierwej niż wszystko inne niech naucza siebie samego, aby jego mowa zjednywała serca słuchających. O ile nie nauczy się sam, słowa płynące z jego ust nie oddziałają na serce poszukującego. Baczcie, o ludzie, byście nie byli z tych, którzy udzielając innym słusznych rad, sami zapominają się do nich stosować. Ich własne słowa, a ponad słowami rzeczywistości wszystkich rzeczy, a ponad tymi rzeczywistościami bliscy Bogu aniołowie wysuwają przeciwko nim zarzut fałszu.

Jeżeli takiemu właśnie człowiekowi uda się wpłynąć na kogokolwiek, nie jemu przypisywać należy ten sukces, lecz raczej sile oddziaływania Bożych słów, o której rozporządził On, Wszechmocny, Wszechmądry. Bóg uważa go za kaganek, który obdzielając otoczenie swoim światłem, sam wewnętrznie się spala.

Powiedz: Nie popełniajcie, o ludzie, tego, co przyniesie wam wstyd bądź zniesławi w oczach ludzi Bożą Sprawę i nie zaliczajcie się do intrygantów. Nie tykajcie się rzeczy, które wasz umysł potępia. Unikajcie wszelkiej występności, zakazano wam tego bowiem w Księdze, której nie dotyka nikt prócz tych, których Bóg obmył z wszelkiej skazy grzechu i zaliczył do oczyszczonych.

Bądźcie uczciwi wobec siebie samych oraz wobec innych, by za sprawą waszych czynów objawiły się pośród Naszych wiernych sług świadectwa sprawiedliwości. Strzeżcie się, byście nie naruszyli własności bliźniego. Wykażcie, że zasługujecie na jego zaufanie i wiarę, jaką w was pokłada a ubogim nie odmawiajcie darów, jakimi z Bożej łaski sami zostaliście obdzieleni. Zaprawdę, wynagrodzi On dobroczyńców i odpłaci im w dwójnasób za ich ofiary. Nie ma Boga, jak tylko On. Do Niego należy całe stworzenie i cesarstwo. Obdziela swoimi darami, kogo chce, a komu chce, ich odmawia. Jest wielkim Dawcą, najbardziej Wspaniałomyślnym, Dobroczyńcą.

Powiedz: Nauczaj Sprawy Bożej, o ludu Bahy, gdyż Bóg na każdego nałożył obowiązek głoszenia swojego Przesłania i uczynek ten poczytuje za najchwalebniejszy z możliwych. Z tym, że zasługuje on na przyjęcie tylko wtedy, kiedy osoba nauczająca Sprawy nosi już w sobie niezachwianą wiarę w Boga, najwyższego Opiekuna, Łaskawego, Wszechmocnego. Zarządził On ponadto, że Jego Sprawa ma być nauczana przy pomocy siły ludzkiej wypowiedzi, nie zaś przez uciekanie się do gwałtu i przemocy. Tak oto zesłane zostało Jego zarządzenie z królestwa Tego, któren jest najbardziej Wywyższony, Wszechmądry. Baczcie, byście się z kimś nie sprzeczali, wręcz przeciwnie, starajcie się zwrócić mu uwagę na prawdę przy pomocy przyjacielskiego sposobu bycia i słusznej rady. Jeżeli wasz słuchacz zareaguje pozytywnie, to postąpił tak z korzyścią dla siebie samego, a jeżeli nie, odwróćcie się od niego, kierując twarze w stronę świętego dworu Bożego, siedziby promiennej świętości.

Nie wadźcie się z nikim na słowa w sprawach dotyczących rzeczy tego świata i kwestii z nim związanych, Bóg bowiem zostawił je dla takich, którzy się do nich przywiązali. Dla siebie z całego świata wybrał ludzkie serca, serca – które mogą być podbite zastępami objawienia i wypowiedzi. Tak na Tablicy z nieodwołalnym wyrokiem Bożym rozkazał Palec Bahy z nakazu tego, któren jest najwyższym Rozkazodawcą, Wszechwiedzącym.

CXXIX

O istoto wędrująca na drodze Boga! Zaczerp swoją część z oceanu Jego łask i nie pozbawiaj się tego, co kryje się w jego głębinach. Bądź z tych, którym przypadły w udziale jego skarby. Już kropla rosy z tego oceanu, spadająca na wszystkich, którzy są w niebiosach i na ziemi, wystarczyłaby, żeby wzbogacić ich w szczodrobliwość Boga, Wszechmocnego, Wszechwiedzącego, Wszechmądrego. Dłońmi wyrzeczenia czerp z jego życiodajnych wód i zraszaj nimi wszystkie stworzone rzeczy, by obmyte zostały z wszelkich ograniczeń, mających swe źródło w człowieku i dostały się w pobliże potężnej siedziby Boga, tego uświęconego i świetlanego Miejsca.

Nie trap się, jeżeli dokonujesz tego sama jedna. Niechaj Bóg ci wystarcza za wszystkich. Pielęgnuj bliski kontakt z Jego Duchem i bądź z grona wdzięcznych. Głoś Sprawę swojego Pana wszystkim, którzy są w niebiosach i na ziemi. Jeżeli jakiś człowiek odpowie na twoje wezwanie, odkryj przed nim perły mądrości Pana, swojego Boga, jakie zesłał na ciebie Jego Duch i bądź z tych, którzy wierzą prawdziwie. A jeżeli ktoś odrzuci to, co mu ofiarujesz, odwróć się od niego i połóż ufność i pewność w Panu, swoim Bogu, Panu wszystkich światów.

Na Bożą sprawiedliwość! Na każdego, kto w ten Dzień otwiera usta i wspomina imię swojego Pana, zstąpią z nieba Mojego Imienia – Wszechwiedzącego, Wszechmądrego – hufce Boskiej inspiracji. Zstąpi też na niego Gromada z Wysokości, a każdy w niej wznosił będzie kielich czystego światła. Tak przeznaczone zostało z góry w królestwie Bożego Objawienia z rozkazu Tego, któren jest Przewspaniały, Najpotężniejszy.

Ukryty za świętym woalem, przygotowany na służbę Bogu, trwa zastęp Jego wybrańców, którzy objawieni zostaną ludziom, wspomogą Jego Sprawę i nie będą czuli strachu przed nikim, choćby i cały rodzaj ludzki powstał przeciwko nim i ich zwalczał. To oni na oczach obywateli ziemi i mieszkańców niebios powstaną i głośno wołając, głosić będą imię Wszechmocnego i wzywać dzieci człowiecze na ścieżkę Boga, Przewspaniałego, Wszechwychwalanego. Idź ich drogą i nie daj się nikomu zastraszyć. Bądź z tych, których nigdy nie zasmuci ani zamęt świata – choćby najsilniej ich irytował, gdy tak kroczą drogą swojego Stwórcy – ani przygana karciciela nie udaremni ich zamierzenia.

Wyrusz z Tablicą Boga i Jego znakami, dołącz ponownie do tych, którzy we Mnie uwierzyli i ogłoś im nowiny z Naszego najświętszego Raju. Następnie ostrzeż tych, którzy dodali Bogu współtowarzyszy. Powiedz: Przychodzę do was, o ludzie, od Tronu chwały i przynoszę wam ogłoszenie od Boga, Najpotężniejszego, najbardziej Wywyższonego, Największego. W dłoni niosę świadectwo Boga, waszego Pana i Pana waszych praprzodków. Zważcie je na sprawiedliwej Wadze, jaką posiadacie, na Wadze świadectwa Bożych Proroków i Posłańców. Jeżeli stwierdzicie, że opiera się na prawdzie, jeżeli uwierzycie, że pochodzi od Boga, wówczas strzeżcie się, byście im nie zaprzeczali, niwecząc tym samym swoje dzieła i zaliczając się pośród niewiernych. Jest to zaprawdę Boży znak zesłany z mocy prawdy. Dzięki niemu Jego stworzeniom dowiedziono autentyczności Jego Sprawy i między ziemią a niebem załopotał proporzec czystości.

Powiedz: Oto zapieczętowany, mistyczny zwój, miejsce przechowywania nieodwołalnego wyroku Bożego, na którym znajdują się słowa nakreślone Palcem Świętości. Leżał on zawinięty w welon nieprzeniknionej tajemnicy, teraz zaś zesłany został na znak łaski Tego, któren jest Wszechmocnym, Pradawnym Dni. Postanowiliśmy w nim o losach wszystkich mieszkańców ziemi oraz niebios i zapisaliśmy wiedzę o wszystkich rzeczach, od pierwszej aż po ostatnią. Nic, zupełnie nic nie może umknąć Jego uwadze ani pokrzyżować Mu zamiarów niezależnie od tego, czy stworzone zostało w przeszłości, czy też ma dopiero powstać w przyszłości, gdybyście to tylko dostrzegli.

Powiedz: Zesłane przez Boga Objawienie z pewnością się powtórzyło, a wyciągnięta Dłoń Naszej potęgi ocieniła wszystkich, którzy są w niebiosach i wszystkich, którzy są na ziemi. Dzięki mocy prawdy, samej prawdy, objawiliśmy drobniutki promyk Naszej nieprzeniknionej Tajemnicy i patrz, oto ci, którzy rozpoznali jaśniejący blask Synaju, zgaśli, kiedy mignęło im przed oczyma Purpurowe Światło, spowijające Synaj Naszego Objawienia. Tak zstąpił na obłokach Jego świadectwa On, Piękno Wszechlitościwego i z Woli Boga, Przewspaniałego, Wszechmądrego, dopełniło się postanowienie.

Powiedz: Wyjdź ze swej świętej komnaty, o Dziewczyno Niebiańska, mieszkanko wywyższonego raju! Zgodnie ze swoim upodobaniem udrapuj na sobie jedwabną szatę nieśmiertelności i w imię Przewspaniałego nałóż na siebie haftowany płaszcz światła. Następnie posłuchaj słodkiego, cudownego tonu Głosu, dolatującego od strony Tronu Twojego Pana, Niedostępnego, Najwyższego. Odsłoń twarz, objawiając urodę czarnookiej panny, i nie pozwól, by słudzy Boga pozbawieni byli światłości Twego promiennego lica. Nie smuć się, jeżeli usłyszysz westchnienia mieszkańców ziemi czy lamenty mieszkańców niebios. Zostaw ich, niech giną w pyle unicestwienia. Niech sprowadzą samych siebie do istnego niebytu, w ich piersiach bowiem zapłonęła nienawiść. Potem w obliczu ludów ziemi i niebios zaintonuj melodyjnym głosem hymn pochwalny ku wspominaniu Tego, któren jest Królem imion i przymiotów Boga. Takie jest Nasze postanowienie odnośnie Twojego losu. Bez żadnego trudu jesteśmy w stanie wcielić Nasz zamiar w czyn.

Strzeż się, Ty, która jesteś samą istotą niepokalania, byś nie odarła się z szaty świetlanej chwały. Przeciwnie, wzbogacaj się coraz bardziej w królestwie stworzenia w niezniszczalne stroje swojego Boga, aby za twoim pośrednictwem we wszystkich stworzonych rzeczach odbił się przepiękny wizerunek Wszechmocnego, a łaska twojego Pana w pełni swej mocy nasyciła całe stworzenie.

Jeżeli poczujesz od kogoś zapach miłości do swojego Pana, poświęć się dla niego, w tym bowiem celu Cię stworzyliśmy i po to od niepamiętnych czasów trwaliśmy z Tobą w przymierzu, w obecności zgromadzenia Naszych uprzywilejowanych. Nie trać cierpliwości, jeżeli ślepi sercem będą na Ciebie ciskać strzały swoich czczych fantazji. Pozostaw ich samym sobie, gdyż ulegają podszeptom szatanów.

Wołaj głośno na oczach mieszkańców niebios oraz ziemi: Jestem Niebiańską Dziewczyną, latoroślą poczętą z Ducha Bahy. Przebywam w rezydencji Jego Imienia, Imienia Najchwalebniejszy. Przed gromadą na wysokościach udekorowano mnie ozdobą Jego imion. Otulona byłam w zasłonę nienaruszalnego bezpieczeństwa i spoczywałam w ukryciu przed ludzkim wzrokiem. Wydaje mi się, że usłyszałam głos pełen Boskiej, niezrównanej słodyczy, dobiegający od prawej strony Boga Miłosierdzia i patrz, oto cały raj poruszył się i zadrżał przede mną, pragnąc pochwycić te słowa i oglądać piękno Tego, kto je wypowiadał. Tak oto objawiliśmy w tej świetlanej Tablicy w najsłodszym języku wersety, do których recytacji poruszony został Język Wieczności w Qayyúmu’l-Asmá’[p].

Powiedz: Postanawia On na mocy swojej władzy, co Mu się podoba i z własnego rozkazu czyni, co tylko chce. Nie będziesz go pytał o rzeczy, które spodobało Mu się zarządzić. On, zaprawdę, jest Nieograniczony, Wszechwładny, Wszechmądry.

Ci, którzy nie wierzą w Boga i buntują się przeciw Jego władzy, są bezsilnymi ofiarami własnych nieczystych skłonności i pragnień. Wrócą oni do swojego miejsca zamieszkania w ogniu piekielnym: nędzne jest miejsce zamieszkania tych, którzy się zaparli!

CXXX

Bądź hojny w okresie dostatku i wdzięczny podczas niedoli. Bądź godzien zaufania bliźniego i spoglądaj na niego promiennym i przyjaznym okiem. Bądź skarbem dla biedaków, słowem napomnienia dla bogatych, odpowiedzią na wołanie potrzebujących, strażnikiem świętości własnego przyrzeczenia. Sprawiedliwy w osądach i ostrożny w mowie bądź. Nie postępuj niesprawiedliwie w stosunku do żadnego człowieka, tylko wykazuj się łagodnością wobec wszystkich ludzi. Bądź niczym lampa dla tych, którzy idą w ciemności, bądź radością dla posmutniałych, morzem dla spragnionych, przystanią dla udręczonych oraz oparciem i obrońcą dla ofiar uciemiężenia. Niechaj prawość i rzetelność cechuje wszystkie twoje czyny. Bądź domem dla nieznajomego, balsamem dla cierpiącego, mocną wieżą dla uciekiniera. Bądź niewidomemu oczyma, a stopom błądzącego przewodnim światłem. Bądź ozdobą dla oblicza prawdy, koroną na czole wierności, kolumną w świątyni prawości, tchnieniem życia dla ciała ludzkości, proporcem hufców sprawiedliwości, gwiazdą nad widnokręgiem cnoty, rosą na glebę ludzkiego serca, arką na oceanie poznania, słońcem na niebie szczodrości, klejnotem w diademie mądrości, promiennym światłem na firmamencie swojego pokolenia, owocem na drzewie pokory.

CXXXI

PióroPradawnego Króla nigdy nie zaprzestało wspominania ukochanych Boga. Raz spłynęły z Niego rzeki miłosierdzia, kiedy indziej dzięki jego ruchom objawiona została jasna Księga Boga. Ono to jest, z którym nikt nie może się równać, a z Jego wypowiedzią nie może się nigdy mierzyć śmiertelny człowiek. To Ono od wszechczasów zajmuje stolec wyższości i potęgi, z Jego ust wyszły rady, które są w stanie zaspokoić potrzeby całej ludzkości oraz przestrogi, które mogą jej się przydać.

Jeden Bóg prawdziwy jest Mi świadkiem, a i Jego stworzenia poświadczą, że nawet przez moment nie pozwoliłem sobie na przywilej ukrywania się przed oczyma ludzi ani nie zgodziłem się osłaniać Mej osoby przed ich niesprawiedliwością. Powstałem przed wszystkimi ludźmi i kazałem im realizować Moje upodobanie. Jedynym celem, jaki Mi przyświeca, jest ulepszenie świata i zapewnienie spokoju jego ludom. Dobro ludzkości, jej pokój i bezpieczeństwo są nieosiągalne, dopóki i o ile nie ustanowi się wśród niej na trwałe jedności. A jedności nie uda się nigdy dotąd osiągnąć, jak długo będzie się lekceważyć rady odsłonione Piórem Najwyższego.

Dzięki mocy słów przez Niego wypowiedzianych cały rodzaj ludzki może zostać oświecony światłem jedności, a wspominanie Jego imienia jest w stanie wzniecić ogień w sercach wszystkich ludzi i spalić zasłony, przedzielające ich od Jego chwały. Jeden prawy czyn ma taką moc, że może wywyższyć pył, aż wzbije się on ponad niebo niebios. Może zerwać wszelkie pęta i zregenerować swoją mocą siłę, która się wyczerpała i zanikła. (…)

Bądź czysty, o ludu Boga, czysty bądź; bądź prawy, bądź prawy. (…) Powiedz: O ludu Boga! To, co może zapewnić Jemu, Prawdzie Wiekuistej, zwycięstwo, Jego zastępom i pomocnikom na ziemi, zostało ustanowione w świętych Księgach i Pismach, i jest jasne i wyraźne jak słońce. Zastępami są takie sprawiedliwe czyny, taka postawa moralna i taki charakter, które zasługują w Jego oczach na przyjęcie. Gdy ktoś w ten Dzień powstanie do wspierania Naszej Sprawy i wezwie na pomoc zastępy chwalebnego charakteru i szlachetnego postępowania, to wpływ takiego czynu rozciągnie się z pewnością na cały świat.

CXXXII

Celem objawienia się ludziom jedynego Boga prawdziwego – wywyższona niechaj będzie Jego chwała – jest odkrycie tych skarbów, które spoczywają w ukryciu w pokładach ich prawdziwej i najskrytszej jaźni. Jednym z kluczowych elementów Wiary Boga i Jego Religii w tym Dniu jest niedopuszczenie do tego, żeby różnorodność wspólnot na ziemi oraz rozmaitość systemów wierzeń religijnych podsycała w ludziach nienawiść. Te zasady i prawa, te mocno ugruntowane i potężne systemy wypłynęły z jednego Źródła i od jednego promieniują Światła. Rozbieżność między nimi przypisać należy różnym wymaganiom wieków, w których były ogłaszane.

Zrób największy wysiłek, o ludu Bahy, by udało ci się uciszyć burzę waśni i sporów na tle religijnym, miotającą ludami ziemi, i wymazać wszelki po niej ślad. Z miłości do Boga i tych, którzy Mu służą, przyjdź z pomocą temu najwyższemu i doniosłemu Objawieniu. Fanatyzm religijny i nienawiść są jak ogień, który trawi świat i nikt nie jest w stanie stłumić jego gwałtowności. Jedynie Ręka Boskiej mocy może wybawić ludzkość od tej niszczycielskiej plagi. (…)

Wypowiedź Boża to lampa, której światłem są następujące słowa: Jesteście owocami jednego drzewa i liśćmi jednej gałęzi. Traktujcie siebie nawzajem z najwyższą miłością i harmonią, z życzliwością i poczuciem wspólnoty. On, Słońce Prawdy, jest Mi świadkiem! To światło jedności jest tak potężne, że oświetlić może całą ziemię. Jeden Bóg prawdziwy, On, znający wszystkie rzeczy, sam poświadcza prawdziwość tych słów.

Dołóżcie starań, by udało wam się osiągnąć ten wszechprzewyższający i najwznioślejszy poziom – poziom, który może zapewnić ludzkości ochronę i bezpieczeństwo. Cel ten przewyższa wszystkie inne cele, a ambicja ta jest królową wszystkich dążeń. Póki jednak nierozproszone pozostają gęste chmury ciemięstwa, zaciemniające słońce sprawiedliwości, trudno odsłonić ludzkim oczom chwałę tego stopnia. (…)

Obcuj ze wszystkimi ludźmi, o ludu Bahy, w duchu życzliwości i solidarności. Gdyby wiadoma wam była jakaś konkretna prawda, gdybyście posiadali jakiś klejnot, którego inni są pozbawieni, podzielcie się z nimi w języku bardzo uprzejmym i pełnym dobrej woli. Jeżeli zostanie przyjęty, jeżeli spełni swoją funkcję, wówczas osiągnęliście swój cel. Jeżeli zaś ktoś go odtrąci, zostawcie go samemu sobie i błagajcie Boga, by go poprowadził. Baczcie, byście nie potraktowali go nieuprzejmie. Bowiem przyjazny język to magnes ludzkich serc. Jest on chlebem ducha, przyobleka słowa w znaczenie, jest fontanną światła mądrości i zrozumienia. (…)

CXXXIII

Zarządzenia Boga zesłane zostały z nieba Jego najwznioślejszego Objawienia. Wszyscy muszą ich sumiennie przestrzegać. Od nich były zawsze uzależnione najwyższe wyróżnienie człowieka, jego rzeczywisty postęp i jego ostateczne zwycięstwo, i od nich na wieki uzależnione pozostaną. Każdy, kto przestrzega Bożych przykazań, osiągnie wiecznotrwałą szczęśliwość.

Na tym, kto rozpoznał Jutrzenkę jedności Boga i uznał prawdziwość Objawiciela Jego jedyności, spoczywają dwa bliźniacze obowiązki. Pierwszym jest wytrwałość w miłości do Niego, taka wytrwałość, żeby ani awantury robione przez nieprzyjaciela, ani pretensje próżnego zarozumialca nie były w stanie odwieść go od trzymania się Jego, Prawdy Wiekuistej; wytrwałość, w której nie zwraca się na takie rzeczy najmniejszej uwagi. Drugi z nich polega na ścisłym przestrzeganiu podyktowanych przez Niego praw, praw, które dotąd zawsze dla ludzi stanowił i dalej stanowił będzie, i które dają możliwość odróżnienia i oddzielenia prawdy od fałszu.

CXXXIV

Głównym i najważniejszym obowiązkiem ludzi obok uznania Tego, któren jest Prawdą Wiekuistą, jest konieczność zachowania wytrwałości w Jego Sprawie. Trzymaj się jej i bądź z tych, których umysły są skupione i niezmiennie związane z Bogiem. Nawet najbardziej chwalebny czyn nie mógł się z nią nigdy równać w przeszłości ani w przyszłości jej nie doścignie. To królowa wszystkich czynów, czemu daje świadectwo twój Pan, Najwyższy, Najpotężniejszy.

Boskie cnoty i przymioty wszystkie są jawne i widoczne; wspominano je i opisywano w każdej z niebiańskich ksiąg. Zaliczają się do nich: niezawodność, uczciwość, czystość serca podczas bliskiej rozmowy z Bogiem, wyrozumiałość, akceptacja wszystkiego, co tylko zrządzi Wszechmocny, zadowolenie z rzeczy, którymi obdarza Jego Wola, cierpliwość, ba, wdzięczność w obliczu udręki oraz całkowite zaufanie do Niego we wszystkich okolicznościach. W ocenie Boga zaliczają się one do najwyższych i najbardziej chwalebnych ze wszystkich czynów. Wszelkie inne uczynki są w stosunku do nich zaledwie drugorzędne i im podporządkowane, i na zawsze takie pozostaną. (…)

Duchem, ożywiającym ludzkie serce, jest wiedza o Bogu, a jego najprawdziwszą ozdobą jest uznanie prawdy, że »Bóg czyni to, co chce i postanawia, co Mu się podoba.«[zc] Szatą jest mu bojaźń Boża, a doskonałością – wytrwałość w Jego Wierze. Tak Bóg poucza każdego, kto Go szuka. Zaprawdę, miłuje On tego, kto się ku Niemu zwraca. Nie ma Boga, jak tylko On, Przebaczający, najbardziej Szczodry. Wszelka chwała Bogu, Panu wszystkich światów.

CXXXV

O Litero Żywego! Bóg wyłowił swym uchem twoje wołanie i dojrzał swym okiem twój błagalny list. Wzywa cię ze swojej siedziby chwały i objawia ci wersety zesłane przez Tego, któren jest Pomocą w niebezpieczeństwie, Samoistnym.

Błogosławiony jesteś za to, że obaliłeś bożka jaźni i próżnego wyobrażenia, i dzięki mocy swojego Pana, najwyższego Opiekuna, Wszechmocnego, jednego Umiłowanego, rozdarłeś zasłony czczych fantazji. Zaiste, zasługujesz na to, by zaliczać się do Liter, które przewyższyły każdą inną Literę. Dlatego właśnie Bóg ciebie wybrał i wyróżnił za pośrednictwem języka twojego Pana, Bába, który jasnością swojego oblicza opromienił całe stworzenie i dalej to będzie czynił. Dziękuj Wszechmocnemu i wysławiaj Jego imię, gdyż pomógł ci On uznać sprawę, która wprawiła w drżenie serca mieszkańców niebios i ziemi, która wydarła krzyk z piersi obywatelom królestwa stworzenia i Objawienia oraz sprawiła, że odnaleziono i poddano próbie sekrety ludzkich serc.

Twój Pan, Najwyższy (Báb), kieruje do ciebie ze swojego królestwa chwały te oto słowa: Czeka cię wielkie błogosławieństwo, o Litero Żywego, gdyż prawdziwie we Mnie uwierzyłeś, nie zgodziłeś się przynieść Mi wstydu w oczach gromady na wysokościach, dotrzymałeś przyrzeczenia, odrzuciłeś precz zasłonę pustych rojeń i utkwiłeś wzrok w Panu, swoim Bogu, Panu niewidzialnego i widzialnego, Panu Uczęszczanej Świątyni[p]. Jestem z ciebie bardzo rad, wszak przekonałem się, że w Dniu, w którym inni mają twarze pochmurne i żałobne, z twojej twarzy bije światło.

Powiedz: O ludu Bayánu! Czyż nie przestrzegaliśmy was we wszystkich Naszych tablicach, we wszystkich naszych ukrytych pismach, byście miast folgować swym złym namiętnościom i nieczystym skłonnościom, kierowali nieustannie wzrok w stronę Widowni wszechprzewyższającej chwały w Dniu, kiedy ustawiona zostanie Najpotężniejsza Waga, kiedy słodkie melodie Ducha Bożego rozlegną się od prawej strony tronu waszego Pana, wszechmocnego Opiekuna, Wszechwładnego, Świętego Świętych? Czyż nie zabroniliśmy wam trwać przy rzeczach, które odgrodzą was od Objawienia naszej Piękności w jej kolejnym odsłonięciu, bez względu na to, czy chodziło by tu o inkarnacje Imion Boga z całą ich chwałą, czy też o objawicieli Jego przymiotów z ich władzą? Patrzcie, jak z chwilą, kiedy się objawiłem, odtrąciliście Moją prawdziwość i odwróciliście się ode Mnie, zaliczając się do tych, którzy traktują znaki Boże jak zabawę i rozrywkę!

Na Me Piękno! Nic, absolutnie nic nie zostanie od was przyjęte w tym Dniu, choćbyście dalej się modlili i padali przed Bogiem na twarz przez wieczność Jego panowania. Wszystkie bowiem rzeczy uzależnione są od Jego Woli, a wartość wszystkich czynów uwarunkowana jest tym, czy On je zaakceptuje i czy będzie z nich zadowolony. Cały wszechświat to nieledwie garść gliny w Jego dłoni. O ile człowiek nie uzna Boga i Go nie pokocha, Bóg nie usłucha w ten Dzień jego wołania. Jest to istotą Jego Wiary, gdybyście to tylko wiedzieli.

Czy zadowalając się tym, co przypomina opary nad równiną, gotowi będziecie wyrzec się Oceanu, którego wody działają z Woli Boga ożywczo na ludzkie dusze? Biada wam, że odpłaciliście Bogu za Jego szczodrość czymś tak marnym i godnym pogardy! Zaiste, jesteście z tych, którzy odrzucili Mnie i Moje poprzednie Objawienie. Gdyby tylko wasze serca mogły to pojąć!

Powstańcie i pod okiem Boga pokutujcie za to, że zaniedbaliście się w swym obowiązku wobec Niego. To Moje przykazanie dla was, żebyście tylko skłonili uszu na Moje przykazanie. Na Me własne Ja! Ani lud Qur’ánu, ani wyznawcy Tory bądź Ewangelii czy jakiejkolwiek innej księgi nie dopuścili się rzeczy, jakie wyszły z waszych rąk. To ja poświęciłem całe życie na dowodzenie autentyczności tej Wiary. Ja we wszystkich tablicach obwieszczałem nadejście Jego Objawienia. Jednakże z chwilą, kiedy ukazał się w swoim następnym Objawieniu przyobleczony w chwałę Bahy i przystrojony w szatę wielkości, wy zbuntowaliście się przeciw Niemu, najwyższemu Opiekunowi, Samoistnemu. Strzeż się, o ludu! Wstydźcie się tego, co spotkało Mnie z waszych rąk na drodze Boga. Baczcie, byście nie byli z tych, którzy odrzucili rzeczy zesłane im z nieba wszechprzewyższającej Bożej chwały.

Oto, Litero Żywego, słowa, które twój Pan wypowiada i które do ciebie kieruje ze sfer na wysokościach. Rozgłaszaj słowa swojego Pana Jego sługom, a być może otrząsną się ze snu i o przebaczenie poproszą Boga, któren ich ukształtował i uformował oraz zesłał im to najpromienniejsze, najświętsze i najwyraźniejsze Objawienie swojego Piękna.

CXXXVI

Powiedz: Uwolnijcie, o ludzie, dusze z niewoli jaźni i oczyśćcie je z wszelkiego przywiązania do wszystkiego poza Mną. Wspominanie Mnie obmywa wszystkie rzeczy ze splamienia, gdybyście to tylko dostrzegli. Powiedz: Gdyby wszystkie stworzone rzeczy zostały całkowicie uwolnione od zasłony doczesnej próżności i doczesnego pragnienia, Ręka Boża oblekłaby w ten Dzień każdą z nich bez wyjątku szatą »Bóg czyni w królestwie stworzenia to, co chce,« aby tym sposobem objawić znaki swojej władzy we wszystkich rzeczach. Wywyższony niechaj tedy będzie On, wszechwładny Pan wszystkich i wszystkiego, Wszechmocny, najwyższy Opiekun, Przewspaniały, Najpotężniejszy.

Intonuj, o Mój sługo, wersety otrzymane od Boga, tak jak intonują je ci, którzy są blisko Niego, aby słodycz twej melodii rozpaliła twoją własną duszę i przyciągnęła serca wszystkich ludzi. Gdy ktoś recytuje w zaciszu swej komnaty wersety objawione przez Boga, anioły-wysłannicy Wszechmogącego zanoszą w dal woń słów wypowiadanych jego ustami, wprawiając w drżenie serce każdego prawego człowieka. Nawet jeśli z początku będzie on nieświadomy działania zesłanej mu łaski, to jednak, wcześniej czy później, wywrze ona wpływ na jego duszę. W taki oto sposób zostały postanowione tajemnice Objawienia Bożego, mocą Woli Tego, który jest Źródłem siły i mądrości.

O Khalílu! Bóg Mi świadkiem. Fakt, Pióro Me sunie jeszcze po Mojej Tablicy, jednak w głębi serca płacze ono i rozpacza. Również kaganek, płonący przed Tronem, płacze i jęczy z powodu rzeczy, jakie Pradawne Piękno wycierpiało z rąk tych, którzy są przecież tylko tworem Jego Woli. Sam Bóg zna i poświadcza prawdę Moich słów. Żadnemu człowiekowi, który oczyściwszy ucho z wrzaskliwego zgiełku niewiernych, nastawił je na wszystkie stworzone rzeczy, nie umknie głos zawodzenia i lamentu nad nieszczęściem, jakie na Nas spadło z rąk Naszych sług, którzy są pozbawieni wiary w Nas i zbuntowani przeciwko Nam. Tak oto wyjawiliśmy ci nieco z niedoli, jaka Nas spotkała, abyś uświadomił sobie Nasze cierpienie i cierpliwie znosił własne frasunki.

Wstań i pomagaj swojemu Panu o każdej porze i we wszystkich okolicznościach, i stań się jednym z Jego pomocników. Potem napominaj ludzi, by nadstawili pilnie ucha na słowa, wypowiedziane w tej promiennej, świetlanej Tablicy przez Bożego Ducha. Powiedz: Nie siej, o ludu, siejby niezgody wśród ludzi i nie sprzeczaj się z bliźnim. We wszystkich warunkach cierpliwy bądź i złóż całą ufność i wiarę w Bogu. Pomagaj swemu Panu mieczem mądrości i mowy. To, zaiste, odpowiada godności człowieka. Odstąpienie od tych zasad byłoby niegodne Boga, wszechwładnego Pana wszystkich i wszystkiego, Wychwalanego. Ale ludzie zostali sprowadzeni na manowce i zaprawdę, należą do niebacznych.

O ludzie, otwierajcie bramy człowieczych serc kluczami pamięci o Tym, który jest wśród was Przypomnieniem Boga i Krynicą Mądrości. Z całego świata wybrał On serca swoich sług, czyniąc każde z nich miejscem objawienia swej chwały. Dlatego też uświęcajcie je od wszelkiego skalania, aby wryły się w nie rzeczy, do których zostały stworzone. Jest to zaprawdę wyraz szczodrej łaski Boga.

Upiększajcie języki, o ludzie, prawdomównością i ozdabiajcie wasze dusze ozdobą uczciwości. Strzeżcie się, o ludzie, byście wobec nikogo nie byli podstępni. Bądźcie zaufanymi Boga pośród Jego stworzeń oraz wzorami Jego hojności pomiędzy Jego ludem. Ci, którzy idą za własnymi popędami i nieczystymi skłonnościami, zbłądzili i zmarnowali swoje wysiłki. Należą oni zaiste do zgubionych. Starajcie się, o ludzie, kierować oczy na Boże miłosierdzie, aby serca nastroiły wam się na cudowną pamięć o Nim, aby dusze wasze oparły się ufnie na Jego łasce i szczodrości, i aby wasze stopy kroczyły drogą Jego upodobania. Takie rady zostawiam wam po sobie w spadku. Obyście postąpili zgodnie z Moimi radami!

CXXXVII

Niektórzy uznali za prawomocne gwałcenie nietykalności mienia bliźniego i lekceważenie Bożego zalecenia sformułowanego w Jego Księdze. Niech spadnie na nich nieszczęście i kara Boga, Wszechwładnego, Wszechmocnego! Na Tego, któren świeci nad Brzaskiem świętości! Gdyby cała ziemia przeobraziła się w srebro i złoto, nikt z ludzi, o których można powiedzieć, że prawdziwie wstąpili do nieba wiary i pewności, nie zaszczyciłby go swoim spojrzeniem ani tym bardziej nie raczyłby po nie sięgać ani je zatrzymywać. Nawiązywaliśmy już uprzednio do tej kwestii w wyjątkach objawionych po arabsku, w tym jakże pięknym języku. Bóg Nam świadkiem! Nikt, kto choć raz skosztował słodyczy tych słów, nie zgodzi się nigdy łamać wyznaczonych przez Boga granic ani nie zwróci spojrzenia na kogoś innego niż wielce Umiłowany. Taki człowiek od razu rozpozna swoim duchowym okiem, jak marne i przemijające są rzeczy tego świata i skieruje swe uczucia ku wyższym sprawom.

Powiedz: Wstydźcie się, wy, co zwiecie siebie miłośnikami Pradawnego Piękna! Niech przestrogą wam będą udręki, jakie On wycierpiał, brzemię męki, jakie dźwigał w imię Boga. Niech otworzą się wam oczy. W jakim to celu tak się trudził, jeżeli rozliczne próby, jakie znosił, mają koniec końców doprowadzić do takich godnych pogardy zajęć i takiego haniebnego postępowania? Byle bandyta, byle łotr w dniach sprzed Mojego Objawienia wyrzekał identyczne słowa i popełniał identyczne czyny.

Zaprawdę, powiadam: Nakłońcie uszu na Mój słodki głos i uświęćcie się od skalania swoimi złymi żądzami i nieczystymi pragnieniami. Ci, którzy zamieszkują przybytek Boga i zasiadają na miejscu wiekuistej chwały, choćby przymierali głodem, nie zgodzą się wyciągać ręki i bezprawnie zagarniać własność swego bliźniego bez względu na to, jak podły i nikczemny by on nie był.

Celem samoobjawienia Boga jest wezwać całą ludzkość do prawdomówności i szczerości, pobożności i wiarogodności, poddania i uległości wobec Jego Woli, wyrozumiałości i dobroci, prawości i mądrości. Jego celem jest okryć każdego człowieka płaszczem świątobliwego charakteru i upiększyć go ozdobą świętych i szlachetnych czynów.

Powiedz: Zlitujcie się nad sobą i nad bliźnimi swymi i nie dopuśćcie do tego, by plama waszych czczych fantazji, waszych gorszących i nieczystych wyobrażeń skalała Sprawę Boga – Sprawę, która niezmiernie przewyższa najgłębszą istotę świętości.

CXXXVIII

Widzisz, o Boże Miłosierdzia, Ty, którego potęga przenika wszystkie stworzone rzeczy, te sługi Twoje, Twoich niewolników, którzy zgodnie z upodobaniem Twej Woli w dzień przestrzegają zaleconego przez Ciebie postu i wstają bladym świtem, by wspominać Twoje Imię i sławić Twoją cześć w nadziei, że otrzymają swój udział w dobrodziejstwach zawartych w skarbcach Twojej łaski i szczodrości. Błagam Cię, o Ty, który dzierżysz w dłoni ster całego stworzenia, który masz w ręku królestwo swoich Imion i przymiotów, nie odmawiaj w Twoim Dniu sługom swoim deszczy, płynących strumieniami z obłoków Twojego miłosierdzia ani nie broń im zaczerpnięcia ich cząstki z oceanu Twojego upodobania.

Wszystkie atomy ziemi, o Panie mój, dają świadectwo wielkości Twojej potęgi i wszechwładzy, i wszystkie znaki we wszechświecie potwierdzają chwałę Twego majestatu i mocy Twojej. Przeto zlituj się, o Ty samowładny Panie wszystkich i wszystkiego, Królu wiecznotrwałych dni i Władco wszystkich narodów, nad tymi swoimi sługami, którzy trzymali się mocno więzi Twoich przykazań i pochylili głowy przed objawieniami Twoich praw zesłanych z nieba Twojej Woli.

Patrz, o Panie mój, jak unoszą oczy ku miejscu świtania Twojej łaskawości, jak ich serca są otwarte na oceany Twoich względów, jak zniżyli głosy na dźwięk Twojego najsłodszego Głosu, wołającego z najwyższego stopnia w Twoim Imieniu, Imieniu Przewspaniały. Pomóż swoim ukochanym, o Panie mój, którzy wszystkiego się wyrzekli, by otrzymać to, co Ty posiadasz, pomóż im otoczonym ze wszystkich stron ciężkimi próbami i udrękami przez to, że zrezygnowali ze świata i związali uczucia z Twoim królestwie chwały. Upraszam cię, o Panie mój, osłoń ich przed atakami ich złych żądz i pragnień, i pomóż im zdobyć to, co jest dla nich pożyteczne w tym oraz w następnym świecie.

Modlę się do Ciebie, o Panie mój, przez wzgląd na Twoje ukryte, Twoje drogie Imię, które woła donośnie w królestwie stworzenia, wzywając wszystkie ludy do Drzewa, za którym nie ma już przejścia, do siedziby wszechprzewyższającej chwały, ześlij na nas i na sługi swoje obfite deszcze swojego miłosierdzia, aby zmyły z naszej pamięci wszystko prócz Ciebie i zaniosły nas do wybrzeży oceanu Twojej łaski. Zarządź, o Panie, za pośrednictwem swojego najbardziej wywyższonego Pióra to, co unieśmiertelni nasze dusze w sferze chwały, co uwieczni nasze imiona w Twoim Królestwie i przechowa nasze życia w skarbcach Twej opieki, a nasze ciała w twierdzach Twej nienaruszalnej trwałości. Masz władzę nad wszystkimi rzeczami z przeszłości oraz z przyszłości. Nie ma Boga, jak tylko Ty, wszechmocny Opiekun, Samoistny.

Widzisz, o Panie, jak wyciągamy w błagalnym geście ręce ku niebu Twojej łaski i szczodrości. Spraw, by napełniły się skarbami Twoich hojnych i obfitych względów. Przebacz nam i ojcom naszym i matkom, i spełnij wszystko, czego pragniemy z oceanu Twojej łaski i Boskiej szczodrości. Przyjmij, o Umiłowany naszych serc, wszystkie nasze dzieła uczynione na Twej drodze. Tyś jest zaprawdę Najpotężniejszy, najbardziej Wywyższony, Niezrównany, Jeden, Przebaczający, Łaskawy.

CXXXIX

Niech twoje ucho, o Nabíl-i-A‘ẓamie, bacznie słucha Głosu Pradawnego Dni, wołającego do ciebie z Królestwa Jego wspaniałego Imienia. To On ze sfer na wysokościach oraz w najskrytszej istocie wszystkich stworzonych rzeczy obwieszcza oto: »Jam jest zaprawdę Bóg, nie ma Boga poza Mną. Jam jest Ten, któren od wszechczasów był Źródłem wszystkiej władzy i potęgi, któren przez wieczność będzie w dalszym ciągu królował i roztaczał swoją opiekę na wszystkie stworzone rzeczy. Dowodem Moim jest wielkość Mej mocy i wszechwładzy, rozpościerającej się na całe stworzenie.« (…)

Błogosławione jesteś, Imię Moje, jako że wstąpiłeś na moją Arkę i teraz dzięki sile Mojej wszechwładnej i najwyższej potęgi mkniesz po oceanie wielkości oraz zaliczasz się do Moich uprzywilejowanych, których imiona zapisał Boży Palec. Wychyliłeś gorliwie czarę, będącą naprawdę życiem, z rąk tego Młodzieńca, którego okrążają Objawiciele Przewspaniałego i którego jasną obecność dniem i nocą opiewają Jutrzenki Miłosierdzia.

Niech spoczywa na tobie Jego chwała, jako że przebyłeś drogę od Boga do Boga i wszedłeś w obręb dworu nieprzemijającej świetności – miejsca, którego śmiertelni ludzie nigdy nie opiszą. Na tym dworze twego ducha poruszył powiew świętości przepełniony miłością do twojego Pana, a wody zrozumienia zmyły z ciebie plamy obcości i bezbożności. Zyskałeś prawo wstępu do raju pamięci o Bogu, poprzez rozpoznanie Tego, który jest Uosobieniem tej pamięci pomiędzy ludźmi.

Okazuj więc wdzięczność Bogu, że dał ci siłę pomagania Jego Sprawie, że dzięki Niemu w ogrodzie twego serca wystrzeliły kwiaty wiedzy i zrozumienia. Tak oto objął On cię swoją łaską i objął nią również całe stworzenie. Strzeż się, by nic cię nie zasmuciło. Wyzbądź się wszelkiego przywiązania do marnych ludzkich aluzji i odrzuć precz jałowe, wyrafinowane spory tych, którzy są od Boga osłonięci. Potem obwieszczaj treści, do których wypowiadania w służbie Sprawy twojego Pana natchnie cię Największy Duch, byś poruszył dusze wszystkich ludzi, a serca ich nakłonił ku temu najbardziej błogosławionemu, przewspaniałemu Dworowi. (…)

Wiedz, że znieśliśmy władzę miecza jako pomocy dla Naszej Sprawy, zastępując ją siłą zrodzoną z ludzkiej wypowiedzi. Tak właśnie zarządziliśmy nieodwołalnie na mocy Naszej łaski. Powiedz: O ludu! Nie siej wśród ludzi ziarna niezgody i powstrzymuj się od sporów z bliźnim, wasz Pan bowiem powierzył świat oraz jego miasta pieczy królów ziemi, a za sprawą władzy, jaką raczył im udzielić, uczynił ich symbolami własnej potęgi. Nie chciał zatrzymywać dla siebie żadnego udziału w rządach nad tym światem. Poświadczy to Ten, któren jest Prawdą Wiekuistą. Tym, co zastrzegł dla siebie, są miasta ludzkich serc, gdyż chce je obmyć ze wszystkiego doczesnego splamienia i umożliwić im zbliżenie do uświęconego miejsca, którego ręce niewiernych nigdy nie zbrukają. Otwórz, o ludu, miasto ludzkiego serca kluczem swojej wypowiedzi. Taki właśnie obowiązek przydzieliliśmy ci według miary z góry już przeznaczonej.

Na Bożą sprawiedliwość! Świat i wszystkie jego marności, jego chwała oraz wszelkie dostępne na nim rozkosze są w oczach Boga równie bezwartościowe jak pył i proch, ba, zasługują na jeszcze większą pogardę. Gdyby tak ludzkie serca mogły to pojąć! Oczyść się dokładnie, o ludu Bahy, ze skalania światem i wszystkim, co się z nim wiąże. Sam Bóg Mi świadkiem. Ziemskie rzeczy zupełnie nie są dla was odpowiednie. Odrzućcie je na pożytek takim, którzy ich pożądają i zatrzymajcie wzrok na tej najświętszej i najpromienniejszej Wizji.

Przystoi wam mieć miłość do Boga i miłość do Niego, Objawiciela Jego Istoty, oraz przestrzegać wszystkiego, co tylko spodoba Mu się wam zalecić, gdybyście to tylko wiedzieli.

Powiedz: Niech waszą ozdobą będzie prawdomówność i uprzejmość. Nie pozbawiajcie się szaty wyrozumiałości i sprawiedliwości, aby słodkie aromaty świętości unosiły się od waszych serc na wszystkie stworzone rzeczy. Powiedz: Strzeż się, o ludu Bahy, byś nie chodził drogami tych, których słowa nie pokrywają się z ich czynami. Dokładaj starań, byś zyskał możliwość objawienia ludom ziemi znaków Boga i odzwierciedlenia Jego przykazań. Niechaj wasze czyny będą przewodnikiem dla całej ludzkości, gdyż u większości osób tak wysoko jak i nisko postawionych, ich oświadczenia a ich postępowanie różnią się od siebie. Swoimi uczynkami możecie się pośród nich odznaczyć. Dzięki nim jasność waszego światła może ogarnąć całą ziemię. Szczęśliwy jest człowiek, który zważa na Moją radę i przestrzega przykazań podyktowanych przez Tego, któren jest Wszechwiedzący, Wszechmądry.

CXL

O Muḥammadzie-‘Alí! Czeka cię wielkie błogosławieństwo, jako że przystroiłeś serce ozdobą miłości do swojego Pana, Przewspaniałego, Wszechwychwalanego. Temu, kto dziś osiągnie ten stopień, przypadnie w udziale wszystko dobro.

Nie zwracaj uwagi na upokorzenie, jakiego w ten Dzień doznali ukochani Boga. Jest ono chlubą i chwałą wszelkich tymczasowych honorów i doczesnych zaszczytów. Czyż można wyobrazić sobie większy zaszczyt, niż ten, jakim Język Pradawnego Dni obdarowuje Jego ukochanych, wspominając ich w największym Więzieniu? Nadchodzi dzień, kiedy zasłona chmur będzie już całkiem rozwiana, kiedy światłość słów, »Wszystek honor należy się Bogu oraz tym, którzy Go miłują«, będzie widniała nad widnokręgiem Wszechmocnego równie wyraźna jak słońce.

Wszyscy ludzie, czy to postawieni wysoko, czy też nisko, poszukiwali tak wielkiego zaszczytu i w dalszym ciągu go szukają. Jednak skoro tylko Słońce Prawdy zlało na świat swój blask, wszyscy oni pozbawili się jego dobrodziejstw i odgrodzili się jakby zasłoną od Jego chwały, wszyscy z wyjątkiem tych, którzy trzymali się niezawodnej więzi opatrzności jednego Boga prawdziwego i całkowicie zdystansowani do każdej rzeczy poza Nim zwrócili twarze w stronę Jego świętego dworu.

Dzięki składaj Temu, któren jest Upragnieniem całego świata, za to, że obdarzył cię tak wielkim zaszczytem. Nie minie wiele czasu, jak świat i wszystko, co na nim jest, pójdą w niepamięć, a wszystek honor należał będzie do ukochanych twojego Pana, Przewspaniałego, najbardziej Szczodrego.

CXLI

Ludziom obdarzonym wnikliwością naprawdę zesłana [została] ta księga! Nakazuje im ona przestrzeganie sprawiedliwości i uczciwe postępowanie, a zakazuje słuchania podszeptów własnych nieczystych skłonności i zmysłowych żądz, żeby udało się, być może, wyrwać dzieci człowiecze ze snu.

Powiedz: Przestrzegajcie, o ludzie, tego, co zostało wam zalecone w Naszych Tablicach, a nie podążajcie za złudzeniami poczętymi przez siewców intryg, którzy dopuszczają się występnych czynów i pomawiają o nie Boga, Najświętszego, Przewspaniałego, najbardziej Wywyższonego. Powiedz: Przystaliśmy na to, by doświadczały Nas cierpienia i kłopoty, ażebyście wy uświęcili się od wszystkiego ziemskiego skalania. Dlaczego więc nie chcecie przemyśleć sobie w sercach Naszego zamierzenia? Na Bożą sprawiedliwość! Kto zastanowi się nad znoszonymi przez Nas udrękami, temu z pewnością serce przeszyje żal. Sam Pan twój poświadcza prawdziwość Mych słów. Znosiliśmy ciężar wszystkich [możliwych] nieszczęść, aby uświęcić was od wszelkiego ziemskiego zepsucia, a wy jesteście obojętni.

Powiedz: Każdemu, kto trzyma się mocno rąbka Naszej Szaty, godzi się być wolnym od skażenia wszystkim tym, co może napełnić odrazą gromadę na wysokościach. Tak postanowił twój Pan, Przewspaniały, w tej oto swojej jasnej Tablicy. Powiedz: Jak to, odrzucacie Moją miłość i popełniacie to, co smutkiem przeszywa Me serce? Cóż to takiego przeszkadza wam w zrozumieniu rzeczy, które odsłonił przed wami On, Wszechwiedzący, Wszechmądry?

Zaprawdę, widzimy wasze czyny. Jeżeli poczujemy od nich pachnące słodyczą aromaty czystości i świętości, z całkowitą pewnością was pobłogosławimy. Wówczas języki mieszkańców raju będą głosiły waszą cześć i sławiły wasze imiona pośród tych, którzy zbliżyli się do Boga.

Trzymaj się rąbka Szaty Boga i uchwyć się mocno Więzi z Nim, Więzi, której nikt nie zdoła przerwać. Bacz, żeby zgiełk powodowany przez tych, którzy odrzucili to Największe Oznajmienie, nie odwiódł cię od wprowadzenia w życie swojego postanowienia. Głoś to, co zalecone ci zostało w tej Tablicy, choćby wszystkie ludy przeciwko tobie powstały i stawiły ci opór. Twój Pan to zaprawdę Wszechposkramiający, niezawodny Opiekun.

Oby Moja chwała spoczęła na tobie i na tych spośród Moich ukochanych, którzy do ciebie się dołączają. Zaiste, są to ci, którym dobrze się będzie działo.

CXLII

Przysięgam na Piękno wielce Umiłowanego! Oto Miłosierdzie, które objęło całe stworzenie, Dzień, w którym łaska Boga przeniknęła i przepoiła wszystkie rzeczy. O ‘Alí, żywe wody Mojego miłosierdzia płyną wielką falą a serce Me mięknie od żaru Mej czułej miłości. Nigdy nie byłem w stanie pogodzić się z nieszczęściami, jakie spotykają Moich ukochanych ani z żadnym zmartwieniem, które mogłoby zmącić radość ich serc.

Za każdym razem, kiedy Moje Imię: »Wszechlitościwy« dowiadywało się, że jeden z Moich miłośników tchnął jakieś słowo sprzeczne z Mym życzeniem, wracało ono do swej siedziby głęboko zmartwione i niepocieszone a zawsze, kiedy Moje imię »Ukrywający« odkrywało, że jeden z Moich wyznawców poniżył albo upokorzył swojego bliźniego, podobnie usuwało się ono do swych ustroni chwały boleśnie rozczarowane i przygnębione, by tam płakać i żalić się w pełnej smutku skardze. A kiedy Moje Imię: »Zawsze Przebaczający« dostrzegło, iż któryś z Mych przyjaciół dopuścił się przewinienia, z piersi wyrywał mu się jęk bólu i przygniecione cierpieniem padało w pył, aż gromada niewidzialnych aniołów zanosiła je do jego przybytku w królestwach na wysokościach.

Na Mnie, Prawdziwego, o ‘Alí! Ogień, którym zapałało serce Bahy, gwałtowniejszy jest od ognia, który płonie w twoim sercu, a Jego lament głośniejszy jest od twojego. Za każdym razem, kiedy na dworze Jego Obecności szepnięto o grzechu popełnionym przez kogoś z tego grona, Jego, Pradawne Piękno, ogarniał taki wstyd, że żałował, iż nie może ukryć chwały swojego oblicza przed oczyma wszystkich ludzi, bo przecież zawsze pilnował wierności wyznawców i czuwał nad warunkami koniecznymi do jej dochowania.

Kiedy tylko odczytano w Mojej obecności napisane przez ciebie słowa, wezbrał we Mnie ocean oddania, na twoją duszę popłynął powiew Mojego przebaczenia, ocieniło cię drzewo Mojego łaskawości a obłoki Mej szczodrości spuściły na ciebie deszcze swoich darów. Przysięgam na Słońce, które świeci nad horyzontem wieczności, za ciebie się martwię w twoim smutku i wraz z tobą boleję w twej udręce. (…) Poświadczam, że oddałeś Mi różne przysługi i przez wzgląd na Mnie znosiłeś rozmaite zmartwienia. Wszystkie atomy ziemi wyznają ci Moją miłość.

Wołanie, jakie podniosłeś, o ‘Alí, jak najbardziej zasługuje w Moich oczach na przyjęcie. Tak piórem jak i językiem rozgłaszaj Moją Sprawę. Zakrzyknij i z taką gorliwością, takim zapałem, wezwij ludzi do Tego, któren jest wszechwładnym Panem wszystkich światów, żebyś ich wszystkich rozpalił.

Powiedz: O Panie mój, Najukochańszy mój, Inicjatorze moich czynów, Gwiazdo Przewodnia mojej duszy, Głosie, wołający w mej najskrytszej istocie, Obiekcie uwielbienia mojego serca! Chwała Ci za to, że dałeś mi możność zwrócenia ku Tobie twarzy, że dzięki wspominaniu Cię rozpłomieniła mi się dusza, że pomogłeś mi głosić Twoje imię i śpiewać Twoją chwałę.

Boże mój, Boże! Gdyby nie znalazł się nikt, kto zbacza z Twojej drogi, jakże wówczas można by rozwinąć proporzec Twojego miłosierdzia czy wciągnąć chorągiew Twojej hojnej łaski? A gdyby nie popełniano niegodziwości, cóż mogłoby wówczas głosić, że jesteś Ukrywającym ludzkie grzechy, Zawsze Przebaczającym, Wszechwiedzącym, Wszechmądrym? Obym poświęcił duszę za przewinienia tych, którzy winni są przewin przeciwko Tobie, gdyż nad postępkami takimi unoszą się słodkie aromaty czułego miłosierdzia Twojego Imienia: Miłosierny, Wszechlitościwy. Oby życie Moje zostało złożone [w ofierze] za wykroczenia tych, którzy winni są grzechów przeciw Tobie, za ich to bowiem sprawą tchnienie Twojej łaski i wonny zapach Twej dobroci stają się ludziom znane i się wśród nich rozchodzą. Oby Moja najskrytsza istota mogła być ofiarą za przewinienia tych, którzy zgrzeszyli przeciw Tobie, wszak to w wyniku takich grzechów Słońce Twych rozlicznych względów ukazuje się nad horyzontem Twej szczodrości, a obłoki Twej niezawodnej opatrzności zsyłają na rzeczywistości wszystkich stworzonych rzeczy swoje dary.

Jestem tym, o Panie mój, który wyznał Ci mnogość swoich niecnych postępków, który przyznał się do rzeczy, do jakich żaden człowiek się nie przyznał. Spieszyłem dotrzeć do oceanu Twojego przebaczenia i szukałem schronienia w cieniu Twoich najłaskawszych względów. Zaklinam Cię, o Ty wiecznotrwały Królu, Ty najwyższy Opiekunie wszystkich ludzi, spraw, bym objawić mógł to, dzięki czemu ludzkie serca i dusze wzbiją się na nieograniczony bezkres Twojej miłości i nawiążą bliski kontakt z Twoim Duchem. Wzmocnij mnie mocą swojej władzy, bym zwrócił wszystkie stworzone rzeczy ku Jutrzence Twojego Ujawnienia i Krynicy Twojego Objawienia. Pomóż mi, o Panie mój, bym poddał się całkowicie Twojej Woli i powstał Ci służyć, gdyż ten ziemski żywot cenię ze względu na jeden tylko cel – okrążanie Namiotu Twojego Objawienia oraz Siedziby Twojej Chwały. Widzisz, o Boże mój, że odwróciłem się od wszystkiego poza Tobą i pokorny jestem i podporządkowany Twojej Woli. Obejdź się ze mną jak Ci przystoi i jak godzi się Twojej wzniosłości i wielkiej chwale.

O ‘Alí! Szczodrość Tego, któren jest Panem wszystkich światów, przypadła ci już przedtem łaskawie w udziale, a i teraz na ciebie spływa. Uzbrój się w Jego siłę i potęgę, i powstań wspierać Jego Sprawę i sławić Jego święte imię. Niech twoje serce nie gnębi się tym, że jesteś ignorantem w ludzkiej uczoności i nie umiesz czytać ani pisać. Jeden Bóg prawdziwy trzyma bramy swoich wielorakich łask w mocnym uchwycie potęgi. Otworzył je dla wszystkich, którzy Mu służą i w dalszym ciągu to będzie czynił. Chciałbym mieć nadzieję, że ten powiew boskiej świętości zawsze już będzie szedł z łąki twojego serca na cały świat tak, iż w każdym kraju uwidocznią się skutki jego działania. To On ma moc nad wszystkimi rzeczami. On, zaprawdę, jest Najpotężniejszy, Przewspaniały, Wszechmocny.

CXLIII

Błogosławiony jesteś, o sługo Mój, gdyż poznałeś Prawdę i odsunąłeś się od człowieka, który odtrącił Wszechlitościwego i potępiony został w Tablicy Matce jako niegodziwiec. Krocz wytrwale w miłości do Boga, idź prosto w Jego Wierze i wspieraj Go siłą swych słów. Tak rozkazuje ci Wszechlitościwy, znoszący niewolę z rąk swoich ciemięzców.

Jeżeli z Mojego powodu dotknie cię udręka, pomyśl o Moich cierpieniach i kłopotach oraz przypomnij sobie Moje własne zesłanie i uwięzienie. Tak oto przenosimy na ciebie to, co zesłał na Nas On, Przewspaniały, Wszechmądry.

Na Me własne Ja! Nadchodzi dzień, kiedy zwiniemy świat i wszystko, co na nim jest, a na jego miejsce rozpostrzemy nowy porządek. On, zaprawdę, ma władzę nad wszystkimi rzeczami.

Uświęć serce, byś mógł o Mnie pamiętać i ucho oczyść, byś dosłyszał Moje słowa. Następnie zwróć twarz ku miejscu, w którym stanął tron twojego Pana, Boga Miłosierdzia i powiedz: Cześć Ci, o Panie mój, gdyż umożliwiłeś mi uznanie Objawiciela Twojego własnego Ja i pomogłeś związać serce z dworem Twojej obecności, przedmiotem uwielbienia dla mej duszy. Błagam Cię na imię Twoje, od którego niebiosa się rozszczepiły i rozpękła ziemia, przeznacz mi to, co przeznaczyłeś tym, którzy odwrócili się od wszystkiego prócz Ciebie, a ich serca zaufały Tobie najzupełniej. Spraw, abym w Twojej obecności zasiadł na miejscu prawdy w Przybytku Chwały. Masz moc czynienia tego, co chcesz. Nie ma Boga, jak tylko Ty, Przewspaniały, Wszechmądry.

CXLIV

Z wyroku Pióra Najwyższego na każdym spoczywa obowiązek nauczania tej Sprawy. (…) Każdego, kto oderwie się od wszystkiego prócz Boga, Bóg z pewnością natchnie i sprawi, że czyste wody mądrości i wypowiedzi wytrysną z jego serca i popłyną obfitą strugą. Zaprawdę, twój Pan, Wszechlitościwy, jest władny czynić to, co chce i postanawia On, co Mu się podoba.

Gdybyś zastanowił się nad tym światem i uświadomił sobie ulotność przynależnych do niego rzeczy, nie zdecydowałbyś się na żadną inną drogę niż służba dla Sprawy twojego Pana. Nikt nie miałby mocy odwieść cię od oddawania Mu czci, choćby sprzeciwiali ci się wszyscy ludzie.

Idź dalej prosto i trwaj dzielnie w Jego służbie. Powiedz: O ludzie! Oto nadszedł Dzień obiecywany wam we wszystkich pismach. Bójcie się Boga i nie wstrzymujcie się z uznaniem Tego, który jest celem, dla jakiego zostaliście stworzenia. Spieszcie do Niego. Lepsze to dla was niźli świat i wszystko, co na nim jest. Gdybyście tylko mogli to pojąć!

CXLV

Jeśli natykacie się na poniżonych i zdeptanych, nie odwracajcie się od nich z pogardą, gdyż Król Chwały cały czas czuwa nad nimi i otacza ich taką czułością, jakiej nie wyobrazi sobie nikt z wyjątkiem tych, którzy pozwolili, żeby ich życzenia i pragnienia stopiły się z Wolą waszego Pana, Łaskawego, Wszechmądrego. O wy, ziemscy bogacze! Nie uciekajcie przed obliczem biedaka, który leży w pyle, przeciwnie, okażcie mu raczej przyjaźń i pozwólcie, by opowiedział wam historię nieszczęść, jakie na niego spadły za sprawą niedocieczonego wyroku Bożego. Na Bożą sprawiedliwość! Podczas gdy z nim przestajecie, gromada na wysokościach będzie na was patrzeć, orędować za wami, sławić wasze imiona i chwalić wasz czyn. Błogosławieni ludzi wykształceni, którzy nie chełpią się swoimi osiągnięciami; dobrze też dzieje się sprawiedliwym, którzy nie szydzą z grzeszników, tylko raczej starają się zatuszować ich złe uczynki, aby i ich własne braki pozostały zakryte przez wzrokiem ludzi.

CXLVI

Jest Naszym życzeniem i pragnieniem, żeby każdy z was ludziom stał się źródłem wszystkiego dobra, a rodzajowi ludzkiemu – przykładem prawości. Baczcie, byście nie przedkładali siebie samych nad swoich bliźnich. Utkwijcie wzrok w tym, który jest Świątynią Boga wśród ludzi. Zaprawdę, ofiarował On życie jako okup za wybawienie świata. Jest On zaiste Wszechszczodry, Łaskawy, Najwyższy. Jeżeli wyniknie między wami jakaś różnica zdań, zobaczcie przed sobą Mnie i bądźcie wzajem pobłażliwi dla swoich wad przez wzgląd na Moje imię oraz w dowód waszej miłości dla Mojej ujawnionej, promiennej Sprawy. Bardzo chcemy widzieć, że cały czas obcujecie ze sobą w przyjaźni i harmonii w raju Mojego upodobania i wdychać z waszych czynów zapach życzliwości i jedności, czułości i koleżeństwa. Tak doradza wam Wszechwiedzący, Wierny. Zawsze będziemy z wami; jeżeli wyczujemy piękną woń waszego koleżeństwa, Nasze serce z pewnością się uraduje, nic innego Nas bowiem lepiej nie zadowoli. Poświadczy to każdy człowiek obdarzony prawdziwym zrozumieniem.

CXLVII

Największe Imię jest Mi świadkiem! Jakże przykre by to było, gdyby w ten Dzień jakiś człowiek przywiązał się sercem do przemijających spraw tego świata! Powstańcie i uchwyćcie się mocno Bożej Sprawy. Okazujcie sobie wzajemnie wielką serdeczność. Płomieniem niegasnącego ognia spalcie zasłonę jaźni, a uczyńcie to wyłącznie przez wzgląd na Moc Umiłowanego, i z radosnymi i rozpromienionymi twarzami obcujcie ze swym bliźnim. Pod każdym względem wnikliwie obserwowaliście zachowanie Tego, który jest między wami Słowem Prawdy. Dobrze wiecie, jak ciężko jest temu Młodzieńcowi pozwolić, by z Jego powodu zasmuciło się na jeden choćby wieczór serce któregoś z umiłowanych Boga.

Słowo Boże rozpaliło serce świata; jakże godne ubolewania by to było, gdyby jego płomień was nie rozognił! Niech Bóg sprawi, żebyście uznacie tę błogosławioną noc za noc jedności, zespolili ze sobą swoje dusze i postanowili przyozdobić się dobrym, chwalebnym charakterem. Waszą główną troską niech będzie uratowanie człowieka upadłego z bagna grożącego mu unicestwieniem i udzielenie mu pomocy w przyjęciu pradawnej Wiary Boga. W waszym zachowaniu wobec bliźniego winny objawiać się wyraźnie znaki jednego Boga prawdziwego, jesteście bowiem pierwszymi z ludzi, których Jego Duch stworzył na nowo, pierwszymi, którzy Go czczą i gną przed Nim kolana, pierwszymi, którzy okrążają Jego tron chwały. Przysięgam na Tego, któren kazał Mi objawić to, co Mu się podobało! Lepiej was znają mieszkańcy Królestwa na wysokościach niż wy sami się znacie. Sądzicie, że ta mowa to czcze pustosłowie? Żebyście tylko posiadali moc zauważenia rzeczy, które widzi wasz Pan, Wszechlitościwy – rzeczy, które potwierdzają znakomitość waszej pozycji, poświadczają waszą wielką wartość i obwieszczają wzniosłość waszego miejsca! Daj Boże, żeby wasze żądze i niepohamowane namiętności nie zamknęły przed wami drogi do tego, co wam przeznaczono.

CXLVIII

O Salmánie! Nic z tego, co powiedzieli bądź napisali mędrcy i mistycy, nie przekroczyło nigdy ograniczeń, jakim ściśle podlega skończony umysł człowieka i nie mogą się oni łudzić, że kiedykolwiek uda im się je przekroczyć. Choćby umysł najwybitniejszych z ludzi wzniósł się na najwyższe poziomy, choćby najbardziej uduchowione[p] i pojętne serce spenetrowało największe głębiny, to ani ten umysł, ani to serce nie wzniosą się nigdy ponad wytwór ich własnych koncepcji i produkt ich własnych myśli. Medytacje najwnikliwszego myśliciela, modlitwy najświątobliwszego ze świętych i najwyższe wyrazy czci ludzkiego pióra bądź języka to tylko odbicie tego, co powstało w nich samych z objawienia Pana, ich Boga. Każdy, kto zastanowi się w sercu nad tą prawdą, gotowy jest przyznać, iż są granice, których żadna ludzka istota nigdy nie przekroczy. Każda próba podejmowana od początku, który nie ma początku, żeby wyobrazić sobie i poznać Boga, podlega ograniczeniom, wynikającym z uwarunkowań Jego własnego stworzenia, stworzenia – które powołał On do istnienia przez działanie swojej Woli wyłącznie ze względu na swoje własne Ja. Jest On niezmiernie wyniosły ponad wysiłki ludzkiego umysłu, by uchwycić Jego Istotę czy ludzkiego języka, by opisać Jego tajemnicę. Żadna więź bezpośredniego związku nie złączy Go nigdy ze stworzonymi przezeń rzeczami, a Jego bytowi nie oddadzą sprawiedliwości najgłębsze i najbardziej nieprawdopodobne aluzje Jego stworzeń. Przez swoją przenikającą cały świat Wolę powołał On do istnienia wszystkie stworzone rzeczy. Jest i zawsze był zasłonięty w pradawnej wieczności swojej wywyższonej, niepodzielnej Istoty i pozostanie wiecznotrwale ukryty w swym niedostępnym majestacie i niedosiężnej chwale. Wszystko, co jest w niebie i wszystko, co jest na ziemi, zaistniało z Jego rozkazu i za sprawą Jego Woli wszystko z całkowitej nicości wkroczyło do królestwa bytu. Jak zatem stworzenie ukształtowane przez Słowo Boże może pojąć naturę Tego, któren jest Pradawnym Dni?

CXLIX

Jeżeli w ten Dzień jakiś człowiek powstanie i w całkowitym oderwaniu się od wszystkiego, co jest w niebiosach i wszystkiego, co jest na ziemi, zwiąże swe uczucia Jutrzenką świętego Objawienia Bożego, to zostanie on zaprawdę upoważniony do ujarzmiania wszystkich stworzonych rzeczy przy pomocy siły jednego z imion Pana, swojego Boga, Wszechwiedzącego, Wszechmądrego. Bądź zupełnie pewien, że Słońce Prawdy zlało w ten Dzień na świat blask nigdy w minionych wiekach nie oglądany. O ludzie, pozwólcie, aby padało na was światło Jego chwały, a nie zaliczajcie się do grona opieszałych.

CL

Kiedy zwycięstwo będzie już bliskie, każdy człowiek poda się za wierzącego i pospieszy pod osłonę Bożej Wiary. Szczęśliwi ci, którzy w dniach prób, ogarniających cały świat, trwali mocno przy Sprawie i odmówili odrzucenia jej prawdy.

CLI

O wy, słowiki Boga, oswobodźcie się z ciernistych, kolących chaszczy nędzy i niedoli, i polećcie do różanego ogrodu nieprzemijającej świetności. O przyjaciele Moi, którzy w pyle mieszkacie! Pospieszcie do waszego niebiańskiego przybytku. Ogłoście samym sobie wesołą nowinę: »Przybył On, Najukochańszy! Ukoronował się chwałą Bożego Objawienia i otworzył przed ludźmi bramy Jego prastarego raju.« Niech weselą się wszystkie oczy i raduje ucho każde, nadeszła bowiem pora, by spoglądać na Jego piękno, oto właściwy czas, by słuchać Jego głosu. Obwieśćcie każdemu stęsknionemu miłośnikowi: »Patrz, twój wielce Umiłowany przyszedł między ludzi!« A posłańcom Monarchy miłości przekażcie wieść: »Zobaczcie, pojawił się Czczony, obleczony w pełnię swojej chwały!« O wy, którzy ukochaliście Jego piękno! Obróćcie udrękę rozłąki z Nim w radość ponownego, wieczystego zjednoczenia i pozwólcie, by słodycz Jego obecności rozproszyła gorycz waszego oddalenia od Jego dworu.

Patrzcie, jak rozliczna łaska Boga, płynąca z obłoków Boskiej chwały, objęła dzisiaj cały świat. Bowiem podczas gdy w minionych dniach każdy miłośnik zanosił błagania do Umiłowanego i Go szukał, teraz sam Umiłowany przywołuje tych, którzy Go miłują, zapraszając ich, by stanęli w Jego obecności. Baczcie, byście nie zmarnowali tak cennych względów; strzeżcie się, byście nie umniejszyli znaczenia tak nadzwyczajnego znaku Jego łaski. Nie odrzucajcie niezniszczalnych dobrodziejstw, zadowalając się tym, co przepada. Podnieście zasłonę, zaciemniającą wam widok i rozproszcie otaczający was mrok, abyście patrzyli na nieosłonięte piękno twarzy Umiłowanego, abyście widzieli, czego oko żadne nie widziało i słyszeli, czego ucho żadne nie słyszało.

Słuchajcie Mnie, wy, śmiertelne ptaki! W Różanym Ogrodzie niezmiennej świetności począł rozwijać się Kwiat, Kwiat w porównaniu z którym każdy inny kwiat jest jak cierń, a w obliczu blasku chwały którego blednie i więdnie sama istota piękna. Powstańcie zatem i z pełnym entuzjazmem waszych serc, wielkim zapałem dusz, całą żarliwością waszej woli i wzmożonym wysiłkiem całego swego jestestwa dążcie do osiągnięcia raju Jego obecności i starajcie się zaciągnąć zapachem tego niewiędnącego Kwiatu, oddychać słodkimi aromatami świętości i otrzymać cząstkę z tej woni niebiańskiej chwały. Ten, kto tej rady posłucha, rozkruszy swoje kajdany, zakosztuje samozatracenia w ekstatycznej miłości, osiągnie pragnienie swojego serca i złoży duszę w ręce Umiłowanego. Rozbijając swą klatkę niczym ptak ducha [rozwinie on skrzydła] i poszybuje do swojego świętego, wiecznotrwałego gniazda.

Noc następowała po dniu i dzień nastawał po nocy, chwile i godziny w waszym życiu nadchodziły i mijały, a mimo to nikt z was nie był gotów oderwać się od tego, co ginie. Ruszcie się, żeby nie zaprzepaścić i nie roztrwonić tych krótkich chwil, jakie wam jeszcze pozostały. Wasze dni upłyną z szybkością błyskawicy, a wasze ciała złożone zostaną na odpoczynek pod baldachimem pyłu. Co wtedy jeszcze zdziałacie? Jak odpokutujecie za dawne uchybienie?

Wiecznotrwała Świeca świeci w swej jawnej chwale. Patrzcie, jak spaliła każdą śmiertelną zasłonę. O wy miłośnicy Jej światła, garnący się do Niej jak ćmy! Stawcie czoło każdemu niebezpieczeństwu i złóżcie dusze w ofierze jej żarłocznemu płomieniowi. O wy, którzy Go pragniecie! Uwolnijcie się od każdej ziemskiej emocji i spieszcie objąć swojego Umiłowanego. Spieszcie dostać się do Niego z niezrównaną euforią. Ukryty jak dotąd przed spojrzeniami ludzi Kwiat odsłonił się waszym oczom. Stoi oto przed wami w jawnej promienności swojej chwały. Wzywa mocnym głosem wszystkie święte istoty do tego, by przyszły się z Nim zjednoczyć. Szczęśliwy, kto się ku Niemu zwraca; dobrze dzieje się temu, kto dotarł do niego i oglądał blask tak cudownego oblicza.

CLII

Twoje oko jest Moim depozytem, nie pozwól, by pył czczych pragnień przesłonił jego blask. Twoje ucho jest znakiem Mej szczodrości, nie dopuść do tego, by harmider niegodnych pobudek odwrócił [jego uwagę] od Mojego Słowa, które objęło całe stworzenie. Twoje serce to Moja skarbnica, nie gódź się, by zdradliwa łapa jaźni wykradała ci perły, które w nim złożyłem. Twoja ręka to symbol Mojej czułości, nie powstrzymuj jej przed trzymaniem się mocno Moich strzeżonych, ukrytych Tablic. (…) Nie prosiłeś, a zlałem na ciebie Mą łaskę. Nie ubiegałeś się o to, a jednak spełniłem twe życzenie. Wprawdzie na to nie zasługujesz, ale to ciebie właśnie wybrałem dla Moich najbogatszych, niezliczonych względów. (…) O słudzy Moi! Bądźcie równie pogodzeni z losem i ulegli jak ziemia, aby z gleby waszego bytu wykwitły pięknie pachnące, święte i różnokolorowe hiacynty wiedzy o Mnie. Gorejcie niczym ogień, byście spalili zasłony nieuwagi i dzięki pokrzepiającej energii umiłowania Boga rozniecili płomień w oziębłych, przekornych sercach. Bądźcie lekcy i wolni jak wiatr, byście zyskali prawo wstępu w obręb Mojego dworu, Mojego nienaruszalnego sanktuarium.

CLIII

Przyjacielu wierny, skazany na zesłanie! Ukój pragnienie zrodzone z niebaczności uświęconymi wodami Mojej łaski i przegoń mrok oziębłości porannym światłem Mojej Boskiej obecności. Nie dopuść do tego, by siedzibę, w której mieszka Moja niegasnąca miłość do ciebie, zniszczyła tyrania pożądliwych pragnień i nie przesłaniaj piękna niebiańskiego Młodziana kurzawą jaźni i namiętności. Przystrój się największą prawością, a serce twe niechaj nie lęka się nikogo prócz Boga. Nie zakrywaj świetlanej krynicy twej duszy ciernistą gęstwą błahych, egzaltowanych afektów i nie tamuj biegu żywych wód, bijących ze zdroju twojego serca. Całą nadzieję złóż w Bogu i trzymaj się nieustępliwie Jego niezawodnego miłosierdzia. Któż, jak nie On, może wzbogacić nędzarza i wybawić upadłego z poniżenia?

O słudzy Moi! Gdybyście odnaleźli ukryte, bezbrzeżne oceany Mojego niezniszczalnego bogactwa, uznalibyście, że świat, ba, stworzenie całe jest absolutnie niczym. Niech płomień poszukiwania pali się w waszych sercach tak gwałtownie, byście zyskali możliwość osiągnięcia swojego najwyższego, najwznioślejszego celu – stopnia, na którym będziecie mogli zbliżyć się do Najukochańszego i się z Nim zjednoczyć. (…)

O słudzy Moi! Nie pozwólcie, by płonne nadzieje i czcze mrzonki podkopywały podwaliny waszej wiary w Najchwalebniejszego Boga, gdyż rojenia takie ani nie przyniosły ludziom żadnego pożytku, ani nie skierowały ich kroków na Drogę prostą. O słudzy Moi, czy wy sądzicie, że Ręka Mojej wszechogarniającej, ocieniającej i wszechprzewyższającej władzy jest spętana, że strumień Mojego odwiecznego, nieprzerwanego i wszechprzenikającego miłosierdzia został zatamowany, albo że obłoki Moich wspaniałych, nieprześcignionych względów przestały zsyłać na ludzi deszcze swoich darów? Jesteście w stanie wyobrazić sobie, by cofnięto cudowne dzieła, które zwiastowały Moją Boską, nieodpartą moc albo by powstrzymano siłę Mojej woli i Mojego zamierzenia od kierowaniu losami ludzkości? A jeżeli tak nie jest, to dlaczego staraliście się przeszkodzić nieśmiertelnemu Pięknu Mojego świętego, łaskawego Oblicza w odsłonięciu się ludzkim oczom? Dlaczego walczyliście, żeby Objawicielowi Wszechmocnego i Najchwalebniejszego Bytu utrudnić zsyłanie na ziemię promienności swojego Objawienia? Gdybyście sprawiedliwi byli w swej ocenie, z łatwością zauważylibyście, jak upojone radością są rzeczywistości wszystkich rzeczy za sprawą tego nowego, cudownego Objawienia, jak wszystkie atomy ziemi zajaśniały od blasku jego chwały. Próżne i marne rzeczy sobie wyobraziliście i dalej sobie wyobrażacie.

Zawróćcie, o słudzy Moi, i skłońcie serca ku Temu, któren jest Źródłem waszego zaistnienia. Wyzwólcie się ze złych i nieczystych uczuć, i spieszcie się przyjąć światło niegasnącego Ognia, który płonie na Synaju tego tajemniczego, najwyższego Objawienia. Nie przeinaczajcie świętego, wszechogarniającego Prasłowa Bożego i nie starajcie się sprofanować jego świętości ani poniżyć jego wzniosłego charakteru. O wy niebaczni! Wprawdzie cudowności Mojego miłosierdzia objęły wszystkie stworzone rzeczy widzialne jak i niewidzialne, a objawienia Mojej łaski i szczodrości przeniknęły każdy atom wszechświata, jednak bicz, którym mogę wychłostać nikczemników, jest straszliwy i przerażająca jest zapamiętałość Mojej na nich złości. Uszami uświęconymi od chełpliwości i ziemskich pragnień słuchajcie rad, które odsłoniłem przed wami w swojej miłościwej dobroci i wewnętrznymi oraz zewnętrznymi oczyma przypatrujcie się świadectwom Mojego cudownego Objawienia. (…)

O słudzy Moi! Nie pozbawiajcie się nieprzemijającego, jasnego światła, które świeci w Lampie Boskiej chwały. Niech płomień miłości do Boga pali się jasno w waszych promiennych sercach. Zasilajcie go oliwą Boskiego przewodnictwa i chrońcie pod osłoną swej stałości. Strzeżcie go w kloszu ufności i oderwania się od wszystkiego prócz Boga, aby nie wygasiły go podłe podszepty bezbożnych. O słudzy Moi! Moje święte Objawienie postanowione przez Boga porównać można do oceanu, w którego głębinach ukryte są nieprzeliczone perły o wielkiej wartości, o niezrównanym połysku. Każdy poszukujący ma obowiązek działania i dążenia do wybrzeży tego oceanu, aby proporcjonalnie do zapału, z jakim szukał i do wysiłków, jakich dołożył, mógł korzystać z dobrodziejstw, jakie Bóg już z góry przeznaczył w swoich nieodwołalnych, ukrytych Tablicach. Jeżeli nikt nie będzie chętny udać się ku jego brzegom, jeżeli wszyscy zawiodą, nikt się nie podniesie i nikt Go nie znajdzie, to czyż można twierdzić, iż takie uchybienie ograbiło ocean z jego potęgi czy w jakimkolwiek stopniu umniejszyło jego skarby? Jak próżne, jakże niegodne są wyobrażenia, jakie uroiliście sobie w sercach i dalej to czynicie! O słudzy Moi! Jeden Bóg prawdziwy jest Mi świadkiem! Ten największy, niezgłębiony i rozkołysany Ocean jest blisko, zadziwiająco blisko was. Patrzcie, jest bliżej was aniżeli wasza [własna] arteria! Jeżeli tylko zechcecie, w mgnieniu oka możecie dosięgnąć i korzystać z tej nieprzemijającej przychylności, tej łaski danej przez Boga, tego niezniszczalnego prezentu, tego potężnego, niewypowiedzianie wspaniałego dobrodziejstwa.

O słudzy Moi! Gdybyście byli w stanie pojąć, jakie cuda Mojej hojności i szczodrości chcę powierzyć waszym duszom, zaprawdę, uwolnilibyście się od przywiązania do wszelkich stworzonych rzeczy i osiągnęlibyście prawdziwe poznanie swojego własnego ja, poznanie będące tym samym co zrozumienie Mojej własnej Istoty. Odkrylibyście, że uniezależniliście się od wszystkiego z wyjątkiem Mnie i dostrzeglibyście tak wewnętrznym jak i zewnętrznym okiem tak wyraźnie jak objawienie Mojego promiennego Imienia – morza Mojej czułości i szczodrości kołyszące się w was samych. Nie pozwólcie, by wasze czcze fantazje i złe namiętności, wasza nieuczciwość i ślepota serc przyćmiły blask tak wzniosłego stopnia czy splamiły jego uświęcenie. Jesteście jak ptak, który z całą siłą swoich silnych skrzydeł przeszywa bezmiar niebios pełen doskonałej, radosnej pewności, aż zmuszony koniecznością zaspokojenia głodu sfruwa chciwie do wody i gliny ziemi w dole i zaplątawszy się w sieć swoich pragnień, nie może już podjąć stąd lotu do sfer, z których przyleciał. Ponieważ nie jest w stanie zrzucić z siebie brzemienia, które ciąży na jego zabrudzonych skrzydłach, ten ptak, jak dotąd mieszkaniec niebios, nie ma innego wyjścia, jak tylko szukać mieszkania w prochu. Dlatego, o słudzy Moi, nie kalajcie sobie skrzydeł gliną krnąbrności i próżnych pragnień; nie pozwólcie też, by splamił je kurz zazdrości i nienawiści, żebyście nie stracili możliwości wzbicia się w niebiosa Mojego Boskiego poznania.

O słudzy Moi! Dzięki mocy Boga i Jego sile wyjąłem i ukazałem wam ze skarbnicy Mojej wiedzy i mądrości perły, które były dotąd ukryte w głębiach Jego wiecznotrwałego oceanu. Wezwałem Niebiańskie Dziewczęta, by wyszły zza zasłony ukrycia i odziałem je tymi Moimi słowami – słowami doskonałej mocy i mądrości. Ponadto dłonią Boskiej siły odpieczętowałem wyborne wino Mojego Objawienia i posłałem tchnienie jego świętego, skrywanego, piżmowego zapachu na wszystkie stworzone rzeczy. Kogo, jak nie was samych, tu winić, jeżeli wolicie pozostać nieobdarzeni tak wielkim potopem wszechprzewyższającej i wszechobejmującej łaski Boga, tak jasnym objawieniem Jego promiennego miłosierdzia? (…)

O słudzy Moi! W Mym sercu nie świeci nic prócz nieprzemijającego światła Poranka Boskiego przewodnictwa, a z Mych ust nie wypływa nic prócz istoty prawdy, którą objawił Pan wasz Bóg. Nie idźcie tedy za swymi doczesnymi pragnieniami i nie gwałćcie przymierza Bożego ani nie łamcie ślubowania, jakie Mu daliście. Pełni determinacji, z całym uczuciem w sercach i z całą siłą swoich słów zwróćcie się ku Niemu, a nie chadzajcie drogami głupców. Świat to mierne, próżne przestawienie, to po prostu nicość, która przypomina rzeczywistość. Nie wiążcie z nim swych uczuć. Nie zrywajcie więzi, jaka jednoczy was z waszym Stwórcą i nie bądźcie z tych, którzy zbłądzili i zboczyli z Jego dróg. Zaprawdę, powiadam, świat jest jak fatamorgana na pustyni. Spragnionemu marzy się, że to woda, więc z całych sił prze w jej stronę aż podszedłszy bliżej, przekonuje się, że to było zwykłe złudzenie. Można go ponadto przyrównać do martwej podobizny ukochanej, której kochanek szukał i w końcu po długich poszukiwaniach znalazł, ale stwierdził z największym ubolewaniem, że nie może ona nikogo »utuczyć ani zaspokoić jego głodu«[zc].

O słudzy Moi! Nie martwcie się, jeżeli w tych dniach i na tym ziemskim padole Bóg zarządził i objawił rzeczy sprzeczne z waszymi życzeniami, czekają was bowiem z pewnością dni błogiej radości i niebiańskiej rozkoszy. Odsłonięte zostaną przed waszymi oczyma święte światy pełne duchowej wspaniałości. Za sprawą Jego przeznaczenia w tym i w przyszłym świecie korzystać będziecie z ich dobrodziejstw, dzielić ich radości i przypadnie wam w udziale część ich ożywczej łaski. Osiągniecie bez wątpienia każdy z nich.

CLIV

Ostrzeż, o Salmánie, umiłowanych jednego Boga prawdziwego, by nie patrzyli zbyt krytycznym okiem na ludzkie wypowiedzi ustne i pisane. Niech raczej podchodzą do nich w duchu nieuprzedzenia i serdecznej przychylności. Inaczej jednak winni być traktowane osoby, które w ten Dzień posunęły się do atakowania w swoich podżegających pismach zasad Bożej Sprawy. Wszyscy ludzie, każdy na miarę własnych możliwości, mają obowiązek odpierać ich argumenty przeciwko Wierze Boga. Tak postanowił On, Wszechwładny, Wszechmocny. Kto zaś chce szerzyć Sprawę jednego Boga prawdziwego, niechaj szerzy ją piórem i językiem, a nie ucieka się do miecza i przemocy. Zalecenie to objawiliśmy już przy wcześniejszej okazji i teraz je potwierdzamy, gdybyście byli z tych, którzy pojmują. Na sprawiedliwość Tego, któren woła w ten Dzień w najgłębszych tajników serc wszystkich stworzonych rzeczy: »Boże, nie ma innego Boga, jak tylko Ja!«[zc] Jeżeli jakiś człowiek powstanie, by w swych pismach bronić Bożej Sprawy przed jej krytykami, to niezależnie od tego, jak skromny by nie był jego wkład, zostanie on w przyszłym świecie uhonorowany tak sowicie, że gromada na wysokościach pozazdrości mu jego chwały. Żadne pióro nie odmaluje wzniosłości jego pozycji ani język żaden nie opisze jego świetności. Każdy bowiem, kto trwa mocno i stanowczo w tym świętym, wspaniałym i wywyższonym Objawieniu, otrzyma taką moc, że będzie w stanie stawić czoło i oprzeć się wszystkim i wszystkiemu co jest w niebie i na ziemi. Poświadcza to sam Bóg.

O wy umiłowani Boga! Nie wylegujcie się na łożach, przeciwnie, skoro tylko uznacie swojego Pana, Stwórcę, i usłyszycie o tym, co Go spotkało, ruszcie się i pospieszcie Mu z pomocą. Niech wam się rozwiążą języki i nieustannie głoście Jego Sprawę. Lepsze to będzie dla was niż wszystkie skarby z przeszłości i z przyszłości, gdybyście tylko byli z tych, którzy pojmują tę prawdę.

CLV

Pierwszym obowiązkiem nałożonym przez Boga na Jego sługi jest uznanie Tego, który jest Brzaskiem Jego Objawienia i Zdrojem Jego praw oraz przedstawicielem Bóstwa zarówno w Królestwie Jego Sprawy, jak i w świecie stworzenia. Kto ten obowiązek wypełni, ten osiągnął wszystko dobro, a kto zaś się go pozbawił, ten zszedł na manowce, choćby dokonał wszelkich prawych czynów. Każdemu natomiast, kto dotrze do tego wzniosłego poziomu, tego szczytu transcendentnej chwały, godzi się przestrzegać wszelkiego bez wyjątku zarządzenia Tego, któren jest Upragnieniem świata. Te bliźniacze obowiązki są od siebie nierozłączne. Żaden z nich nie zostaje przyjęty bez tego drugiego. Tak zarządził Ten, który jest Źródłem Boskiego natchnienia.

Ludzie obdarzeni przez Boga wnikliwością łatwo przyznają, że ustalone przez Boga przykazania to najlepszy środek na utrzymanie na świecie porządku i zapewnienie jego ludom bezpieczeństwa. Kto się od nich odwraca, zalicza się pomiędzy nikczemników i głupców. Zaprawdę, nakazaliśmy wam sprzeciwiać się temu, co wam podyktują wasze złe namiętności i nieczyste pragnienia, i nie przekraczać granic wyznaczonych przez Pióro Najwyższego, są one bowiem życiodajnym tchnieniem dla wszystkich stworzonych rzeczy. Morza Boskiej wiedzy i Boskiej wypowiedzi wezbrały z tchnienia Wszechlitościwego. Spieszcie napić się z nich do syta, o ludzie obdarzeni zrozumieniem! W oczach Boga, Wszechposiadającego, Najwyższego, srodze zbłądzili ci, którzy pogwałcili Przymierze Boga, łamiąc Jego przykazania i obrócili się [od nich] na pięcie.

O wy ludy świata! Wiedzcie z całkowitą pewnością, że Moje przykazania są wśród Moich sług lampami Mej serdecznej opatrzności i kluczami do Mojego miłosierdzia dla Mych stworzeń. Tak zesłane zostało to z nieba Woli waszego Pana, Pana Objawienia. Gdyby jakiś człowiek skosztował słodyczy słów, które usta Wszechlitościwego raczyły wypowiedzieć, wyrzekłby się wszystkiego, nawet gdyby posiadał skarby całej ziemi, wyrzekłby się ich wszystkich razem i każdego z osobna po to, by bronić prawdziwości choćby jednego z Jego przykazań, jaśniejących nad brzaskiem Jego wielkodusznej troski i czułości.

Powiedz: Prawa Moje pachną słodkim aromatem Mojej szaty i z ich pomocą na najwyższych wierzchołkach zatknięte będą sztandary zwycięstwa. Język Mej potęgi z nieba Mojej wszechmocnej chwały skierował do Mojego stworzenia te oto słowa: »Przestrzegajcie Mych przykazań z miłości do Mojego piękna.« Szczęśliwy kochanek, któremu te słowa nasycone wonią łaski, jakiej żaden język nie opisze, zapachniały Boskim zapachem Najukochańszego. Na Me życie! Kto pił wyborne wino prawości z rąk Moich hojnych względów, okrążał będzie Moje przykazania, świecące nad Brzaskiem Mego stworzenia.

Nie sądźcie, że objawiliśmy wam zwykły kodeks prawny. Ależ skąd. Palcami potęgi i mocy odpieczętowaliśmy raczej wyborne Wino. Poświadcza to treść odsłonięta przez Pióro Objawienia. Przemyślcie to, o ludzie, obdarzeni przenikliwością! (…)

Za każdym razem, kiedy Moje prawa pojawiają się niczym słońce na niebie Mojej wypowiedzi, wszyscy muszą ich lojalnie przestrzegać, nawet jeśli wydany przeze Mnie wyrok rozdarłby niebiosa każdej religii. On robi to, co Mu się podoba. On wybiera i nikomu nie wolno kwestionować Jego wyboru. Wszystko, co zarządza wielce Umiłowany, jest zaprawdę umiłowane. Poświadcza Mi to Pan całego stworzenia. Kto odetchnął słodkim zapachem Wszechlitościwego i rozpoznał Źródło tej wypowiedzi, będzie z otwartymi oczyma przyjmował na siebie wraże strzały po to, by umacniać wśród ludzi prawdziwość Bożych praw. Dobrze dzieje się temu, kto się ku nim zwraca i pojmuje znaczenie Jego rozstrzygającego wyroku.

CLVI

Ten, który jest Wiekuistą Prawdą skierował swe spojrzenia z Jutrzenki Chwały na lud Bahy i zwraca się do niego tymi oto słowy: »Zajmijcie się działaniem na rzecz dobrobytu i spokoju dzieci człowieczych. Przystosujcie swe umysły i wolę na wychowywanie ludów i rodów ziemi, by mocą Największego Imienia starte zostały z jej oblicza dzielące ludzi antagonizmy, i wszyscy oni stali się zwolennikami jednego Porządku i mieszkańcami jednego Miasta. Oświećcie i uświęćcie swe serca. Nie dopuszczajcie do tego, by profanowały je ciernie nienawiści i osty złośliwości. Jeden zamieszkujecie świat i z działania jednej Woli zostaliście stworzeni. Błogosławiony, kto łączy się ze wszystkimi ludźmi w duchu największej życzliwości i miłości.«

CLVII

Tym, którzy porzucili ojczyznę, żeby nauczać Naszej Sprawy, doda sił dzięki swej mocy Wierny Duch[p]. Zastęp Naszych wybranych aniołów wyruszy z nimi w drogę zgodnie z rozkazem tego, któren jest Wszechmocny, Wszechmądry. Jakże wielkie błogosławieństwo czeka człowieka, który dostąpił zaszczytu służenia Wszechmocnemu! Na Me życie! Nie może się z nim równać żaden czyn, nawet największy, z wyjątkiem czynów zarządzonych przez Boga, Wszechmocnego, Najbardziej Potężnego. Zaprawdę, taka służba jest księżniczką wszystkich zbożnych prac, ozdobą każdego zbożnego uczynku. Tak zarządził najwyższy Objawiciel, Pradawny Dni.

Kto powstanie, by nauczać Naszej Sprawy, musi koniecznie nabrać dystansu do całej doczesności, a za swój najwyższy cel musi zawsze uważać triumf Naszej Sprawy. Zaprawdę, zarządzono tak w Strzeżonej Tablicy. A kiedy postanowi w imię Sprawy swojego Pana opuścić dom, niech jako najlepszy prowiant na drogę wybierze położenie całej ufności w Bogu i niech przystroi się w suknię cnoty. Tak zarządził Bóg, Wszechmocny, Wszechwychwalany.

Jeżeli zapłonie ogniem miłości do Niego, jeżeli wyrzeknie się wszystkich stworzonych rzeczy, wówczas wypowiadane przez niego słowa rozpalą jego słuchaczy. Zaprawdę, twój Pan jest Wszechwiedzący, Wszechobeznany. Szczęśliwy człowiek, który usłyszał Nasz głos i odpowiedział na Nasze wezwanie. Zaprawdę, należy on do tych, którzy będą do Nas przybliżeni.

CLVIII

Bóg każdemu przydzielił obowiązek nauczania swojej Sprawy. Kto powstanie, by go wypełniać, musi przed przystąpieniem do głoszenia Jego Posłania przystroić się koniecznie w klejnot prawego i chwalebnego charakteru, aby jego słowa przyciągały serca ludzi wrażliwych na jego wołanie. Bez tego nie może w ogóle mieć nadziei, że wywrze na słuchaczy jakikolwiek wpływ.

CLIX

Popatrzcie na małostkowość umysłów ludzi. Domagają się tego, co im szkodzi, a odrzucają to, co dla nich pożyteczne. Zaprawdę, zaliczają się do tych, którzy zbłądzili daleko. Widzimy, że niektórzy pragną wolności i są z niej dumni. Tacy ludzie tkwią w głębiach niewiedzy.

Wolność [w nieunikniony sposób] prowadzi w końcu do buntu, którego płomieni nikt nie ugasi. Tak oto ostrzega was Ten, który rachuje, Wszechwiedzący. Wiedzcie, że ucieleśnieniem i symbolem wolności jest zwierzę. Człowiekowi natomiast przystoi podporządkowanie się takim ograniczeniom, które będą go chroniły przed jego własną niewiedzą i strzegły przed złem z rąk intryganta. Wolność popycha człowieka do przekraczania granic przyzwoitości i poniżania godności swojej pozycji. Sprowadza go do poziomu skrajnego zepsucia i nikczemności.

Postrzegajcie ludzi jako stado owiec, któremu do ochrony potrzeba pasterza. Zaiste, jest to prawda, pewna prawda. Pochwalamy wolność w pewnych okolicznościach, w innych natomiast nie przyzwalamy na nią. Zaprawdę, jesteśmy Wszechwiedzącym.

Powiedz: Prawdziwa wolność polega na uległości człowieka wobec Jego przykazań, choć niewiele o tym wiecie. Gdyby ludzie przestrzegali tego, co zesłaliśmy im z Nieba Objawienia, z pewnością osiągnęliby doskonałą wolność. Szczęśliwy człowiek, który pojmuje Zamierzenie Boga na podstawie wszystkiego, co objawił On z Nieba swojej Woli, przenikającej wszystkie stworzone rzeczy. Powiedz: Wolności, która wam służy, nie ma nigdzie, jak tylko w całkowitej służbie Bogu, Prawdzie Wiekuistej. Kto skosztował jego słodyczy, nie wymieni go na władzę nad ziemią i niebem.

CLX

Ten jest prawdziwie wierzącym w jedność Boga w tym Dniu, kto uważa Go za kogoś bez miary wywyższonego ponad wszystkie analogie i podobieństwa, do jakich ludzie Go przyrównują. Fatalnie za to błądzi, kto te analogie i porównania bierze za samego Boga. Pomyśl o zależności między rzemieślnikiem, a jego dziełem, między malarzem, a jego obrazem. Czy kiedykolwiek można twierdzić, że wytwór ich rąk jest tożsamy z nimi samymi? Na Niego, Pana tronu na wysokościach i ziemi na dole! Nie można tego postrzegać inaczej, jak tylko jako dowody oznajmujące znakomitość i doskonałość ich twórcy.

O shaykhu, o ty, który poddałeś swoją wolę Bogu! Samowyrzeczenie i wieczne zjednoczenie z Bogiem oznaczają, że ludzie winni całkowicie stopić swą wolę z Wolą Boga, a swoje pragnienia uważać za czystą nicość wobec Jego Zamierzenia. Cokolwiek Stwórca każe swoim stworzeniom przestrzegać, to muszą one zacząć wypełniać sumiennie, z najwyższą radością i największym zapałem. Nie powinny żadną miarą pozwolić, by ich fantazja zaciemniła ich sąd ani brać swych rojeń za głos Wieczystego. W modlitwie postnej objawiliśmy: »Gdyby postanowione zostało z Twojej Woli, że z Twoich ust mają wypłynąć i być do nich skierowane słowa: ›Przestrzegajcie postu w imię Mojego Piękna, o ludzie, i nie wyznaczajcie granic długości jego trwania‹, to przysięgam na majestat Twojej chwały, że każdy z nich będzie go wiernie przestrzegał, powstrzymywał się od wszystkiego, co gwałci Twoje prawo i czynił tak póki nie odda Ci swej duszy.« Na tym właśnie polega całkowite poddanie własnej woli – Woli Boga. Medytuj nad tym, abyś pił wody wiecznotrwałego życia, które płyną w słowach Pana całej ludzkości i abyś mógł poświadczyć, że jeden Bóg prawdziwy zawsze był niezmiernie wyniesiony ponad swoje stworzenia. Zaiste, jest On Niezrównany, Wiecznotrwały, Wszechwiedzący, Wszechmądry. Stopień absolutnego samowyrzeczenia przewyższa i zawsze przewyższał będzie każdy inny poziom.

Przystoi ci poświęcić się Woli Boga. Wszystko, co objawiono w Jego Tablicy, jest jeno odbiciem tej Jego Woli. Twoje poświęcenie musi być tak całkowite, iż z twojego serca zmyty zostanie wszelki ślad doczesnego pragnienia. Taki jest sens prawdziwej jedności.

Błagaj Boga, by pomógł ci być wytrwałym na tej drodze i by wspierał w prowadzeniu ludów świata ku Niemu, oczywistemu i niezawisłemu Władcy, któren przemawia w konkretnym Boskim Przesłaniu. Oto istota wiary i pewności. Ludzie, którzy czczą bożyszcze, jakie wyrzeźbiła sobie ich wyobraźnia, nazywając je »Duchową Rzeczywistością«, zaiste, do pogan się zaliczają. Poświadczył to w swej Tablicy Wszechlitościwy. Jest On zaprawdę Wszechwiedzący, Wszechmądry.

CLXI

Wytęż swe siły abyś, być może, mógł poprowadzić bliźniego swego do prawa Boga, najbardziej Litościwego. Zaiste, uczynek taki przewyższa w oczach Boga, Wszechposiadającego, Najwyższego, wszystkie inne uczynki. Twoja wytrwałość w Bożej Sprawie musi być tak wielka, by nic, zupełnie nic, co ziemskie, nie było w stanie odwieść cię od twojego obowiązku. Choćby sprzysiężyły się przeciwko tobie moce ziemi, choćby wszyscy ludzie wadzili się z tobą na słowa, musisz pozostać niezachwiany.

Bądź nieskrępowany niczym wiatr, kiedy niesiesz Posłanie tego, za którego sprawą wstał Świt Boskiego Przewodnictwa. Zważ na to, jak w wierności przykazaniu Bożemu wieje on nad wszystkimi krainami ziemi, bez względu na to, czy są zamieszkałe, czy wyludnione. Ani widok spustoszenia ani świadectwa dostatku nie mogą go zaboleć ni uradować. Wieje w każdym kierunku, zgodnie z tym, co mu nakazał Stwórca. Taki winien być każdy, kto twierdzi, że umiłował jednego Boga prawdziwego. Godzi mu się skupić wzrok na podwalinach Jego Wiary i pilnie pracować nad jej propagowaniem. Winien on całkowicie dla Boga głosić Jego Posłanie i w jednym duchu przyjmować każdą reakcję słuchacza na swoje słowa. Kto przyjmie je i uwierzy, otrzyma nagrodę, kto zaś się odwróci, nie otrzyma nic, poza własną karą.

W wigilię Naszego wyjazdu z Iraku ostrzegliśmy wiernych, by spodziewali się pojawienia ptaków ciemności. Nie może zachodzić najmniejsza wątpliwość, że w niektórych krajach rozlegnie się krakanie kruka, takie, jak można je było słyszeć w ostatnich latach. Cokolwiek się wydarzy, szukaj schronienia w jednym Bogu prawdziwym, by osłonił cię przed podstępami oszusta.

Zaprawdę, powiadam, w tym najpotężniejszym Objawieniu wszystkie Posłannictwa z przeszłości osiągnęły swoje najwyższe i ostateczne spełnienie. Tak radzi ci twój Pan, Wszechwiedzący, Wszechmądry. Chwała niech będzie Bogu, Panu wszystkich światów.

CLXII

Wszechlitościwy obdarzył człowieka zdolnością widzenia i wyposażył go w siłę słyszenia. Niektórzy określili go jako »mniejszy świat«, podczas gdy tak naprawdę winno się go uważać za »większy świat«. Możliwości, nieodłączne pozycji człowieka, pełna wielkość jego przeznaczenia na ziemi, wrodzona znakomitość jego rzeczywistości – wszystkie one muszą w ten obiecany Dzień Boga się objawić.

Pióro Najwyższego zawsze i we wszystkich okolicznościach z radością i wzruszeniem wspominało Jego ukochanych i radziło im, by podążali Jego drogą. Dobrze dzieje się temu, komu zmiany i przypadki tego świata nie zdołały przeszkodzić w uznaniu Jutrzenki Bożej jedności, kto z niewzruszoną stanowczością pił w imię Samoistnego zapieczętowane wino jego Objawienia. Taki człowiek policzony będzie między mieszkańców raju w Księdze Boga, Pana wszystkich światów.

CLXIII

Wszelka chwała Bogu, któren upiększył świat taką ozdobą i przystroił go taką szatą, z jakiej nie ograbi go żadna ziemska moc, bez względu na to, jak potężne by nie były jej bataliony, jak ogromne bogactwa, jak przemożne wpływy. Powiedz: Istota wszystkiej mocy należy do Boga, najwyższego i ostatecznego kresu całego stworzenia. Źródło całego majestatu należy do Boga, przedmiotu uwielbienia dla wszystkiego, co jest w niebiosach i wszystkiego, co jest na ziemi. Siły, które biorą swój początek z tego świata pyłu, już z samej swej natury nie zasługują na uwagę.

Powiedz: Wodopoje, które utrzymują przy życiu te ptaki, nie z tego są świata. Ich źródło znajduje się wysoko ponad zasięgiem i horyzontem ludzkiego pojmowania. Któż taki może stłumić światło zapalone śnieżnobiałą Bożą Ręką? Gdzieżby znalazł się ten, kto miałby moc zduszenia ognia roznieconego dzięki potędze twojego Pana, Wszechpotężnego, Wszechposkramiającego, Wszechmocnego? To Ręka Boskiej mocy ugasiła płomienie niezgody. Władny jest On czynić, co Mu się podoba. Mówi On: Bądź! – i to jest. Powiedz: Srogie wichry i huragany, trapiące świat i jego ludzi, nie wstrząsną nigdy podstawą, na której opiera się skałom podobna stałość Moich wybrańców. Łaskawy Boże! Co też mogło pchnąć tych ludzi do zniewolenia i uwięzienia ukochanych Jego, który jest Prawdą Wiekuistą? (…) Nadchodzi wszakże dzień, gdy wierni ujrzą Słońce sprawiedliwości, świecące pełnią blasku od Jutrzenki chwały. Tak poucza cię Pan wszystkiego bytu w tym swoim ciężkim więzieniu.

CLXIV

Członkowie rodzaju ludzkiego! Trzymajcie się mocno więzi, którego nie zerwie żaden człowiek. Zaprawdę, przyniesie wam to korzyść we wszystkich dniach waszego życia, gdyż jego siła pochodzi od Boga, Pana wszystkich światów. Mocno przestrzegajcie sprawiedliwości i uczciwości, a odwróćcie się od podszeptów głupców, którzy są wyobcowani od Boga, którzy przystroili głowę ozdobą uczonych, a Źródło mądrości skazali na śmierć. Moje imię wyniosło ich na wzniosłe stopnie, a mimo to ledwie objawiłem się ich oczom, już w akcie jawnej niesprawiedliwości wydali na Mnie wyrok śmierci. Tak oto Nasze Pióro odsłoniło prawdę, a mimo to ludzie są pogrążeni w nieuwadze.

Kto trzyma się sprawiedliwości, nie może w żadnych okolicznościach posuwać się poza granice umiarkowania. Dzięki przewodnictwu Wszechwidzącego dostrzega on prawdę we wszystkich rzeczach. Cywilizacja tak często wychwalana pod niebiosa przez uczonych rzeczników sztuk i nauk przyniesie ludziom wiele zła, jeżeli dopuści się do przekroczenia granic umiaru. Tak ostrzega was On, Wszechwiedzący. Jeżeli doprowadzi się ją do przesady, cywilizacja okaże się równie płodnym źródłem zła jak była wydajnym źródłem dobra, kiedy trzymano ją w granicach umiarkowania. Myślcie nad tym, o ludzie i nie zaliczajcie się do tych, którzy błąkają się oszołomieni po głuszy błędu. Nadchodzi dzień, w którym jej płomień pochłonie miasta, dzień, w którym Język wielkości obwieści: »Królestwo należy do Boga, Wszechmocnego, Wszechwychwalanego!«

Wszystkie inne rzeczy podlegają tej samej zasadzie umiarkowania. Dzięki składaj Panu, któren wspomniał o tobie w tej cudownej Tablicy. Wszelka cześć Bogu, Panu chwalebnego tronu.

Gdyby jakiś człowiek przemyślał w sercu to, co objawiło Pióro Najwyższego i skosztował słodyczy tegoż, z pewnością poczułby się oczyszczony i oswobodzony z własnych pragnień, a całkowicie podporządkowany Woli Wszechmocnego. Szczęśliwy człowiek, który osiągnął tak wysoki poziom i nie pozbawił się tak szczodrej łaski.

W ten Dzień nie możemy ani pochwalać zachowania tchórza, który pragnie ukryć swoją wiarę, ani aprobować postępowania zagorzałego wiernego, który krzykliwie rozgłasza swoje oddanie tej Sprawie. Obaj winni przestrzegać tego, co nakazuje mądrość i starać się pilnie służyć dobru Wiary.

Niech każdy człowiek przypatruje się postępowaniu tego Pokrzywdzonego i niech nad nim rozmyśla. Od momentu wschodu tego Objawienia po dziś dzień nie godziliśmy się ani ukrywać przed Naszymi nieprzyjaciółmi, ani unikać towarzystwa Naszych przyjaciół. Choć otaczają nas tysiące trosk i zmartwień, z ogromnym zaufaniem wzywaliśmy ludy ziemi do Jutrzenki Chwały. Pióro Najwyższego nie chce w tym kontekście relacjonować udręki, jaką wycierpiało. Odsłonięcie jej bez wątpienia pogrążyłoby w smutku uprzywilejowanych spośród wiernych, tych, którzy prawdziwie podtrzymują jedność Boga i są całkowicie oddani Jego Sprawie. Zaiste, mówi On prawdę i jest Wszechsłyszący, Wszechwiedzący. Większość życia spędziliśmy w otoczeniu wrogów. Patrz, jak żyjemy obecnie w gnieździe żmij.

Tę Ziemię Świętą wspominają i sławią wszystkie święte pisma. Tutaj pojawiali się prorocy Boga oraz Jego wybrańcy. To pustynia, po której błąkali się wszyscy Posłańcy Boga, z niej rozlegało się ich wołanie »Oto jestem, tu jestem, mój Boże«. To ziemia obiecana i to w niej przeznaczone było się objawić Temu, który jest Bożym Objawieniem. To dolina nieprzeniknionego wyroku Bożego, śnieżnobiały punkt, kraina nieprzemijającej świetności. Wszystko, co w ten Dzień się wydarzyło, przepowiedziane było w poprzednich Pismach. Też same jednak Pisma jednogłośnie potępiają ludzi, zamieszkujących ten kraj. Niegdyś zostali oni napiętnowani jako »plemię żmijowe«[zc]. Patrz, jak ten Pokrzywdzony w otoczeniu »plemienia żmijowego« woła głośno i przyzywa wszystkich ludzi do Tego, któren jest najwyższym Upragnieniem świata, Szczytem i Jutrzenką Chwały. Szczęśliwy człowiek, który usłyszał głos Pana Królestwa Wypowiedzi, biada zaś niebacznym, którzy zbłądzili daleko od Jego prawdy.

CLXV

Wiedz, iż każde słyszące ucho, jeśli tylko utrzymywać je w czystości i nieskalaniu, musi we wszystkich chwilach i ze wszystkich stron słyszeć głos wypowiadający te oto święte słowa: »Zaprawdę, do Boga [należymy], i zaprawdę, do Niego powrócimy!«[zc]. Tajemnice fizycznej śmierci człowieka i jego powrotu nie zostały wyjawione i w dalszym ciągu pozostają nieznane. Na Bożą sprawiedliwość! Gdyby je odsłonić, wywołałyby taki strach i żałość, że niejeden by zginął, podczas gdy innych przepełniłaby taka radość, iż pragnęliby umrzeć i w swej nieukojonej tęsknocie wznosiliby błagania do jednego Boga prawdziwego – wyniesiona niechaj będzie Jego chwała – by przyspieszył ich koniec.

Śmierć ofiarowuje każdemu ufnemu wiernemu kielich będący zaprawdę życiem; raczy weselem i jest posłanką radości; przyznaje dar wiecznotrwałego życia.

Co się tyczy ludzi, którzy skosztowali owocu doczesnej egzystencji, czyli uznali jednego Boga prawdziwego – wyniesiona niechaj będzie Jego chwała – to ich przyszłe życie będzie takie, iż nie jesteśmy w stanie go opisać. Wiedza o nim spoczywa u Boga, Pana wszystkich światów.

CLXVI

Ktokolwiek przed upływem pełnego tysiąclecia będzie twierdził, że otrzymuje bezpośrednie objawienie od Boga, jest bez wątpienia kłamliwym oszustem. Błagamy Boga, by łaskawie pomógł mu cofnąć i odwołać takie twierdzenie. Jeżeli okaże skruchę, Bóg bez wątpienia mu przebaczy. Jeżeli wszelako trwał będzie w błędzie, Bóg z pewnością ześle kogoś, kto obejdzie się z nim bez litości. Straszliwy zaprawdę jest Bóg, gdy wymierza karę! Ktokolwiek przedłoży interpretację tego wersetu, odbiegającą od jego oczywistego sensu, ten pozbawiony jest Ducha Bożego i Jego miłosierdzia, które obejmuje wszystko, co stworzone. Miejcie bojaźń Bożą i nie kierujcie się własnymi czczymi fantazjami. O nie, kierujcie się raczej przykazaniem swego Pana, Wszechmogącego, Wszechmądrego.

Apendiks

Wymowa i transliteracja (Od polskiego wydawcy)

W tym tłumaczeniu wszystkie perskie imiona i nazwy związane z wiarą bahá’í podane są zgodnie z transliteracją używaną przez Shoghiego Effendiego, Strażnika Sprawy, zaleconą dla wszystkich języków, które posługują się alfabetem łacińskim w celu zapewnienia jednolitości pisowni i wymowy (List Powszechnego Domu Sprawiedliwości z dn. 19 listopada 1963 roku). Transliteracja ta jest oparta na wymowie angielskiej, dlatego polski czytelnik powinien pamiętać o niektórych rozbieżnościach w wartości fonetycznej liter w alfabecie polskim i angielskim, i tak na przykład:

– »j« należy czytać jak »dż, drz«,

– »sh« jak »sz«,

– »kh« jak »ch«,

– »y« jak »j« np. w wyrazie »jacht«.

W celu uniknięcia ewentualnych błędów w przypisach w nawiasach kwadratowych podano wymowę arabskich bądź perskich wyrazów.

W języku perskim (fársí) jest kilka głosek, które nie mają odpowiedników polskich:

– samogłoska »á«, oznaczająca »głębokie« »a«;

oraz trzy spółgłoski:

– »charczące« »ch«, w bahaickiej transkrypcji – »kh«,

– »gh« lub »q«– dźwięczne zwarcie krtani, zbliżone do francuskiego, a dokładniej paryskiego »r« języczkowego,

– »‘«, zwarcie krtani, które właściwie w polskim się zdarza, lecz nie jest uznawane za odrębny dźwięk. Wystarczy porównać np. wyrazy: zorze (czas przyszły dokonany od czasownika orać) oraz zorze (liczba mnoga od rzeczownika »zorza«). W pierwszym wypadku przedrostek »z« oddzielamy przydechem od reszty wyrazu.

Akcent w języku perskim pada z reguły na ostatnią sylabę.

Wszystkie uzupełnienia w tekście ujęte w nawiasy kwadratowe oraz przypisy pochodzą od polskiego wydawcy.

Słowniczek terminów i nazw własnych:

‘Abdu’l-‘Azíz

sułtan osmański w latach 1861–1876. Wspólnie z perskim szachem Naṣiri’d-Dínem zesłał Bahá’u’lláha najpierw do Baghdádu, potem do Adrianopola i do ‘Akki. Do niego między innymi Bahá’u’lláh kieruje Surę do królów, Súriy-i-Mulúk.

‘Abdu’l-Bahá

Sługa Bahy (1844–1921) – to tytuł Abbása, syna Bahá’u’lláha, którego wyznaczył On na swojego następcę, Centrum Przymierza i powierzył Mu wyjaśnianie swoich Pism. Inne tytuły ‘Abdu’l-Bahy: »Ghuṣn-i-A‘ẓám« (Największa Gałąź), »Sirru’lláh« (Boża Tajemnica), »Áqá« (Mistrz). ‘Abdu’l-Bahá przeczuł pozycję swego Ojca zanim jeszcze została ona oznajmiona. Mimo że Jego własna pozycja różni się zasadniczo od pozycji Bába i Bahá’u’lláha, stanowi On »doskonały Przykład Jego Wiary (…) obdarzony wiedzą prześcigającą ludzką wiedzę, którego należy uznać za lustro bez skazy, odzwierciedlające Jego światło.« Całe swe życie poświęcił służbie dla swego Ojca i Jego Wiary, dzieląc z Nim trudy i niedole wygnania i uwięzienia. Wolny po pięćdziesięciu latach uwięzienia podróżował do Europy i Stanów Zjednoczonych Ameryki głosząc Posłanie Ojca. Autor wielu Tablic i książek. W swej Woli i Testamencie wyznaczył swojego wnuka Shoghiego Effendiego na Strażnika wiary bahá’í.

‘Abdu’lláh Ubayy

(pol. Abd Allah ibn Ubajj) – wódz plemienia w Medynie, przeciwnik Muḥammada i nazwany przez niego »wodzem obłudników«.

‘Alí

‘Alí-ibn-Abí-Ṭálib, zięć Muḥammada ożeniony z jego córką Fáṭimih (pol. Fatimą). Od 656 roku kalif Medyny, ostatni z czterech kolejnych następców Muḥammada, tzw. prawowiernych kalifów. Pierwszy imám szyicki, uważany przez szyitów za założyciela i przywódcę ich odłamu islamu. Zamordowany w Kufie.

‘Alí-Muḥammad

Báb.

Abhá

[arab.] najwyższy stopień od »chwała«, czyli »najchwalebniejszy«.

Afnán

[arab.] »gałązki« (świętego Drzewa Lote) – potomkowie dwóch braci żony Bába oraz potomkowie Jego wuja. Nie należy mylić z Ghuṣn (l.mn. Aghṣán), również tłumaczonym jako »gałąź«, ale odnoszącym się do potomków Bahá’u’lláha.

Aqdas

[arab.] »święty, najświętszy« Kitáb-i-Aqdas.

‘Akká

miasto w Izraelu w północnej części zatoki Haify. Poświadczone w źródłach pisanych od drugiego tysiąclecia p.n.e. W czasach fenickich i rzymskich ośrodek handlowy. W XIII w. stolica królestwa Jerozolimy krzyżowców. Od XVIII wieku przemienione w więzienie sułtanatu osmańskiego. Bahá’u’lláh zesłany został do cytadeli w ‘Akce z rozkazu sułtana tureckiego. Przybył tu 31 sierpnia 1868 roku.

Ashraf

Siyyid Ashraf (czyt. Sejjed Aszraf), syn męczennika babity, Míra Jalíla. Urodzony podczas powstania w Zanjánie, wychowany przez matkę w głębokiej wierze. Dwa razy odwiedził Adrianopol, dokąd zesłany był Bahá’u’lláh. Po drugiej podróży skazany na śmierć jako babita, zginął w 1870 roku.

Báb

[pers. z arab.] »drzwi, brama, rozdział«. (1819–1850) Tytuł Założyciela wiary babickiej, Siyyida ‘Alí-Muḥammada z Shírázu, Poprzednika i Zwiastuna Bahá’u’lláha. Początek Ery Bahaickiej datuje się od dnia, w którym Báb oznajmił swoją misję, tj. 23 maja 1844 roku.

Baghdád

(pol. Bagdad) miasto nazywane przez Arabów »Madínatu’s-Salám«, czyli »miasto pokoju«. Jedno z miast, do których zesłany został Bahá’u’lláh. Przybył tu 8 kwietnia 1853 roku, a 22 kwietnia 1863 roku ogłosił swoje posłannictwo. Wkrótce, bo 3 maja tegoż roku, wyjechał do Konstantynopola. W Kitáb-i-Aqdas wyznaczył swoje mieszkanie w Baghdádzie, »Największy Dom«, na cel pielgrzymek. Jemu właśnie poświęcony jest rozdział 57 Pokłosia.

Bahá

[pers. z arab.] »blask, promienność, piękno«; tytuł nadany przez Bába Objawicielowi, którego zapowiadał, Bahá’u’lláhowi.

Bahá’u’lláh

Założyciel wiary bahá’í (1817–1892).

Balál

niewolnik etiopski, żyjący w czasach posłannictwa Muḥammada. Jeden z pierwszych wyznawców islamu. Choć torturowany przez mekkańskich przeciwników Muḥammada, nie wyrzekł się nowej wiary. Po jego uwolnieniu Prorok powierzył mu zadanie wzywania wiernych do modlitwy, zatem Balál stał się pierwszym muezinem. Podobno po śmierci Muḥammada z żalu już nigdy nie odezwał się, by zwoływać wiernych do modlitwy. (Zm. 642 r. n.e. w Damaszku).

Bayán

[pers. z arab.] »wyjaśnienie, wykład, wyłuszczenie«, główne dzieło wykładające doktrynę Bába. Báb napisał dwa dzieła Bayán – perskie i arabskie – z których większą wagę ma Bayán perski. Zawiera on prawa oraz liczne nawiązania do przyjścia Obiecanego. Terminem Bayán Báb określał też własne posłannictwo.

Boski eliksir

symbol mocy wiary, dzięki której człowiek może osiągnąć życie wieczne. Pochodzi od bajkowego eliksiru, który miał przedłużać życie ludzkie w nieskończoność.

Boski Luminarz

każdy z Proroków.

Boski Mesjasz

zesłany przez Boga król i zbawiciel oczekiwany przez wyznawców judaizmu.

Boski Posłaniec

Prorok zesłany przez Boga na ziemię. Wielka Dusza, wszechdoskonały – także Boski Luminarz, który pośredniczy pomiędzy Bogiem i ludźmi przekazując im Objawienie.

Dhabíḥ

[pers. z arab.] »ofiara«; tytuł Siyyida Ismá‘íl-i-Zavári’íego, uczonego i kaligrafa, brata Mírzy Jáníego (czyt. Dżaniego) z Káshánu (pol. Kaszan). Odwiedził Bahá’u’lláha w Baghdádzie, a potem zdjęty rozpaczą z powodu rozłąki z nim zadał sobie własnoręcznie śmierć. Bahá’u’lláh nadał mu wówczas tytuł »Umiłowanie i Duma Męczenników«.

Gabriel

Anioł, jednym z jego tytułów jest »Wierny Duch«.

Gród Pewności

stan wysokich osiągnięć duchowych.

hadis

[arab.] »opowieść«, tradycja. Na świętą literaturę muzułmańską składają się: Qur’án oraz właśnie hadisy. Większa część hadisów to powiedzenia, mowy i maksymy Muḥammada, potwierdzone długim ciągiem przekazicieli danej tradycji, którzy mają ją uwierzytelnić. Istnieją również »święte hadisy«, czyli tradycje, w których cytowane są słowa wypowiedziane przez samego Boga. W szyizmie ważną rolę odgrywają też przekazywane w formie hadisów wypowiedzi dwunastu imámów.

Ḥájí

(pol. hadżi) – tytuł wiernego muzułmanina, który odbył pielgrzymkę do Mekki, zwaną »ḥajj« (pol. »hadż«). Pielgrzymka taka stanowi jeden z pięciu filarów islamu.

Ḥakím

[pers. z arab.] »uzdrowiciel, lekarz, mędrzec«.

Ḥúrí

[arab.], »anioł«, »niebiańska królowa«, w islamie – towarzyszki wiernych w raju, w religii bahaickiej – tłumaczki trudnych zagadnień, czasem związanych ze zrozumieniem Boskich rzeczywistości, np. wspomnianych w dawnych Pismach.

imám ‘Alí

‘Alí.

imám Ḥusayn

(pol. Husajn, ok. 625–680) – drugi syn imáma ‘Alego i córki Proroka, Fáṭimih (pol. Fatimy). Trzeci imám szyicki. Po śmierci ‘Alego stanął na czele opozycji przeciwko kalifowi jako przywódca szyitów. Na równinie koło Karbili Ḥusayn został wraz ze swoją rodziną okrążony przez wrogą armię Yazída, syna Mu‘ávíyih z dynastii Umajjadów. Dziesiątego dnia miesiąca muḥarram 61 roku hijry (pol. hedżry) księżycowej (680 ery chrześcijańskiej) zginął on sam oraz większość jego rodziny i armii. Potem odcięto mu głowę i zaniesiono ją do Damaszku na dwór Yazída. Szyici do dziś obchodzą rocznicę tej tragedii.

Javád

Ḥájí Siyyid Javád (czyt. hadżi Sejjed Dżawad) z Karbili, uczeń Siyyida Káẓim-i-Rashtíego. Wychował się w Karbili i spotkał Bába, kiedy ten był jeszcze dzieckiem. Został babitą dzięki mulle ‘Alíy-i-Bastamí. Uznał Bahá’u’lláha w Baghdádzie jeszcze przed jego oficjalną deklaracją. Dzięki pobożnemu życiu zyskał przydomek »Siyyid-i-Núr«, (czyt. Sejjed-e Nur, »pan światła«). Zmarł w Kirmánie (pol. Kermanie).

Júk

księga Júk, zbiór dawnych podań, zawierających prawdopodobnie nauki jogistyczne.

Ka‘b-ibn-i-Ashraf

poeta i duchowny arabski z Medyny. Wróg Muḥammada.

Ka‘bih

(pol. Al-Kaba) sanktuarium w Mekce, w którym mieści się czarny kamień uważany przez muzułmanów za święty. Ku niemu zwracają się w modlitwie i do niego odbywają się co roku z całego świata pielgrzymki, tzw. hijra (pol. hedżra).

Kamál

Ḥájí Mírzá Kamálu’d-Dín-i-Naráqí (czyt. hadżi Mirza Kamal-ed-Din-e-Naráqi). Wybitnie wykształcony babita, który spotkał Bahá’u’lláha w Baghdádzie i uznał Go jeszcze przed Jego deklaracją. Wysłany z powrotem do Persji, żeby głosić tam nowinę o posłannictwie Bahá’u’lláha.

Karbilá

Miasto w środkowym Iraku, w dolinie Eufratu. Miejsce męczeństwa i grobu imáma Ḥusayna i jego rodziny. Dla szyitów miejsce szczególnego kultu. Karbilá i Najaf określane są jako »najwyższe świątynie«.

Karmel

[hebr. Kerem-el] »Winnica Pańska«. Góra w Hajfie. Wielokrotnie wspominana w Biblii (Izajasz nazwał ją górą Pana); jedno ze świętych miejsc w historii wiary bahá’í. Bahá’u’lláh odwiedził to miejsce w 1890 roku, wyznaczając je na grób Bába. Dlatego mieszczą się tutaj grobowce Bába, ‘Abdu’l-Bahy i członków jego rodziny położone wśród ogrodów. Tutaj też Bahá’u’lláh objawił Lawḥ-i-Karmil, tablicę poświęconą górze Karmel (Pokłosie, rozdz. 11). Na górze Karmel wzniesiono budowle mieszczące Powszechny Dom Sprawiedliwości, archiwum, Międzynarodowe Centrum Nauczania i szereg innych bahaickich instytucji administracyjnych.

Kawthar

[arab.] »wiele; obfitość«, por. Qur’án S.108:1. Według niektórych egzegetów Qur’ánu jest to rzeka płynąca w raju. W dniu zmartwychwstania jej wody, słodsze od miodu, bielsze od mleka i zimniejsze od lodu, dostępne będą tylko dla prawdziwych wiernych. Pozostali ludzie mają być od niej odpędzani. W interpretacji ‘Abdu’l-Bahy Kawthar etymologicznie symbolizuje pełnię. W pismach Bahá’u’lláha to słowo występuje wielokrotnie w połączeniu z rozmaitymi pojęciami, np. Kawthar spotkania z Bogiem, Kawthar sensu i wypowiedzi, Kawthar poznania Boga, Kawthar stałości, Kawthar wiecznego życia.

Kitáb-i-Aqdas

[pers.] Najświętsza Księga, najważniejsze dzieło Bahá’u’lláha (1873, ‘Akká), zawierające prawa Wiary i kartę nowego porządku światowego. Kitáb-i-Aqdas napisana została po arabsku. Powszechny Dom Sprawiedliwości wydał ją stosunkowo niedawno w zatwierdzonym tłumaczeniu angielskim: The Kitáb-i-Aqdas. The Most Holy Book, Haifa 1992.

Kitáb-i-Íqán

[pers.] Księga pewności, najważniejsze dzieło religijne Bahá’u’lláha (1892, Baghdád) oprócz Kitáb-i-Aqdas. Stanowi zapowiadane przez Bába uzupełnienie Jego perskiego Bayánu. W księdze tej Bahá’u’lláh oznajmia jedność Boga, pozycję objawicieli Boga jako zwierciadeł, jedynie dzięki którym ludzie są w stanie otrzymać wiedzę o Bogu, oraz o zasadniczej zgodności istoty nauk wielkich objawicieli. Mówi też o ślepocie i zachłanności przywódców religijnych oraz koniecznych cechach poszukiwacza prawdy.

Księga Matka

[arab. »Ummu’l-Kitáb«], dosł. »Matka Księga«, por. Qur’án S.13:39; S.43:4; S.56:78. Przechowywane przez Boga prapismo, niebiański pierwowzór, zawierający Boską wiedzę i stanowiący źródło objawienia wszystkich pism świętych. Księga Matka lub ukryta Tablica jest także Księgą przeznaczenia. Dla bahaitów Księga Matka oznacza »Strzeżoną Tablicę«, Słowo Boże, Objawiciela Boga w każdej z er bądź jego księgę. Księgą Matką posłannictwa Bába jest perski Bayán, zaś wiary bahá’í – Kitáb-i-Aqdas.

Kumayl

Kumayl-ibn-Zíyád al-Nakha‘í, jeden z ważniejszych zaufanych imáma ‘Alego, zamordowany. Tradycja, do której nawiązuje Bahá’u’lláh w 90 rozdziale Pokłosia (z Kitáb-i-Íqán) to odpowiedź, jakiej ‘Alí udzielił Kumaylowi, kiedy ten zapytał go o »Prawdę«. To bardzo słynny hadis i wypowiadali się na jego temat liczni mistycy i filozofowie, a także Báb i Bahá’u’lláh.

Lampa Boga

duchowe światło, jakim promienieje Prorok Boży.

Litery Żyjącego

[arab. – l.poj. »Ḥarf-i-Ḥayy«; l.mn. »Ḥurúf-i-Ḥayy«], tytuły honorowe pierwszych osiemnastu wyznawców Bába, którzy Go niezależnie poszukiwali, znaleźli i uwierzyli w Jego Objawienie. Słowo »Ḥayy« znaczy »żyjący« i zgodnie z dawną numeracją liter alfabetu arabskiego suma liter tego wyrazu wynosi osiemnaście.

Mihdí

(pol. Mahdi) dwunasty, »Ukryty« imám szyicki, który ma przyjść ponownie w końcu dziejów i zgodnie z tradycją muzułmańską ukazać się na końcu świata i zbawić wiernych.

Muṣṭafá

Mírzá Muṣṭafá-i-Naráqí, zwany Abú-Ḥurayrih, wyznawca Bahá’u’lláha, męczennik za Wiarę.

Mustagháth

[arab.] »upraszany; ten, który spełnia życzenia«. Na podstawie numerycznej wartości – patrz Litery Żyjącego – tego słowa Báb ogłosił, że w dziewiątym roku Jego ery (tj. w roku 1853 po narodzeniu Chrystusa) objawi się Bahá’u’lláh.

Muḥammad

[arab.] »wychwalany«.

1) Prorok i Posłaniec Boga, Muḥammad syn ‘Abdu’lláha, założyciel islamu i objawiciel świętej księgi muzułmanów, Qur’ánu (pol. Koranu). Żył w latach 570–632;

2) imiona adresatów różnych tablic Bahá’u’lláha (por. Pokłosie rozdz. 28);

3) ͯSh̲ayͯkh̲ Muḥammad-i-‘Arab, wyznawca Bahá’u’lláha, wymieniony w tablicy poświęconej świętemu Domowi w Baghdádzie (Pokłosie 57).

Nabíl-i-A‘ẓam

[pers. z arab.] »wielki szlachetny [człowiek]«, honorowy przydomek mułły Muḥammada Zarandíego, pełnego oddania wyznawcy Bába i Bahá’u’lláha. Poeta laureatus Bahá’u’lláha. Autor historycznej książki opisującej współczesne sobie dzieje wiary bahá’í, zatytułowanej po angielsku Nabíl’s Narrative, Jest to główne dzieło historyczne dokumentujące wczesną historię wiary bahá’í obok God Passes By Shoghiego Effendiego.

Naḍr-ibn-i-Ḥárith

przeciwnik Muḥammada.

Największe Imię

tytuł Bahá’u’lláha.

Naṣír

[pers. z arab.] »pomocnik, obrońca, też: imię własne«. Lawḥ-i-Naṣír (tablica do Naṣíra) – objawiona przez Bahá’u’lláha w Adrianopolu dla Ḥají Muḥammada Naṣíra z Qazvínu. Rozdziały 53 i 57 Pokłosia to fragmenty tej tablicy (zm. 1888). Naṣír zyskał wiarę w Bába dzięki mulle Jalíl-i-Urúmí, Literze Żyjącego, i został gorącym zwolennikiem Bahá’u’lláha. Uczestniczył w konferencji w Badashcie, był jedną z osób obleganych w twierdzy Ṭabarsí. W ‘Akce spotkał samego Bahá’u’lláha. Pobity, obrabowany i wtrącony do więzienia, umarł w Rashcie, ostatnim miejscu swojego zamieszkania (pełniejsze informacje w: Taherzadeh, The Revelation of Bahá’u’lláh, t. II, s. 245 nn).

Nimrod

W Biblii budowniczy miast i »najsławniejszy przed Panem myśliwy«. W islamie ciąży na nim zła sława prześladowcy Abrahama.

Objawiciel

osoba będąca pełnym obrazem doskonałości i przymiotów Boga, która przekazuje ludziom Objawienie Boże.

Párán

też Phárán. Łańcuch górski na północ od Synaju i podobnie jak on, święte miejsce objawienia. Również w Mekce trzy góry noszą tę nazwę: Abú Qabis, Qayqu’án i Ḥirá, które należały do rodu Muḥammada, plemienia Háshimítów. W jednej z jaskiń Ḥiry medytował Muḥammad przed tym, jak zesłane mu zostało objawienie. W Rdz 21:21 czytamy, że Izmael mieszkał z matką na pustyni Párán. Por. też Pwt 33:1–2: »Oto błogosławieństwo, które wypowiedział Mojżesz (…) przed swoją śmiercią. Rzekł: Pan przyszedł z Synaju [Mojżesz] i z Seiru [Jezus] dla nich wzeszedł, zabłysnął z góry Paran [Muḥammad], przybywa z Meriba po Kadesz [Bahá’u’lláh]«.

Pieczęć Proroków

tytuł Muḥammada, odnosi się do faktu zbliżającego się zamknięcia jednego z cyklów proroczych.

Pradawny Dni

tytuł Boga używany w Księdze Daniela (por. Dn 7:9, 13, 22). W Biblii Tysiąclecia oddany jako Przedwieczny, z adnotacją, że w dosłownym tłumaczeniu winno być »Prastary Dni«.

Purpurowa Arka

Słowo »arka«, w dosłownym znaczeniu, oznacza łódź albo statek, coś, co zapewnia schronienie, lub też kufer, skrzynię. W Biblii słowo »arka« występuje w dwóch znaczeniach. W pierwszym odnosi się do arki, którą Noe miał zbudować z drzewa żywicznego, by ocalić życie [swoją rodzinę i po parze wszystkich zwierząt] podczas potopu. W drugim znaczeniu odnosi się do Arki Przymierza, świętej skrzyni, która dla Hebrajczyków symbolizowała obecność Boga pośród nich. Wykonano ją w czasach Mojżesza, by mogły w niej spocząć kamienne Tablice z Prawami Dekalogu. Później Arka została złożona w Najświętszym Miejscu Świątyni Jerozolimskiej. Arka, jako symbol Prawa Boga oraz Boskiego Przymierza, które jest zbawieniem dla wszystkich ludzi w każdej epoce i każdym Objawieniu, pojawia się w pismach bahaickich w wielu różnych znaczeniach. Bahá’u’lláh odnosi się do swoich wiernych wyznawców jako do »mieszkańców Purpurowej Arki«. Wspomina również o Arce Sprawy, a także o Arce swoich Praw. Znany fragment zawierający ten termin pojawia się w Tablet of Carmel (Pokłosie 11:4): »Wkrótce Bóg popłynie swą Arką do ciebie i objawi lud Bahy wspomniany w Księdze Imion.«. Shoghi Effendi wyjaśnia, że w owym fragmencie »Arka« jest symbolem bahaickiego centrum administracyjnego na Górze Karmel, a mieszkańcami tej »Arki« są członkowie Powszechnego Domu Sprawiedliwości.

Qá’im

[arab.] »ten, który powstanie«, obiecany posłaniec Boży, na którego czekają szyici, ukryty dwunasty imám Mihdí. Dla bahaitów Qá’imem jest Báb.

Qayyúmu’l-Asmá’

[arab.] »Wieczny Imion«, komentarz do dwunastej sury Qur’ánu, Sury Józefa. Pierwsze dzieło objawione przez Bába. Zapowiada On w nim udręki, jakich dozna Bahá’u’lláh za sprawą swojego niewiernego brata. Pierwszy rozdział Báb objawił w obecności mułły Ḥusayna, kiedy nocą 23 maja 1844 roku w Shírázie ogłosił, że jest posłańcem Boga. Bahá’u’lláh w Kitáb-i-Íqán określa je jako »pierwszą, największą i najpotężniejszą ze wszystkich ksiąg« z Objawienia Bába.

Riḍván

[pers. z arab.] – (czyt. Rezwan) »zadowolenie, zgoda; przen. raj; anioł strzegący bramy raju«, »zadowolenie« rozumiane jako zadowolenie Boga. Bahá’u’lláh określa w ten sposób Ogród Najíbíyyih (czyt. Nadżebijje) koło Baghdádu, w którym w 1863 roku oznajmił, że jest Posłańcem Bożym. Dla uczczenia tego wydarzenia bahaici od 21 kwietnia do 2 maja obchodzą dwunastodniowe święto Riḍván. Właśnie temu świętu poświęcony jest 14 rozdział Pokłosia. Ogrodu Riḍván nie należy mylić z ogrodem Na‘mayn, położonym na wąskiej wyspie rzecznej na północ od ‘Akki, który Bahá’u’lláh nazywa »Ogrodem Riḍván«, »Nową Jerozolimą« i »Naszą zieloną wyspą«. Bahá’u’lláh łączy w swoich Tablicach Riḍván z wieloma pojęciami, jak na przykład: Riḍván Boskiej obecności, Riḍván Wieczystego, Przewspaniałego, Niewidzialnego, Riḍván wieczystego zjednoczenia, Riḍván Boskiej mądrości, Riḍván nieśmiertelności.

Sadratu’l-Muntahá

[arab.] – (czyt. Sedratol-Mantahá) tak Arabowie nazywali drzewo, które sadzili w dawnych, przed-islamskich czasach na końcu drogi dla oznaczenia kierunku. Symbolizuje »Boskie Drzewo Lotosu« (por. Qur’án S.53:14), »Drzewo, za którym nie ma już przejścia«. W pismach bahaickich Drzewo to, Drzewo Boskie lub święte Drzewo Lote (»Drzewo, poza które nie przejdą ani ludzie, ani aniołowie«) symbolizuje nieodmiennie Objawiciela Boga, czyli w obecnej erze – Bahá’u’lláha. »Bliźniacze Drzewa Lote« – Báb i Bahá’u’lláh.

Salmán

Shaykh Salmán (czyt. szejch Salman) . Urodzony w Hindíyánie (czyt. Hindiżan) na południu Íránu nad Zatoką Perską. Jako pierwszy wysłannik babitów dotarł do Bahá’u’lláha, do Baghdádu i od tej pory służył jako poseł między Nim a wiernymi, spełniając trudne misje. Umarł w Shírázie. Rozdziały 21, 148 i 154 Pokłosia to fragmenty tablicy jemu dedykowanej.

Salsabíl

por. Qur’án S.76:18, fragment będący symbolicznym opisem raju, gdzie Salsabíl to nazwa źródła. W pismach Bahá’u’lláha Salsabíl występuje w połączeniu z kilkoma pojęciami, jak na przykład Salsabíl miłującej dobroci Boga, Salsabíl dowodu, Salsabíl poznania Boga – patrz też Kawthar.

siyyid (Sejjed)

Jest to tytuł stawiany przed imieniem wśród szyitów, wskazujący na to, iż dana osoba wywodzi się z rodziny Proroka Muḥammada. Tytuł jest oczywiście dziedziczny i określa swego rodzaju »arystokrację wśród wiernych«. Siyyidom nie przysługują specjalne prawa, ale mogą być otaczani szczególnymi względami, zaś duchownego, który jest »siyyidem«, wyróżnia czarny turban, a nie biały jak u reszty kleru. W przeciwieństwie do Bahá’u’lláha, Báb był siyyidem.

Shaykh

Salmán.

Skrzywdzony

»maẓlúm« [pers. z arab.] – uciśniony, obrażony; zastraszony, skromny. Bahá’u’lláh określa siebie tym mianem, ponieważ przez większość życia znosił los osoby uciemiężonej. Shoghi Effendi tłumaczy »maẓlúm« w liście o świecie (Pokłosie 43) i w innych Tablicach jako »the Wronged One«.

Sułtan

por. ‘Abdu’l-‘Azíz.

Súriy-i-Ra’ís

list objawiony po arabsku przez Bahá’u’lláha w Gallipoli w sierpniu 1869 roku (Taherzadeh, The Revelation of Bahá’u’lláh II, s. 411nn) dla Ḥájí Muḥammada Ismá‘íla Kásháníego, zwanego Dhabíḥem lub Anísem. Pierwsza część skierowana jest do ‘Alego Pashy, wielkiego wezyra Turcji (nie należy mylić z Lawḥ-i-Ra’ís, tablicą objawioną po persku w ‘Akce i również skierowanej do ‘Alego Pashy).

Syjon

wzgórze w Jerozolimie, gdzie mieściła się królewska rezydencja Dawida i jego następców.

Synaj

góra, na której Bóg przekazał Mojżeszowi tablice Prawa. Niekiedy symbolizuje ludzkie serce jako miejsce, w które zstępuje Bóg.

Szach

tu: szach perski z dynastii Kadżarów, Náṣiri’d-Dín (1848–1896).

Ṭá, kraina Ṭá

czyli Ṭihrán (pol. Teheran), miejsce urodzenia Bahá’u’lláha.

Tablica

»lawḥ« [arab.] tablica, tabliczka do pisania; list. W nawiązaniu do mojżeszowych tablic Praw otrzymanych na górze Synaj bahaici używają nazwy »Tablica« w tytułach niektórych Pism objawionych przez Bahá’u’lláha i ‘Abdu’l-Bahę. »Tablica« stosuje się też ogólnie w określaniu Ich Pism.

Talizman

[arab. z gr.], inaczej amulet, przedmiot, który rzekomo przynosi szczęście właścicielowi. Także symbol człowieka, którego chroni Boża moc. Bahá’u’lláh używa tego słowa w rozdz. 122 Pokłosia w następującym znaczeniu: talizman ma podwójną moc przynoszenia błogosławieństwa i odwracania zła. Człowiek może uaktywnić te właściwości, o ile dzięki wychowaniu doskonałego Wychowawcy, Boskiego Objawiciela, zrealizuje swoje przeznaczenie. Wtedy przyciąga dobro i czyni dobro, odżegnując zło od siebie i od ludzkości. Tak wychowany człowiek stanowi zaiste »koronę stworzenia« i odpowiada biblijnemu wersowi »Uczyńmy człowieka na Nasz obraz, podobnego Nam.« (Rdz 1:26).

Tradycja

por. hadis.

Uczęszczana Świątynia

»Baytu’l-Ma‘múr« [arab.], »Frequented Fane«. W islamie – Ka‘bih lub jej archetyp w niebie.

Wódz Wiernych

Amír al-Mu’minín [arab.] – »książę, dowódca wiernych« – przydomek imáma ‘Alego.

Zá, kraj Zá

Zanján (pol. Zandżan), miasto położone ok. 270 km na wschód od Ṭihránu. W 1800 roku powstańcy babiccy, którym przewodził mułła Muḥammad-‘Alí, znany jako Ḥujjat (pol. Hodżdżat, pers. z arab. »dowód«), zginęli śmiercią męczeńską.

Indeks

‘Abdu’l-‘Azíz, sułtan

Tablica do niego, 114

‘Abdu’lláh Ubayy, 13:8, 35:4

Abraham, 23:2, 32:1, 87:4

Abú ‘Ámir, 13:8

Adam, 22:2, 31:1, 87:2, 87:3, 121:8

Adrianopol, 58:1

Afnán

Tablica do nich, 43:1

‘Alí, imám, 22:2

‘Alí

Tablica do niego, 100:6, 142:1, 142:9

aniołowie, 11:4, 17:3, 18:6, 65:8, 69:5, 72:1, 128:6, 136:2, 142:2, 157:1

Annasz, 35:3

arabski

język, 87:3, 137:1

Arka Boża, 11:4, 57:4, 86:2, 105:7, 139:2

arogancja pycha

Ashraf

jego matka, 69:1

atom, 11:5, 90:1, 94:1, 125:6, 138:2, 153:3–4

ataki na Sprawę zostaną odparte, 154:1

Báb (‘Alí-Muḥammad), 30:1, 31:1, 33:2, 47:1, 76:3, 121:9

męczeństwo, 39:1, 76:5, 76:7, 113:6–7

misja, 76:4, 115:11, 135:1, 135:5, 135:7

Pradawne Piękno, 33:2

Przymierze Jego, 76:7

Rzecznik Boga, 76:1

słowa Jego, 135:3, 135:8

utożsamienie z Bahá’u’lláhem, 76:6, 115:11, 135:6

zapowiadał Objawienie Bahá’u’lláha, 6:2, 43:8, 76:6, 135:7

Babel, 87:3

babici

wezwanie do nich, 47:1, 52:4

zachowanie się ich, 115:11, 127:2–3, 135:4–7

bahaici wyznawcy

Bahá’u’lláh

autorytet, 22:8–10, 89:1, 100:5

daje słowom nową moc, 43:3

dary przyjęte jako znak łaski dla ofiarodawcy, 58:3, 100:2

Jedność ze wszystkimi Prorokami, 39:1, 47:1

Księga Jego, 28:1, 44:3, 65:3, 66:3, 92:1, 98:1

misja Jego, 36:1, 45:1, 54:1, 59:1, 66:13, 105:6, 111:1, 113:18, 114:15, 121:3, 131:2, 137:4

misja, oznajmienie jej, 41:1, 44:3, 50:1

moc Jego, 17:1, 29:4, 43:3, 71:1, 109:1, 112:1, 152:1

modlitwa dziękczynna, 39:1 – także modlitwa

nie przemawia z własnej woli, 41:1, 44:2, 50:1, 54:1, 113:15

nigdy się nie ukrywał, 131:2, 163:6

nieszczęścia, utrapienia, cierpienia, 15:2, 17:5, 23:4, 35:6, 39:1, 44:1–3, 45:1, 58:2, 59:3, 62:2–3, 65:6, 66:10, 66:12, 76:9, 100:6, 113:1, 113:12, 113:16, 113:19, 114:17, 114:9, 114:20, 115:6, 115:9, 116:2, 126:1, 127:4, 131:2, 136:3, 137:2, 141:2, 142:2, 164:1, 164:6

»nieuczony«, 44:1, 98:6

Objawienie Jego Objawienie

ofiarowanie się za ludzkość, 39:1, 45:1, 47:1, 141:2, 146:1

opozycja przeciw Niemu, 23:4, 116:1, 121:2, 127:2

pozycja, godność Jego, 14:15, 15:1, 44:2–3, 47:1, 49:1, 113:18, 115:10

proroctwa spełnione, 23:4

Proroczość Jego, 7:2, 20:1, 52:2, 91:1, 113:3, 120:9, 139:1

proszony o cud, 167:2, 167:5

schronienie, jedyne, 100:7

Siostra Jego, 55:2

Sprawa Jego Objawienie

sprawiedliwość, 88:1

tożsamość z Bábem, 76:7, 115:11, 135:6

tytuły

Król Królów, 105:5

Księga Boża, 52:1

Monarcha imion Bożych, 121:7

Obiecany, 3:2, 6:1, 7:1, 9:1

Pradawny Dni, 105:3, 115:2, 139:1, 140:2

Pradawne Piękno, 45:1, 57:1, 62:1, 136:3, 137:2, 142:3

Rzecznik Boga, 53:2

Słowo Prawdy, 147:1

»Ten, którego Bóg objawi«, 125:11

Trąba, 14:10, 17:1, 18:3, 15:5

Ukrywający, 126:3, 142:2

Wieczna Prawda, 25:1

Wielkie Obwieszczenie, 17:1, 59:2, 141:5

w Baghdádzie, 113:19

w Konstantynopolu, 65:1, 66:3

wezwanie ludzkości, 44:3, 51:1, 52:1, 59:1, 66:4, 66:13, 83:12, 85:3, 86:5, 92:2, 100:11–12, 106:3, 111:1, 137:4, 147:1, 151:1, 152:1, 153:1, 155:4, 164:1, 164:7

wezwanie ludzi do służby w Sprawie, 17:7, 35:5, 43:1, 71:1, 92:3, 96:3, 115:13, 129:4, 136:4, 141:5, 142:5

wiedza Jego, 23:3, 65:1, 67:2, 98:4

zależny wyłącznie od Boga, 15:3–4

zawsze obecny, 71:1, 72:1, 146:1

Balál, 35:4

Bayán, 6:2 15:4, 15:8, 47:1, 76:3, 76:6, 125:11, 127:3, 135:4

ślepota jego wyznawców, 52:3

cel jego, 76:6, 77:1

bezbożność, rozprzestrzenianie się, 86:4, 99:1, 103:5–6, 132:2

bezpieczeństwo, 155:2

biedni, 114:10, 153:1

ufność w Bogu, 114:11, 118:5

wytrwałość, błogosławieństwa dla nich, 100:4

względy w stosunku do nich, 100:4, 114:11, 119:1–2, 128:9, 130, 145

bogaci, ich obowiązki, 100:2, 114:9–10, 130, 145

bogactwa dobra doczesne

bojaźń Bożą miejcie, 15:5, 44:1, 52:1, 66:2, 66:6, 126:4, 128:2, 134:3, 144:3, 144:3, 153:1, 166:1

Boski Lekarz, 16:3, 34:6–7, 106:1–2

Boskie Przewodnictwo, 13:2, 14:2, 16:2, 21:1, 27:4, 27:6, 43:8, 91:1, 121:8, 125:7, 153:5, 153:8, 160:4, 161:2, 164:2

Boska sprawiedliwość, 12:1, 43:11, 46:2, 59:5

Bóg

atrybuty (przymioty), 134:2 – także Objawiciel/Objawiciele

bliski człowiekowi, 93:3–6

bojaźń Boża, 15:5, 544:1, 52:1, 66:2, 66:6, 126:4, 128:2, 128:5, 134:3, 144:3, 153:1, 166:1

»Bóg był sam«, 78:2, 94:1

byt (egzystencja) absolutny(a), 81:1

chroni przed cierpieniem, 114:4

gniew Jego, 17:2, 66:13, 100:8, 103:3, 121:5, 153:4

Imiona Jego, 121:7, 127:3, 135:4, 129:1

Jedność Jego ukazana przez Objawienie, 12:5, 113:24

Jedyny, 84:1–4, 93:14, 94:1–3

Księga Jego, 10:1–2, 82:2, 113:4, 113:14, 113:16, 114:15, 116:3, 134:2, 135:7, 137:1, 162:2

łaska Jego, 4:1, 5:4, 14:15, 14:17, 15:3, 26:3, 27:1, 27:5, 32:2, 35:5, 52:1, 53:1, 66:13, 93:2, 93:14, 136:2, 136:5–6, 138:4, 139:4, 142:1, 142:9, 151:2, 153:1, 153:4, 153:5, 153:7, 155:4, 164:3

moc Jego, 14:17, 26:1, 26:4, 30:1, 82:5, 93:1, 113:3, 113:11, 115:5–7, 142:9, 163:1

Niedostępny, 26:3–4, 94:3, 124:1, 148:1

Niepoznawalny, 1:2–3, 2:4, 2:6, 19:1, 20:1, 26:1–3, 78:2, 83:4, 87:6, 94:3, 113:3, 124:1, 128:1

Niezależny od wszystkiego, 35:6, 72:5, 76:8, 84:1, 94:3, 122:1, 124:1

poznawany poprzez Objawicieli Objawiciel/Objawiciele

Prawa Jego Prawa Boże

Przebaczający, 15:1, 52:1, 66:13, 100:8

Przedmiot (Obiekt) wszelkiej wiedzy, 2:1, 35:5, 89:4, 98:4, 100:9, 134:3

Przymierze z Bogiem Przymierze

przymioty Bóg, atrybuty

Słowo Jego Słowo Boże

stworzenie objawia Jego przymioty stworzenie

Stwórca, 27:1–2, 52:1, 78:1–2, 82:9, 94:3, 108:2–3, 148:1, 154:2, 160:2, 161:1

Ukrywający, 15:1, 100:8, 142:2

wielbienie Go jest obowiązkiem i łaską, 1:5

Wola Jego, 3:1, 26:2, 27:2, 84:4, 93:1, 103:6, 15:4, 113:2, 113:6, 148:1, 153:3, 155:9, 160:2–3

Wszechobecny, 26:4, 93:5, 148:1

Wszechwładny (zwierzchnictwo) Jego, 15:1, 17:5, 18:6, 26:1, 27:1, 29:6, 37:2, 84:1, 93:1, 114:8, 124:1, 127:1–3, 136:1, 153:3

Wszystkowiedzący, 5:5, 14:3, 18:6, 23:5, 51:1, 52:1, 66:10, 77:1, 92:6, 100:8, 103:2, 149:1

współtowarzyszy nie posiada, 15:1, 26:4, 28:2, 34:5, 44:1, 78:2, 84:1–4, 93:7, 94:1–3, 114:8, 160:1, 160:2 142:7

Wychowawca, 93:14, 115:7

Wieczny, 78:2, 82:10, 93:17, 124:1, 148:1

wyniesiony ponad opisy, 1:3, 78:2, 93:17, 113:3, 148:1

wyniesiony ponad stworzenie, 84:1, 93:2, 93:17

wyniesiony ponad wszelką chwałę, 1:2, 1:5, 1:6, 19:1, 26:1, 87:6, 124:1

zamierzenie Jego, 29:1–2, 34:4, 59:1, 66:6, 79:1, 113:2, 113:11, 115:7, 132:1, 137:4, 153:3, 159:4

Źródło wiedzy, 2:1, 35:5, 89:4, 98:4, 100:8

broń, zbrojenie, 117:1, 118:2, 119:4

bunt, 159:2

charakter wyznawcy

chciwość, pożądliwość, 85:4, 153:1

chleb, 95:2

»chmury«, 13:11, 17:6, 18:6, 27:6, 43:2, 47:1, 85:1, 116:1, 121:8, 128:3, 129:7, 132:4, 140:2, 151:2, 153:3

choroba

wpływ na duszę, 80:2

Chrystus Jezus Chrystus

chrześcijanie

wezwanie do, 47:1

chrześcijaństwo

Tablica do królów, 116:1

cierpliwość, 5:3, 66:11, 100:4, 114:18, 125:2, 134:2, 136:4

cierpienia, nieszczęścia, 17:6, 29:4–5, 125:1, 155:6

Constantinople (Konstantynopol), 65:1, 113:1, 114:10

Tablica do, 66:1

cud zamówiony u Bahá’u’lláha, 67:2–3

cykle prorocze, 25:1, 26:3, 31:1

cywilizacja, 110:1, 164:2

czas (»godzina«) naznaczona/y, 13:1, 18:1, 50:1, 61:1, 65:8, 78:3, 100:8, 105:3, 108:1

człowiek – także ludzkość

atrybuty (przymioty), 83:3, 165:2

cel, 27:2, 29:1, 75:3, 109:2, 144:1–3

czyny czyny

odpowiezialny za siebie, 34:8, 52:1, 75:1, 77:1, 103:6, 124:2–3, 153:7–8

odzwierciedla przymioty Boga, 27:2, 30, 34:1, 82:1, 90:1, 124:2–4, 152

po śmierci, 73:1, 80:1, 81:1, 82:1–3, 82:7, 86:1, 155:9, 165:1–3

pozycja jego, 3:2, 91:2, 93:10, 100:8, 101, 122, 136:4

pozycja, którą ma osiągnąć, 27:5, 107:1, 124:3, 162:1–2

rzeczywistość, 27:2, 34:1, 73:1, 81, 83:3–4, 90:1, 90:2, 93:3, 122, 153:5, 162

serce jego należy do Boga, 93:5, 101:1, 105:6, 115:3, 128:11, 136:6, 139:6

siły w nim ukryte, 27:2, 27:4–5, 29:3, 33:2, 93:6, 122, 162:1

stworzenie, 29:1, 76:1, 77:1, 109:2, 122, 144:3, 156:1

»Tajemnica Boża«, 90:1

umysł – jego granice, 1:3–4, 26:3, 33:1–2, 78:2, 83:1–4, 148:1

wolna wola, 29:2, 77:1, 83:1, 159, 160

wychowanie, wykształcenie, 5:6, 43:6, 93:14, 122:1, 156:1

zdolny jest poznać Boga, 27:2, 34:1, 52:1–3, 75:1, 95:1, 134:3

zmysły, 83:1–2, 95:1–2, 162:1

czyny

męczenników, 91:3–6

moc sprawiedliwych, 43:4, 43:8, 115:2, 126:4, 131:4, 137:4, 139:4–5, 157:1

kiedy będą przyjęte, 5:6, 16:2, 36:2, 52:1, 65:2, 101:1, 115:2, 118:1, 126:4, 128:9–10, 134:1, 135:5, 146:1, 155:1

wartość ich poznana po śmierci, 126:4

znane Bogu, 18:4, 65:2, 100:8, 105:2

złe, 115:1, 115:9, 128:1, 137:1

czystość, 59:5, 60:3, 137:1

Dhabíḥ

Tablica do, 95:1

dobra doczesne, materialny stan posiadania, majątek, dobytek, 59:3, 71:2–3, 100:4, 103:5–6, 114:8–10, 118:7, 126:4, 127:4, 137:1, 139:5–6, 144:3, 147:1, 153:2, 155:3, 157:2

dobroczynność, 128:9, 130:1

dom Bahá’u’lláha w Baghdádzie, 62:1

błogosławieństwo pielgrzymki, 57:7

zniewagi – przepowiednia, 58:2

świątynia w przyszłości, 58:2

Tablica Nawiedzenia, 57:1, 57:8

dostatek, 130 – także dobra doczesne

dowody proroczości, 20, 52:2, 91, 113:2–3, 129:1, 139:1

dualizm, 84:3, 93:7, 94:1–2, 160:1

duchowni, ich wpływ, 13:2, 13:3, 13:6, 13:11, 34:8, 66:9, 91:1, 91:3, 110:1

Duch Święty, 50:1

duma, 13:2, 15:3, 113:24, 125:2–3, 145, 153:1 – także pycha

dusza

etapy rozwoju, 82:3, 82:7–8

ma zdolność poznania Boga, 27:2, 34:1, 52:2, 75, 95:1, 134:3

moc jej po śmierci, 80:2, 81, 82:7

niezależna od ciała, 80:2

porównana do owocu drzewa, 80:5

porównana do słońca, 80:3–4

po śmierci, 73:1, 80:1, 81, 82:7, 86:1, 86:4, 155:9, 165:1–3

rozwój jej niekończący się, 81

rzeczywistość jej człowiek

towarzysze jej po śmierci, 81

znakiem Boga, 82:1, 82:6

Dzień Boga, 14:5, 14:6, 15:5, 16:3, 18:1–3, 25:4, 53:1, 78:3, 86:5, 100:11, 101:1, 121:5, 128:4, 147:1, 149:1, 151:2

dzień służby, 5:6, 43:1, 94:3

koniec cyklu proroczego, 25:1, 31:1

przepowiedziany w Pismach Świętych, 7:1, 7:2, 10:1, 13:1, 76:3, 82:12, 144:3, 162:1

wielkość jego, 4:1, 3:1, 7:2, 10:2, 11:1, 14:8, 14:19, 15:1, 16:1, 18:3, 23:4, 25:1, 53:1, 76:3, 85:3, 96:3, 107:1, 140:12, 124:3, 132:1, 162:2

Dzień Sądu, 7:2, 17:1, 18:2, 65:8, 70:3, 75:1, 113:15, 114:12, 116:1, 118:5

Dziewczęta Niebiańskie, 14:12, 42:1, 69:5, 81:1, 129:8, 129:11, 153:7

Ewangelia, 125:11, 135:7

fanatyzm religijny, 132:2

faraon, 13:3, 39, 113:4

Gabriel, 50:1

gniew Boży, 17:2, 66:13, 100:8, 103:3

godny zaufania, solidny, 114:3, 125:3, 128:9, 130, 134:2, 137:4

»godzina«wyznaczona czas (»godzina«) naznaczona/y

gwiazdy, 82:11

Ḥakím

Tablica do, 99:2

hebrajski, język, 87:4

herold, 18:2

hojność, 128:9, 130:1

honor, szacunek, 100:4, 100:10, 140:2

Ḥusayn, imám, 9:1 32:1, 113:14

Ḥusayn

Tablica do, 9:1

ignorancja, 142:9

imám ‘Alí, 22:2

imám Ḥusayn Ḥusayn, imám

Imiona Boga, 121:7, 127:3, 135:4, 149

Íqán (Księga Pewności)

wyjątki, 13:1–12, 19:1–5, 22:1–10, 90:1–2, 91:1, 125:1–11

Irak, 15:3, 60:2, 65:6, 67:2, 67:4, 113:19–20, 114:20

islam

wezwanie do, 47:1

szyicki, sytuacja, 28:1

Izajasz

jego proroctwo, 10:2

Izmael, 32:1

Izrael, 13:4

Javád

Tablica do, 103:2

Jedność

Boska, znaczenie, 24:1, 28, 84:3–4, 93:7, 93:16

Boga, 13:5, 24, 27:1, 75:1, 82:10, 84:4, 93:13–17, 94:1–2, 124:1, 160:1, 162:2, 164:8

ludzkości ludzkość

Proroków Objawiciel/Objawiciele

Jeruzalem, 10:1, 59:4

Jezus Chrystus, 22:2–4, 23:2, 26:3, 35:3, 47:1–2, 125:11

dlaczego spotkał opozycję, 8:4

Duch Boży, 47:1

jedność z Muḥammadem, 13:6

Księga Jego, 13:6

»powrót«, 13:5–6, 116:1

wpływ na stworzenie, 32:1, 36:1–2

język

przed Adamem, 87:1–2

powszechny, 117:1

języki

rozmaitość, 87:3–5

Jordan, 87:4

Júk, 87:7

Ka‘bih (Kaaba), 11:4

Ka‘b-ibn-i-Ashraf, 13:8

Kajfasz, 35:3

Kamál

Tablica do, 109:1

Kannan, 35:5

kara, 32:2, 81, 112, 113:16, 156:2, 166, 103:6, 108:1, 118:6, 137:1, 153:4, 161:2, 166:1 – także zemsta

Karbilá, 39:1

Karmel, 11:1–4, 105:3

Khalíl

Tablica do, 136:3

klęski, niedole

przepowiednie, 16:3, 17:1–6, 61:1, 85:5, 104:1, 110:1, 112:1, 150:1, 161:3

Konstantynopol Constantinople

»król, który powstanie«

jego pozycja, 102:1, 105:7

»królestwo należy do Boga«, 7:3, 14:11, 14:15, 14:17, 17:4, 18:2, 98:5, 105:1–2, 122:1, 164:2

królowie i władcy, 102:1

chrześcijańscy, Tablica do, 116:1–4

jedność jest im nakazana, zalecona, 110:1, 117:1, 120:1–3

niesprawiedliwi, 113:6–12, 113:20, 119:2

obowiązki ich, 110:1, 112:1, 114:2, 116:2–3, 117:1, 118:1, 119:2–3

posłuszeństwo w stosunku do nich nakazane, 102:1, 114:20, 115:3

pozycja ich, 105:7, 112:1, 115:3, 117:1, 118:3, 139:5

pozycja »tego, który powstanie«, 56:1, 102:1, 105:7

sprawiedliwość im nakazana, 112:1, 114:20, 115:3

Tablica do, 105, 119

Tablica do sułtana ‘Abdu’l-‘Azíza, 114

wrogo nastawieni do Bahá’u’lláha, 113:10

Krzak Gorejący, 11:4, 12:7, 93:7, 98:5, 125:9, 126:3

Księga

Bahá’u’lláha, 28:1, 59:5, 65:2, 66:3, 92:1, 97:1, 113:4, 118:1, 125:11, 131:1, 141:1

Boża, 10:1, 82:2, 87:4, 113:16, 114:15, 116:3, 134:2, 125:7–8, 126:5, 162:2

każdego z Objawicieli, 10:1, 31:1, 87:4, 134:2

Matka, 14:16, 44:3, 98:5

Kształtujący, 11:1, 74:1

Kumayl

tradycja, 90:2

Lekarz Boski Boski Lekarz

lekarstwo na choroby świata, 15:3, 92:1, 99:1, 106:1, 120:3

»Litera Żyjącego«

Tablica do, 135

los, przeznaczenie, 68:2

ludzkość

w Dniu Bożym, 124:3–4

dojrzałość, 33:2

jedność, 34:8, 43:6, 72:4, 107:1, 111, 117, 120:3, 122, 132:3, 156

nierówność, 77:1, 93:7–11

obecna sytuacja, 18:1–6, 34:6–7, 70:1, 71:2, 96:2, 106:1–2, 110, 112, 120:2

obowiązki jej, 2:5, 5:3–5, 9:2, 43:5–6, 52:1–2, 123:3, 133:1–2, 134:1, 155:1

odnowiona Słowem Bożym, 27:3–6, 35:5–6, 43:9, 70:2, 71:1, 74:1, 96:3, 143:4

stworzenie, 113:24

wezwanie od Bahá’u’lláha Bahá’u’lláh

zależy od Objawienia, 27:3–4, 90:2

zjednoczenie jej poprzez Objawienie Bahá’u’lláha, 43:10, 115:7, 120:2–3, 131:2, 132:1–4, 147:2, 156

nakazane, 3:2, 5:6, 7:3, 43:6–7, 72:4, 96:3, 100:7, 110, 111, 112, 117, 119:5, 120:1, 146:1, 156

siła jego, 132:3

znaczenie jego, 160:3

materialny stan posiadania dobra doczesne

Mekka i Medyna, 35:4

Mesjasz dotąd oczekiwany, 13:4

metale

ich przemiana, 97, 99

Mihdí, 58:1

męczennicy, 55:1, 63:2, 69:1–5, 91:1–6

Miasto

Boże, 125:6, 125:11

Pewności, 125:6–11

miedź, 97:1

Międzynarodowa Rada

naradzanie się, zalecone, 110:1, 117:1, 119:4–5, 120:1

miłość

Boża, 123:3, 132:2, 139:7, 153:5

ludzkości, 5:1, 43:3, 117:1, 122:1, 132:3, 147:1–2, 156:1

minister szacha

Tablica do niego, 113:1–24

ministrowie tureccy

Tablica do nich, 65:1–6

mistycy, 147

Mniejszy Pokój, 119:3

modlitwa, 155:6, 125:3, 129:2, 135:1

dla służebnicy, 69:5–7

dla wyznawców, 23:5, 68:5–7, 115:7, 127:4, 138, 142:6, 143:4

moc jej, 68:3, 136:2

przebaczenie, 52:1, 142:7

modlitwa na okres postu, 138:1, 160:2

Mojżesz, 13:4, 13:7, 22:2, 23:2, 26:3, 39:1, 113:4, 125:11

jego opozycja, 13:3

Muḥammad (prorok), 22:2, 27:4, 28:8, 33:1–2, 35:4, 47:1, 125:11

cierpienia, 13:8–9

jedność z Chrystusem, 13:6

powody opozycji Żydów, 13:7, 23:2

słowa Jego, 13:6, 13:9, 82:9

zwierzchnictwo umocnione, 13:8, 13:10

Muḥammad

Tablica do, 57

Muḥammad-‘Alí

Tablica do, 140

Muṣṭafá

Tablica do, 62

Mustagháth

jego czas, 30

Nabíl-i-A‘ẓam

Tablica do, 139

Naḍr-ibn-i-Ḥárith, 13:8

nagroda, 15:2, 43:5, 46:12, 59:5, 81, 85, 112, 161:2

Największe Imię, 14:1, 14:18, 63:2, 93:11, 115:3, 131:3, 156

Największy Pokój, 117, 119:3

narody

ich jedność, 43:6, 117

nauczanie

nakazane, zalecone, 15:5–6, 96:3, 100:12, 128:5–6, 128:10–11, 129:1–4, 136:4–5, 139:4, 144:1, 154:2, 158

siłą – zabronione, 128:10, 139:5, 154:1

słowami, a nie przemocą, 128:10, 139:5, 154:1

uprzejmością, 5:3, 128:10, 132:5

nauki

ich źródło, 74, 81, 82:7

nauczyciele

charakter ich, 100:1, 128:9, 158

podróże, 157:1–2

pomoc ich, 129:4, 144:1

przygotowanie ich, 100:1, 128:6, 157:2, 158:1, 161:1–2

sukces dzięki Słowu Bożemu, 128:7

wpływ ich, 128:6–7, 157:2–3

Naṣír

Tablica do, 53

niebo, niebiosa (religii), 17:4, 18:6, 155:6

nierówność wśród ludzi (tzn. że nie są jednakowi), 77:1, 93:7–12

niesprawiedliwość, 65:7–8, 66:12, 100:8, 110:1, 108:5–6, 108:23, 118:1, 118:3–5, 164:1–2

nieśmiertelność, 14:15, 53:1, 73:1, 76:10, 81:1, 91:4, 125:9, 129:8 – także życie

niewierni

ich sytuacja w chwili śmierci, 86:3

niewierzący

charakter ich, 85:3–4, 91:4, 91:6, 114:3

cierpienia, 85:3–4, 103:5–6, 107, 161:2

niegodni zaufania, 114:3

sytuacja ich, 29:1, 37:2–3, 70:2, 76:3–8, 85:3, 93:14–16, 129:13, 135:6, 155:2

niezgoda, spory, 5:5, 43:6, 96:3, 112:1, 118:2, 132:2, 136:4, 156:1, 163:2

Nimrod, 39:1

Noe, 22:2, 35:5

obecność Boża, 14:14, 26:4, 29:1, 71:1, 76:2, 81, 91:1–2, 93:5, 94:12, 127:5, 143:4, 153:1

Objawiciel/Objawiciele

atrybuty Boga manifestują, 14:6, 119:2–5, 22:6, 22:8, 24:1, 28:2, 30, 73:1, 84:4, 90:2, 134

autorytet Ich, 22:8-10, 27:4, 89:1

Boski Lekarz, 16:3, 34:6, 99, 106:1–2, 120:3

cel Ich, 3:1, 27:5, 29:1, 34:3, 81

cierpienia Ich, 23:2–3, 32:1–3, 47:1, 65:6, 66:10–11

Dnie Ich są wyjątkowe, 25:1, 124:3

dowody Ich, 13:1–12, 20, 52:2, 129:1

fałszywie oskarżani, 115:10, 127:3, 166

godzina Ich objawienia, 78:3

jedność Ich, 3:1, 13:10, 19:3, 21, 24, 30, 34:3, 39, 43:5, 47, 51, 76:3, 87:6, 111, 113:12, 129:5, 131:4

jedność Ich z Bogiem, 13:1, 21, 27:4, 29:7, 84:4

Księgi, 10:2, 13:6, 31:1, 87:4, 134:2

misja Ich, 13:2, 14:10, 19:2, 22:1–2, 27:4–5, 31:1, 34:4–5, 76:1, 87:6, 105:6

moc Ich 19:3, 26:3, 27:5, 29:2

objawiają wolę Bożą, 24:1, 84:4

opozycja, 23:1–4, 34:8, 39, 91:1, 112, 113:6–7

pierwsi Ich wyznawcy, 91:1–3

podstawa, 13:1–12, 23:2, 29:3–4, 35:1–6, 90

pomagają Sprawie, 29:4

porównani do dni, 13:6

porównani do słońca, 13:6

pośredniczą pomiędzy Bogiem a człowiekiem, 21, 27:4, 127:1

potomkowie ich są szanowani, 113:9

pozbawieni światowej potęgi, 29:3

prawa Ich – sprawiedliwość, 88:1

przed Adamem 87:1–2

przyjście ich wpływa na całe stworzenie, 4:1, 11:2, 11:4, 14:6, 26:3, 17:5, 33:2, 36:1, 43:3, 74:1, 93:14–15, 124:3–4, 135:2–3, 142:1, 143:3–4, 153:7

przyszłość, 27:3, 29:6, 30, 166

Rzecznicy Boga, 28:2, 80

ukazali się w Ziemi Świętej, 164:7

ukazują jedność Boga, 12:5, 21, 24:1, 28, 84:4, 113:24

wiedza Ich, 19:3, 81, 89:1, 89:2–4, 90:1–2, 98:4

Zwierciadła, 19:3, 30

Obiecany, 3:2, 6:1–2, 9, 44:1, 47:1, 151:1–2

Objawienie

cel jego, 81:1, 88:1, 122

dostosowane do możliwości człowieka, 38:1, 44:3, 89:3, 109:1

dostosowane do wymogów czasu, 34:46

dowody na nie, 91:1

godzina jego, 78:3

jedność jego, 34:3, 111, 132

miara jego z góry wyznaczona, 31:1, 33:2, 34:4, 124:3

moc jego, 92:1, 93:11, 97:1, 99:1

największy dar dla człowieka, 95:3

porównane do księżyca 34:4

porównane do słońca, 38:1

wiecznotrwałe, 35:1

postępujące, 31:1, 33:1, 34:4–5, 125:10

w różnych językach, 87:3

Objawienie Bahá’u’lláha

ataki na nie zostaną odparte, 154:1

cel jego, 17:1, 35:6, 43:6, 75:2, 76:1, 101, 109:2

dowody na nie, 20, 52:2, 91, 113:3, 121:9

moc jego, 43:3, 43:8, 70:1–2, 74:1, 93:15, 95:11, 07:1, 96:3, 113:1, 131:3, 135:2

nieszczęścia, ich wartość, 17:5–6, 29:5, 126:1, 155:6

odrzucone, 7:2, 16:2, 17:4, 23:4, 29:4–5, 40:1, 91:1, 113:5, 116:1, 121:2, 135:7, 153:3

podstawą jedności ludzkości, 43:10, 110, 131:2–3, 147:1–2, 156

porównane do oceanu, 153:5, 153:7

powszechne, 43:1, 43:8, 121:1–10, 129:1–2

propagowanie go siłą zabronione, 128:10, 139:5, 154:2

przepowiedziane w Pismach świętych, 3:1, 7:2, 10:1–2, 11:4, 13:6, 16:2, 17:1, 18:1–2, 44:1–2, 47, 60:1, 82:12, 150:3, 155:10, 144:3, 164:7

przepowiedziane przez Bába, 6:2, 43:8, 76:6, 135:7

rewolucja w życiu ludzkości, 70:1, 72:2, 96:2

spełnienie się wszystkich Praw-Objawień 115:10, 161:4

Wiara Boża, 71:1, 111, 120:3, 135:5, 143:1 150, 155:6

wielkość jego, 6:3, 10:1–2, 15:2, 31, 33:2, 43:6, 44:3, 52:1–3, 132:12, 140:12, 120:2, 149, 151:1, 153:4–5, 153:7

zwycięstwo jego przepowiedziane, 116:5, 126:4, 131:4, 140:2–4, 149, 150, 151:1, 163:2

obmowa, 125:2

obrona Sprawy Bożej przez publikacje, 154:1

»oddalenie«, znaczenie, 29:2

oderwanie się, odwrócenie [od świata], 14:18, 17:1, 35:5, 46:4, 60:3, 72:2, 76:10, 81:1, 82:7, 91:3, 100:3, 100:10, 115:2, 115:5, 121:4, 125:1, 126:4, 128:2, 128:3, 136:1, 139:4, 140:3, 144:1, 147:1, 129:1, 153:5, 153:6, 157:2, 161:2

ofiara, 125:4

którą złożył:

Ashraf, 69:1–4

Ḥusayn, 32:1

Izmael, 32:1

Jezus, 32:1

oddanie się, podporządkowanie, 160:2–4

odpowiedzialność człowiek

odrodzenie, 96:3, 106:3, 113:23, 125:9

oko

funkcja, 82:5

opieka Boska, 32:2, 43:7, 114:5

orędownictwo (wstawiennictwo), 145:1

oszust, 166:1

Párán, 13:3

Patriotyzm

prawdziwy, 43:6

uniwersalny, powszechny, 117

Persja, 96:2, 113:13, 113:21

»Pieczęć Proroków«, 25, 82

piekło, 17:4, 18:7, 81:1, 103:4

Pięcioksiąg, 125:11

Pismo Święte w różnych językach, 87:4

Pismo Święte – proroctwa o Objawieniu Bahá’u’lláha, 3:1, 7:2, 10:2, 11:4, 13:6, 16:2, 17:1–2, 47, 60:2, 57:12, 105:3, 115:10, 145:3, 164:7

planety, 82:11

podporządkowanie oddanie się

poganie, 160:4

pogodzenie się, zgoda, uległość, 68:2, 137:4

pokora, 5:2–3, 5:6

pokój, 4:1, 43:10, 112, 119:1, 122, 131:2

zapewniony przez Objawicieli, 34:5

Mniejszy, 119:3

Największy, 117, 119:3

wstępne warunki, 117

posłuszeństwo

w stosunku do Prawa Bożego Prawa Boże

w stosunku do rządu, 102, 113:19, 114:20

post

modlitwa, 138:1, 160:2

poświęcenie się, 160:3

poszukiwanie

warunki, 125:1, 153:1, 153:5

poszukujący prawdziwie, 125:1–10, 153:1, 153:5

Porządek Światowy, 4:2, 70:1, 112:1, 143:3, 155:2, 155:6

potop, 87:7

powrót, 13:5–6, 22:3, 113:24, 116:1, 125:8

praca

obowiązkowa, 100:5

Prawa Boże, 37:2

Największe, 10:1, 105:4

nieposłuszeństwo, 37:1–2, 65:3–5, 77:1, 119:2

ożywiająca siła postępu, 43:3–7, 131:4, 132:1, 133:1–2, 133:3, 155:1–2

posłuszeństwo, 2:1, 3:2, 37:2–3, 65:3, 66:11, 114:20–21, 133:1–2, 141:2, 155, 159:2, 159:4, 160:2

sposób zdobycia wolności, 159:4

sposób uzyskania zwycięstwa Sprawy, 131:4, 155:4

sposób wprowadzenia porządku światowego, 43:3, 43:10, 155:2

zarządzenia, 88:1, 111:1, 133:2, 160:2

źródło sprawiedliwości, 59:5, 88:1

prawa ludzkie, 65:1–6

Prawa Objawicieli

ich sprawiedliwość, 88:1

prawdomówność, 114, 3, 126:2, 134:2, 136:6, 137:4, 139:8

prawość, sprawiedliwość, 131:4, 141:1, 146, 153:1

proroctwa, dotyczące:

Bahá’u’lláha spełnione, 23:4

niezrozumiane, 13:1–12

okolic Jordanu, 59:3

przyszłego władcy sprawiedliwego, 56:1, 105:7

Izajasza, 10:2

powrotu Chrystusa, 116

spełnienia się ich, 3, 8, 9, 10:1–2, 11:4, 13:1, 13:6, 16:2, 17:1–2, 47, 54:3, 82:10, 15:3, 105:3–4, 144:3, 161:4, 164:7

Prorocy Objawiciel/Objawiciele

fałszywi, 115, 10, 166

proroczy cykl zakończony, 25, 31

próby, 8, 13:11

próżne wyobrażenia, fantazje, 3:2, 9, 14:18, 17:4, 35:1, 43:3, 81:1, 96:3, 100:6, 100:9, 108:1, 135:1, 161:2, 163:3, 153:5, 160:2, 160:4

przebaczenie, 15:1, 52:1, 66:13, 126:3, 127:4, 138:6, 142:2, 142:7–8

przekonywanie, przemawianie jako metody nauczania, 128:10–11, 139:4–5, 144:1

przemoc, 128:1–6, 139:5

Przewodnictwo Boże, 13:3, 14:3, 16:2, 21:1, 27:4, 27:6, 43:8, 91:1, 121:8, 125:7, 153:5, 153:8, 160:4, 161:2, 164:2

przeznaczenie, 68:2

przyjaźń, 5:1, 43:6, 92:3, 96:3, 122:1, 132:3

Przymierze z Bogiem, 23:2, 66:6, 153:8, 155:2

Ptaki Ciemności, 161:3

pycha, arogancja, 13:2, 105:3, 125:2, 145:1, 146:1

Qá’im, 9

Qur’án, 13:6–7, 13:9, 18:4, 18:8, 22:2, 76:6, 125:11, 135:7

Qayyúmu’l-Asmá’, 129:11

Ra’ís

Tablica do, 16:3

rabunek, 137:1–3

raj

znaczenie, 114:10–13, 18:7, 29:1, 53:1, 59:2, 81, 139:3, 151:1, 162:2

religia

fanatyzm, 132:2

jej jedność, 34:3, 43:6, 132:1, 132:3

natura jej, 34:7

różnice wytłumaczone, 132:1

zanikanie, upadek, 86:5, 99:1, 103:5–6, 132:2

rezygnacja, 66:10, 152

Riḍván, 14:10–11

rząd, rządy

poprawa ich, 43:6, 110:1

posłuszeństwo, 102:1, 114:20, 115:3

rzeczywistość człowieka człowiek

równowaga świata została zachwiana, 70:1

Sadratu’l-Muntahá, 29:1, 42, 98:2

Salmán

Tablica do niego, 21, 148, 154

sen, 79, 82:4

sfery niebieskie, 82:11

słońce, 37, 80:3–4, 93:9

Słońce Prawdy, 38, 155:6

słowa

ich granice, 89:3

ożywione przez Bahá’u’lláha, 43:2

Słowo Boże,

moc jego, 14:3, 14:20, 33:1, 36:3, 37:2, 51, 74, 89, 99, 125:11, 127:7, 131:3, 147:2, 153:4

moc płynąca z recytowania go, 43:6

porównane do drzewa, 43:9

poznane wyłącznie przez Objawicieli, 81, 89:1

wiecznie trwałe, 89:1

słuch, 83:2, 95:2, 162:1

służba

jej Dzień, 43:1

Służebnica Boża

modlitwa dla niej, 68:5

sny, 79:1, 82:8

solidność, uczciwość, 114:3, 125:3, 128:9, 130, 134:2, 137:4

spory, niezgoda

zabronione, 5:5, 125:5, 128:10, 136:4, 139:5

Sprawa Boża Objawienie

sprawiedliwość, słuszność, 34:7, 43:2, 65:6, 66:7, 88:1, 100:6, 100:8, 112:1, 113:7, 113:23, 114:2–14, 115:4, 116:2–3, 118:1, 118:3–5, 119:5, 128:9, 130:1, 139:8, 141:1, 163:1–2

sprawiedliwość Boska, 11:1, 43:11, 46:2, 59:5, 66:12

standard jej objawiony przez Objawiciela, 88:1

stałość wytrwałość

stworzenie

cel, 27:2, 73:1, 75:2, 148:1

człowieka człowiek

niekończące się, 26:1, 78:1, 82:1, 87:6

niepojęte, 26:1, 26:3

nowe, 14:5, 26:3, 43:2

objawia przymioty Boga, 26:1, 26:3, 27:2, 73:1, 82:5, 84:1, 90:1, 90:2, 93:1, 93:7, 93:11, 93:14, 124:2, 129:9

porównanie z fatamorganą, 153:8

powstanie, 26:2, 27:1, 34:1, 78:1, 94:3, 148:1

przemijanie, 14:4–5, 153:8

wpływ Objawienia na nie, 4:1, 11:2, 11:5, 14:6, 14:13, 27:5, 34:1, 36:1, 43:3, 74:4, 93:15, 124:3, 135:2, 142:1, 153:3, 153:4, 155:7

sułtan (sulṭán), ‘Abdu’l-‘Azíz

Tablica do niego, 114:1–20

Súriy-i-Ra’ís, 16:3

swary, spory, waśnie, 5:5

Syjon, 10:1, 105:3

wołanie do, 11:4

Synaj, 11:4, 13:3, 105:3, 129:7, 153:4

syryjski (język), 87:4

szatan, 43:5, 60:1, 66:1, 76:4, 85:2 128:1, 128:10–13

Szejch (ͯShaykh),

Tablica do, 160:2

sztuka, sztuki, 74:1, 75:3, 81:1, 82:7

szyici (Shí‘ih), 28:1

ślepota duchowa, 52:4, 57:5, 59:2, 129:10, 153:6

śmierć – także nieśmiertelność

duchowa, 18:3, 71:3, 85:3, 89:1, 106:3

godzina jej, 81:1, 125:3

niewiernych, 86:3

życie po niej, 73:1, 80:1, 81:1, 82:7, 86:1, 86:4, 153:9, 165:1

świat, 82:8, 82:10

jeden, 156:1

ożywiony siłą, 43:2, 81

porównany z ciałem człowieka, 34:7, 120:1

porównany do przedstawienia, 153:8

snów, 79, 82:8

warunki jego obecnie, 43:11, 61, 70:1, 100:1, 106:1, 112, 120:1

»zwinięty«, 143:3

»świat«

»cierpi bóle porodowe«, 61:1

znaczenie słowa, 128:4

świat Boży, 78:3, 81:1, 82:6–7

światowa równowaga równowaga świata została zachwiana

światy

poza tym światem, 81:1, 82:7, 153:9

niezliczone, 51:1, 79:1

święci, 148

Tablica Nawiedzenia domu w Baghdádzie, 57:1–8

Tablica do

‘Abdu’l-‘Azíza, sułtana, 114:1–20

Afnánów, 43:1–11

‘Alego, 100:6, 142:1

Dhabíḥa, 115

Ḥakíma, 99

Ḥusayna, 9

Javáda, 103:2

Kamála, 109

Khalíla, 136:3

Konstantynopola, 66

królów, 105:1–7, 119:1–5

królów chrześcijańskich, 116:1–4

Litery Żyjącego, 135:1–8

ministra szacha, 113:1–24

Muḥammada, 57:1–8

Muḥammada-‘Alí, 140:1–4

Muṣṭafy, 57:1

Nabíl-i-A‘ẓama, 139:1

Naṣíra, 53:1–2

Ra’ísa, 16:3

Salmána, 21, 147, 154:1–2

Shaykha (Szejka), 160:2

Ṭihránu, 55:1–3, 56:1–3, 63:1–2, 64:1–4

tureckich ministrów, 65:1–8

Talizman, 122

»[Ten], którego Bóg objawi«, 125:11

Ṭihrán (Teheran), 113:19

błogosławieństwo pielgrzymki, 64:2, 64:4

męczennicy jego, 55:1, 63:2

pozycja jego, 63:2

przyszłość jego, 56:3

Tablica do, 55:1–4, 64:1–4

Tablica dot. wizyty w nim, 63:1

wyznawcy z, 64:4

Torah, 135:7

tradycja

znaczenie 86:5, 87:6–7

trąd, 36:3

trucizna, 93:11

tureccy ministrowie

Tablica do nich, 65:1–6

uczciwość, 136:6, 137:4

uczciwy godny zaufania

Uczęszczana Świątynia, 135:3

uległość, 5:2, 5:6, 152

umiarkowanie, 110, 114:9, 118:2, 164:2–3

umysł człowiek

upokorzenie, 140:2

uprzejmość, 139:8

utrzymanie, 100:5

uwolnienie się wolność

waga, 17:1, 70:2, 98:1, 114:12, 129:5, 135:4

wiatr, 161:1

wiara, 73:1, 86:2, 86:4, 91:3, 100:11, 111:1, 135:5, 150:1, 160:4

osobista odpowiedzialność, 34:8, 52:1, 75:1, 124:2, 153:7

jedna wspólna, 70:2, 111:1, 120:3, 150:1, 155:6

wiara w Boga, ufność, 36:3, 52:1–2, 73:1, 75:1, 76:8, 99:1, 153:3, 160:3–4

wiedza, znajomość

Boża, 44:1, 100:8

przedmiot jej, 2:1, 35:5–6, 90:1, 98:4, 100:9, 125:1

przygotowanie do niej, 124:2–3, 125:1–10, 153:5–6

siebie, 90:1, 93:1, 100:10, 132:1, 153:6 – także znajomość samego siebie)

wyznawców, 29:1, 35:4, 86:2, 124:4, 125:6–10, 144:1, 155:1–5

źródło jej, 2:1, 35:5–6, 74:1, 75:2–3, 81:1, 98:4, 100:8–9, 111:1, 114:2–4, 125:1, 144:1, 155:1–2

Wielkie/Największe Oznajmienie, 17:1, 59:2, 141:5

wierność, oddanie, 42:1, 82:7, 155:6

więzienie, 17:5, 23:4, 35:6, 59:2, 100:1, 115:2, 140:2, 163:2

wiosna duchowa, 14:1, 35:5, 43:5, 85:1

władcy królowie

»Wnet dzisiejszy porządek zostanie zwinięty«, 4:2

wnikliwość, 15:2, 75:2, 125:6–10, 137:1, 155:2

Wola Boska, 2, 26:2, 27:2, 103:6, 105:4, 111, 148, 153:3, 153:9, 160:2

znana poprzez Objawicieli, 24, 84:4, 59:4, 160

wola podporządkowana, uległa, 159:2–4

wolna wola, 29:2, 34:8, 77:1, 83:1, 160:2

wolność prawdziwa, uwolnienie się, 34:1

»Współtowarzysze Boga«, 8, 15:1, 28, 45, 78:2, 84:1–4, 93:7, 93:16, 94:1–3, 97, 127:3, 129:5

wstawiennictwo, orędownictwo, 45:1

wychowanie, 5:6, 43:6, 93:14, 122:1, 142:69, 156:1

wynagrodzić, odpłacić, 3:2, 15:2, 18:8, 66:10, 128:9

wytrwałość, 10, 32:1–2, 66:10, 84:4, 86:2, 100:4, 115:13, 118:8, 133:2, 134:1–3, 143:1, 150, 153:5, 154:1, 160:4, 161:1

wyznawcy

cechy, charakter, 5:2, 5:3, 10:1, 37:3, 46:4, 60:2–3, 115:7, 125:1, 125:7, 126:2, 126:4, 128:10–11, 131:4, 133:1, 134:1–2, 136:5–6, 137:3, 138:1, 139:6, 139:8, 141:3, 146:1, 153:1, 160:3–4

cierpienia, 29:4–5, 59:2, 66:1, 140:2, 142:1, 143:2, 153:9

lud Bahy, 11:4, 14:13, 14:19, 18:7, 93:5, 96:4, 56:1, 59:4, 60:3, 86:1, 86:2, 105:7, 115:11, 128:10, 132:2, 132:5, 139:6–8, 156:1

miłość do ludzkości, 5:1, 43:6, 117:1, 122:1, 132:3, 147:2, 156:1

modlitwy za modlitwa

nagrody dla, 15:1, 43:5, 59:5, 85:1, 112:1, 161:2

nieśmiertelność, 14:15, 30:1, 73:1, 75:10, 106:3, 165:2

niewierni, 46:3, 60:1, 115:9, 142:2, 142:7

obowiązek głoszenia Sprawy, 10:2, 100:6, 100:12, 128:5, 128:10, 129:2, 132:5, 136:4, 139:4, 142:9, 144:3, 147:2, 149:1, 154:2, 157:1, 160:4, 161:2

obowiązek zdobywania wiedzy o Bogu i posłuszeństwa Mu, 2:1, 133:1, 134:1, 155:1

oddanie, poparcie dla »króla, który powstanie«, 102:2, 15:7

odpieranie ataków na Sprawę, 154:1

pierwsi wyznawcy, ich wiara, 91:1

porównani do ptaka, 153:6

porównani do wiatru, 161:2

po śmierci, 73:1, 80:1, 86:1–4, 155:9, 165:1–3

potęga ich, moc, 43:2, 43:7, 71:1, 92:1, 131:4, 149:1, 154:1

pozycja, 3:2, 5:6, 6:3, 14:7, 37:3, 52:5, 53:1, 55:3, 76:10, 82:2, 84:4, 93:14, 96:3, 107:1, 115:13, 132:4, 147:2, 153:2, 153:6, 155:1, 162:2

»ten, kto krzykliwie rozgłasza wiarę«, 164:5

»ten, kto ukrywa wiarę«, 164:5

wezwanie ich, 43:5, 43:7, 43:9–10, 76:9, 92:2, 132:3, 151:1, 153:5

wiedza ich, 29:1, 35:5, 86:2, 124:4, 125:6–10, 144:1

wzrok, 83:1, 95:1–2, 162:1

zabieganie (molestowanie) o bogactwa w imię Boga 100:2

zachowanie się, postępowanie, 5:2, 43:5, 115:1, 115:7–8, 126:2, 127:1, 128:2, 128:6, 128:9, 132:1, 137:4, 139:8, 141:3, 146:1, 147:1–2, 164:5

Zanján, 69:1

zapisy, dane

sprzed Adama, 87:1–7

zarządzenia, reguły, 88, 111, 133:2, 160:2 – także Prawa Boże

zastępy, gromada, zgromadzenie, 11:1, 23:5, 42:1, 57:3, 60:3, 69:3, 72:1, 76:10, 125:3, 129:3, 129:11, 135:3, 141:3, 145:1, 154:1

zdolności umysłowe, 83:1–3, 95:1

zemsta, kara, 13:4, 65:3–4, 65:7–8, 66:12, 104, 113:15, 118:6, 125:8, 165:1

ziemia

błogosławiona, 14:6

uległa, 5:2, 152:1

Ziemia Święta, 10:1, 11:1, 59:3, 87:4, 98:5, 105:3, 164:7

złoto, 97:1, 99:1

zło,

jego źródło, 77:1, 164:1

zmartwychwstanie, 14:10, 43:8

jego Dzień, 28:1

zmysły, 83:1–2, 95:1–2, 162:1

znaczenie Słowa Bożego nigdy niewyczerpane, 89:1

znajomość samego siebie, 90:1, 93:6, 132:1, 153:6

zrozumienie, 67:3, 95:4 – także człowiek, umysł

zwierzęta, 125:3, 159:2

zwycięstwo

czas jego, 150

dzięki bojaźni Bożej, 126:4

nad sobą, 43:3

Sprawy, 17:7, 116:5, 131:4, 140:2, 155:4 157:2

zależy od posłuszeństwa, 133:1

życie wieczne życie

życie

po śmierci, 73:1, 80:1–5, 81, 82:7, 86:11–4, 153:9, 165:2

przemijające, 14:4, 65:8, 123:1–2, 153:8

wieczne, 14:17, 59:1, 76:2, 85:4, 92:1, 106:3, 160:2, 165:2 – także nieśmiertelność

»życie przyszłe«

znaczenie, 128:4

życzliwość, przychylność, 5:3, 14:15, 128:10, 132:5, 137:4, 146:1, 156:1

Żydzi, 13:7–8, 23:2

wezwanie do, 47:1

wyczekujący Mesjasza, 8:4

Wzmianki

[P-1] Tu w angielskiej wersji Shoghiego Effendiego jest: »transcedent station« – przyp. tlum.

[P-2] Ḥusayn – czyt. Hosejn – przyp. wyd.

[P-3] Qá’im – czyt. Qáem, także patrz Słowniczek Qá’im – przyp. wyd.

[P-4] Ka‘bih – czyt. Kabeh, pol. Kaaba, także patrz Słowniczek Ka‘bih – przyp. wyd.

[P-5] Qur’án – czyt. Qor’án, pol. Koran – przyp. wyd.

[P-6] Dziewczę Niebiańskie (ḥúrí, pol. hurysa – dosłownie: biała, czysta). Także patrz Słowniczek Ḥúrí– przyp. tlum.

[P-7] Także »Największe Więzienie« w ‘Akce, w którym przebywał Bahá’u’lláh. – przyp. tlum.

[P-8] W wersji ang. »abstraction«, niem. , czyli duchowość. Chodzi o poziom cech Objawiciela przewyższających poziom człowieka – przyp. tlum.

[P-9] Z »Modlitwy na miesiąc rajab«, którą objawił »Huj-ja« (dwunasty ukryty imám) i przekazał wiernym za pośrednictwem »drugiej bramy« Abú-Ja‘fara Muḥammad-ibn-‘Uthmána – przyp. wyd.

[P-10] Czyli Istoty, które odwróciły się od świata, w wersji ang. »detached« – przyp. tlum.

[P-11] W islamie Izmael zajął miejsce Izaaka, por. Qur’án 37:101nn – przyp. wyd

[P-12] Tj. w 1260 roku hijry (hedżry) – przyp. wyd.

[P-13] Karbilá – czyt. Karbelá, po polsku: Karbala – przyp. wyd.

[P-14] Patrz Słowniczek: imám Ḥusayn – przyp. wyd.

[P-15] Potomek Proroka, czyli »sejjed«. Także patrz Słowniczek siyyid – przyp. wyd.

[P-16] W wersji ang.: »breasts« (pol. »piersi«) – przyp. tlum.

[P-17] Mihdí – czyt. Mehdi, także patrz Słowniczek Mihdí – przyp. wyd.

[P-18] Tutaj Jerozolima symbolizuje nauki Bahá’u’lláha, a w tym fragmencie chodzi o ich głoszanie i umacnianie – przyp. wyd.

[P-19] Tj. z Persji – przyp. wyd.

[P-20] Zanján – czyt. Zandzian, także patrz Słowniczek – przyp. wyd.

[P-21] W wersji ang. dosłownie: »zrewolucjonizował« – przyp. tlum.

[P-22] Czyli świat ducha – przyp. wyd.

[P-23] Tj. dla Objawiciela Boga – przyp. wyd.

[P-24] Wiara bahá’í – przyp. wyd.

[P-25] W wersji ang. »understanding«, tzn. dosłownie: »zrozumienia« – przyp. tlum.

[P-26] W wersji ang. »gay livery«, tzn. dosłownie: »liberia« – przyp. tlum.

[P-27] W wersji ang. »snow-white«, tzn. dosłownie: »śnieżnobiałymi« – przyp. tlum.

[P-28] W wersji ang. »be sanctified from«, tzn. dosłownie: »uświęcić się« – przyp. tlum.

[P-29] Javád – czyt. Dżawad, także patrz Słowniczek Javád – przyp. wyd.

[P-30] »ci, którzy są całkowicie poddani Bogu« – czyli muzułmanie. Taki jest właśnie sens arabskiego terminu »muslim«, spokrewnionego z nazwą samej religii – »islám«, co znaczy »całkowite poddanie, oddanie się« – w domyśle – Bogu. W odróżnieniu od innych religii objawionych islam nie wywodzi zatem swej nazwy od imienia proroka, lecz od postawy wiernych wobec Wszechmocnego.

[P-31] Chodzi o święto »tá‘su‘á« i »ászúrá«, czyli dziewiąty i dziesiąty dzień miesiąca muḥarram, rozpoczynającego nowy rok hijry (hedżry) księżycowej – przyp. wyd.

[P-32] Sułtan ‘Abdu’l-‘Azíz, także patrz Słowniczek ‘Abdu’l-‘Azíz – przyp. wyd.

[P-33] Czyli działalność przywódców świata materialnego – przyp. wyd.

[P-34] Pozytywna Wiedza – tutaj: poznawanie źródła prawdy po jego cechach – przyp. wyd.

[P-35] W wersji ang. »detached« (pol. »oderwany [od świata]«) – przyp. tlum.

[P-36] W wersji ang. »He will discover in all things the mysteries of Divine Revelation, and the evidences of an everlasting Manifestation.« – przyp. tlum.

[P-37] Qayyúmu’l-Asmá’ (czyt. Qajjumul-Asmá) pierwsze dzieło objawione przez Bába, także patrz Słowniczek Qayyúmu’l-Asmá’ – przyp. wyd.

[P-38] W wersji ang. »Frequented Fane« – przyp. tlum.

[P-39] W wersji ang. »detached«, czyli »bez przywiązania do świata« – przyp. tlum.

[P-40] Wierny Duch, Duch Święty, czasem Gabriel, także patrz Słowniczek Gabriel.

[P-41] Siyyid – czyt. sejjed – przyp. wyd.

Cytowanie Pismiennictwa

[Zc-1] por. Qur’án 19:37, 24:64, 28:61–62, 28:65–66, 28:74, 60:15–17, 61:47, 83:5–6 (wszystkie cytaty koraniczne pochodzą z: Koran, z arabskiego przełożył i komentarzem opatrzył Józef Bielawski, PIW Warszawa 1986, chyba że zaznaczono inaczej) – przyp. wyd.

[Zc-2] por. Qur’án 6:73, 22:56, 25:26, 35:13, 39:6, 60:16, 64:1, 67:1 – przyp. wyd.

[Zc-3] Iz, 2:10–11 (wszystkie cytaty biblijne zaczerpnięte z: Biblia Tysiąclecia, wyd. III poprawione, Poznań – Warszawa 1980) – przyp. wyd.

[Zc-4] por. Wj 3:2 – przyp. wyd.

[Zc-5] por. Qur’án 5:130, 9:116, 48:14 itd. – przyp. wyd.

[Zc-6] J 14:28 – przyp. wyd.

[Zc-7] por. J 14:26, 16:13 – przyp. wyd.

[Zc-8] J 14:28 – przyp. wyd.

[Zc-9] Qur’án 5:64.

[Zc-10] Qur’án 48:10 – przyp. wyd.

[Zc-11] por. Qur’án 24:40, 25:25 oraz Mt 24:30 – przyp. wyd.

[Zc-12] por. Ap 6:5; Qur’án 7:8–9, 18:105, 21:47, 23:102–103, 55:9, S.58:25, 101:6–9 – przyp. wyd.

[Zc-13] por. Qur’án 50:20, 50:42, 23:101 – przyp. wyd.

[Zc-14] por. Qur’án 55:41 – przyp. wyd.

[Zc-15] por. Mt 24:36, 25:13; J 5:25, 5:28; Dz 1:7; Ap 3:3; Qur’án 6:31, 7:187, 12:107, 15:85, 18:21, 20:15, 22:55, 25:11, 30:12–14, 30:55 i wiele innych miejsc – przyp. wyd.

[Zc-16] por. Qur’án 55:41 – przyp. wyd.

[Zc-17] por. Qur’án 50:20, 50:42; por. też Bahá’u’lláh, Kitáb-i-Íqán (Księga pewności) – przyp. wyd.

[Zc-18] por. Qur’án 3:106, 39:60 – przyp. wyd.

[Zc-19] por. Qur’án 101:5 – przyp. wyd.

[Zc-20] Qur’án 11:7 – przyp. wyd.

[Zc-21] Qur’án 6:103 – przyp. wyd.

[Zc-22] por. Qur’án 7:156 – przyp. wyd.

[Zc-23] Qur’án 2:253 – przyp. wyd.

[Zc-24] Qur’án 2:285 (wg angielskiego przekładu Shoghiego Effendiego) – przyp. wyd.

[Zc-25] Qur’án 54:50 (wg angielskiego przekładu Shoghiego Effendiego) – przyp. wyd.

[Zc-26] Por. też w Biblii: Iz 41:4, 44:6 i w nawiązaniu do tego w: Ap 2:8, 21:6, 22:13 itd. – przyp. wyd.

[Zc-27] Qur’án 2:253 – przyp. wyd.

[Zc-28] por. Qur’án 19:30 oraz 18:110, 41:6 – przyp. wyd.

[Zc-29] Qur’án 8:17 (wg angielskiego przekładu Rodwella, wybranego przez Shoghiego Effendiego), tłumaczenie Bielawskiego brzmi: »To nie ty rzuciłeś, kiedy rzuciłeś« – przyp. wyd.

[Zc-30] Qur’án 48:10 – przyp. wyd.

[Zc-31] Qur’án 61:5, 61:6 (wg angielskiego przekładu Shoghiego Effendiego) – przyp. wyd.

[Zc-32] Qur’án 33:40 – przyp. wyd.

[Zc-33] por. Qur’án 33:40 – przyp. wyd.

[Zc-34] por. Ap 1:8, 21:6, 22:13 – przyp. wyd.

[Zc-35] Qur’án 57:3 – przyp. wyd.

[Zc-36] por. Qur’án 19:30 – przyp. wyd.

[Zc-37] Qur’án 33:40 – przyp. wyd.

[Zc-38] Qur’án 18:110 (wg angielskiego przekładu Shoghiego Effendiego) – przyp. wyd.

[Zc-39] Qur’án 17:93 – przyp. wyd.

[Zc-40] Qur’án 53:9 – przyp. wyd.

[Zc-41] Qur’án 11:118 – przyp. wyd.

[Zc-42] Qur’án 2:87 – przyp. wyd.

[Zc-43] Mt 23:12; por. też Ez 21:31 – przyp. wyd.

[Zc-44] por. Rdz 9:18–27 – przyp. wyd.

[Zc-45] por. Qur’án 3:49, 5:110 – przyp. wyd.

[Zc-46] Qur’án 21:23 – przyp. wyd.

[Zc-47] por. Qur’án 78:2 – przyp. wyd.

[Zc-48] por. Qur’án 2:163, 2:255, 3:18, 4:87, 6:102, 6:106, 7:158, 9:31, 9:129 itd. – przyp. wyd.

[Zc-49] Qur’án 35:15 (wg angielskiego przekładu Shoghiego Effendiego) – przyp. wyd.

[Zc-50] Por. Qur’án 69:24 – przyp. wyd.

[Zc-51] Qur’án 40:16 (wg angielskiego przekładu Shoghiego Effendiego) – przyp. wyd.

[Zc-52] Święty hadis Muḥammada – przyp. wyd.

[Zc-53] Qur’án 41:53 (wg angielskiego przekładu Shoghiego Effendiego) – przyp. wyd.

[Zc-54] Qur’án 51:21 (wg angielskiego przekładu Shoghiego Effendiego) – przyp. wyd.

[Zc-55] Qur’án 59:19 – przyp. wyd.

[Zc-56] Wypowiedź imáma ‘Alego – przyp. wyd.

[Zc-57] Wypowiedź imáma ‘Alego – przyp. wyd.

[Zc-58] Qur’án 11:27 – przyp. wyd.

[Zc-59] Qur’án 26:227 (wg angielskiego przekładu Shoghiego Effendiego) – przyp. wyd.

[Zc-60] Qur’án 50:16 – przyp. wyd.

[Zc-61] Hadis – przyp. wyd.

[Zc-62] por. Qur’án 1:2, 2:131, 5:28, 6:45, 6:71 itd. – przyp. wyd.

[Zc-63] por. Qur’án 3:62, 20:14, 21:25, 47:19 – przyp. wyd.

[Zc-64] Hadis – przyp. wyd.

[Zc-65] Qur’án 2:253, 3:40, 14:27, 22:14, 22:18 – przyp. wyd.

[Zc-66] Qur’án 40:28 (wg angielskiego przekładu Shoghiego Effendiego) – przyp. wyd.

[Zc-67] Qur’án 4:94 (wg angielskiego przekładu Rodwella, wybranego przez Shoghiego Effendiego) – przyp. wyd.

[Zc-68] Qur’án 6:52 (wg angielskiego przekładu Rodwella, wybranego przez Shoghiego Effendiego) – przyp. wyd.

[Zc-69] Qur’án 6:44 (wg angielskiego przekładu Rodwella, wybranego przez Shoghiego Effendiego) – przyp. wyd.

[Zc-70] Qur’án 27:13 (wg angielskiego przekładu Shoghiego Effendiego), por. także 54:2 – przyp. wyd.

[Zc-71] Qur’án 20:55; por. też Rdz 3:19 – przyp. wyd.

[Zc-72] J 14:28 – przyp. wyd.

[Zc-73] J 16:13 – przyp. wyd.

[Zc-74] Qur’án 20:107 (wg angielskiego przekładu Shoghiego Effendiego) – przyp. wyd.

[Zc-75] por. Qur’án 28:70, 59:22, 59:23, 64:13, 2:163, 2:255, 3:2, 4:87, 6:102, 20:8, 27:26 – przyp. wyd.

[Zc-76] Qur’án 29:69 (wg angielskiego przekładu Shoghiego Effendiego) – przyp. wyd.

[Zc-77] por. Qur’án 14:27, 22:14 oraz 5:1 – przyp. wyd.

[Zc-78] Qur’án 88:7 (wg angielskiego przekładu Shoghiego Effendiego) – przyp. wyd.

[Zc-79] Qur’án 20:14 (wg angielskiego przekładu Shoghiego Effendiego) – przyp. wyd.

[Zc-80] Mt 3:7, 12:34, 23:33, Łk 3:4 – przyp. wyd.

[Zc-81] Qur’án 2:156 – przyp. wyd.